czwartek, 16 sierpnia 2018

I male pocieszenie.

Jak wspomnialam, w drodze powrotnej zahaczylismy o 22-tysieczne miasteczko Osterode am Harz. W wiki znalazlam taka ciekawostke:
Osterode to dawna niemiecka nazwa polskiego miasta Ostróda, która jest miastem partnerskim Osterode am Harz. Prawdopodobnie pierwsi osadnicy do pruskiej Ostródy przybyli właśnie z tego niemieckiego miasta.
Tu poczulismy sie juz bardziej swojsko, miasteczko jest typowe, pelne roznych fontann i rzezb, bardzo zielone. Zreszta zobaczcie sami.

Tzw. rynek zbozowy















Zabawna rzezba. O ile dobrze rozpoznalam, jakies trzy kumy, ktore kogos zawziecie obgaduja
Ciekawa fontanna po przeciwnej stronie rynku

Toyka oczywiscie korzysta

W tle kosciol ewangelicki St. Aegidien (nie wiem, jak to imie przetlumaczyc)

Cudownie krzywe kamieniczki


Strona boczna ratusza z restauracja w suterenie

Wejscie do ratusza...

... i rzezba czlowieka z osiolkiem przed nim

Front ratusza w calej okazalosci

Reklama lodziarni
Piekne drzwi


Typowe: ani pol czlowieka na ulicy

Pusto

Ozdoba starej kamieniczki

Zywego ducha

Kunsztowne szyldy

Zabudowania koscielno-klasztorne

Nie wiem, co to, ale fajnie wygladalo

Pustynia

Domki wbite w ziemie














To chyba wieza obserwacyjna strazy pozarnej, od drugiej strony wyglada to jak remiza.

Spacerujac doszlismy do murow okalajacych dawne miasto, a teraz starowke. Zainteresowala mnie budowla, jakas baszta, nie wiem, jak to sie fachowo nazywa. Naprzeciwko niej, kilka metrow w dole byl dziedziniec calkiem nowoczej szkoly, bardzo ladnie zaaranzowany, z niewielka fontanna. Zeszlam po schodkach i dopiero wtedy zauwazylam, ze jedno ze skrzydel budynku szkolnego zawiera w sobie druga kamienna baszte. Wygladalo to genialnie. Mogli przeciez zburzyc podczas budowy nowego obiektu, ale sprytnie wbudowali i polaczyli te baszte z nowym budynkiem.




Jeszcze tylko ostatnia fontanna po drodze na parking i pojechalismy do domu.


W kazdym razie weekend spedzilismy cudownie aktywnie, bardzo mi tego brakowalo przez te sakramenckie upaly. Nigdy wczesniej tak zle sie nie czulam z powodu goraca, a w koncu lata byly kiedys porzadnie upalne. Czlowiek sie starzeje...






70 komentarzy:

  1. Faktycznie zdecydowanie ladniejsze od poprzedniego miasteczko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Duzo bardziej klimatyczne i rzeczywiscie warte obejrzenia.

      Usuń
  2. Robi wrażenie ta pustka, u nas to chyba niemożliwe. Ładne miasteczko i pomysł z basztą świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te male miasteczka sa jak wymarle w niedziele, troche sie dzieje w samym srodmiesciu, a juz ulice dalej pustki.

      Usuń
  3. Kurde, jak ja bym chciała mieszkać w takim bezludnym miasteczku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzien powszedni nie jest takie znowu bezludne, tylko w niedziele.

      Usuń
    2. E tam, ta dziura ma malo mieszkancow, wiec jakos sie rozpraszaja, w kazdym razie tlumow nie ma, jak u Ciebie.

