Po dusznym i za goracym dniu, kiedy okna sa zaspawane na amen a zaslony szczelnie zaciagniete, zeby zar nie dostawal sie do mieszkania, wieczorem przychodzi pora na wietrzenie. Duzo to nie wnosi, bo to na zewnatrz trudno nazwac swiezym powietrzem.
Inwentarz wylega gromadnie na balkon. Jedni klada sie leniwie na stole, inni zas wypatruja w ciemnosciach (czego?) i nie chca za nic pozowac do zdjec.
i tylko ochłody brak....
OdpowiedzUsuńBułka się po prostu zastanawia jak tu wietrzyk jakiś rozruszać
przecież nie od dziś wiadomo, że ona jest do wszystkiego zdolna i wszystko potrafi załatwić ;)))))
Buziaki wielkie :*****
Ona robi w domu nie tylko za wietrzyk, ale za calkiem silne tornado. :))) A na balkonie pewnie kombinuje, jak wyjsc.
UsuńCaluski :***
uzupełniłam sobie właśnie wsteczne wpisy i widziałam akcję z wazonem... :)))) Pamiętam też wcześniejsze akcje kwiatowe i różne inne :))) Kochana... ty ją tylko wypuść a ona Ci załatwi tornado, trzęsienie ziemi i jeszcze tsunami dla ochłody na dodatek :)))))
UsuńEee tam! Skorupy rzecz nabyta, a Bulczyk tak slicznie ze mna rozmawia, wiec ma wszystko wybaczone. :)))
Usuńnawet sobie nie wyobrażam żeby mogło być inaczej.... przecież ona nawet nie musi otwierać pyszczka.... wystarczy że się na nią spojrzy i człowiek się rozpływa ;)))
UsuńDiabelek wcielony o oczach kokietki. :)))
UsuńJak można wytrzymać w domu przy zamkniętych oknach, chyba tylko z klimatyzacją.
OdpowiedzUsuńU nas otwarte, a i tak duszno i wilgotno. Mam dość!:))
Gdy na polu jest tak goraco to zamkniecie i zasloniecie okien to jedyny sposob zeby gorace powietrze nie weszlo do srodka i dziala to. W mieszkaniu jest chlodniej, a pozniej cala noc sie wietrzy i okna otwarte na osciez.
UsuńSyla, Ty jestes z krakowskiego? ;) Nikt gdzie indziej nie mowi "na polu".
UsuńErrato, Syla ma racje! Rano mamy okna pootwierane na przestrzal, a kiedy robi sie upalnie, zamykamy, zaslaniamy i wlaczamy wentylatory. Tylko w ten sposob skwar nie wtargnie do domu. Kiedy powietrze stoi i nie ma chocby wiaterku, otwarte okna tylko zasyfiaja mieszkanie upalem.
Precz z duchota i upałami !!! Dosyć tego dobrego !!! Chce ochłodzenia !!!
OdpowiedzUsuńPrecz z preczem!!! Chcemy porzadnej burzy, ozonu i ochlodzenia! :)))
UsuńSlicznie razem wygladaja, tylko Kiry jeszcze brakuje ;)
OdpowiedzUsuńKira byla tez na balkonie, a potem uciekla. :))
UsuńDobrze,że chociaż balkon mają, koty to lubią...
OdpowiedzUsuńU nas też niemożebny upał...
Ale mówią ,że tak ma być do 10 sierpnia...
Oesu! Kto to wytrzyma?
UsuńWypatrują nocnych motyli ? ;))
OdpowiedzUsuńNasze mają jeszcze po sąsiedzku rodzinkę nietoperzy. Mieszkają pod rynną w bloku obok ;)
To Bula tak wypatruje, Miecce sie juz nawet wypatrywac nie chce, leniwiec jeden! :)))
UsuńAle towarzystwo pokrzywione na pyskach :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz! :)))
UsuńU mnie wieczorem jakby nie było różnicy przy otwartym oknie.. Brakuje mi chłodnego powietrza :)
OdpowiedzUsuńU nas wlasnie szykuje sie burza, niebo zasnute olowianymi chmurami i jedynie 22°, wiec idzie wytrzymac.
