Wszyscy psiarze wiedza, ze kiedy ma sie psa, zna sie wszystkich psiarzy w okolicy. Z niektorymi nawet zawiazuje sie blizsze kontakty. Mnie to nie dotyczy, bo rzadziej z Kira wychodze, a jesli juz, to chodzimy tam, gdzie nie ma ludzi, na dalekie wedrowki. Moj maz natomiast zna wszystkich, bo czesto snuje sie z Kira po osiedlu i pobliskim parku. Bywa, ze kiedy ja ide z Kira, ona jest natychmiast rozpoznawana, pozniej zas pada pytanie: a gdzie tatus Kiry. Mnie zna malo kto.
Maz zakolegowal sie jakis czas temu z Wernerem, tatusiem dwoch suczek rasy australian shepherd, obie czarne tricolor: Kathy i Witch. Ja w ogole myslalam, ze to dwa kundelki, bo ta rasa kojarzyla mi sie jedynie z umaszczeniem tzw. marmurkowym, ale okazuje sie, ze wersji umaszczen jest cala masa. Sam Werner to facet z gatunku sympatycznych, choc dziwnych. Wyglada troche jak profesor z filmu Powrot do przyszlosci, rozwiany siwy wlos, a do tego stary kawaler. Ale kocha te swoje futra ponad wszystko.
Kathy byla juz wiekowa sunia i w koncu niestety nadszedl jej czas pojscia za Teczowy Most. Dluzszy czas trwala zaloba, w koncu zdecydowal sie na kupno nowej towarzyszki dla osieroconej Witch. Rasa nie podlegala dyskusji, udal sie wiec do znanej sobie hodowli i w jego domu pojawila sie Hope. Tym razem umaszczenie to czekoladowy marmurek. O Hope slyszalam juz wczesniej od meza, ale zobaczylam ja dopiero, kiedy Werner wybral sie do nas z wizyta, zeby przyniesc Kirze troche smakolykow, co ma w zwyczaju czynic od czasu do czasu.
Hope to maly ADHDowiec, strasznie trudno bylo zrobic jej nieporuszone zdjecie. Przy czym ona ma bardzo dziwne oczy, na kazdym zdjeciu musialam korygowac jej czerwone oczy, co w przypadku innych psow nie mialo nigdy miejsca. Nie wiem, na czym to polega.
Miecka, jak zwykle, zalegla pod lozkiem w sypialni, za to Bulka-ryzykantka stawiala czola nowym wyzwaniom, ona zupelnie nie boi sie psow, choc pazury trzyma w gotowosci. Strzezonego... wiadomo. Kira, wczesniej zaprzyjazniona z Kathy i Witch, przyjela Hope jak swoja.
Tadam, przedstawiam Wam kumpelki Kiruni:
Zdjec zrobilam sto milionow, ale tylko te nadaja sie do pokazania, bo jak wspomnialam, reszta byla calkiem rozmazana.
Wiecie co? Na blogowisku objawila sie nowa postac, Krwawa... tfu... to jest... Ksiezycowa Mary. Napisala u mnie komentarz, a ja z ciekawosci do Niej zajrzalam. I juz mi sie podoba! Po pierwszym poscie. :) Bo fajnie pisze.
Ale najwazniejsze, ze kocha zwierzaki i ma ich duzo, psy i koty.
Zajrzyjcie do Niej, naprawde warto! Zaczela wlasnie prowadzic blog:
Boszsz, ta psina wygląda jak hienka:)
OdpowiedzUsuńNo wez, Hanka! Jaka hienka? :)))))))))
UsuńZe cetkowana? Buhahaha...!!!
I tadammm! Pierszam!
OdpowiedzUsuńPierwszas! Wygralas centkie z futra Hope. :)))
UsuńMnie też nie przypadła do gustu - ta druga ładna, ale Kirunia i Bułka śliczne.
OdpowiedzUsuńDobranoc Ania
Ona ma takie ludzkie oczy, zauwazylas? Psy na ogol maja oczy brazowe. :))
UsuńAle śliczne dziewczęta ! Ewidentnie brakuje mi tam mojego Brego - zalizałby wszystkie na śmierć ! :D
OdpowiedzUsuń*A ja się zastanawiałam, co mi tak oglądalność skoczyła... :P Dziękuję ! Jest mi naprawdę bardzo miło ! :)
Tak miło, że aż sobie drugą notkę strzeliłam, a co ! ;)
Ano, trza sie wspierac, bo inaczej kto by Cie tak szybko znalazl... :)))
UsuńJa blisko dwa lata pisalam do szuflady, zanim zostalam odkryta. ;)
Dziwny piesek z tej Hope, ale w sumie mi się podoba. Widać, że jeszcze młodziutka. Za to Witch ma sliczną mordkę. A Bułka niesamowicie odważna, wszystkie moje zawsze chowały się jak najdalej, tak jak Miecka..