      Usuń
  4. Ładne miasteczko:) Zazdroszczę Ci tego zwiedzania okolic. Nasza Ostróda też fajna i mam do niej blisko - tylko ze 40 kilometrów, ale nie byłam tam... już nie pamiętam ile lat. Niestety, mojego męża trudno namówić na prywatne wyjazdy. Służbowo jeździ sporo, bo tak sobie dorabia poza stałą pracą. Czasem nawet zabiera mnie ze sobą, jeśli jest taka możliwość. Jednak jeśli już gdzieś wyjeżdża prywatnie, to zawsze w jakiejś sprawie: do Warszawy - zawieźć coś córce; do Torunia - odwieźć króliki do Azylu; do Szczytna - po syna na lotnisko itp, itd. Wczoraj udało mi się go namówić, żebyśmy pojechali do Olsztynka na Święto Ziół - sukces! Ale łaził skwaszony, bo go bolała wątroba. A jak mu mówiłam, żeby wziął coś, to nie, "bo mu się organizm przyzwyczai i potem będzie musiał brać ciągle(!)". Ostatnio sugerowałam mu wyjazdy gdzieś w okolice, bo jest u nas sporo ciekawych miejsc, ale na razie skończyło sie na gadaniu. Moim:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam szczescie, ze moj lubi zwiedzac razem ze mna i jak zajdzie potrzeba, stoi i czeka z psem tam, gdzie pieskom nie wolno wchodzic (koscioly, cmentarze itp). Moze kiedy Twoj pojdzie na emeryture, to mu sie zmieni i bedziecie razem zwiedzac. Kiedy moj pracowal, tez nie mielismy tyle czasu dla siebie.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. A dzie tam! Fajnie jest, mozna bez skrepowania fotografowac domki. :)

      Usuń
  6. Tez juz mnie te pustki nie dziwia, lidzie albo gdzies wybywaja jak pogoda, albo siedza w knajpach, w kazdym razie po uliczkach chodza turysci .😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie. To widac, ze turysci, bo zdjecia robia i snuja sie bez celu. :))

      Usuń
  7. No właśnie- metryka psuje nam życie;))) Sporo małych, takich bardzo uroczych miasteczek to widziałam w Bawarii. Ale wszystkie zdjęcia mam w wersji papierowej i nie za bardzo mi się chce je fotografować a nasza drukarka jest "mono", więc tymi widokami z nikim się nie podzielę. To rzeczywiście chlubny fakt, że tę stara basztę zachowali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz sa w sprzedazy tak tanie drukarki ze skanerami, ze wstyd nie miec. Nie musi byc zaraz laserowa, ja mam taka zwykla, a zdjecia moge skanowac bez problemu, nie musze ich drukowac przeciez. :)

      Usuń
  8. no kolejne urocze miasteczko w okolicy )) i faktycznie upały wymiotły ludność...
    w związku z tym fajny czas na zwiedzanie )) ja nienawidzę tłumów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu wszystkie te male miasteczka wygladaja jak wymarle w niedziele. Nie wiem, co ludnosc miejscowa robi, ale na pewno nie chodzi na spacery po miescie. :))

      Usuń
    2. Moze siedza w kosciolach od switu do zmroku:)))

      Usuń
    3. Zdziwilabys sie, jak puste sa niemieckie koscioly. Mozna wejsc do nich o kazdej porze i nie ma tam zywego ducha, oprocz godziny mszy.

      Usuń
    4. No to nie wiem co robia te niemieckie ludzie... masturbuja sie w ukryciu przez caly weekend?

      Usuń
    5. Niewykluczone, choc ja stawiam na jakies grille w ogrodkach z rodzina, a wieczorami runda darta z kumplami.

      Usuń
  9. Co za kontrast pomiedzy wygladem starej, ciekawej i urozmaiconej architektury a nowoczesnymi budynkami! Ogladajac je jedno zaraz przy drugim od razu czlowiek zostaje odrzucony z atmosfery dawnego swiata, wpada w obecny, pelen nudnych betonowych scian, jednakowosci, szarosci.
    Dla mnie te stare maja oprocz urody swa wlasna osobowosc i dusze, te nowe nie.
    Gdy zdarza mi sie zwiedzac podobne miasta, nawet jesli to tylko Starowka ktoregos, od razu jakbym byla w innym swiecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Te wszystkie domy i domki maja dusze i historie. Trzeba tez Niemcom przyznac, ze bardzo dbaja o swoje zabytki, choc za koszt renowacji mogliby postawic piec nowych domow.

