czwartek, 12 kwietnia 2018

Czy grozi nam (trzecia) wojna?

Qrde, za dlugo bylo spokojnie. Ten pajac z Ameryki dawal nawet niewielka nadzieje na jako takie stosunki z Rosja. Ale nie,  zapewne mocne lobby producentow broni wszelakiej az przebieralo nogami, zeby jak najszybciej pozbyc sie tego, co zalegalo magazyny. Pociagnelo za sznurki i pajac juz wymachuje wiazka granatow czy tam jakichs innych bombek, bynajmniej nie choinkowych. A cala zasrana durna Europa ino mu przyklaskuje i obiecuje szeroka pomoc. Jak Makrela czy inny Makaron tak bardzo chca powojowac, nie widze przeszkod, niech jada i walcza, podobnie amerykanski dupoliz Duda. Angielska Majowa posunela sie do zalosnej prowokacji z podtruwaniem Rosjan przebywajacych na jej terytorium, zeby jakos usprawiedliwic ten cyrk z wydalaniem rosyjskich dyplomatow, a cala reszta baranow poszla w jej slady.
Qrde, az mnie roznosi ze zlosci!


Jakby malo bylo przemocy i terroru wewnatrz Unii, to pakuja sie w jeszcze wieksze gowno.





78 komentarzy:

  1. Wyraznie go.. no zaczyna wybijac :(.
    Przynajmniej dzisiaj/wczoraj, wypelniona urodzinowymi bobelkami daruja postaralam sie omijac szerikim lukiem swiatowe nieszczescia. Jutro/dzisiaj nastepny dzien, zeby sie martwic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mialas urodziny, a ja nic o tym nie wiem? No to nieco spoznione, ale nie mniej szczere zyczenia i wyrazy ♥

      Usuń
    2. Leciwa, no jak tak mozna??????????
      Wszystkiego najlepszego ♥♥♥

      Usuń
    3. Dzieki :)
      Niestety, jako "present" urodzinowy mam operacje szarej zolzy (podejrzenie lipossarcomy - tluszczomiesniaka), nie liczac tez poczatków niewydolnosci nerek. O zesz...

      Usuń
    4. Kurcze, niedobrze, bardzo niedobrze. Trzymam kciukasy, zeby wszystko sie dobrze ulozylo.

      Usuń
    5. Leciwa wszystkiego naj!
      O zesz... U nas Amber tez wlasnie początek z nerkami. :(

      Usuń
    6. Nasza Kirunie wlasnie nerki wykonczyly.

      Usuń
    7. Dzieki dziewczyny :)

      Trzymajcie kciuki, bo nieciekawie to wyglada.

      Usuń
    8. Leciwa wszystkiego naj, spełnienia marzeń.
      Za zwierzaki trzymam kciuki, bo mojego już nie ma...

      Usuń
    9. Leciwa, oczywiscie trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno:***

      Usuń
    10. Leniwa, u nas niby lepiej ale jestem.ostrożni wszystko na blogu opisuje eh. Trzymam kciuki!!! Dawaj znać co weci.mówią.

      Usuń
  2. Weź, nie kracz jak ten kruk jakowyś!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mam, jak wiekszosc, wsadzic glowe w piasek i udawac, ze mnie nie ma i nic sie nie dzieje?

      Usuń
    2. A co to da, jeśli będziemy krakać?

      Usuń
    3. O jakim krakaniu piszesz? Wszystkie niemieckie loty dostaly wytyczne o zachowaniu szczegolnej ostroznosci w pewnych rejonach obszaru powietrznego, zwoluje sie cywilow, by ochotniczo brali udzial w przyspieszonym szkoleniu wojskowym. To co tak, dla zabawy sie to dzieje?

      Usuń
    4. Jak go zwał, tak go zwał, krakanie czy roztrząsanie tego, co od nas nie zależy. Co to daje?

      Usuń
  3. Ja myślę, że ludzie tego chcą. Chcą, żeby przyszło i pozamiatało burdel jaki zrobili. Bo im samym nie chce się sprzątać. A gdyby tak każdy zajął się sobą? i swoim wnętrzem, i tam po sprzątał? Mielibyśmy niebo na ziemi. Zacznijmy od siebie. Bo w sumie gdyby nie było protestów wokół miesięcznic, to one poległyby po kilku tygodniach, a zasilane protestami i agresją wokół, pacz ile przeżyły....Tak samo gadanie o wojnie. Będzie, nie będzie. Róbmy co możemy u siebie, nie tracąc z oczu całości, lecz mając wiarę w najlepsze. Tak mi się zdaje Pantero. I tak uczę się żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. My zajmiemy sie soba, swoim wnetrzem i zewnetrzem, a politycy i tak wyprawia nam taka laznie, ze nie przezyjemy. Niestety zyjemy w takiej rzeczywistosci i w tym przypadku zajmowanie sie wlasna osoba do niczego nie doprowadzi.

