Na poczatku szlo wytrzymac, choc jak na pierwszy dzien lata temperatura nie powalala i wial dosc nieprzyjemny wiatr, ale co tam, bylo przynajmniej sucho. Wybieralam sie calkiem gdzie indziej, jednak po drodze zlapala nas ulewa, wiec zawrocilysmy w strone domu, przechodzac przez teren przemyslowy, ktory wcale na taki nie wyglada. Zobaczcie zreszta sami.
Wokol pelno zieleni, wsrod ktorej zyja stada dzikich krolikow i wiele gatunkow ptakow, od drobnych sikorek i wrobli, po myszolowy i pustulki. Wszedzie kwitna maki, rumianki i inne kwiatki, bzykadelka krzataja sie, zapylajac rosliny, bo jak zwykle czasu maja niewiele.
Kirunia jak zawsze niestrudzenie biegala dystanse o wiele dluzsze od moich i nawet deszcz nie zniechecil jej do myszkowania po krzaczorach i wysokich trawach. Wtarty w kark srodek przeciw kleszczom dziala bardzo skutecznie, od momentu zaaplikowania Zabcia nie przyniosla na sobie zadnego krwiozerczego niepozadanego goscia.
Pisalam juz kiedys, ze dla mnie jesien zaczyna sie juz po przesileniu, bo od tego wlasnie dnia jakas franca kradnie mi codziennie po trochu swiatla. Zreszta nie tylko to, bo dzisiaj z przerazeniem zobaczylam na drzewach spore juz jablka. Dziwne to, bo czeresnie jeszcze nie calkiem gotowe, a jablkom niewiele brakuje, maja nawet rumience. Wszystko to osobliwe niezwykle.
I tak szczescie, ze wzielam na siebie nieprzemakalna kurtke, to zmoklam troche mniej, ale nogawki spodni ociekaly mi woda. Kira przyjela pewnie ten deszcz jak rodzaj kapieli, ktora bardzo lubi, jej tam mokrosc nie przeszkadza ani troche.
Nie lubie tej zlodziejki kradnacej swiatlo...:)
OdpowiedzUsuńA w jabluszko z rumiencem chetnie bym zanurzyla moje zabki, lubie kwasote :)
Panterko, moze przez to zmoczenie deszczowe troche urosniesz, nozki Ci sie wydluza ;)
Wolalabym, zeby mi ten deszcz nadmiar tluszczu wytopil, bo nogi mam juz dostatecznie dlugie. :))))))))))))
UsuńJeśli Twoja buzia była tak uśmiechnięta jak Kiruni to znaczy ,że spacer był udany.Miłego dnia i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńPewnie, ze sie usmiechalam, bo w koncu z cukru nie jestem. Spacery z Kirunia zawsze naleza do udanych, bez wzgledu na okolicznosci. :)))))
UsuńTyle, ze slonce ukradli i to tak skutecznie, ze nie chco oddac. :(
Ale przynajmniej z domu wyszłyście. Poza tym maki i inne kwiatki i bzykadełka złapałaś w obiektyw. A po osuszeniu masz co wspominać. :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej chronic musialam aparat, zeby mi nie zamokl i nie zardzewial(!) Nie lubie takich karkolomnych spacerow, slonce mogloby sie w koncu pokazac, adekwatnie do pory roku. :)))
Usuń...Ciebie zmoczyło a ja nie mogę się pozbierać po wyjeździe. Lenistwo jakieś mnie ogarnęło...
OdpowiedzUsuńPsa na smycz, aparat na szyje i w droge! Zaraz sie pozbierasz. :)))
Usuń...to wina pogody, dzisiaj ledwo wszedłem do domu to poleciałem w kimono...
UsuńKazda wymowka dobra! Pacz, jak ja sie poswiecam dla psa i dla Was, marzne i mokne dla idei. :)
UsuńA tez w koncu pracuje i mam troche wiecej lat, co nie? :)))
dobrze że w przypływie inteligencji wzięłaś przeciwdeszczową kurtkę... spacer, sądząc po minie Kiry i tych pięknych zdjęciach, był zarąbisty :))))
OdpowiedzUsuńPowiem coś bardzo niepopularnego.... mnie tam ani ta temperatura ani opady nie przeszkadzają ... lepiej się w tym teraz czuję niż w tych nieziemskich upałach :))))
Całuję :) :******
A nie, to ja upalow tez nie lubie. Kira tez bardzo sie meczy i w zasadzie z nia to tylko na kapielisko, bo moze jej serduszko wysiasc. Ale kiedy leje mi sie na glowe, to tez nie lubie. :)))
UsuńBuziaczki :*****
Brrr....nie znoszę moknąć..wczoraj siedziałam cały dzień w pracy w mokrych butach...Ale zdjęcia owocne.
