No wlasnie, po co wstaje codziennie o 6.00 rano mimo, ze jeszcze bym sobie pospala. Dlaczego musze meczyc sie, zeby nabijac kabze kapitaliscie, zamiast lezec, pachniec, a w przerwach pisac bloga? Bo okazuje sie otoz, ze ja juz jestem milionerka, a nic o tym nie wiem.
Cuda, powiecie? Tez tak uwazam.
Postanowilam bowiem poddac wlasny blog wycenie. Zaczela sie jazda! Kliklam se w pierwszy lepszy linek i oto:
No ja cie krece!!! Poltorej banki w zlotowkach - to na nasze bedzie tak z 400 000. Malo troche, co ja za to kupie? Waciki? Mam przeciez troje dzieci, podzielic sie musze, a tu ledwie na jakies mieszkanie wlasnosciowe wystarczy. Hmmm...
Kilklam w nastepny linek:
I zaraz obrazilam sie na ten pierwszy, ktory mnie tak bardzo nie docenil. Ci tutaj poznali sie na mojej wartosci, tu juz mamy poltorej banki, ale w euro. Wystarczyloby na dom i troche lepsze perfumy, zebym sobie mogla pachniec. Tylko skad sie biora takie dysproporcje?
Lece dalej:
Ja pierdziele!!! To juz nawet w euraskach powazna suma, a dziennie jeszcze sobie dorobie dodatkowo piec dyszek. Ha, bede miala co do Skarpety wrzucac!
Tylko skad oni, qrna, wzieli tyle tych odslon? Co niby jest odslaniane? Kto podglada zza firanki?
No i te wizyty, same unikalne, zeby nie bylo - ponad dwa tysie dziennie. Jakos nijak sie te liczby majo do moich blogowych statystyk, ale moze to blogger mnie wlasnie oklamuje, a tu sie walo drzwiami i oknami, a ja nic o tym nie wiem?
Jest coraz lepiej, z linki na linke drozej, a ja w coraz wiekszej euforii i powoli zaczynam myslec, czy lepiej bedzie zlozyc wymowienie klasycznie, na kartce, czy moze od razu nauragac szefostwu i skopac im tylki. Baaardzo sie rozmarzylam...
No dobra, lecimy dalej. A powinnam byla zakonczyc, bo do trzech razy sztuka. I wiadomo, ze chytry dwa razy traci. Kolejny linek szybko sprowadzil mnie na ziemie:
Phi, zupelnie sie poznali na moim niezwyklym talencie i ocenili go jedynie na 53 wielblady. Piwo i wóde mogli sobie juz darowac, i tak nie pije. Ale ok, piec tysi zielonych na miesiac za nicnierobienie (bo przeciez pisanie bloga to czysta przyjemnosc, a nie robota) tez sie przyda, co nie? Choc te 50 przyjelabym chetniej.
Moze mi ktos powiedziec, co mam teraz zrobic, zeby dostac sie do tego mjodu? Za trafna porade obiecuje udzial w byznesie.
Mozecie sie pobawic w wycenianie wlasnych stron TUTAJ.
Jutro się pobawię i zobaczę jaka i ja jestem bogata :)))
OdpowiedzUsuńNie zapomnij sie pochwalic wynikami! :)))
UsuńW jednym miejscy wyceniono mój blog na 1 714,00 , a w innym na 1 324 959 120,00 PLN i przestałam już dalej się bawić :)))
UsuńKieruj sie tym drugim, pierwszy na pewno sie pomylil. :))))))))))
Usuń:)))
Usuń:)) fajnie by sie dobrać do tego miodu:))
OdpowiedzUsuńmuszę sprawdzić ile sama naprodukowałam miodu:))
UsuńPewnie okaze sie, ze my wszystkie som milionery do wypeku. Pozostaje pytanie: jak to skasowac. :)))
UsuńJuż sprawdziłam za poradą Klarki. Oszacowano mnie na 229950 USD. Miesięczny przychód 6 300 USD.
OdpowiedzUsuńSkąd uni to wzieni? Ja chcę tych dolców! Niechby i jakowąś tylko część.
To chyba oni na naszych stronach tę kasę trzepią. A nam choć część odpalić nie łaska!
UsuńPewnie uważają, że wystarczy nam radocha z pisania. Buuuuu.
No i dalej nic nie wiem, jak to uszczknac. :((
UsuńTez to sobie wczoraj sprawdzałam za radą Klarki. I też chcę tej kasy! Wszak jednego bloga mozna sprzedać i załozyc nastepnego. I tak do konca zycia opływać w luksusy piszac dla przyjemnosci i mamony. Ino jak sie do tej mamony dobrać?! Mamią nas, szaraczków niewinnych. I apetyt tylko człowiekowi robią. Wypada, że nadal trzeba swoja biede klepać a blogiem platonicznie, jak dotąd sie cieszyć.
