Cztery lezaly po jednej stronie, a dwa po przeciwnej. Nie wiem dlaczego, ale skojarzylo mi sie to z jakimis katafalkami, czy trumnami. Pojecia nie mialam, co to byc moze. Dopiero, kiedy po poludniu ujrzalam na klatce schodowej dalszy ciag tych trumien, olsnilo mnie, ze firma goraczkowo przygotowuje sie do zapowiedzianego umilania nam zycia. To sa futryny! Ale zeby TYDZIEN wczesniej? Bo przeciez wedlug pisma:
Teraz stoja sobie te drzwi na klatce ze schodami i robia dobre wrazenie, czekajac na swoja wielka chwile. Stoja zatem na korytarzu, zeby komus nie przyszlo do glowy blizej sie z nimi zaprzyjaznic.
Za drzwiami widac przedpotopowe i od dawna nieuzywane skrzynki pocztowe wbudowane w sciane, a zastapione nowymi na drzwiach wejsciowych. Zostana usuniete i zamurowane.
Klatka schodowa przygotowana jest do remontu, ktory prawdopodobnie zostanie dokonczony po wymianie wszystkich drzwi. Te wiszace na zewnatrz zwoje kabli beda przykryte plyta gipsowa, na ktorej bedzie lampa zapalajaca sie na czujnik ruchu. Taka nowoczesnosc nas czeka, panie! Dzwonki do drzwi tez beda zamocowane na tej plycie.
Kirunia jest bardzo zaciekawiona moimi zabiegami na klatce schodowej.
A wieczorem uslyszalam na schodach jakies dziwne odglosy. Nie chcialam tak zaraz otwierac drzwi, ale poczulam sie zaniepokojona bezpieczenstwem moich przyszlych drzwi do mieszkania, wiec filowalam przez judasza, a nawet zrobilam przez niego zdjecie. :)
Fajne, co nie? Wyglada jak ksiezyc w pelni. :)))
P.S. Mamy juz termin operacji Kiry, bedzie 21 stycznia.
Wczoraj dostalam niewielki pakiecik, taki mniej wiecej jak kartonik od ramki do obrazka. Ludzie, zanim ja sie tam do srodka dostalam, zanim porozwijalam te kilometry folii babelkowej posklejanej nastepnymi kilometrami tasmy smoprzylepnej, chcialam juz uzywac zebow obok nozyczek i noza. Taka bylam ciekawa zawartosci! Jakos mi sie w koncu udalo i... zaniemowilam z zachwytu. Przecudnej urody, recznie robiona i jedyna taka na swiecie kartka noworoczna, jak sie pozniej dowiedzialam, wykonana przez Brujite, a nadeslana do mnie przez Ewunie K. - na specjalne zamowienie, stad ta Miecka na froncie.
Ewuniu, Tobie skladam piekne dzieki, a przed kunsztem Brujity chyle czolo po podloge. Jestescie kochane :***
No to ładnie będziecie mieli:) Za Kirę będę trzymać kciuki. A kartka jest cudna!
OdpowiedzUsuńPokaze Wam efekt koncowy, ale juz z dnia na dzien wyglada znacznie lepiej. :)
UsuńLepiej tydzień wcześniej, niż tydzień albo i więcej, później. Będziesz miała elegancką klatkę. Kirunia przejdzie dobrze zabieg i będzie zdrowa. Wierzę w to. Kartka jest urocza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTroche dziwnie wygladaja te trumny przed wejsciem. :)))
UsuńHA! Myślałam że to Rodo, przyglądam się no tak Kira... bo drobniejsza:)) Rodo też ma taki zwyczaj:)) musi wiedzieć co jest grane:))
OdpowiedzUsuńKartka cudna!
Kira jest jak stara Kowalska, wszystko musi wiedziec. ;)))
UsuńTo jak Rodo:)) tylko że nie plotkuje jak wścibskie baby, no ale cóż inny gatunek...
UsuńCzy w Niemczech się kradnie? W sensie takim jak w Polsce? Wiadomo, że tutaj takie pozostawione futryny czy drzwi nie poleżałyby w spokoju ani godziny.
