Znow bez Kiruni... to jest... tak polowicznie, bo mialam ja ze soba na wlasnej piersi. Kiedys wygralam taka koszulke w ktoryms konkursie lub rozdaniu, juz nie pamietam.
Nie mam niestety zadnych mozliwosci mierzenia dystansu, jaki pokonalam, bo ani nie mam na stanie krokomierza, ani nawet smartfona z cudacznymi aplikacjami, ale znow pokaze Wam mapke z moja trasa.
Wystartowalam z D - jak dom. Po drodze pstrykalam kwiatki i motylki. Musze jednak przyznac, ze niezbyt to wygodne pstrykac z kijkami, musialam je zdejmowac, przekladac. Nie wiem, jak Lidia to ogarnia. No i mialam ze soba tylko maly kompakcik w kieszeni, bo duzy bylby za ciezki.
Przemknelam wiaduktem nad autobana i zawedrowalam do T - jak tunel...
... pod ktorym przeszlam i dalej wedrowalam sobie takim K - jak kanionem.
Gdybym tak dalej szla ta droga, ktora jest starym szlakiem kolejowym do Dransfeld, doszlabym do miejsca, ktore opisywalam TUTAJ. Ale ja dostrzeglam w gaszczu schody i wyszlam nimi na P - jak pola...
... pelne dojrzalego zboza, makow i rumiankow. Dr - jak polna drozka doczlapalam wreszcie w bardziej cywilizowane okolice i w koncu do D - jak domu, czyli znalazlam sie w punkcie wyjscia.
Tak wiec Lidia zawinila, ze mnie teraz bola nogi, a pewnie jutro bede miala zakwasy. Nie, Lidia do niczego mnie nie zmuszala, ale tak pieknie pisze o nordic walking, ze postanowilam to sprawdzic naocznie (nanoznie?).
I jeszcze malenka prosba: pomozcie mi wybrac zolte zdjecie do konkursu u Krysi (klik), bo ja nie moge sie zdecydowac.
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
Numer 4 i 6.
OdpowiedzUsuńAle ktory bardziej?
Usuńno właśnie nie wiem... zapytaj organizatorki czy można dwie prace dodać...
UsuńRaczej nie mozna, byloby za latwo. :(
Usuńświetny jest ten samotny bratek na asfalcie! zaraz za nim "ziająca" Kirunia wśród mleczy :)
OdpowiedzUsuńWybierz jeden. :)
Usuń2 czyli bratek :)
UsuńEkran z bratkiem. :)))
UsuńJestem za 2, mimo, że Kirunia jest na innych :)
Usuń4 ładne, ale 2 bardziej oryginalne :)
OdpowiedzUsuńCzyli dwojka tak?
Usuńto takie subiektywne
OdpowiedzUsuń2 lub 6
Na razie 2 prowadzi. :)
UsuńCałkiem ładna trasa. Mnie się 4 podoba :)
OdpowiedzUsuńLadna, czuje ja w nogach, zwlaszcza w lydkach. :))
Usuń4 - super :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy remis Kiry z bratkiem. :)))
Usuń3
OdpowiedzUsuńDzieki maj-maju :D
Usuń2 mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBratek wysuwa sie na prowadzenie :)))
UsuńTytuł dałaś naprawdę intrygujący, Panterko :))) Zastanawiałam się, co ja takiego zrobiłam, a tu chodziło o kijki :)) I super :) A, że Cię łydki bolą, to nic dziwnego, bo uruchomiłaś więcej mięśni. Jutro będzie lepiej, a dzisiaj też sobie zrób przebieżkę.
OdpowiedzUsuńDo robienia zdjęć też najczęściej kijki zdejmuję, bo mozna się o nie przewrócić i się nadziać, chociaż z kijkami zdarza się robić. I komórką, nie żadnym dużym aparatem. Coś za coś.
Też nie mam żadnych urządzeń pomiarowych, kiedyś wzięłam telefon Chłopa mego i sobie moją stałą trasę zmierzyłam, więc wiem, ile chodzę. Poza tym moja komórka jest tak nowoczesna ;) , że nie ogarnia tych programów do mierzenia odległości :))
Mąż używa ostatnio run -log, czy coś w tym rodzaju. I jest bardzo zadowolony.
Co do zdjęć - najbardziej podoba się mi Kirunia w mleczykach i zdjęcie z bratkiem.
