niedziela, 26 kwietnia 2015

Uschi.

Zrodlo
Moje panoptikum nie mogloby sie obejsc bez jednej z najbarwniejszych postaci ruchu hippisowskiego i prekursorki rewolucji seksualnej, Uschi Obermeier, urodzonej w 1946 roku w Monachium. Przerwala nauke zawodu, kiedy z powodu swojej niezwyklej urody, wpadla w oko modowym fotografom. Jej kariera w branzy przebiegala blyskawicznie, z Bawarii przeprowadzila sie do Berlina, pozniej do Londynu.
Byla kobieta wyzwolona, nie miala szczegolnych zahamowan przed rozbieranymi sesjami, nie ukrywala swoich eksperymentow z uzywkami. Jej zdjecia zdobily okladki najwiekszych pism, m.in. Vogue. Byla modelka i muza Helmuta Newtona, Richarda Avedona i wielu innych slaw. Stala sie sex-symbolem swojego pokolenia. W Playboy´u zadebiutowala jednak dopiero w wieku 50 lat, a po dekadzie powtorzono z nia sesje, kiedy miala lat 60, tym razem dla Sterna.
Zrodlo
Byla czlonkinia i wspolzalozycielka berlinskiej Komuny 1, politycznej wspolnoty mieszkaniowej, dzialajacej blisko trzy lata u schylku lat 60-tych, stojacej w opozycji do konserwatywnych wartosci, jako przeciwienstwo burzuazyjnych miejskich wzorcow rodzinnych. Jej czlonkami byli wowczas niektorzy dzisiejsi niemieccy politycy, uznani pisarze, czy ludzie ze swiata filmu.
Uschi zaangazowana byla w ruch APO, czyli pozaparlamentarna opozycje, gloszaca uroki wolnej milosci i przeciwstawiajacej sie wszystkiemu, co dotychczasowe.
Miewala krotkie epizody muzyczne, ale najglosniejszym echem odbily sie jej przygody z muzykami najwiekszego swiatowego kalibru, Mickiem Jaggerem, Kaithem Richardsem i Jimmy Hendrixem. Jak pisze we wspomnieniach, ich sniadania skladaly sie z kawioru, szampana, linijki kokainy i jointa.
Zrodlo
Tak pieknej i barwnej postaci nie moglo zabraknac w kinematografii, grywala czesto epizodyczne role. Wzbudzala nawet zainteresowanie swiatowych rezyserow, a sam Carlo Ponti zaproponowal jej dziesiecioletni kontrakt na 10 filmow, ale go odrzucila.
Z poczatkiem lat 70-tych zamieszkala w Hamburgu z jednym z bossow polswiatka. Z nim zwiedzila pol swiata w przebudowanym busie, 20 miesiecy wloczyli sie po Azji,
Zrodlo
pozniej trzy lata po USA i Meksyku. W Indiach pobrali sie, zgodnie z miejscowym rytualem. Ich podroze przerwala tragiczna smierc Dietera w wypadku motocyklowym w 1983 roku.
Po jego smierci Uschi poznala pare Amerykanow z Kaliforni, ktorzy stali sie, jak wspomina, jej zastepczymi rodzicami. Kobieta, zajmujaca sie wyrobem artystycznej bizuterii, nauczyla ja fachu, ktory Uschi wykonuje do dzisiaj. Osiadla w Topanga Canyon niedaleko Los Angeles, otrzymala amerykanskie obywatelstwo i poswiecila sie pracy artystycznej.
„Ich habe viele Dummheiten gemacht. Aber keine, die ich bereue.“
(narobilam sporo glupot, ale zadnej nie zaluje)






30 komentarzy:

  1. OOOO!Jeszcze się nikt nie odezwał ?:)
    Ja troszeczkę inaczej mawiałam w swoim życiu,nie pamiętam czyj to cytat"lepiej grzeszyć a potem żałować,niż żałować,że się nie grzeszyło":)))
    Miłego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, cos sie Uschi nie cieszy zainteresowaniem... :)

      Usuń
  2. Ciekawe czy była szczęśliwa,
    ale chyba raczej nie skoro tak szalała w swoim życiu....
    Uroda jednak nie daje przepustki do dobrego życia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze jednak byla i jest szczesliwa i spelniona. Kazdy zyje tak, jak chce, a ona niczego nie zaluje.

