Zaraz tez czlowiek ma swiadomosc, ze nie jest sam ze swoimi problemami, ze inni wspolczuja, wykazuja zainteresowanie, radza posilkujac sie wlasnymi doswiadczeniami. To bezcenne! To cos wiecej niz milion euro w totolotka. To wlasnie to bogactwo, wiecej warte od najwiekszych skarbow w zlocie.
Niejednokrotnie przekonalam sie na wlasnej skorze, jak potrzebne sa w chwilach zwatpienia Wasze komentarze, czesto prywatne maile, pelne troski i wsparcia. Drobne gesty, ktore niezmiernie podnosza na duchu i pomagaja powrocic do rownowagi.
W ostatnim czasie bywalo u mnie roznie, ale nie daliscie mi szansy na kompletne zalamanie. Za to doprowadzaliscie do ekstremalnych wzruszen i niejedna lza mi poleciala. A i prezenty sypnely sie jak z rogu obfitosci. Ela, zaniepokojona stanem zdrowia Kiry, przyslala mi paczuszke z suplementami, zeby psinie lepiej sie dzialo. Nie znajduje odpowiednich slow na swoja ogromna wdziecznosc.
Iwonka scedowala na mnie wygrany u Anki W. kalendarz z kotkami, takie pocieszenie, bo zle mi sie dzialo. Juz nic nie pisalam, zeby nie wyjsc na plakse, ale nie udalo mi sie i w tym przypadku powstrzymac lez.
A we wtorek przyszla do mnie paczka z wygrana w konkursie u Atoma i Antka, to juz druga od nich nagroda. Spodziewalam sie przesylki wielkosci... no... koperty, a tu listonosz wniosl wielki pakiet, wiec o maly wlos nie zemdlalam z wrazenia. Ludzie, czego ja nie dostalam!
Najpierw jednak Miecka przeprowadzila lustracje. Z przodu... |
... i od tylca. Pewnie czula zapach dwoch przystojniakow. |
Rzut oka na calosc. Te pigulki w tle to Kirusiowe mumio od Eli, bierze codziennie. |
Zestaw herbat Loyda o roznych smakach w firmowej torbie. |
Czekolada do picia i czerwona herbata. W sam raz na zimne wieczory. |
Zestawy sniadaniowe, musli z owocami w czterech smakach. |
Torbe z odciskiem kociej lapecki i az piec broszek firmowych Atoma i Antka w slicznym woreczku. |
Dziekuje za wszystko, dziekuje za to, ze jestescie. Chlip...
Jestem naprawde bardzo bogata!
a pewnie, że jesteś, bo na to zasługujesz :)
OdpowiedzUsuńa paczuszka to prawdziwy róg obfitości :)
buziaki:***
Jestem... chlip...chlip...
Usuń:***
Ja też tak mam. Nawet nie śniło mi się, że w internecie znajdę tyle serdeczności i życzliwości. Właściwie w każdym punkcie Polski jest ktoś, do kogo można by, w razie czego...
OdpowiedzUsuńHanko, nie tylko w Polsce, gwoli scislosci :)
UsuńNo tak, ot durnam...
UsuńTam zaraz! Male przeoczenie :)))
UsuńGRatuluję! Ja też tego doswiadczyłam zainteresowania porad współczucia i ciepłych słów. To miłe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To wiecej niz mile, to bardzo wzruszajace... chlip...
Usuń:***
I dlatego Warto...
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą, gratulacje!!!
Jeszcze jak warto!!!
Usuń:***
No i to jest wreszcie prawdziwie optymistyczny post. Wspaniale, że możesz tego doświadczać. Ludzie czasem potrafią zaskakiwać...
OdpowiedzUsuńNo, nie mow, ze ja tylko same pesymistyczne posty pisze... :)))
UsuńOstatnio jednak dało się wyczuć jakiś kryzysik:-)). Teraz niestety i mnie dopada. Jakoś przestaję w tym wszystkim widzieć sens. Może to ten osławiony "kryzys wieku średniego". Choć prawdę mówiąc "średni" to łaskawie powiedziane:-)).
UsuńErrato, jestesmy w wieku wczesnosrednim, Ty chyba nawet we wczesniejszym. Faktem jest, ze wiek to sprzyjajacy mniejszym czy wiekszym dolkom. Odsylam do mojego posta: http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/03/podstepne-hormony.html
UsuńChyba trzeba Ci wyslac maly upominek, zaraz Ci sie poprawi :)))
Żebyś wiedziała, że we "wcześniejszym". To znaczy, żem wcześniej urodzona. Ale masz w pełni słuszność, że średnie my są i czas się nas nie ima:-))). Nie ma szans, aby nas dopaść. Kryzys musi minąć. W końcu...