      Usuń
    2. Zajmowanie sie własną osobą do czegos jednak doprowadzi. Do ocalenia spokoju ducha. Przynajmniej jakiejś jego odrobiny. Przynajmniej na chwilę. Wojna będzie albo nie będzie a my możemy tracić czas w biadaniu, baniu się, wkurzaniu sie i obezwładniajacej bezsilnosci. Bo tak naprawdę, nic wiecej poza zajmowaniem sie sobą nie mozemy zrobić. No co? Weźmiemy się wszyscy, skrzykniemy i pójdziemy wymordować wszystkich polityków? Nawet gdyby, to zjawią sie następni, jeszcze gorsi.Zresztą i tak nie ci ze swiecznika pociagaja za sznurki ,ale ci niewidoczni, potężne szare eminencje.Ich interesy są najwazniesjze. A my co? Mróweczki. I tylko o nasz codzienny, mrówczy los mozemy sie troszczyć. Póki jakiś but nas nie rozdepcze. A czy to będzie but wojny czy zwyczajnego losu, który też konczy sie śmiercia - wszystko jedno! Mamy tylko to, co mamy. Tu i teraz. Rodzinę, swoje codzienne, małe radosci. Nasze i bezcenne. Jakże to kruche. W każdej chwili moze zniknąć. Tak czy siak.

      Usuń
    3. W 1939 wiele osob przyjelo podobna postawe, a potem wyslano ich na fronty, pogineli. Teraz przynajmniej pocieszajace jest to, ze jesli pierdyknie, malo kto przezyje. Celnosc rakiet jadrowych USA pozostawia wiele do zyczenia, niektore nie doleca do celu, spadna na Europe.
      Acha, i jeszcze to:
      Wed, 11.04.18 16:56 --
      The recipient cannot be determined (name not on buzzer/mailbox)

      Usuń
    4. Popieram Bzikowa i Olge.
      Przeciez i tak nie mam wplywu na to co wymysla/wykreca/wymajstruja politycy to po kiego grzyba mam sie tym zajmowac?

      Usuń
    5. Zaczniesz sie zajmowac, kiedy sie dowiesz, ze w kierunku NY leca jakies rakiety? To chyba bedzie za pozno.

      Usuń
    6. I co niby wtedy zrobie? bede je lapac w siatke na motyle? :)))

      Usuń
    7. Pantero, ostatnia rzecz o jakiej chce myslec poki zyje to jak, kiedy i z jakiego powodu umre:) Bo ze umre to pewne, wiec po cholere sie tym przejmowac.

      Usuń
    8. No niby racja, ale wolalabym umrzec smiercia naturalna, a nie od rakiety. :)

      Usuń
    9. Serio, ja bym wolala od rakiety:)) bo zanim sie zorientuje o co cho to juz stoi przede mna starszy pan z broda i mowi "star no ty sie wyjatkowo nie nadajesz do nieba, ale poniewaz tu same smutasy to cie przyjmuje":)))

      Usuń
  4. Jako małolata uwielbiałam satyry wszelakie. Zarówno słowne jak i w obrazach. I do dziś pewne szydercze stwierdzenie z owych satyr pamiętam: Trzeciej wojny nie będzie, ale będziemy tak walczyć o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie...


    Wiem, że nie jest fajnie. Wiem ...
    :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kiedy sobie pomysle, ze znow USA bedzie gdzies "bronic demokracji", to chcialabym, zeby Putin zrobil z nimi ostateczny porzadek.

      Usuń
    2. Napisz do Putina, bo Ty jestes na etapie dzialania w kwestiach swiatowych, ja olewam, wiec nie napisze:)))

      Usuń
  5. Czyli paczusia nie dotarła bo na pewno poprawilaby humor... Oj ja mam wojnę domowa o zdrowie, wiec tez póki co cieKo patrzec i słuchać wiadomosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jeszcze nie dotarla i nie wiem, czy dotrze, bo otoz przeczytalam:
      Wed, 11.04.18 16:56 --
      The recipient cannot be determined (name not on buzzer/mailbox).
      A to nowina! Nie moga mnie ustalic. Bull shit!!!

      Usuń
    2. Też własnie przeczytałam tę informację, że nie mogą ustalic Twego adresu i paczka będzie zwrócona!!! Spróbuje tam po ósmej zadzwonić, bo mnie cholera bierze!!!

      Usuń
    3. O ludzie to trzeba jakąś dużą czcionka drukować i obkleic cala paczkę adresem czy jak?! No nie! Ja sie o twoje słoiki chyba modlić do świętego bzu bede zeby nie ucierpialy bo wiem jakie pyszności w nich sa. Eh!

