niedziela, 14 października 2012

Nie bylo nas, byl las...

Trzeba korzystac, poki pogoda jako taka, bo kto wie, jak dlugo jeszcze sie utrzyma. Dopoki deszcz nie moczy nam tylkow,  ruszamy w wolnej chwili polazic po naszym ukochanym lesie. Koszyczki, jak zwykle, bierzemy ze soba na wszelki wypadek, gdyby mialo sie cos trafic po drodze.















Las powital nas, jak starych znajomych, wyszumial dla nas swa najpiekniejsza piesn i z poczatku nawet sloneczko nam przyswiecalo, ale pozniej sie rozmyslilo i zakrylo buzie chmurkami.
Tym razem potraktowalam las aparatem bardziej "przyziemnie". Oto moje spostrzezenia:












Lazilismy tu i tam, udalo nam sie nawet zebrac sporo podgrzybkow i zajaczkow, choc najwieksza przyjemnosc daje sam spacer posrod drzew, po dywanie z opadlych lisci.


Napotykalismy samotne pniaki i wyschle drzewa.





 Las roil sie wprawdzie od grzybow, w najprzedziwniejszych formach i kolorach. Te, ktorych my szukalismy, skrzetnie upodobnialy sie do podloza i byly najmniej widoczne, ale jakos dawalismy sobie rade w tej grze "kto kogo przechytrzy", czy grzyby skuteczniej schowaja sie przed nami, czy tez nasze sokole oczy wypatrza je, mimo mimikry.
Kirunia wypatruje grzybow
Rzecz jasna, najwieksza frajde ze spaceru mialy nasze czworonozne skarby.

W lesie byly pierdyliony patykow, a one walczyly o ten jeden


Massimo gasi pragnienie w kaluzy















Ilez te dwie bestie robily harmidru w lesie!  Jak zwykle nabily na swoje liczniki wielokrotnie wiekszy dystans od nas, biegajac miedzy nami, ganiajac sie, szukajac patykow i po prostu brykajac wesolo miedzy drzewami. Grzecznie tez pozowaly  pozniej na pniach,















na ktore zupelnie samodzielnie wskoczyly, a nie bylo wcale nisko. Patrzac na obydwoje, trudno uwierzyc, ze to matka i syn. Jak ona dala rade wydac z siebie takiego wielkoluda o ogromnym lbie?

12 komentarzy:

  1. Kapitalnie wyglądają na tym pniu! Sama się dziwię, jak Kira może mieć takiego wielkiego syneczka:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. My tez, a Kirunia najbardziej na swiecie. Dlatego czesto tam bywamy.

      Usuń
  3. Najbardziej lubie las! Jezeli mialabym wybrac gdzie bym chciala mieszkac, i byloby to gdziekolwiek na swiecie, chcialabym mieszkac w domu w lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym naszym lesie stoi zamknieta na cztery spusty stara, ale piekna lesniczowka z 1873 roku. Pruski mur, cudo! Jest niezamieszkala.
      https://dl.dropbox.com/u/37954845/Uzyte/Prywatne/152.JPG
      Gdybym miala dosc srodkow, pewnie zaczelabym wokol niej weszyc.

      Usuń
  4. Piękna wycieczka, aż poczułam zapach lasu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia robisz, od razu poczułam się jak w lesie :-)
    Zielony grzybek ?
    Dla piesków to raj taki las :-)))

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.