      Usuń
  10. Bardzo ciekawe miasteczko!!!
    Jeśli chodzi o basztę, to nie można ot tak sobie wyburzyć obiekt który jest objęty opieką konserwatorską, zabytki zaś są inwentaryzowane. Dawniej często dochodziło do samowolki, ale teraz jest coraz większa świadomość społeczna i ludzie reagują jak widzą, że może dojść do takiej dewastacyjnej samowoli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! W Niemczech nie ma samowolek i rujnowania zabytkow. Mnie zachwycil sposob, w jaki wbudowali te baszte w calkiem wspolczesny budynek. Mozna? Mozna!

      Usuń
    2. Nie tylko w Niemczech sie dba o zabytki i wcale nie musza to robic specjalnie do tego powolane instytucje. W NYC lata temu dwoch mlodych ludzi sprzeciwilo sie projektowi zburzenia starych nieuzytecznych torow kolejowych nad zachodnia czescia Manhattanu. Nie tylko sie sprzeciwili ale chodzili od domu do domu zbierali podpisy na petycje przeciwko zburzeniu. I tak sie to zaczelo, lata pozniej na tych torach dzieki nim, zwyklym mieszkancom, ktorzy kochaja miasto powstal park High Line, zawieszony w gorze:))
      Teraz powstaje podobny tyle, ze tym razem pod ziemia, rowniez wykorzystuje sie do tego projektu stare nieuzywane od dziesiatek lat stacje i tory kolejowe metra.
      W NYC jest bardzo wiele nowych obiektow, gdzie w sposob stranny zostaly wbudowane czesci starych zburzonych. Ludzie sie interesuja swoimi dzielnicami i jak tylko cos ma sie dziac to natychmiast powstaje komitet spoleczny i bada czy i jak powinno sie to zrobic, a wladze miejskie sie licza z glosem mieszkancow, bo wiadomo.... wybory:)

      Usuń
    3. Nasze wladze maja po wyborach swoich wyborcow w dupie. Protestujacych przeciwko szybko postepujacej islamizacji okreslaja jako nazistow, a Niemcy sa na tym punkcie szczegolnie przewrazliwieni. I zeby byla jasnosc: AfD to NIE jest partia nazistowska ani populistyczna, oni chca jedynie jasnych uregulowan przyjmowania ich i jeszcze jasniejszych deportowania, jesli nie spelniaja warunkow i nie przestrzegaja prawa. Tyle.

      Usuń
    4. Lokalne wladze tez olewaja wyborcow?
      bo w przypadku ochorny starych budowli i obiektow to wladze panstwowe nawet nie wiedza co sie dzieje, o tym decyduja wladze lokalne.

      Usuń
    5. Jest ogolnoniemieckie prawo dotyczace starych budowli, ich renowacji (czesciowo doklada panstwo, bo koszty sa nie do ogarniecia przez wlasciciela) i ochrony. Tu nie ma pomylek.
      Nie tak dawno protestowali mieszkancy takiej bocznej uliczki, zeby jej nie asfaltowac, bo zaczna auta jezdzic i bedzie krach. Uliczka zostala wyasfaltowana.

      Usuń
  11. Bardzo się mi podobają takie małe miasteczka, a że ludzi w nich nie ma na ulicach - tym lepiej :))) Wróciliśmy wczoraj z Gdańska i na razie mam dosyć tłumów. W ogóle nie lubię tłumów, ale wczoraj to była totalna kumulacja, nie wiem, ile osób w Trójmieście przebywało, liczby szły chyba już w miliony.
    A ten St. Aegidien to po prostu święty Idzi. Poszukałam :))) Pochodził z Grecji, a jego kult był również i w Niemczech bardzo popularny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy bym nie wpadla na Idziego! :))) Juz kiedys w ktoryms ze zwiedzanych miasteczek byl kosciol pod jego wezwaniem, nie pamietam gdzie i nie chce mi sie szukac. Ale terza bede juz wiedziala. :)))

      Usuń
    2. Też bym nie wpadła, gdyby nie gugiel, który podpowiedział, co trzeba ;)
      Było też napisane, że wiele kościołów jest pod jego wezwaniem w Niemczech własnie.

      Usuń
    3. Na razie trafilam na dwa, ale wszystko przede mna.