      Usuń
    4. Kocur, to moja wina i nie dostane juz tej paczki, wroci do Oli. Podajac adres kliknelam zly kod pocztowy, jedna cyfra sie nie zgadzala i niestety nic nie da sie zrobic. Dzwonilam dzisiaj dwukrotnie, oni maja swoje przepisy i juz.

      Usuń
    5. O zesz :( wyśle pewnie jeszcze raz, dotrze drugim razem!

      Usuń
    6. Nie moge narazac Oli na tak wielkie wydatki, paczka zagraniczna jednak sporo kosztuje.

      Usuń
  6. No tak...syndrom matki Teresy....to krzyczmy, wrzeszczmy, obwiniajmy. Dużo nam to da. Nakręcajmy spiralę strachu, nienawiści i przerażenia. To akurat nam pomaga (sarkazm). Wiesz, że 99% naszych wymyślonych strachów nigdy się nie spełnia? Ale w naszych głowach one ŻYJĄ, są naszą rzeczywistością. I czujemy się adekwatnie do tego co mamy w głowie, a rzeczywistość może być całkiem inna. Więc, o to mi chodzi, gdy mówię, posprzątajmy w naszych głowach. Ale to trudne. Poza tym, w mojej głowie mam obraz życia nieskończonego. Nie uważam, że to życie tutaj jest jedynym. Może dlatego mi ciut łatwiej :-) Polecam takie podejście, ale nic na siłę. Czasem nie chcemy spokoju, czasem strefą komfortu jest konflikt, jakkolwiek dziwnie to zabrzmi....i to widać na świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wprost przeciwnie, uwazam to zycie za jedyne i ostateczne, wiec jakos mi zalezy, zeby za szybko sie nie skonczylo. A zagrozen jest naprawde sporo, bo jak nie globalna wojna, to realna ewentualnosc smierci od noza fanatyka religijnego, ktory ma misje likwidowania niewiernych.

      Usuń
    2. Możesz potknąć się na chodniku dzisiaj...i po ptakach. Widzimy zbyt szeroko, a nie widzimy tego co mamy na wyciągnięcie ręki. Ale każdy może wybrać swoją ścieżkę :-) Może się zdziwisz Pantero po odejściu stąd :-)Pozytywnie się zdziwisz jak myślę.

      Usuń
    3. Bzikowa, bardzo mi z Toba po drodze ♥

      Usuń
    4. Nie sadze, zebym miala okazje sie w ogole zdziwic.

      Usuń
    5. Aniu,normalnie jakbys w mojej glowie siedziala....podpisuje się dwoma "rencami"😊

      Usuń
    6. Ano... Jakos nie wierze w zycie po zyciu.

      Usuń
    7. Stardust miło poznać :-) Pantero, nie musisz wierzyć. Jest tak jak myślisz. Zmienisz myślenie, będzie inaczej :-) Umrzesz i się okaże :-)

      Usuń
    8. Jak umre, to juz nic sie nie oakze.

      Usuń
  7. Pantero, tak było zawsze. Ci, co stoją na świecznikach i ci, których nie widać, a przede wszystkim tacy z wielkimi pieniędzmi za nic mają jakieś tam "dobro", jakąś "demokrację", jakichś "ludzi"... Ważne jest tylko to, żeby rządzić, bogacić się i zniszczyć "wroga". Myślą tylko o sobie, to jest ich podwórko, tyle że dużo większe od naszego. Mentalność niewiele zmieniła się od czasu, kiedy wyszliśmy z jaskini. A media? Robią, co tylko mogą, żeby nas straszyć, bulwersować, zaskakiwać złymi wieściami i jeszcze nazywają to wszystko misją.
    Na nieszczęście mam świadomość tego damoklesowego miecza, który wisi nad naszymi głowami. Jednak z powodzeniem stosuję eskapizm, bo mam świadomość nikłego wpływu na to wszystko. Jedynym sposobem byłaby chyba odmowa służby wojskowej przez WSZYSTKICH, ale zawsze znajda się tacy, którzy zrobią to ze strachu, za pieniądze, czy w wyniku prania mózgu. Dochodzi do tego, że cieszę się, że moje dzieci nie mają dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoz media, wbrew temu co piszesz, milcza jak zaklete, co najmniej te niemieckie, co niepokoi mnie jeszcze bardziej.
      A mnie jest juz tak wszystko jedno, jak malo kiedy. Oby tylko nie bolalo, kiedy bede umierac.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Owszem tak. Choc oficjalne media usiluja wmawiac nam cos innego.