      Usuń
  3. Rzeczywiście - ciekawa postać. Żyła nietuzinkowo, miała odwagę robić to, co chciała. Nie dała się wbic w żaden schemat. Jedno jest zycie - po co je marnować na nudną powtarzalnośc, wpojone nawyki. Można inaczej - jesli ma się siłe ducha, odwagę i ...urodę!Bo bez tej urody pewnie nikt by o niej nie słyszał. Czyli matka natura wydatnie pomogła na starcie.
    Miłej niedzieli, Aniu!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycia jej nie zazdroszcze, bo ja sie do podobnej tulaczki i rewolucjonizmu nie nadaje. Zazdroszcze jej jedynie odwagi i wielkiej samoswiadomosci. Nie ogladala sie na nic i na nikogo, nie zwazala na opinie i robila to, co jej odpowiadalo.
      Buziaczki, Olenko :***

      Usuń
  4. Lubię swoje życie, kilka głupot udało mi się zrobić, w większości nie żałuję
    Czy zazdroszczę jej odwagi?
    nie wiem
    akurat do tego co lubię w życiu najbardziej mało jest ona potrzebna
    W sumie to nawet się cieszę, że nie muszę się odwaga wykazywać bo chyba tchórzem jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam na mysli odwage do przeciwstawiania sie konwenansom, opinii publicznej i zycie wedle wlasnych regul. Mnie tego wlasnie brakuje i zawsze mysle, co ludzie powiedza.

      Usuń
    2. konwenase sa bardzo różne
      mi część bardzo pasuje - rodzina, dzieci, nie rajcuje mnie chodzenie nago po ulicach ani życie w komunie
      trochę się też zastanawiam, co ludzie pwiedzą, ale nie ma rzeczy, na której bardzo mi zależy i nie robie jej, bo się boje ludzkiej opinii

      Usuń
    3. Mnie tez bardziej pasuje rodzina i stabilizacja niz cyganskie zycie w oparach marychy. Mowie tak ogolnie, ze wolalabym sie przy tym niczym nie przejmowac.

      Usuń
    4. ale nie da się nie przejmować:)
      tacy jesteśmy
      plus 5% społeczeństwa, które nie przystaje:)

      Usuń
    5. No wlasnie. A ona sie nie przejmowala. :p

      Usuń
    6. mi nie przeszkadza bycie w 95%
      jakby co
      i tak mysle o sobie że jestem wyjatkowa :))

      Usuń
    7. PANTERA!!!
      rozwaliłaś mnie!!!
      KAŻDEN JEST WYJONTKOWY
      wystarczy tak o sobie myśleć!!

      Usuń
    8. A tak serio
      nie ważne co myślisz
      nie ważne co ja myślę
      jestem wyjątkowa
      I ty jesteś wyjątkowa
      to jest najovzywistrza oczywistość:))

      Usuń
  5. Żyła tak, jak umiała, jak ją ukształtowano. Ale co ładna bestyjka, to ładna. Pobyłoby się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miala w sobie to COS, nie byla klasycznie piekna. I to cos zostalo w niej do dzisiaj.

      Usuń
    2. Może i nie była klasycznie piękna, lecz klasycznie atrakcyjna, jak najbardziej. A to, mam wrażenie, jest ważniejsze. A tak swoją drogą ciekam wielce, jaki jest według Ciebie ideał klasycznej urody:).

      Usuń
    3. Ja nawet nie bardzo umiem zdefiniowac klasycznej pieknosci, sklada sie na nia zbyt wiele czynnikow. Uschi np. moglaby miec ladniejszy nos, troche bujniejszy biust. Eee, takie tam.

      Usuń
  6. Ciekawa postac :)) Gdybysmy wszyscy byli jednakowi to bylo by nudno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że byłoby nudno:).
      Tyle, że niechęć do tejże nudy zwiększa się, lub słabnie w zależności od miejsca, w którym się na tej skali znajdujemy. Ja to nawet bym się trochę ponudziła:)).

      Usuń
    2. Zanudzilabym sie na smierc lezac i pachnac.
      Ale tak zaraz rzucac sie z nudow w ekscesywny wir zycia... no nie wiem.

      Usuń
  7. Nie miałam od rana czasu, żeby zajrzeć do netu, dopiero teraz ;)
    Postać Uschi niewątpliwie barwna i nietuzinkowa, uroda na pewno pomogła jej w staniu się znaną. Aczkolwiek eksperymenty z narkotykami - dobrze, że nie wchłonęły jej do końca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. I jeszcze miala charakter, a to nie zawsze idzie w parze. :)

      Usuń
  9. Ja żałuję, że nie grzeszyłam...;)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.