UsuńU mnie wietrzy się przez całe noce i wieczory, ale duchota i tak w ciągu dnia jest nie do zniesienia, uffff.....
OdpowiedzUsuńTroche mi straszno zostawiac okna otwarte na osciez na tym moim parterze, kiedy idziemy spac. Zostawiamy wiec tylko uchylone po duzym wietrzeniu wieczornym. :))
UsuńPiękne wylęgałki naokienne :)
OdpowiedzUsuńWylegalki! Urocze :)))
Usuńja chyba zejdę od nadmiaru upału. o 8 rano były 33 stopnie od strony północnej. a mówiłaś, że ja na syberii mieszkam...a ja głupia uwierzyłam ci:(((
OdpowiedzUsuńZa kolem podbiegunowym to Echo mieszka, ale u niej tez ponad 30° upaly. Cos ta Twoja mazurska pogoda nie ma umiaru :)))
UsuńA ja teraz mam iśc z R na s, i mokro i wieje, i jak mam iść?? Człowiekowi to nigdy się nie dogodzi!
OdpowiedzUsuńKalosze, peleryna, parasol.
UsuńA R. dobie poradzi. :)))
u nas też gorąc paskudny!
OdpowiedzUsuńU nas juz sie ochlodzilo i troche pada.
UsuńMam to samo, a teraz nawet pootwierane okna nic nie dają. Do tego jeszcze do nas ochłodzenie ma dojść dopiero w piątek, a do piątku ciągle około 30 stopni...
OdpowiedzUsuńU nas juz 21°, calkiem znosnie. Ciekawe, co nam jutro przyniesie. ;)
UsuńAniu melduje się, że i ja ledwo żyję. W przychodni mam klimatyzację, za to po wyjściu doznaję szoku. W sobote sprzątałam wielki dom ....nawet nie chce mi się o tym pisać
OdpowiedzUsuńNie chce nawet sobie tego wyobrazac, pewnie mokra bylas od stop do glow. Biedactwo! :(
Usuńwyglądałam jakbym wyszła z pod prysznica, ale nie tylko to było najgorsze. To taki typ człowieka, że chciałby mieć posprzątane za darmo
UsuńTo niech sam sprzata, bedzie mial calkiem za darmo. :)
UsuńU mnie 34 stopnie, a ja przynajmniej 2 godzinki moczyłam dooopkę w jeziorze. Cudna sprawa taka woda w upał, a potem polewanie, co chwilę wodą z węża ogrodowego. W mieście mimo 22 nadak żar zza okna. Kolejna noc na podłodze?
OdpowiedzUsuńja śpię z wiatrakiem :-)
UsuńJa sie nawet na basen wybrac nie moge, za duze ryzyko infekcji, no i ten przeklety czestomocz.
UsuńU nas wentylatory stoja w kazdym pomieszczeniu, w tym i w sypialni.
Kocie towarzystwo uwielbia noce harce, a w ciagu dnia wysypiaja sie na kanapach.
OdpowiedzUsuńWspolczuje tego upioru plynacego z nieba, a nas tez gorac, jednak noce sa dosc chlodne i jest czym oddychac
Milego tygodnia Panterko:)
No wlasnie, w dzien spia, a w nocy psoca. Co za narod! :)))
UsuńDobrego tygodnia, Renatko! :***
...witaj Panterko. U nas wczoraj się ochłodziło bo przeszły burze jednak dzisiaj znów patelnia. Pozdrowionka dla wszystkich...
OdpowiedzUsuńDzis u nas 23° i pochmurno, ale deszcz nie bardzo chce padac, ze nie wspomne o jakiejs porzadnej burzy. :(
Usuń