Maly kamikadze.

Ptaki bywaja czasem takie nieuwazne!
Ale jak mozna zwracac uwage na szczegoly, kiedy ucieka sie w panice przed jakims drapieznikiem, albo kiedy goni samiczke w milosnym uniesieniu, lub akurat sciga muszke, ktora musi sie upolowac, bo dzieciaki w gniezdzie trzymaja dziobki szeroko otwarte w oczekiwaniu na pokarm?
W takich przypadkach zdarzaja sie male wypadki spowodowane brakiem dostatecznej ostroznosci lub wieksze, jak zderzenie z samochodami, ktore wprost prowadza do rozstania sie z tym swiatem.
A wiec, ptaszki, uwazajcie mimo wszystko, dokad lecicie!

Kiedy uslyszalam ten odglos i zobaczylam odbitego na szybie ptaka, ze wszystkimi jego szczegolami anatomicznymi, dziobem, okiem, struktura kazdego pojedynczego piorka, zaraz wyjrzalam na zewnatrz, czy gdzies na dole nie lezy ptasie truchelko. Ale nie! Mimo takiego uderzenia maly kamikadze polecial sobie dalej.
Juz wczesniej mialam podobne zdarzenie (zderzenie?) kosa z oknem balkonowym. Tyle, ze kos wyladowal nieprzytomny, kolami do gory, na balkonie. Nie dawal znaku zycia, wiec zapakowalysmy go z corka w karton i zawiozlysmy do ptasiego oddzialu kliniki dla zwierzat. Po drodze odzyskal swiadomosc, ale tak byl skolowany, ze nawet specjalnie sie nie wyrywal z niewoli. A moze cos sobie uszkodzil? Zostawilysmy go pod dobra opieka, wiec na pewno postawili go tam na nogi, a potem pewnie wypuscili na wolnosc.