Nie da sie, Lidus, od wczoraj leje, a ja az tak zdesperowana nie jestem :) Poczekam az sie rozjasni.
UsuńSzczerze mowiac te kije mi troche przeszkadzaja w chodzeniu, ale moze sie przyzwyczaje i oswoje. Dzisiaj w planie silownia, przynajmniej na leb nie pada. ;)
Buziaki :***
O własnie. Oswoisz. Bo one zasadniczo powinny pomagać w chodzeniu, a nie przeszkadzać ;) W necie są pokazowe filmiki, jak chodzić, moze tam sobie znajdziesz korektę? :)
UsuńJak tak gorąco jest albo leje, to też nie chodzę. Bez przesady.
Od instruktazu na yt zaczelam, bo nie bardzo wiedzialam, jaka dlugosc kijkow nastawic. Najpierw zrobilam za dlugie i w ogole nie moglam z tym chodzic. Po prostu nie jestem do podporek przyzwyczajona. :)
Usuń4, bo jest na nim piękna Kirunia ale chyba jednak do konkursu 2.
OdpowiedzUsuńA Lidia niby nie zmusza, nie namawia a widzisz później Cię nogi bolą. Po takim chodzeniu gorąca kapiel i zakwasów nie ma. A ja jak widzę jakiekolwiek pociągi a nawet już tramwaje, których we Wrocławiu dużo pstrykam zdjęcia i uśmiecham się bo mi się Lidzia przypomina z jej lubością...:))))
Izo :)) Będąc niedawno we Wrocławiu, z dużą przyjemnością jeździłam tramwajami. Podobały się mi i one, i trasy. W dzień powszedni wygląda to pewnie inaczej, większy tłok, chociaż i w weekend też masa ludzi się nimi przewalała. I te tablice świetlne - rewelacja :) Zadzierasz lekko głowę i juz wszystko wiesz. Magnes, który kupiliśmy z Wrocławia, jest oczywiście z niebieskim tramwajem :) A drugi z krasnalem - Kolejarzem :))
UsuńJa tez mam jeden przygotowany post z wkladka dla Lidii, wszystkich nas zarazila miloscia do pociagow, wiec pstrykamy ku pokrzepieniu serca Liduszki. :)))
UsuńO jacie, Panterko ...... :)))
Usuńtak , to prawda. Lidzia nas zaraziła, hahahaha. Jak tramwaj przejeżdża a ja pstrykam z uśmiechem, pewnie niektórzy zastanawiają, co się tak cieszę?
UsuńTeraz pol blogowiska poluje dla Lidii na pociagi :))))
UsuńTo daleko wędrujesz wow...
OdpowiedzUsuńJa nie mam zdrowia do spacerów.
Mój żywioł to jednak rower :-)))
No nie mogę wybierać, nie mogę :-)))
Gdyby mi rumaka nie gwizdneli, tez bym jezdzila, a tak musze lazic. :)
UsuńSzkoda, ze nie mozesz ;)
Zdecydowanie 4.Piękny spacer.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo nawet nie byl spacer, a szybki marsz, stad zakwasy. :)
UsuńBuziaki, Halinko :***
2. Ten samotny bratek jest nie tylko ładny, ale wręcz intrygujący :)
OdpowiedzUsuńA jak tam po meczu? Ja stawiałam na Niemców, ale nie przypuszczałam, że AŻ TAK Brazylii dołożą :))))))))))))
Tego chyba nikt nie przewidzial, takie wyniki nie padaja na mundialach, predzej na orlikach. Szalenstwo, jakby pierwsza liga grala z trampkarzami. :)))
UsuńPrzez pol nocy jezdzili mi pod oknami z klaksonami na caly regulator, troche sie nie wyspalam. Ale nie szkodzi. :)))
Mnie najbardziej podoba się 4 zdjęcie. Jednakowoż napisałam to drżącymi "ręcyma" gdyż poczułam brzemię odpowiedzialności. Przemyślałam sprawę więc raz jeszcze, popatrzyłam powtórnie i wyszło mi znowu 4, Mnie się ono najbardziej podoba bo i letni, żółty kolor jest i klimat nad wyraz wakacyjny z niego bije, oraz Kira wygląda na nim nie tylko pięknie ale i nad wyraz urlopowo, a tym samym letnio.