      Usuń
  12. Miasteczko cudne do lazenia po nim i zwiedzania, ale ja lubie miejsca, ktore" zyja" , uwielbiam wlasnie jak sa tlumy , pelne kawiarnie, deptaki , uliczki i sklepiki, albo jeszcze lepiej straganiki na uliczkach. Nie lubie sie tutaj snuc po takich miasteczkach w niedziele, bo tu tez wtedy wymarle wszystko i wtedy mozna sie snuc za wlasnym cieniem. Anna a co ty tak sie boisz fotografowac ludzi? przez te ustawe? Tutaj jakos inaczej interpretuja - nikt nie robi problemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu robia z igly widly, zeby czasem ktos nie sfotografowal albo nie sfilmowal, jak ci bandyci zwani dla niepoznaki uchodzcami, niszcza samochody czy kradna w sklepach albo bija autochtonow.
      http://swiattodzungla.blogspot.com/2018/05/dsgvo-czy-tez-rodo-oznacza-koniec.html

      Usuń
    2. Podobnie jak Kitty lubie zywe miejsca, lubie ludzi spacerujacych, siedzacych w kawiarniach i knajpach (tu jest duzo takich miejsc w ogrodach czasem trzeba po prostu "wiedziec" jak je znalezc.
      Urok malych miasteczek moim zdaniem wlasnie polega na tym, ze sa tam ludzie, dzieje sie zycie.
      Takie wymarle miasto jest mimo piekna smutne.......

      Usuń
    3. Jest smutne, ale ja mimo wszystko wole nie ryzykowac. Sumy tych mozliwych kar sa po prostu z dupy wziete, niejedna dobrze prosperujaca firma nie moglaby sobie pozwolic na zaplacenie 200 000 000 euro grzywny, a co dopiero taka biedna myszka jak ja. Z pierdla bym do smierci nie wyszla.

      Usuń
  13. Chcialam dodac ze GDPR czyli po polsku RODO odnisi sie do Firm i Biznesow , a nie do pojedynczych osob. Chodzi o to ze Firmy musza zapewnic te ochrone danych i ochrone prywatnosci jednostki - nie jestes firma wiec nie podlegasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, do pojedynczych osob tez sie odnosi, jesli publikuja zrobione przez siebie zdjecia na platformach spolecznosciowych albo blogach, ktore sa poniekad traktowane jak firemki, choc nic na tym nie zarabiasz.

      Usuń
    2. Czyli blog jest traktowany jako firma ? Sprytnie - faktycznie wtedy podlegasz

      Usuń
    3. Dlatego wlasnie staram sie wycinac ludzi z kadru, tak na wszelki wypadek.

      Usuń
    4. A ja mysle, ze to jest zwykly przerost formy nad trescia. I co dziwne robi sie z tego w Europie wielkie hallo.
      Ciekawa jestem jak by ktos chcial sprowac fotografowac cokolwiek w Ameryce unikajac ludzi? ile zdjec by mu sie udalo zrobic:))) owszem gdzies w glebokich stepach czy na pustyni to moglby sobie cykac ale na pewno nie w zadnym nawet malutkim miasteczku.

      Usuń
    5. Macie szczescie, ze Wasi politycy nie wpadli jeszcze na tak debilny pomysl. Tutaj powoli wchodzi dyktatura i zamordyzm.
      Wyrzucili z kraju ochroniarza Bin Ladena, a sad niemiecki orzekl, ze to wbrew prawu, bo w jego kraju grozi mu kara smierci (slusznie zreszta, bo terrorystow powinno sie bezwzglednie wyrzynac), wiec Niemcy musza sciagnac go z powrotem. Wsrod tych "uchodzcow" jest, zdaniem wywiadu niemieckiego kilkuset wyszkolonych wojownikow ISIS, czy myslisz, ze ktos podjal temat? Dlaczego nie deportuje sie mordercow i gwalcicieli? Qrna, w jakich czasach przyszlo mi zyc, kiedy politycy sabotuja wlasne panstwo i narod.

      Usuń
    6. Dobrze, moge to nawet przyjac do wiadomosci, bo przeciez nie pojade i nie sprawdze. Ale w takim razie jak sa podawane w tv np wiadomosci lokalne czy z kraju i ze swiata? czy pokazuja puste ulice czy tez zbieraja wczesniej podpisy od przypadkowych ludzi, ktorzy znajduja sie na fimowanym terenie? bo to bardzo ciekawe. Jesli takie prawo istnieje i chca ukarac Pantere to ja bym sie specjalnie pchala pod obiektyw lokalnych stacji telewizyjnych zeby je potem sadzic o pokazanie mojej facjaty bez zgody.