UsuńGuzik prawda, ja jestem starsza! Ale nie dajemy sie! ;)
Usuńsuper! :)) to co pierwsze otworzylas?
OdpowiedzUsuńHa! Oto jest pytanie... Na razie ogladam i sie napawam. Ale chyba jako pierwsza wypije czekolade. ;)))
UsuńCieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńTo powod do wielkiej radosci! :)))
UsuńTo rzeczywiście niesamowite Panterko...
OdpowiedzUsuńps.Zaglądnij po 9 do mnie :D... ;) (chociaż trochę się lękam...)...
O tej porze bede juz w pracy. Ojejej! Nie wytrzymam do jej konca :(
UsuńCudnie wygląda mój / Twój wiersz u Ciebie :)... Ślicznie go oprawiłaś... Dziękuję.
UsuńTo ja dziekuje, on jest wart oprawy w zloto, ale kolorystycznie by mi nie pasowalo :)))
UsuńJak miło :))))))))
OdpowiedzUsuńMnie jest jeszcze milej :))) Dzieki wielkie!
UsuńNo, bp przecież nie zaglądamy tu tylko "tak sobie"; my Cię lubimy, Panterko :)))
OdpowiedzUsuńPrezenty super!!! Najfajniejsza jest plakietka z napisem: "Uwaga! Mam KOTA".
Bede ja dumnie nosic, a i tak nikt nie zrozumie, co na niej stoi napisane. :)))
UsuńA ja Was kocham, naprawde! Chlip...
Dopiero teraz przeczytałam wiersz Abigail i zobaczyłam, jak pięknie go wyeksponowałaś. Cudo w każdym aspekcie!
UsuńCudny jest, prawda? Kocham ten wiersz miloscia wielka i nieskonczona. :))
UsuńWspaniała niespodzianka :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje za wygraną..
I chlipaj do woli byle z radości :-))
Chlipie ze wzruszenia, a potem dopiero z radosci :)))
Usuń...dla takich ludzi jak Ty to ja bym nawet lodówkę posłał, wiem co piszę, bo Połówka twierdzi, że dla mnie lodówka ważniejsza jak ona, he he he. Pozdrawiam i chlipaj, ponoć łzy oczyszczają...
OdpowiedzUsuńWy chcecie, zebym sie dzisiaj zaplakala na smierc. ;)
UsuńDoceniam Twoje ogromne lodowkowe poswiecenie :)))
Cieszę sie Anusiu, że Ty sie cieszysz Jak dobrze, że są takie dobre dni!:-))
OdpowiedzUsuńWszystkie moje dni na blogu sa dobre, Olenko, bo mam Was. :)))
UsuńJakbyś dała strasse i numer drzwi to bym jakiegoś kuriera w kapeluszu (gentelmana ma się rozumieć) z paczuszką ... salmiaków. To byś wybuchęłła szlochem :D i pochlipała trochę (pocycała i wypluła) :))))).
OdpowiedzUsuńA Ty salmiakiem we mnie, Brutusie? Zeby mi za dobrze nie bylo? ;)))
UsuńNo trochę niby się brrrrr uuuuuu tu sie, ęęęęe.... Tu i teraz mówię poważnie :) jak po brudziu (zdrobnienie od brutusa :)
UsuńBardziej mi pasujesz do miana Borgia, Lukrecjo :)))
UsuńTo nie moja znajoma ale kuknę na guugla czyli guknę :)
UsuńZnana trucicielka, nie wiem tylko, czy tez uzywala salmiaku :)))
UsuńŻeby tylko tymi salmiakami. Ma na sumieniu inne grzeszki. Dlatego trafiła do literatury. Brrrr
UsuńCorka papieza, bylo nie bylo, najlepsze wzorce miala od tatusia :)))
UsuńNo, od tatusia kochanka :). Miłość nie wybiera :)
UsuńNo nie wybiera. Na milosc nie ma rady.
UsuńChyba Cie pokochalam za ten salmiak. Buhahaha!!!
Miłość jak "ripuli", napada z ... znienacka :D
UsuńMoja byla z nacka :)))
Usuń... :) z(e)znacka. Sepleniąc :)
UsuńLucka, nie seplen! ;)
UsuńDobra, choćmy (chodźmy choćby na piechotę) na kompromis i współpracując ze sobą okaże się, że problemu nie trzeba rozwiązywać bo go nie ma :). Obie nie seplenimy :)
UsuńNo tak, bo ja Ci robie na reke, a Ty mi robisz wbrew. Trzeba sie skompromisowac, nie mylic ze skompromitowaniem :))
UsuńNic co 'luckie' nie jest mi obce :)
UsuńOj, bo Maskotka (mama Lucka-kota) da nam popalic :)))
UsuńBuuuu, chlip chlip ja nie palę :) ale buuu chlip chlip Tobie już nic nie zaszkodzi.
