Ledwie slonce swoj ryjek zza chmur wystawilo, pognalam z Kira w plener. Jakbym nie wiedziala, ze jest styczen, cieply, bo cieply, ale w koncu zima. Gola glowa, bez rekawiczek, a wiatr byl taki przejmujacy... Ale co to dla mnie, starej harcerki. Qrna, jak ja zmarzlam!
Piechota polazlysmy nad Kiessee, wzdluz rzeki. Ublocilysmy sie po pachy, ale warto bylo!
Z zimna juz nie obralam trasy dokola jeziorka, tylko poszlam na skroty. Jak bylo zimno, niech Wam uzmyslowi warstewka lodu na powierzchni wody.
Ruch na wodzie byl wiekszy niz na 5 Alei w godzinach szczytu. Ptakow zatrzesienie! Niestety siedzialy w miejscu, gdzie nie bylo dobrego dostepu do brzegu, wiec zdjecia robilam z dosc daleka, ale jak zyje, takiego bogactwa i roznorodnosci gatunkowej tam nie widzialam.
Czaple biale i szare, bylo ich tam cos z 7 sztuk, o ile dobrze widzialam, niezliczone ilosci kaczek, kormoranow i takie czarno-biale, jak te dwa na jednym zdjeciu (wie moze ktos, co to takiego?)
Albo staly, albo plywaly (kto umial), albo fruwaly w te i nazad. Na nastepnych dwoch zdjeciach widac, jak kormorany szybko lataja i jak szybko udalo mu sie przegonic w powietrzu biala czaple.
Nie moglo zabraknac abondzi, plywaly sobie synchronicznie w parze do momentu, kiedy Kira chciala napic sie wody. Wtedy jeden podplynal dosc blisko, nastroszyl sie i zaczal wsciekle syczec. Dziwne zachowanie, przeciez nie maja mlodych.
Na sam koniec upolowalam kruka(?) czy czarnowrona(?). Wie ktos moze?
Szczescie nam dopisywalo, bo spotkalam sasiada, ktory podjechal ze swoim psem nad jeziorko, wiec z powrotem zabralam sie cieplym Mietkiem (znaczy Mercedesem - dla niekumatych). Czulam, ze juz dluzej nie wytrzymam tego zimna i nawet mialam zamiar zadzwonic po meza, zeby nas odebral stamtad autem. Nie wiem, czy zdolalabym dojsc do domu o wlasnych silach.
Niestety, to nie lato, kiedy takie wycieczki bywaja dla nas chlebem powszednim.
pięknie tam masz :)
OdpowiedzUsuńNooo, a Ty nie chcesz zobaczyc. ;)
UsuńToż to w ogóle na styczeń nie wygląda! Wcale a wcale! U nas znooof spadł śnieg ;/
OdpowiedzUsuńDo tej pozy mialam chyba dzien czy dwa sniegu, ale takiego, co to zaraz sie stopil. :)
Usuńu nas dziś pada....
Usuńbardzo mądrze, bardzo!
OdpowiedzUsuńa w ogóle to dziś w telewizorze mówili, że wiele ptaków nie odleciało z polski do ciepłych krajów, tylko sobie siedza w zielonogórskim.
ciepła zima , znaczy bedzie?
Znaczy jest ta ciepla zima, a moja radosc nie ma granic. :)))
UsuńNawet nie pamietam, jak bywalo z tymi ptakami, ale tyle ich na pewno nie bylo.
W sumie to wygląda, jakbyś mieszkała w parku narodowym :)
OdpowiedzUsuńPrawie ze i o malo co. Kocham to jeziorko, choc kapac sie nie mozna. :)))
UsuńAle, mam nadzieję, rezerwat to nie jest?! Jessssoo, a może Ty jakiś rzadki i chroniony gatunek jesteś?!
UsuńNo przeciez, ze jestem! Taki unikat, ostatni Mohikanin czy inna blondpantera. :))))
UsuńI nie, nie jest to rezerwat, a park z jeziorkiem w miescie, a drób sie zaadaptowal. ;)
U Ciebie ciepełko i cudne kolory u mnie zimnica straszliwa i białe połąci wszędzie! Rece w domu lodowacieją! Chyba sie przemianuję z Olgi Jawor na Eskimoskę albo Syberyjkę!:-))
OdpowiedzUsuńCałusy zasyłam w Twoje piekne strony Panterko kochana i przyzywam to Ciepło tutaj, co bym nie zamarzła!:-))***
Zachcialo Ci sie gor, to masz je ze wszystkimi tego konsekwencjami. ;))) Nie pozostaje Ci nic innego, jak zaopatrzyc sie w narty i rakiety sniezne. :)))
UsuńJa za to wysylam Ci najcieplejsze z mozliwych usciski :***
Pięknie i wydaje się ciepło. U mnie temperatury bliskie zeru, +lub-
OdpowiedzUsuńI śnieg a na poboczach błoto śniegu. Zielona trawa jest nadal ale pewnie zżółknie. Kira chyba zadowolona i jeszcze by przebiegała.