      Usuń
    7. Nie bardzo wiem, ale przypuszczam, ze wszystko jest dzielem przypadku. Mozna niespodziewanie zobaczyc swoja fizys na cudzym opublikowanym zdjeciu, wtedy w te pedy do adwokata i... no wlasnie... nie jestem pewna, czy to odszkodowanie mnie sie nalezy, czy panstwo zgarnia jako grzywne sadowa.

      Usuń
    8. W telewizji pokazuja wymazane twarze...

      Usuń
    9. No niby tak, ale jak zamazesz na swoim zdjeciu, to fachowiec potrafi to "odmazac".

      Usuń
  14. To prawo dotyczy wylacznie Organizacji, Firm i Biznesow, mozesz bez przeszkod robic zdjecia - prawdopodobnie unikalabym PUBLIKOWANIA zdjec z uchodzccami , ale dokumentowac mozna. Aswoja droga Unia juz pracuje nad nastepnym ograniczeniem dostepu do informacji - ten link co podalas moze byc za pare miesiecy nielegalny - chca stworzyc nowe prawo aby trzeba bylo ubiegac sie o zgode autora artykulu linku filmiku itp - to skutecznie zabije i utnie wszelka wolna wymiane informacji w sieci. Takie drugie AKTA tylko zawoalowane - chyba ze im sie nie uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobia to, chocby po to, by bez przeszkod moc wprowadzac w zycie swoj przestepczy plan islamizacji Europy. Juz teraz trzeba bardzo uwazac udostepniajac cudze linki na fb.

      Usuń
    2. Ale przeciez to sie nazywa europejska demokracja....a bocznymi drzwiami, ludzie ktorych nikt nie wybiera w zadnych wyborach ( sami sie nominuja) , decyduja o kilkunastu narodach i wprowadzaja przepisy totalitarne i zamordyczne... Tfu

      Usuń
    3. Glupi narod, a wlasciwie narody mysla, ze zyja w demokracji i maja jakikolwiek wplyw na polityke poprzez udzial w wyborach. Wszystko gowno prawda.

      Usuń
  15. Piekne miasteczko. Polaczenie wspolczesnego zabudowania z baszta swietnie zaprojektowane przez architekta, miejsce ma dodatkowy urok.
    Mieszkancy miasteczka najprawdopodobniej spedzaja weekendy gdzies na wyjezdzie,
    miasteczko jest dla turystow wtedy do pelnej dyspozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo siedza w domach przy telewizji. W kazdym razie ja lubie takie pustki. :))

      Usuń
  16. To miasteczko faktycznie znacznie ciekawsze, choc te puste uliczki robia dziwne wrazenie :). Takie to bym chetnie pozwiedzala, bo na tlumy reaguje wrecz alergicznie.
    Tutaj tez dosc ostrzegali przed zalaczaniem zdjec z kimkolwiek, którego gebe widac. Rada - zamazywac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas poszli dalej, twierdzac, ze zamazywanie/zapikslowanie latwo cofnac, wiec lepiej, zeby zadna geba nie znalazla sie na zdjeciu.

      Usuń
  17. Co do niedzielnej pustki, to przecież Niemcy, jeśli chodzi o religię, mają tradycje protestanckie, a przecież protestantom w niedzielę nie wolno było kiwnąć palcem; można było robić tylko to, co jest bezwzględnie konieczne, oprócz pójścia do kościoła, oczywiście. Żadnej pracy! Obiad najlepiej odgrzać, z robótek np. piękny haft itp. Pewnie trochę tego zostało, szczególnie na tzw. prowincji:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, skad masz te wiadomosci, Ninka. Moj slubny jest ewangelikiem i nie slyszalam od niego, zeby istnialy takie niedzielne obostrzenia. To u Zydow jest absolutny zakaz kiwniecia palcem w szabas, ewangelicy sa normalni. :)

