Potem juz pojechalismy do domu, bo zaczelo sie robic chlodno.
Nadal nie moge sie nadziwic urokowi tegorocznego listopada...
W poniedzialek zas odwalilismy wizyte u ludozercy, zeby zaszczepic Kire i Miecke. Ta ostatnia jak zwykle darla ryja przez cala droge i w poczekalni. Az czekajaca inna pani z kotem spytala, czy ten "biedny kotek" tak cierpi z bolu. Buhahaha!
Miecka zrobila maly sajgon w transporterku |
Tu juz nie wrzeszczala, ale nie lubi ogladania zebow |
Kirunia jak widac, bardzo wystraszona |
A u mnie taka wstretna pogoda, ze szkoda slow... Do tego dzis zaczelo padac ;(
OdpowiedzUsuńTak wiec zazdroszcze pogody i mozliwosci spacerku!
Zdjecia sa z niedzieli (i trzy z poniedzialku), a dzisiaj mamy mgle i samochod do skrobania :(
Usuńu mnie też paskudnie! Mokro, zimno, paskudnie!
OdpowiedzUsuńDzis juz nie jest tak pieknie, mamy przymrozek. Jeszcze ciemno, wiec nie wiem, co sie wykluje. :(
UsuńZabiegi i spacer - doskonała odskocznia od remontów:)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie tam u Was. U nas listopad już nie taki piękny:(
Wczoraj rano padalo, po poludniu bylo slonce, a dzisiaj skrobanka samochodowa mnie czeka, bo wyjrzalam przez okno. :(
UsuńŻe też gardła nie bolą od tego darcia paszczy ;) Znam też taką jedną paskudę, która przestaje "miączeć" dopiero w domu.
OdpowiedzUsuńZdjęcia ze spaceru bardzo nastrojowe - szkoda byłoby ich nie pokazać :)
Miecka przez cala droge drze paszcze, nie sposob wytrzymac w aucie. To nie to co Bulka...
Usuńzdjęcia przepiękne! Czasem nie mogę się nadziwić jak bardzo zwierzęta mówią ciałem... wystarczy popatrzec na Kirunię na spacerze ana Kirunię u weta ... toż to dwa różne psiaki!
OdpowiedzUsuńA Miećka zapewne mysli, że jak się będzie darła wystarczająco głośno to zrezygnujesz z tego głupiego pomysłu jakim jest jazda do weta i kłucie biednego kotka ;))))
:******
Miecka drze sie, bo to kot w 100% domowy i kazda wycieczka poza bezpieczny dom jest dla niej dopustem. Masz racje, zwierzeta stosuja mowe ciala, wystarczy sie przyjrzec, a mozna wiele odczytac. :)))
UsuńBuzinki :***
U mnie w niedzielę było podobnie ale tylko pod względem pogody, no u Ciebie to jeszcze niesamowicie pięknie. Byłam na kijkach i chwilami trochę zimnem wiało. Wczoraj już pochmurno . Cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńU nas za goraco tez nie bylo, ale za to pieknie. Dzisiaj mi maz samochod skrobal, bleee :)))
UsuńA Ja budzę się rano - patrzę w okno - śnieg.
OdpowiedzUsuńMiłego :)
Oesu! U nas tylko mgla i szron.
UsuńBiedne zwierzaki jaki to dla nich stres.Cudne widoki i zdjęcia piękne.U mnie zimno i pada deszcz okropnie ponuro
OdpowiedzUsuńNikt z nas nie lubi szczepionek, ale to tylko raz do roku, wiec idzie wytrzymac. Zawsze musimy urzadzac polowanie na Miecke, bo kiedy widzi transporterek, znika. Najpierw wiec zamykamy sypialnie na klucz i dopiero wtedy przynosimy z piwnicy Mieckowa torbe, inaczej bysmy jej spod lozka nie wydostali. :)
UsuńWow jakie pięlne zdjęcia krajobrazowe ...:-)
OdpowiedzUsuńBiedne zwierzatka, nie lubią jak widać tych wizyt...
A Ty z checia chodzisz do lekarzy? I to jeszcze, zeby kluli?
UsuńKira ma juz dosyc po tych wszystkich operacjach i ja sie jej nie dziwie. :)
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńA u mnie znów sypie!
Jak to dobrze, ze do nas nie siegaja wplywy syberyjskie, raczej atlantyckie, wiec i tak zima jest zawsze lagodniejsza niz w Polsce. :)
Usuńdzielne są, a widoki bajkowe
OdpowiedzUsuńkocia muzyka jest wybitnie smutna
Koty to cwaniaki, placza jak male dzieci. Dobrze, ze chociaz Bulka siedzi cicho, bo bylby duet nie do wytrzymania. :)))
UsuńŁadnie tam nad tym jeziorkiem i czapla taka śliczna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to jeziorko! Troche tam tloczno podczas ladnej pogody, ale co tam! :)))
UsuńU nas w niedzielę też było ładnie, ale mnie się właśnie kończy przeziębienie, córka jest w samym środku, a mąż wyjechał, więc ze spaceru nici. A jeszcze do tego musiałam skończyć jedną karteczkę.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, przepiękne!
Zdrowka, Ninus! ♥♥♥
UsuńPantero,na jakie choroby ta szczepionka Miećki?
OdpowiedzUsuńA bo ja wiem? Na cos tam ja szczepi. Zawsze jednak pyta, czy kot jest tylko domowy, czy wychodzi, bo wtedy chyba trzeba szczepic inaczej.
UsuńJak ładnie.Fajne tereny do spacerkowania!
OdpowiedzUsuńSzkoda .ze tak się zwierzaki stresują,ale jak mus zaszczepić to nie ma to tamto.
Też zaliczyłam niedzielny spacer, bo nareszcie zaświeciło słońce ,chociaż nieco wiatr przeszkadzał.
U nas za to bylo calkiem bezwietrznie, naprawde pieknie.
UsuńWcale wielkich tłumów na zdjęciach nie widać. Na szczęście :)
OdpowiedzUsuńBo ja wielkich tlumow staram sie nie focic, ale uwierz mi, byly tam. :)))
Usuńależ przepiękne te zdjęcia, klimat jak z wakacji :)
OdpowiedzUsuńA tu za miesiac swieta! Trudno uwierzyc, prawda? :)))
UsuńNo właśnie sobie przypomniałam, że mam iść z Urwisem i Małym na szczepienie...!
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne - Listopad rzeczywiście wyjątkowy, choć u nas już od tygodnia listopadowy :)...
Tu tez powoli sie ochladza, ale pogoda w dalszym ciagu nie-listopadowa. I niech tak zostanie! :)))
Usuń