Buziaki
Mnie tez wydawalo sie, ze jest cieplo. ;) Ale to jednak zima, nie ma sie co oszukiwac i trzeba nosic cieple gacie oraz nauszniki. :)))
UsuńBuziak :*
Co narzekasz, patrz jaki pies zadowolony:) Moim skromnym to czarnowron, ma za mały dziob na kruczydło. Wytrzymałabyś dłużej jakby nie wiało.
OdpowiedzUsuńPrawda! Gdyby nie wiatr, byloby calkiem znosnie.
UsuńStawialam jeszcze na gawrona, ale pewnosci nie mam.
Zimny ale piękny spacer.Zazdroszczę tej wody i ptactwa wodnego bo u mnie tylko lasy i lasy.Super zdjęcia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie mozna miec wszystkiego. Ja do lasu musze kawal dojezdzac, a Ty masz na wyciagniecie reki. :)))
UsuńBuziaki :*
A u nas dzisiaj chyba ciepło. I bardzo dobrze:) Czasem siarczysty mróz bywa przyjemny. Szkoda, że tylko czasem:)))
OdpowiedzUsuńMroz nie taki straszny, jak wiatr mu towarzyszacy. A dzisiaj to juz wieje szczegolnie, ale zapowiadali orkan, wiec trzeba tylko uwazac, zeby galezia nie oberwac. :)))
UsuńGawron to raczej nie jest (dziób!), a kruk czy czarnowron - zależy os wielkości; czarnowron jest mniejszy, wielkości wrony siwej lub gawrona właśnie. Na Twoim zdjęciu nie ma go do czego porównać, więc nie wiem. A te czarno białe, to na pewno czaple (he, he, he - zgadłam, prawda?), ale czy kolorystyka nie jest spowodowana oświetleniem? W silnym słońcu szary może wydawać się czarny, a z sylwetki wyglądają na czaple siwe. Nie wiem, bo w naturze nie widziałam; Znalazłam podobne zdjęcie, ale strona mi się nie chciała otworzyć.
OdpowiedzUsuńNinus, te czarno-biale to nurogesi, ktos podpowiedzial mi na fb. No a czaple raczej nie plywaja, tylko brodza.
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Nurog%C4%99%C5%9B
Patrzyłam na inne zdjęcie (9) i na dodatek, nie wiem teraz jakim cudem, widziałam na nim dwa ptaki, a jest tylko jeden!
UsuńW oczach Ci sie dwoi. :)))
UsuńNastepnym razem czapka na lepetynke i rekawiczki na dlonie. Obowiazkowo :)
OdpowiedzUsuńA nie tak rozgogolona na spacery dlugie sie wybierac zimowa pora.
A labadz syczal, ze to jego woda jest ;)
I kalesony! :)))
UsuńTen abondz to jakis pies ogrodnika, jakby Kira miala mu cala wode wypic z jeziorka. Gupek! :)))
To samo miałam napisac o tej czapce i rękawiczkach. Wydaje się tylko, że jest ciepło.
UsuńA poza tym cieszy ta ilość ptactwa, która nie odleciała do ciepłych krajów :))) U nas też ciągle jakieś klucze gęsi, czy kaczek widzę. Sikorki do karmnika nie przylatują, tu i ówdzie je tylko słyszę. I niech taka zima pozostanie :)
Panterko, a pod kalesony reformy ;)
UsuńJa tez nie mam nic przeciwko takiej lagodnej zimie. Niech trwa!
UsuńStrasznie nie lubie nosic czegos pod spodniami :(
Eeeee.... tylko spacer z gołą głową. A ja myślałam, że ci odbiło i kąpałaś się w tym jeziorku :)
OdpowiedzUsuńW jeziorku nie idzie sie kapac, bo obs***e przez drób. :)))
UsuńA ja przeczytalam dzisaj tytul Twojego bloga "Swiat to dziwka" i juz mialam zapytac czy faktycznie Ci odbilo :-)) A to jednak mi cos na glowke spadlo ha ha ha! Pozdrowka spod huraganu ♥♥
OdpowiedzUsuńJak się głębiej zastanowić, to wcale nie jest takie niedorzeczne. Z tym światem oczywiście :))
UsuńIwona, u nas tez niemozebnie pizdzi, glowe chce urwac, ale na wzrok mimo to jeszcze mi nie padlo. :))) Uwazaj na latajace galezie! :)))
UsuńPięknie tam u Ciebie, ma się wrażenie faktycznie, jakby to już była wiosna.