      Usuń
    2. I to u Zydow ortodoksyjnych bo normalni Zydzi to nie tylko kiwaja palcem w szabas ale i wpierniczaja jajecznice z boczkiem:)))

      Usuń
  18. Zupelnie off topic gdyby Ci brakowalo tematu na notke to przeczytaj ten artykul. We mnie sie zywcem krew zagotowala, no ale u mnie zamkniete wiec nie bardzo jest sens pisac do nielicznego grona.

    https://www.washingtontimes.com/news/2018/aug/15/catholic-church-used-children-fathered-priests-sil/?utm_source=onesignal&utm_campaign=pushnotify&utm_medium=push

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieje, ze sady amerykanskie przyznaja bardzo wysokie odszkodowanie wszystkim ofisrom tych sqrwysynow w sutannach. Na tyle wysokie, ze beda musieli posprzedawac koscioly, zeby sie wyplacic. Nasze niemieckie ofiary dostaly przecietnie po... UWAGA... 5000 euro. Katabas mlasnal z irytacji, ale wyjal z kieszeni te drobne, jakie przy sobie na ogol nosi i zaplacil. W tamta afere zamieszany byl brat papieza Ratzingera, a kto wie, czy nie on sam.

      Usuń
    2. Wiesz to kurestwo sie panoszy po calym swiecie, a glupi ludzie kurwa caluja skurwysynow po pierscieniach i daja im pieniadze.
      Mnie na ich widok ogarnia tylko obrzydzenie.
      To jest sprawa, ktora zajmuje wiele lat i ciagle nie widac konca, a jak myslisz "nasz" (w cudzyslowie bo przeciez nie moj) osobisty papiez to byl lepszy? Rzygac sie chce i nic wiecej.
      A glupi lud sie modli do nich bo przeciez nie do wyimaginowanego pana na chmurce i przeklada paciorki na sznurku.

      Usuń
    3. No coz, religia zostala wymyslona po to, zeby jednym bylo dobrze, a inni zeby mogli byc trzymani krotko za twarz. Religie byly "ulepszane" w interesie tych, ktorzy czerpali z nich najwieksze profity. Celibat np. zostal wprowadzony dopiero w XI wieku, po to tylko, zeby nie dzielic majatku koscielnego miedzy rodziny duchownych. To z kolei prowadzilo do dewiacji, gwaltow na zakonnicach czy klerykach, a co najgorsze, na wykorzystywaniu seksualnym dzieci, czemu sluzy spowiedz. Z niej bowiem klecha dowiaduje sie, ktore dziecko nadaje sie na ofiare i bedzie milczalo. Najwiekszym sqrwysynem byl niejaki Wojtyla, z rozmyslem ukrywal niewygodna prawde, przenosil winnych do innych parafii, tuszowal niegodziwosci. I to cos mianowano swietym!

      Usuń
  19. Ciekawe są te wszystkie pierdółki architektoniczne, te ozdobniki wszelakie. :)

    W telewizji może jest ciut lepiej, bo widać najciekawsze fragmenty parady, a tak człowiek jest w jednym miejscu i nie wie co dzieje się kawałek dalej czy wcześniej. Na przykład w tym roku nie widziałem żołnierzy z grup rekonstrukcyjnych, bo mieli krótszą trasę niż pojazdy wojskowe.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony w tv lepiej wida, z drugiej zas nie ma jak ogladac live, bo telewizja nie odda tej atmosfery.

      Usuń
  20. Aż mi coś załkało w środku, Ostróda to prawie dom, tylko 25 km.Podoba mi się w tej niemieckiej, ale i polska może zachwycić. Są jeziora, zamek krzyżacki, niemawowite okolice tez naszpikowane małymi jeziorami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja niestety nigdy do Ostrody nie zawitalam, nie tam wiodly moje szlaki. Teraz to juz pewnie i nie zawitam, bo mi za daleko i zupelnie nie po drodze.

      Usuń
  21. Mieszkałam prawie 3 lata w Witzenhausen, Twoje strony tez mi sa bliskie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ze jeszcze w Witzenhausen nie bylam, w poblizu wiele razy. Bad Sooden, na zamku Berlepsch. Musze w koncu tam dotrzec.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.