OdpowiedzUsuńCałusy serdeczne zasyłamo o poranku z deszczowej wioski podkarpackiej!:-))***
To moze Cezary bedzie wiedzial, jak sie na blogach wzbogacic, on jest bardziej biegly w tych sprawach od nas. Wypytaj go, Olenko, koniecznie. :)))
UsuńBuziaczki :****
Cezary tez, niestety, nie ma bladego pojęcia! Cosik mi sie wydaje, że to tylko takie internetowe zabawy naszym kosztem. Cobyśmy sie chociaz na chwilę napalili i choć w marzeniach jako bogaczy sie ujrzeli...Co cóż! Dobre i takie chwilowe marzenia!:-))
UsuńJak to dobrze, ze jeszcze nie wymowilam! :)))
UsuńPhi - mnie wyskakuje że takiej strony nie ma.
OdpowiedzUsuńNo też coś :)))))
Sprawdz na wszystkich po kolei. Mnie tez na niektorych nie chcialo pokazywac. :)))
UsuńTa wycena z wielbłądami wyszła mi identyczna ;)
OdpowiedzUsuńIwonie ze "Zmagan duszy z cialem" rowniez. To jakas sciema!
UsuńDlatego jestem sklonna brac za prawde wycene numer trzy, tak mi wygodniej. :)))
pobawię się później :) Chociaż mój blożek niszowy raczej ... ciekawe czy chociaż 20 wielbłądów zahaczę :/ :)))
OdpowiedzUsuńczytałam ostatnio artykuły jak to ludzie na blogach zarabiają takie pieniądze, że nam szaraczkom się nie śniło. Może się zainteresuję takim sposobem zarobkowania ;))) jak się czegoś dowiem... dam znać :))) :*********
No wlasnie, zebym ja sie lepiej znala na tych internetowych trikach, juz oplywalabym w dostatki jak, nie przymierzajac, Trumpy. A tak... czlowiek niekumaty, bo urodzil sie nie w tej generacji, co trzeba. :)))
Usuń:***
a oto kwota mojej pierwszej wyceny : 1 539 040 595 PLN
Usuńbuahahahhahahahhahhhahahhahaha
ło matko.... ależ się ubawiłam :DDDDDDDD
jak myślisz.... czy oni naprawdę sądzą że ludzie są idiotami? skąd biorą się te ilości odsłon??? na moim niszowym blożku zupełnie ich nie zakonotowałam :))))))))))
no cóż.... kolejne wyceny sprowadzają mnie na ziemię... chyba jednak nie będę milionerką ;)
Usuń:******
Ja jednak uparcie bede sie trzymac tej trzeciej wyceny, ktora niezmiernie mnie dowartosciowuje. O!
Usuń;))))))))))))))))))
Pomyślę... ale mój blog młody i zielony jeszcze to pewnie na zapałki nie styknie nawet.
OdpowiedzUsuńSpoko, Luna, od czegos trzeba przeciez zaczac. A Ty zaraz chcialabys te miliony! :)))
UsuńNo, no! A ja, bezblogowa, to przy Was szaraczek :(
OdpowiedzUsuńNinus, to teraz juz znasz droge do majatku. Nie pozostaje Ci nic innego, jak zaczac pisac i sie bogacic. :)))
UsuńTeż wczoraj sprawdzałam link, który Klarka podała. Mój blog wyceniono na 66 wielbłądów, tylko na co mnie one? ;)
OdpowiedzUsuńKtoś se jaja robi zapewne, a zarabiają na tym właściciele bloggera, czy innego łordpresa ;)
Ale pomarzyć dobra rzecz, czemu nie .... ;)
Skoro nam udostepniaja i umozliwiaja pisanie naszych wypocin, to przeciez charytatywnie tego nie robia, jak mniemam. ;) Ktos tam w koncu porzadku pilnuje, a od nas nie kasuja, ergo - ktos musi to finansowac. :)))
UsuńTe miliony w żlotych i w euro to nic. to wymięka, ale te wielbłady to dopiero jest coś. Zrobisz se Pantero prywatną karawane i dopiero będziesz spacerować, wszystkie Sahary przed Tobą otwierają swoje wrota :)))
OdpowiedzUsuńTy mi powiedz, Ewa, na co mi 53 wielblady? Jak nas tak zebrac do kupy, wychodzi:
Usuń- 5 ludzikow
- 2 piesy
- 4 koty
rowna sie 11 sztuk, zakladajac, ze kazdy kot pojedynczo bedzie takiego wielblada dosiadal. Gdybym jeszcze dodala rodzicow i zieciow in spe, doszlabym do 17. Niech bedzie, ze kazdy wezmie sobie zapasowego wielblada, to daje 34. Co ja zrobie z 19 garbusami? Gosi oddam na DT? :)))
I tu masz racje, Gosia pewnie chetnie weźmie, bo wielbląd to zawsze COŚ, a Ty bys furore na tych wielbladach zrobila. Jestem sobie w stanie wyobrazić: Pantera na wielblądzie. Cuuuuudo :)))
UsuńA dalej w karawanie Miecka na garbie... A jakby sie Kira utrzymala? Trza by jej lektyke uplesc jakas. :)))
UsuńAaaaaaaa! Odmawiam przyjęcia wielbłądów! Te mniejsze i niby mniej problematyczne wystarczajaco dają mi ostatnio popalić.