UsuńPodaję łapę, grabę, rękę, na którą mi narobiłaś :), daję ci wybór 'wbrew' czyli podasz w zamian czy .... pójdziesz popalić z maskotką :)
Pojde popalic sama.
UsuńPapierosa! :))
Ale raczke chetnie podam.
Juz nie rycz, nie rycz bo nic wiecej nie dostaniesz:)
OdpowiedzUsuńPanterko, prezenty super!
A wlasnie, ze dostalam cos wiecej, bo Abigail napisala o mnie wiersz (na bocznym pasku). Chlip, chlip... :)))
UsuńNo nie wiem co powiedziec, kurcze jak juz wiersze na Twoj temamt pisza, to fiu, fiu, fiu:))
UsuńPochwalilas sie mezowi?!
On by tego nie zrozumial... :)))
UsuńNo to teraz i przy kalendarzu musisz ryczeć, bo inaczej będę zawiedziona! :))
OdpowiedzUsuńKalendarz jest juz wpisany w dzisiejsze ryczenie, a jeszcze doszedl mi wiersz Abigail. Buuuuuuu...... :)))
Usuńwidać masz szczęście do ludzi.
OdpowiedzUsuńJak dotad nie moge narzekac :)))
UsuńPrzynależność do tak pięknej rodziny ludzkiej to zaszczyt i wyróżnienie ja tak postrzegam moje tu u Ciebie - u was, bo zaglądam tu i tam, przebywanie. Serdecznie pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna i też uważam że spocone oczy z radości posiadania przyjaciół to największy skarb i bogactwo jakie się zdobywa w życiu.
OdpowiedzUsuń:) się i ciepło przytulam Panterko do Ciebie.
Buuuu.... chlip.....chlip....chlip.
UsuńSie tez przytulam :***
Oj, te ciekawskie kociambry :)) One muszą pierwsze sprawdzić paczkę, obwąchać, a potem personel moze się nią cieszyć :)
OdpowiedzUsuńWierszyk przepiekny :)) dalam radę przeczytać go na małym ekranie ;) oprawa też niczego sobie ;))
Gratuluję prezentow :))
Dobre masz jeszcze oczy, ja juz to duze musze w okularach czytac.
UsuńDzieki, Lidus. :***
No już nie rycz,bo zabraknie Ci łezów na inne okazje:)))
OdpowiedzUsuńByłam w Twoich Domach,w latach 60 to ja już byłam prawie nastolatka.Zawsze na wakacje jeździłam do Babci,a podróż wyglądała tak:najpierw do W-wy/właśnie prawie na Grójecką/później z Grójeckiej PKS-em do Grójca/też mamy siostra/później kolejnym PKS-em na Drwalew i po drodze wysiadka i truchtem na wieś zwaną Żyrówek,ech!!!to byli czasy:))))
Ja tez jezdzilam do babci, ale z miasta Uc do Warszawy. Byli te czasy fajne, oj byli.
UsuńJuz nie plakam. :)))
Nie mogę dobrnąć do końca komentarzy, ale tak to u Ciebie jest. Wiesz dlaczego tak jest, bo jesteś Kochana:))
OdpowiedzUsuńzanim zaczęłam obserwować Twój blog na stałe( włącznie z wpisaniem się do obserwatorów), zaglądałam tu często , coś mnie ciągnęło tu, ale bałam się, bo odbierałam Cie kiedyś inaczej:)Sorki za szczerość ale jam spod znaku Koziorożca:))) I
Aniu , też nie wyobrażałam sobie, że tu w wirtualnym świecie znajdzie się tak wiele bliskich ludzi.
Uściski
Ja tez nie bardzo sobie to wyobrazalam, a jeszcze nasluchalam sie o trollach, anonimach i hejterach, wiec do sprawy znajomosci wirtualnych podchodzilam z wielkim dystansem i sceptycyzmem. Teraz zmienilam zdanie.
UsuńA Ty, jako Koziorozec (jak moj slubny zreszta) powinnas dobrze Skorpiony rozumiec :))) I chyba tak jest, prawda?
Buziaki :***
tak właśnie jest ze. Skorpionami , koleżankami czy, przyjaciółkami - bardzo dobrze się rozumiemy.. A ja lubie ich towarzystwo, tak jak Twoje, chociaż wirtualnie.
UsuńJa zas spokojnie szukalam swojego Koziorozca i tez jakos sie dogadujemy juz od 33 lat. Cos w tym jest :)))
Usuń
OdpowiedzUsuńNapisz za jakiś czas jak smakują podarunki :)
Pozdrawiam
No co Ty! Nie prowadze przeciez bloga z testami konsumenckimi ;)
UsuńNa pewno wszystko bedzie mi smakowalo, bo prezent dany byl z sercem.
Usciski