OdpowiedzUsuńBulka zupelnie nie ma obaw przed psami, nawet Placzka sie nie bala, a to przeciez olbrzym. :)))
UsuńTo niezwykłę u Kiry, ze akceptuje inne suki. Moja Zuzia lubi tylko psich panów. Na suki sie jeży i warczy.Zazdrośnica jedna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Anusiu!***
Kira jest psem dogadujacym sie praktycznie z kazdym innym, czy to pies, czy suka. Predzej samca oszczeka, kiedy jest za nachalny, niz inna sunie.
UsuńBuziaczki, Olenko :*****
Sliczne pieski, szczegolnie Hope:):) Podziwiam odwage Bulki:):):)
OdpowiedzUsuńBulczyk jest rzeczywiscie kotem, ktory nie klania sie ani kulom, ani psom, ani innym kotom. :)))
UsuńŚliczne są te pieski, a Hope ma faktycznie niepospolite umaszczenie i oczy. Do MoonMery zajrzę na dłużej po pracy:) Takie reklamy to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńU Mary jeszcze nie ma "na dluzej", zdazyla napisac raptem trzy posty. :)))
UsuńNiesamowite te pieski, faktycznie wyglądają jak kundelki :)
OdpowiedzUsuńA Bułka jest super :) Co się będzie przed gośćmi w swoim domu chować? Trzebia mieć rękę, to znaczy łapkę z pazurkiem na pulsie :))
Do Mary zajrzę :)
Bulczyk to w ogole wyjatkowy kot, ma czasem takie nie-kocie zachowania, moze u Kiry podpatrzyla? :)))
UsuńMoże i podpatrzyła, albo taka po prostu jest :) Nasz też ma czasem bardziej psie zachowania ;)
UsuńBula to naprawde fajny facet, konie z nia mozna krasc! :)))
UsuńSliczne te koleżanki Kiry.Fajnie że Kira się dogaduje z każdym psem.Moja Luna Też się dogaduje.Tylko właściciele psów się jej boją. Luna jak to haski ma niesamowite błękitne oczy,takie demoniczne.Na zdjęciach też jej wychodzą czerwone.Wieczorem zajrzę na ten drugi blog,bo teraz jadę do pracy.Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńHusky tez maja takie ludzkie oczy, zupelnie nietypowe dla psow. Stad pewnie ten efekt czerwonych zrenic od lampy blyskowej. :)))
UsuńSuper koleżanki ma Kirunia.Bułeczka jak zwykle czujna i gotowa stanąć w obronie Miećki Miłego dnia.Zaraz zajrzę na blog Mary.
OdpowiedzUsuńOj, z ta obrona Miecki nie bylabym taka pewna, raczej Bulka bylaby sklonna rzucic te zolze psom na pozarcie. Nadal sie bowiem nie przyjaznia. :)))
Usuńfajne te kumpelki ... sądziłabym że to kundelki pełną gębą :)))
OdpowiedzUsuńCałusy poniedziałkowe :) :********
Jak to sie czlowiek moze pomylic! ja tez bylam pewna ich bastardzkiego pochodzenia, a tu prosze, metryki, rodowody i pelna arystokracja. :)))
UsuńBuzinki, Emus :*****
Śliczne! Prawie tak jak Kira :)))))
OdpowiedzUsuńI wcale nie przypomina hienki, jak twierdzi Hana, co nie? :)))
UsuńJasna czekoladka ma urodę dla koneserów. Ma mnóstwo wdzięku. Mnie rozczulił jej różowy nos.
OdpowiedzUsuńNoseczek ma tez nierownomiernie ciapkowaty, jak cale cialko. Fajna jest! :)))
UsuńCo prawda lubię najbardziej Kirunie ale to małe też fajne jest. :)
OdpowiedzUsuńWszystko male jest fajne, a potem rosnie, dorosleje i czasem fajne byc przestaje... Zobaczymy, co z Nadziejki wyrosnie. :)))
UsuńMaja (psica moich rodziców) ma swojego przyjaciela. Mieszka on kilka domów od niej, chłopak jest mniej więcej w jej wieku i jej wzrostu. Ona czarnulka, on blondyn (tak też go wołamy, bo nie ma chyba imienia... jednak bardziej reaguje na Maja ;)).
OdpowiedzUsuńJak Maja idzie na spacer w kierunku, w którym mieszka Blondyn to ZAWSZE zachodzi po niego na podwórko i ZAWSZE wybiegają razem i cały spacer (i długi i krótki) sa dwa psy. :))))
Z piesków Wernera podoba mi się bardziej ta niemarmurkowa suczka :)
Nasza Kira zaprzyjazniona jest z calym osiedlem, nawet taki jeden rudy, co na wszystkich drze ryja i wciaz chodzi na smyczy, bo chce gryzc inne psy, z Kira bawi sie przednio. To nasze psisko ma w sobie sama dobroc. :)))
UsuńObie piękne i obie bymbrała!