UsuńGratuluję wielkiego majątku! Do Skarpety z nim! :)
No przecie wiadomo, kiedy mnie sie dobrze zadzieje, to i Skarpeta bedzie puchla. :)))
UsuńZajebiście.
OdpowiedzUsuńWrzuciłam się w pierwszą wyceniarkę - pokazała "error".
Druga wyznała, że "podana strona nie istnieje".
Trzeciego razu nie będzie!
Mnie tez niektore pokazywaly errory, wiec na Twoim miejscu probowalabym dalej.
UsuńCos szybko sie zniechecasz! :)))
Errory errorami, ale jak już nie istnieję, to... pozamiatane! :)
UsuńJa tez nie istnieje zdaniem niektorych wyceniarek, wiec nie jestes osamotniona. Za to inne cenia mnie na miliony, wiec nie zalamuj sie i probuj dalej, ktoras Cie wyceni. :)))
UsuńWedług mnie spokojnie leż i wydzielaj zapachy ;-))) Se zapracowałaś w końcu, o!
OdpowiedzUsuńAkular!!! Jesusmaria!!! To Ty zyjesz???
UsuńAno żyję ale co to za życie ;-) Nie noooo spoko, żartuję. Mam się coraz lepiej, a przynajmniej tak mi się wydaje. Uściski Pantero!
UsuńNawet nie wiesz, jaka radoche mi sprawilas, zes sie odezwala. :)))
Usuńdobre!!! :))) i ta opcja w wielbladach- jakby ktos juz mial za duzo kasy to dostanie cos praktycznego. :P
OdpowiedzUsuńNo dobra, jakos na razie nie narzekam na nadmiar kasy, wiec rezygnuje z wielbladow. :)))
UsuńFajne , fajne ! Najbardziej te w naturze mnie się podobają :D :D :D
OdpowiedzUsuńTeż się pobawię jak będę miała trochę czasu ;)
Ja tam wole gotowke, a jak mi sie zachce, to sobie tego wielblada kupie. :)))
UsuńJeżu, też sobie sprawdzę. Matko, siedzieć na Mazurach pisać bloga i zarabiać te 5 tysi. Co mi więcej trzeba? Nawet zrezygnowałabym z tych perfum, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńNo dobra, Mnemo, na Mazurach mozesz pachniec nawozem, ale czasem bedziesz musiala do stolycy sie wybrac i co wtedy? Perfumy jak znalazl. :)))
UsuńWyprodukuję se sama! Lawendowe!! Bo sadzonki lawendy już mam!!
UsuńEee tam, z samej lawendy to se mozesz babciowy zapach do szafy wyprodukowac, a nie perfumy! :)))
UsuńTeż mi wyszły jakieś wysokie szacunki :), to chyba strona na poprawę samopoczucia :)))
OdpowiedzUsuńA może my po prostu nie mamy pojęcia, ile jesteśmy warte / warci? :)!
Zgadza sie czy nie, ale i tak bardzo mnie dowartosciowalo i pomarzylam sobie chwilke... :)))
UsuńHa, ha, ha, pyszne!
OdpowiedzUsuńRzucaj pracę w cholerę :)
Tylko beneficjentów systemu opieki społecznej szkoda - kto będzie na nich płacił? :)
Rzucaj, rzucaj, ale nikt mi dotad nie powiedzial, jak mam sie do tego mjodu dobrac. :)))
UsuńNo fakt, szczegółów nie podali. Jak się dowiesz, to podziel się wiedzą po starej znajomości, proszę :)
UsuńChoć czuję, że ja się 53 wielbłądów bym nie dochrapała. Ale zawsze na waciki by było ;)
53 wielblady??? No to sie nazywa wyniki! Moj blog wedlug tych wycennikow nie istenieje, zakladam ze w rankingach blogowych taki skromniutki blog jak moj, faktycznie moze nie istniec wiec sie spierac z wycena nie bede ;))
OdpowiedzUsuńMusisz sprawdzic wszystkie, bo i mnie na niektorych w ogole nie ma. I nie pytaj mnie, dlaczego. :)
Usuń