Zrodlo |
Byla kobieta wyzwolona, nie miala szczegolnych zahamowan przed rozbieranymi sesjami, nie ukrywala swoich eksperymentow z uzywkami. Jej zdjecia zdobily okladki najwiekszych pism, m.in. Vogue. Byla modelka i muza Helmuta Newtona, Richarda Avedona i wielu innych slaw. Stala sie sex-symbolem swojego pokolenia. W Playboy´u zadebiutowala jednak dopiero w wieku 50 lat, a po dekadzie powtorzono z nia sesje, kiedy miala lat 60, tym razem dla Sterna.
Zrodlo |
Uschi zaangazowana byla w ruch APO, czyli pozaparlamentarna opozycje, gloszaca uroki wolnej milosci i przeciwstawiajacej sie wszystkiemu, co dotychczasowe.
Miewala krotkie epizody muzyczne, ale najglosniejszym echem odbily sie jej przygody z muzykami najwiekszego swiatowego kalibru, Mickiem Jaggerem, Kaithem Richardsem i Jimmy Hendrixem. Jak pisze we wspomnieniach, ich sniadania skladaly sie z kawioru, szampana, linijki kokainy i jointa.
Zrodlo |
Zrodlo |
Po jego smierci Uschi poznala pare Amerykanow z Kaliforni, ktorzy stali sie, jak wspomina, jej zastepczymi rodzicami. Kobieta, zajmujaca sie wyrobem artystycznej bizuterii, nauczyla ja fachu, ktory Uschi wykonuje do dzisiaj. Osiadla w Topanga Canyon niedaleko Los Angeles, otrzymala amerykanskie obywatelstwo i poswiecila sie pracy artystycznej.
„Ich habe viele Dummheiten gemacht. Aber keine, die ich bereue.“(narobilam sporo glupot, ale zadnej nie zaluje)
OOOO!Jeszcze się nikt nie odezwał ?:)
OdpowiedzUsuńJa troszeczkę inaczej mawiałam w swoim życiu,nie pamiętam czyj to cytat"lepiej grzeszyć a potem żałować,niż żałować,że się nie grzeszyło":)))
Miłego...
No wlasnie, cos sie Uschi nie cieszy zainteresowaniem... :)
UsuńCiekawe czy była szczęśliwa,
OdpowiedzUsuńale chyba raczej nie skoro tak szalała w swoim życiu....
Uroda jednak nie daje przepustki do dobrego życia....
Mysle, ze jednak byla i jest szczesliwa i spelniona. Kazdy zyje tak, jak chce, a ona niczego nie zaluje.
UsuńRzeczywiście - ciekawa postać. Żyła nietuzinkowo, miała odwagę robić to, co chciała. Nie dała się wbic w żaden schemat. Jedno jest zycie - po co je marnować na nudną powtarzalnośc, wpojone nawyki. Można inaczej - jesli ma się siłe ducha, odwagę i ...urodę!Bo bez tej urody pewnie nikt by o niej nie słyszał. Czyli matka natura wydatnie pomogła na starcie.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli, Aniu!***
Zycia jej nie zazdroszcze, bo ja sie do podobnej tulaczki i rewolucjonizmu nie nadaje. Zazdroszcze jej jedynie odwagi i wielkiej samoswiadomosci. Nie ogladala sie na nic i na nikogo, nie zwazala na opinie i robila to, co jej odpowiadalo.
UsuńBuziaczki, Olenko :***
Lubię swoje życie, kilka głupot udało mi się zrobić, w większości nie żałuję
OdpowiedzUsuńCzy zazdroszczę jej odwagi?
nie wiem
akurat do tego co lubię w życiu najbardziej mało jest ona potrzebna
W sumie to nawet się cieszę, że nie muszę się odwaga wykazywać bo chyba tchórzem jestem:)
Mam na mysli odwage do przeciwstawiania sie konwenansom, opinii publicznej i zycie wedle wlasnych regul. Mnie tego wlasnie brakuje i zawsze mysle, co ludzie powiedza.
Usuńkonwenase sa bardzo różne
Usuńmi część bardzo pasuje - rodzina, dzieci, nie rajcuje mnie chodzenie nago po ulicach ani życie w komunie
trochę się też zastanawiam, co ludzie pwiedzą, ale nie ma rzeczy, na której bardzo mi zależy i nie robie jej, bo się boje ludzkiej opinii
Mnie tez bardziej pasuje rodzina i stabilizacja niz cyganskie zycie w oparach marychy. Mowie tak ogolnie, ze wolalabym sie przy tym niczym nie przejmowac.
Usuńale nie da się nie przejmować:)
Usuńtacy jesteśmy
plus 5% społeczeństwa, które nie przystaje:)
No wlasnie. A ona sie nie przejmowala. :p
Usuńmi nie przeszkadza bycie w 95%
Usuńjakby co
i tak mysle o sobie że jestem wyjatkowa :))
Bo jestes.
UsuńA ja chcialabym byc.
PANTERA!!!
Usuńrozwaliłaś mnie!!!
KAŻDEN JEST WYJONTKOWY
wystarczy tak o sobie myśleć!!
:))) No to pomysle.
UsuńA tak serio
Usuńnie ważne co myślisz
nie ważne co ja myślę
jestem wyjątkowa
I ty jesteś wyjątkowa
to jest najovzywistrza oczywistość:))
Żyła tak, jak umiała, jak ją ukształtowano. Ale co ładna bestyjka, to ładna. Pobyłoby się...
OdpowiedzUsuńMiala w sobie to COS, nie byla klasycznie piekna. I to cos zostalo w niej do dzisiaj.
UsuńMoże i nie była klasycznie piękna, lecz klasycznie atrakcyjna, jak najbardziej. A to, mam wrażenie, jest ważniejsze. A tak swoją drogą ciekam wielce, jaki jest według Ciebie ideał klasycznej urody:).
UsuńJa nawet nie bardzo umiem zdefiniowac klasycznej pieknosci, sklada sie na nia zbyt wiele czynnikow. Uschi np. moglaby miec ladniejszy nos, troche bujniejszy biust. Eee, takie tam.
UsuńCiekawa postac :)) Gdybysmy wszyscy byli jednakowi to bylo by nudno!
OdpowiedzUsuńPewnie, że byłoby nudno:).
UsuńTyle, że niechęć do tejże nudy zwiększa się, lub słabnie w zależności od miejsca, w którym się na tej skali znajdujemy. Ja to nawet bym się trochę ponudziła:)).
Zanudzilabym sie na smierc lezac i pachnac.
UsuńAle tak zaraz rzucac sie z nudow w ekscesywny wir zycia... no nie wiem.
Nie miałam od rana czasu, żeby zajrzeć do netu, dopiero teraz ;)
OdpowiedzUsuńPostać Uschi niewątpliwie barwna i nietuzinkowa, uroda na pewno pomogła jej w staniu się znaną. Aczkolwiek eksperymenty z narkotykami - dobrze, że nie wchłonęły jej do końca.
Jakos sie wybronila, a ilu poszlo do piachu...
UsuńŁadna bestia była.
OdpowiedzUsuńI jeszcze miala charakter, a to nie zawsze idzie w parze. :)
UsuńJa żałuję, że nie grzeszyłam...;)
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Toba, Tupaja. :)))
Usuń