OdpowiedzUsuńTaka bymbralka z Ciebie? :)))))))))
UsuńTaka! Bymbrała juz chyba ze 20 różnych suń. :(
UsuńBo sunie som kochane, psy tez, ale sunie bardziej. :)))
Usuńjest cudowna, w ogóle uwielbiam psy z rudymi nosami, nie ma ich za wiele :) Oby przyjaźń kwitła :)
OdpowiedzUsuńSmieszna istotka, strasznie zywa. :)))
UsuńNie ma to jak dobre kumpele:) Bardzo podoba mi się Hope:)
OdpowiedzUsuńSlodkie i urocze dziecko. :))
UsuńTo bardzo sympatyczny gest ze strony tego pana, ze przynosi Kirze smakolyki :)
OdpowiedzUsuńI fajnie, ze kumplowski psi swiat powieksza swe grono :)
Werner jest naprawde milym facetem i jak wszyscy, jest zakochany w Kirze, to i ja rozpuszcza. :)))
UsuńJaka pocieszna psinka ,wygląd rozbrajający i ten nosio:))) Fajna kumpelka to jest to!
OdpowiedzUsuńZauwazylas, jaka ona ma mimike? :)))
UsuńTak, minki robi niezłe, przypomina mi takiego psiaczka z czeskiej bajki:)
UsuńChyba nie znam... :)
UsuńMatko, jaka cudna maść! Coś niesamowitego po prostu.
OdpowiedzUsuńNie dosc, ze czekoladka, to jeszcze marmurowa.
UsuńJakie ona sa ladne, obie. A wlasciwie wszystkie trzy;)
OdpowiedzUsuńA kot to kanarek? Jak juz to wszystkie cztery. :))))
UsuńPiękne te psiaki ;) U mnie było podobnie, mój tata najwięcej spacerował z naszym psem i jak ja się gdzieś wybrałam to wszyscy poznawali psa i pytali czy to Zuzia ;)
OdpowiedzUsuńNo to juz wiesz, jak ja sie czuje, kiedy wszyscy rozpoznaja Kire i zaraz potem pytaja o meza. Jakby mne tam nie bylo... ;)))
UsuńOj, znam to uczucie ;) To tak jakby być osobą towarzyszącą osoby znanej :D
UsuńDokladnie! he he he...
UsuńŚliczne psiaki, choć nie domyśliłabym się sama, że są rasowe... A Witch jest podobna do psiuni moich znajomych - zupełnego kochanego nie-rasowca :)
OdpowiedzUsuńSlowo daje, ze ja tez do niedawna mialam Witch i Kathy za kundelki. Dopiero po kupnie Hope Werner mnie uswiadomil, ze to ta sama rasa. W zyciu bym nie uwierzyla, ale sprawdzilam w Wiki i faktycznie sie zgadza. :)
UsuńNo właśnie ,a jak kotki na obce psie towarzystwo?
OdpowiedzUsuńMiecka pod lozkiem, jak zwykle, bo ona tak reaguje nie tylko na obce psy, ale i na obcych ludzi. Bulka dzielnie wyszla do gosci. :)))
UsuńOba piesy piekne, bo zem zapomniała o tym drugim,to dkla sprawiedliwosci pisze;)
OdpowiedzUsuńAle i tak Kira najpiekniejsza! Lustereczko, powiedz przecie... :)))
Usuń...a mi ta rasa kojarzy się z owcami i pilnowaniem stada. :)) Co do psiarzy to znam ich wielu, ale jak sama piszesz bliższe znajomości zawiązują się dopiero po...psiaku he he he...
OdpowiedzUsuńShepherd to nic innego jak owczarek, wiec prawidlowo Ci sie kojarzy.
UsuńPiękne psiaki...ja czekam na swojego i czekam, mam nadzieję, że pojawi się już pod koniec sierpnia;)
OdpowiedzUsuńGosia, bierzesz ze schroniska?
UsuńNie, nasz psiak nie będzie ze schronu raczej. Jesteśmy na etapie poszukiwanie hodowli, która będzie nam odpowiadała. Mam bardzo złe doświadczenia z psami ze schroniska. Jeszcze chyba nie dojrzałam do tego by przygarnąć do siebie psa z "bagażem". Kiedyś na pewno;)
UsuńGosia, przeciez jestes pedagogiem! Kto, jak nie Ty powinien sie znac na wychowaniu i wczesniejszych traumach u dzieci? A przeciez psy sa jak dzieci. Zreszta w schroniskach sa tez szczenieta, bez bagazu.
UsuńPanterko, wybór psa jest bardzo skomplikowanym procesem, pies to nie jest dziecko i dzieckiem nigdy nie będzie, jego psychika jest inna, adopcja psów ze schronu jest bardzo szlachetna, jednak nie dla każdego, ważne by pies był z legalnego i kontrolowanego źródła, nie z pseudo gdzie pieski mnożą się taśmowo.
UsuńNo niby tak, ale co maja powiedziec te, ktore juz sie urodzily i czeka je zycie za kratkami?
UsuńKurcze, tak się napisałam i mi zjadło komentarz...;/ W skrócie mówiąc, gdybym nie miała Koty, może i bym zaryzykowała, jednak zależy mi na zwierzęciu o konkretnych cechach i charakterze, a na to można liczyć tylko przy psie z hodowli. Popieram i podziwiam adoptujących psy ze schroniska. Jednak ja jeszcze nie jestem na to gotowa.
OdpowiedzUsuńOk. Ja tak tylko...
Usuń:)
Usuń