OdpowiedzUsuńU mnie wokoło roztopiły się resztki śniegu, oby wsiąkły, zanim zamarzną i będzie ślisko jak na lodowisku!
Pozdrowienia okołoweekendowe Panterko :)
iw
Dzisiaj calkiem na wiosne nie wyglada, huragan taki, ze ino galezie fruwaja. Pelny armagiedon! Pewnie nad morzem u Twojego Mezczyzny jest jeszcze gorzej.
UsuńBuziaczki :***
A u nas szaro buro śnieg stopniał. Mrozik gdy jest to fajnie ale gdy duża wilgotność i wiatr robią zawody, kto szybciej dotrze do kości, to nie jest dobrze, nie lubię. Noś czapkę i rękawiczki w torbie, nie bierzesz torby ze sobą upchnij po kieszeniach. :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!!!! Stawiam na gawrona. :) Kruka miałam szczęście dwa czy trzy razy widzieć to naprawdę wielkie ptaszysko. :)
Patrzylam w guglu na gawrony i one maja jasniejsze dzioby, natomiast na kruka to za male, wiec raczej czarnowron.
UsuńPo kieszeniach to ja juz mam poupychane, wiec nic wiecej sie nie zmiesci, a torebunie biore specjalna spacerowa, do ktorej wchodza papierosy i klucze. Albo wiec musze brac od razu na siebie, albo marznac. :)))
O zesz qrna, wiosna, czy co?:))
OdpowiedzUsuńMiałaś szczęście! Z tym (ciepłym) Mietkiem, znaczy:)).
UsuńCieply Mietek to zaiste cos, co chetnie mialabym na wlasnosc. :)))
Usuńzdjęcia autentycznie wyglądają na wiosenne! :) u nas lodowisko ... nie umiem wyjechać z własnego podjazdu... brrrrrrrrrrrrrr. :**********
OdpowiedzUsuńBidulka! Trza posypac sola i popiolem albo piachem. Dlatego wlasnie nie znosze zimy, bardzo boje sie poslizgow, hamowania i w ogole jazdy. :(
Usuń:*****
Przecudnie!
OdpowiedzUsuńZdrowia Pantero,bo neixle się wystawiłaś na działanie aury!
Eee, nic mi nie jest. Zlego diabli n ie biora. :)))
UsuńPanterko, a Ty nie przeprowadziłas sie do jakiegos wiosennego kraju ? U mnie zimno, mokro i wiuuuuuje, a u Ciebie slonko i wosna. Ani chybi sie przenioslas i nic nie mówisz :)))
OdpowiedzUsuńA nieee, slonko to bylo, ale we wtorek. Dzisiaj pizdzi, zacina, wieje, leje.
UsuńTaka typowo listopadowa pogoda :(
...piękne fotki, szacun za buszowanie w taka pogodę. Żeby mi tak ptaki pozowały...
OdpowiedzUsuńPogoda to byla piekna, tylko troche zimno. Dzisiaj juz bym nie wyszla z domu, nawet gdyby mi doplacali (no chyba, ze jakis milion). :)))
Usuńoj tam od razu odbiło :) jak słońce świeci, każdy ma większą siłę do działania! ja też się tak ostatnio "załatwiłam" i teraz odchorowuję to... kaszel, katar etc. Mam nadzieję, że u Ciebie obędzie się bez konsekwencji zdrowotnych :)
OdpowiedzUsuńspacer fajny, miejsce przepiękne, pies zadowolony a Ty wróciłaś mercem do domu :)
pragniemy słońca, potrzebujemy słońca więc trzeba korzystać ze słonecznych dni :)
P.S. ale mogłaś założyć przezornie czapkę i rękawiczki :)
Oj, Kasia, no moglam, ale slonce mnie zmylilo, a wracac sie nie chcialo, zeby sie doubrac. :)
UsuńZawsze twierdze, ze zlego diabli nie biora, wiec jakos i mnie ominely konsekwencje bezmyslnosci. :)))
Dobrze zrobiłaś z tym wypadem nad wodę :-)
OdpowiedzUsuńTe czaple siwe to jakieś mało płochliwe, masz świetne zdjęcia, daleko były od Ciebie ????
Pozdrawiam
Bo ja wiem, jakies 20-30 metrow moze. Nie mam rozeznania. :)))
Usuń