OdpowiedzUsuńOraz wiesz, że na zakwasy najlepszy jest ruch ;-)))
Totez z bolem serca i lydek udaje sie dzisiaj do silowni. Nie pokonaja mnie byle zakwasy. :)))
Usuń...czekam na to ochłodzenie żeby w końcu wyruszyć z kijkami, aż wstyd się przyznać, ale w tym roku tylko z dwa/trzy razy maszerowałem. Na zakwasy najlepszy ruch więc i dzisiaj wdziej kijki, he he he. Co do zdjęć to cztery i pięć...
OdpowiedzUsuńPrzecie nie bede maszerowala w deszczu, ktory od wczoraj nie przestaje padac. Ide pod dach, na silownie. :)))
Usuńoj tam, oj tam. Nie raz się na kijkach zmokło, he he he...
UsuńA moknij se! Ja w moim wieku musze juz uwazac :)))
Usuń...no poszedł bym ale słonko praży, za chwilę leje i słonko znowu żarówkuje a posiedzę może mi zamiar przejdzie... :))
UsuńGooopi lipiec! :(
UsuńTrzeba Lidie nasza wziac na kolano i dac klapsa ;) W nagrode za mobilizacje Twoja :)
OdpowiedzUsuńLidia nie tylko Ciebie mobilizuje Panterko :)
Przepiekne widoki spacerowe, Twoja koszulka wymiata :)
Wszystkie zdjecia urocze jednak nr 2 intrygujace :)
Moje kijki gnily w piwnicy i nie moglam sie zmobilizowac, az w koncu zrobilam pierwszy krok. I wtedy nastala pora deszczowa. :)))
UsuńIde na silownie likwidowac zakwasy. :))
A kogo jeszcze, Orszulko? ;)
UsuńPewnie sama Orszulke, kogo by? :)))
UsuńNo mnie, a jak :)
UsuńWiedzialam! :)
UsuńO! :))
UsuńSuper :)
Mnie najbardziej podoba sie zdjątko nr 4. I Twoja koszulka Aniu! Piekną trasę zrobiłas. Zjęcie z polami i samotnym drzewem po prawej cudne!
OdpowiedzUsuńJa jestem kaczka dziwaczka, bo cie cierpie chodzic majac czymkolwiek zajete ręce. Mój mąz to zaraz po wejściu do lasu znajduje sobie kosturek i nie rozstaje sie z nim ani na krok. Ja przeciwnie. Wolna i swobodna macham rękami jak chcę, albo trzymam je w kieszeni, no albo na migawca aparatu. Tyle, ze czasem zdarza mi sie poślizgnąc i przewrócic a mojemu zaopatrzonemu w kostruek męzowi prawie nie.
Pozdrowienia slę i lecę do plewienia, bo po deszczu chwasty sie świetnie z ziemi wyrywa!:-))
Tez mi jakos te kijki przeszkadzaja, pewnie bede chodzic naprzemiennie, raz z kijkami, a raz bez. Kiedy Kira jest ze mna, kijki w ogole odpadaja, bo czasem musze ja zapiac na smycz i tu zaznacza sie brak trzeciej reki. A i czwarta by sie przydala do fotografowania. :)))
UsuńCaly czas leje, nie lubie! ;)
Buziaki dla Was :***
Sama też nie lubię mieć zajętych rak, ale kijki to inna bajka. Widziałam ludzi z psami, głównie biegających, to mają specjalne pasy, do których przypinają smycz i psinki bardzo ładnie z personelem biegną. Chociaż z kijkami jest to już trudniejsze.
UsuńTo prawie niewykonalne, jesli chce sie miec jeszcze wszystkie zeby. ,)
UsuńPewnie psa trzeba by od małego przyzwyczajać, żeby nie plątał się ze smyczą między kijami.
Usuńty to masz kondychę, dziewczyno! ja bym padła martwym bykiem!
OdpowiedzUsuńaha, numer 4.:)
W koncu chodze na te silownie, wiec cos tam z tego mam, oprocz bicepsow :)))
UsuńMoże to gdzieś jest, ale nie wiem ile kilometrów zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńNo i brawo! A Twój nie chodzi z Tobą?
Nie bylo, ale Piotrek twierdzi, ze to ok. 8-10 km. Czasem lazimy razem, czasem osobno, razem najczesciej z Kira, a kiedy ona nie moze, to ktos zostaje w domu, zeby nie bylo jej smutno. :))
UsuńA ja lubię 6.