      Usuń
    2. Nie zgadzam się
      nie ma bardziej niebezpiecznego kraju w tej części świata jak Rosja
      są zdolni absolutnie do wszystkiego najgorszego, włącznie z wywołaniem tu wojny

      Usuń
    3. Nie, Rybenka, to nie Rosja, a Ameryka jest nieobliczalna. Po jakiego grzyba pchaja sie do Syrii, skoro Assad swietnie sobie radzi i koniec wojny widac golym okiem? Rosja nie dazy do wojny, ale napadnieta bedzie sie bronic, a to moze odbic sie na nas wszystkich.

      Usuń
    4. No błagam gadasz jak komunistyczna peerelowska propaganda!
      Rosja baranki dążące do pokoju może?
      Czy Ty nie słyszałaś, jakie zbrodnie armia rosyjska w Syrii ma za pazurami?

      Usuń
    5. Zbrodni, jakich dokonaly USA nie przebije nikt.

      Usuń
    6. no to tu też się nie zgodzę, Stalin ma na swoim koncie taką ilość ofiar, że Hitler nie podskoczy

      Usuń
    7. Stalin moglby sie uczyc od Amerykanow.

      Usuń
  9. Już kiedyś pisałam że historia kołem się toczy. Jest sporo ognisk zapalnych i nie wiadomo co z tego będzie. Zbaczymy, też się obawiam że konflik moze być globalny, ale czy banie ułatwi mi życie? Będzie co ma być,a póki co carpe diem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To juz nie jest jakis tam bliski (choc od nas daleki) wschod, teraz zaczyna sie kopcic bezposrednio nad glowa. A do tego stale zagrozenie jak nie gwaltu, to co najmniej noza pod zebro od jakiegos straumatyzowanego sqrwysyna.

      Usuń
  10. Podobno wszystko mozna znalezc na google i tak postanowilam zrozumiec 'Angielska Majowa podtruwajaca Rosjan' no i co mi wyskoczylo:
    1) swiat to dzungla, dwa razy, czyli wrocilam do punktu wyjscia
    2) Slonimski, Dygat, Konwicki
    3) mitofil i mikofil
    4) Pilsudski
    5) samoloty PL Toronto
    6) konwalia majowa, no i tu mam wszystko, bo po angielsku Lily of the Valley, a w odniesieniu do Rosjan - w Rosji sokiem z klacza konwalii dziewczeta nacieraly sobie policzki, aby nabrac rumiencow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz pisalam Makrela i Makaron, to poszlam za ciosem z Maj. :)

      Usuń
  11. A czy my mamy na to wpływ? Bo jeśli nie, to lepiej przejmować się tym, na co mamy, bo to jeszcze ma sens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, na nic nie mamy wplywu, wiec po co nawet o tym porozmawiac?

      Usuń
    2. No nie wiem, ja tam nie mam na zbyciu za dużo dobrego samopoczucia psychicznego. Jak ktoś ma, to może się dołować ile fabryka dała.

      Usuń
    3. Lepiej zaczne wklejac same kotki, wszyscy beda zadowoleni.

      Usuń
  12. Niestety, ale nie zgadzam sie z Toba w kwestii podtruwania bylych rosyjskich szpiegow. To nie pierwszy przypadek i pozostale NA PEWNO byly sprowokowane przez Rosje. Do tego Rosja sie nie przyznaje i nie dziwie sie, nauczyli sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet gdyby Rosja to zrobila, to by sie nie przyznala. Jednak zbierane dowody coraz bardziej wykluczaja udzial Rosji. A GB mysli, ze skoro raz cos takiego mialo miejsce z Litwinienka, to i teraz da sie Rosje wrobic. To prowokacja.

      Usuń
  13. Nic, tylko budować schrony, kompletować jedzenie i wypatrywać wszelkich znaków na niebie i ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze myslisz, Karolina. Powinno sie zrobic zapasy jedzenia, a przede wszystkim wody pitnej.

      Usuń
    2. Ty mowisz o rakietach a teraz chcesz gromadzic wode pitna:)))) Te rakiety to raczej nie przybeda konno :D :D

      Usuń
    3. Zawsze jest szansa, ze rakieta przeleci troche dalej i pierdyknie na przyklad w ujecie wody. .)))

      Usuń
  14. Czytam kolejny dzień o paczce i mam ochotę rozpetac wojne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez moja glupia pomylke w numerze kodu pocztowego nie dostane tej paczki w ogole. Wroci do Polski. :(((

      Usuń
  15. Nie rozumiem z tymi paczkami. Pamiętasz, jak była akcja Twoich urodzin i wszystko tak sprawnie i szybko dostałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to moja wina, pomylilam sie podajac Oli adres i o to wlasnie wszystko sie rozbija. Paczka wroci do Oli.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.