OdpowiedzUsuńZ dwojga złego, lepiej zmoknąć na udanym spacerze, niż w drodze do pracy.
Tyz prawda! Ale jeszcze lepiej nie zmoknac w ogole. :)))
UsuńNie znoszę takiej pogody, u nas podobna niestety. Najważniejsze, że Kirunia była zadowolona. a Ty byłaś na mokrym spacerze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI tak cud, ze wzulam zakryte buty, bo jeszcze dodatkowo przemoczylabym do cna nogi i wkrotce zeszla na pluca. :))))
Usuń:), takie to lato bez sensu jakieś... Deszcz i zimno... ;/. ale zdjęcia niezłe zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńSlonca mi brakuje, nie upalow, a wlasnie slonca, swiatla. :)))
Usuń"Mehr Licht" gdyby tak zacytować poetę Goethe'go... coby bylo deszczowo i poetycznie. :D
UsuńTarkalleen ! :)))
Usuń:DDDDDDDD
UsuńUdało Ci się trafić w dziesiątkę tym razem :))).
A tam, udalo. Znam jezyk.
UsuńBuhahaha... !!!!!!
O NIE !!
OdpowiedzUsuńJESIEŃ ZACZYNA SIE 1GO LISTOPADA
trwa do grudnia, kiedy to dni zaczynają być coraz dłuższe;)
Krakowskim targiem: wiosna w styczniu, ale jesien juz w lipcu. :)))
UsuńW ŻYCIU SOBIE TAKIEGO DEFETYZMU ZAPUŚCIĆ NIE DAM!
Usuńwiosna w lutym jeśień 1go listopada!
Moze u Ciebie, bo u mnie jest zupelnie inaczej. :)))
Usuńkochana, fszystko w guowie siedzi!
Usuńse poprzestawia i będzie tak samo mać :p
A to niech se przestawia! Ja tak mam od wiekow i juz nic nie mogie przestawic. :)
Usuńoho!!
Usuńczyli że za stara jesteś????
słaba wymufka!!!
A laczego ja mam sie dostosowywac do luckosci? Niech sie luckosc do mnie dostosuje. :)
UsuńU nas wczesne jabłuszka jeszcze małe są ale pod koniec Lipca będzie trzeba bystro przerabiać. Teraz jagoda, bo to najlepsze na świecie lekarstwo na wiele schorzeń, zamrożona. Piękne te kwiatki i bzykadełka uwijają się wokół nich a mroczny złodziej światła czuwa niestety, jak ja go nie lubię. U nas deszcz i słońce deszcz i zimno wrrrr gdzie lato się pytam grzecznie?
OdpowiedzUsuńStrach udawac sie do lasu na jagody, bo nas kleszcze zjom w calosci i jeszcze borelioze zostawia w prezencie.
UsuńA lato? Ukradli razem ze swiatlem. Zlodzieje! :)))
Czyli pogoda u Was taka jak u mnie w Trójmieście. :(
OdpowiedzUsuńNo mniej wiecej i zawsze idzie od nas do Was. A u mnie dzis po poludniu sie rozpogodzilo, choc wcale nie ocieplilo. Jest wiec nadzieja na lepsze. :)))
UsuńGrubodupcew! Jaki słodziak!
OdpowiedzUsuńNo przeciez nie ma mnie na zadnym zdjeciu! :ppp
UsuńTy jesteś chuderlawa, a ja o Grubodupcewie!
UsuńFrau Be, ja chyba Cie pokocham! Dawno nie slyszalam, ze jestem chuderlawa.
UsuńTak mi mow! :))))))))))
Bo lustra z kolei mowio co innego...
Nie widziało po prostu porządnego pączusia!
UsuńNo wlasnie ze widzialo.
UsuńNIC nie widziało!
UsuńNo co Ty imputujesz mojemu lustru?
UsuńPodobają mi się niezmiernie bzykadełka:)
OdpowiedzUsuńSa cudne! :))
UsuńAniu! Fotki po prostu rewelacyjne! A fotka z makami - odlot! Gratulacje Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńCzyli nie ma tego zlego i oplacalo sie zmoknac. :)))
Usuń