OdpowiedzUsuńJa biegam ze smartfonem, mam aplikację endomondo i fajnie mi pokazuje trasę i inne parametry. Kiedyś byłam twardsza, jak biegac to biegać non stop, ale teraz trochę bardziej mi "nie zależy" więc jak cza to sobie stanę, wyciągnę z kabzy komóreczkę i zdjęciątko pstryknę :-)
P.S. A jednak się nie wyspałaś...
Calkiem sie nie wyspalam, a i pogoda jest do bani. Chyba sie legne i pospie po poludniu.
UsuńNie mam smartfona ani zadnej rzeczy, ktora sluzy do pomiarow, wiec wszystko licze na oko. :)))
Do konkursu ten malutki żółciutki na betonie.
OdpowiedzUsuńTeż dojrzewam do zdjęcia kijków z kołka. Tylko niech ten upał zelżeje:(
Niedlugo bedziesz tesknila za upalami, bo idzie na Was front deszczowo-burzowy. :)))
UsuńA zdjęcie numer 6 :) Według mnie.
OdpowiedzUsuńWędrówka boska tyle piękna dookoła.
Też myślę o tym konkursie u Krysi ale żółtego nie mam muszę dopiero zdobyć jakieś :).
Akurat tyle zoltego wokol, ze nie bedziesz miala najmniejszych problemow ze znalezieniem zoltego obiektu. :)))
Usuń4 i 6. Koniecznie te. Ale miałaś cudowną przechadzkę. Aż Ci pozazdrościłam:)).
OdpowiedzUsuńMoge wystawic tylko jedno zdjecie.
UsuńTeraz prowadzi czworka, przed dwojka i szostka. :)
2 zdecydowanie!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna trasa!!! Aż mnie nogi zabolały!!!
Mamy znow remis! :)))
UsuńNogi bola mnie do tej pory :(
Pozwolę sobie przekazać kilka rad ,co do kijków ,równocześnie z aparatem . Już od kilku lat chodzę z kijkami i dosyć dużym aparatem . Zrobiłam sobie dosyć dużą sakwę na biodra ,w której noszę aparat . Jak przykuje moją uwagę coś co chcę sfotografować ,wyjmuję aparat z torby nie zdejmując kijków . Zdjęcia robię przez wizjer optyczny .Podnosząc aparat do oka kijki zwisają mi po bokach . co mi nie przeszkadza ,nie raz robię tak kilka kroków, żeby obejść fotografowany obiekt . Kijki zdejmuje tylko wtedy ,gdy muszę się schylić ,albo przykucnąć ,ale i to nie zawsze . To jest po prostu kwestia wprawy ,a właściwie chęci ,lubię chodzić i fotografować ,musiałam to jakoś połączyć . Życzę ci żebyś szybko opanowała tą umiejętność ,bo warto :))))
OdpowiedzUsuńZdjęcie z bratkiem jest super , ja bym poeksperymentowała trochę z kadrowaniem ,zawęziłabym trochę kadr ,szczególnie u dołu :)))
UsuńMario, ta moja lustrzanka+obiektyw sa tak ciezkie, ze kiedy mam je na szyi, czesto podtrzymuje jeszcze reka od dolu. Z kijkami wiec tylko maly kompakt, ktory moge schowac do kieszeni.
UsuńDo pelni szczescia brakuje dodatkowa para rak. :)))
Bratek znow wyszedl na prowadzenie! :)
Kirunia jest piękna na tej lące, ale na konkurs to chyba bratek. Jest rewelacyjny :)))
OdpowiedzUsuńNo to bratek wyraznie prowadzi. :)))
Usuńja kocham mlecze i Kirunię, więc serce mówi 4, ale do konkursu to ta sierota na betonie się pięknie nadaje:)) Pamiętasz taką piosenkę "Na betonie kwiaty nie rosną"?
OdpowiedzUsuńPamietam, oczywiscie. Ten samotny zolty bratek od razu mnie urzekl, musialam go sfocic. :))
UsuńBardzo ładny jest ten kadr z drzewem przy drodze:) Polecam spacery, korzystaj z nich częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Teraz pies mi okulal, wiec jedynie kijki mi towarzysza. :))
Usuń