OdpowiedzUsuńCo ja Ci moge odpowiedziec? Powiem tak: ostatnio wzrosla liczba kradziezy i wlaman, odkad otworzyli granice. Na razie jeszcze leza te ramy na zewnatrz, a same drzwi stoja na klatce ze schodami. Moze dotrwaja do 14 stycznia. :)))
Usuń"Odkąd otworzyli granice" mówi samo za siebie :)
UsuńJa tam niczego nie sugeruje, ale jakby wnioski same sie nasuwaja ;)
UsuńW Polsce się już mniej kradnie. :) Ciąg dalszy zmian i dobrze że coś robią a zdjęcie przez judasza super :).
OdpowiedzUsuńZa Kirunię kochaną sunię kciuki są trzymane i będą trzymane!
Wczoraj instalowali te oslone na lampe, wiec wiercili mi pod samymi drzwiami. Dzis oslona juz jest, zagipsuja ja i bedzie malowana. Pokaze efekt koncowy. :)))
UsuńOsz Ty to jesteś pomysłowa :-)))
OdpowiedzUsuńTrumny, usmiałam się, ale faktycznie podobne :-)))
Zmiany na korzyśc jednak...
Karteczka piękna , bardzo piękna.
Biedna Kirunia :-(
Na razie tylko ja biedna, bo sie denerwuje na zapas, Kira jeszcze niczego nieswiadoma. :)
UsuńJa też w pierwszej chwili miałam cmentarne skojarzenia :)
OdpowiedzUsuńZa Kirunię kciuki trzymam - nieustająco :)
Kartka super :)
Prawda, ze calkiem trumienne te futryny? :)))
UsuńNo pacz Pani, nowoczesnosc wkracza na klatke schodowa :) Szczerze sie przyznam, ze moje swiatlo przed domem na czujnik ruchu mnie wkurza, wlacza sie chyba nawet jak pszczola przeleci obok ;)
OdpowiedzUsuńObie z Kira macie detektywistyczna krew :) Nic Wam nie umknie :)
Buziaki ***
Kirunia musi wszystko wiedziec i wywachac, co sie dzieje. Mnie tam czujnik ruchu nie przeszkadza, przynajmniej mam od razu jasno, kiedy dochodze do drzwi wejsciowych. :)))
UsuńNawet nie wiesz, że mnie tym właśnie wpisem natchnęłaś do bardzo fajnej rzeczy :).
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana Aniu!
Aha, i życzę Ci pięknych drzwi, klatki schodowej i wszystkich pomieszczeń w domu, w którym mieszkasz. Zawsze to przyjemniej wchodzić do czystego wyremontowanego domu!
Pozdrowienia
p.s. ja pomyślałam o skrzynkach na kwiaty :)
Acha, pewnie zatesknilas za remontami w domu, bo dawno nie bylo, co? :)))
UsuńNa skrzynki to troche za wielkie...
Pięknie teraz będzie u Ciebie że heeej, wszystko nowe, śliczne, prawie zagraniczne i milo Ci będzie mieszkac. Mówisz 21 stycznia, to podaj moze jeszcze orientacyjnie godzinę, bo będzie mi ciężko cały dzien trzymać kciuki za Kirunie. :))) Ale jak trza będzie to dam rade.:)
OdpowiedzUsuńGdzies miedzy 10 a 11, w zaleznosci jak przebiegna wczesniejsze operacje, czyli trzymaj tak gdzies do 13.00 na wszelki wypadek. Zreszta jeszcze przypomne w odpowiednim czasie. :)))
UsuńJa to wszystko przeczytalam zaraz po polnocy ale sie na podium nie zalapalam z komentem swoim to mi sie juz nie chcialo pisac... Faktycznie trumny, hue hue, ale bedzie piknie jak zamontuja.
OdpowiedzUsuńKarteczkie na fb widzialam, zawsze zazdraszczam takim ludziom ze oni tak potrafieja a ja nie :-( A niby takie proste, co nie?
Kciuki za Kirunie jak zawsze. ♥
Mam nieco talentow w lapkach, ale nie jestem pewna, czy cos takiego umialabym ulepic. :)))
UsuńPiekna ta karteczka jest :)
OdpowiedzUsuńTrumny ani chybi ;) Bardzo wygodne rozwiązanie ;)) Poza tym uwielbiam te niemieckie urzędowe sformułowania ;))
Wszystko musi byc na papierze, ordnung muss sein! :)))
UsuńZa Kirę kciuki trzymam - zdrówka jej życzę ;-)))
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie iż karteczka się spodobała...Przyjemnością było ją tworzyć z myślą o Tobie ;-)))
Wszystkiego dobrego na każdy dzień Nowego Roku ;-)))
Chapeaus bas, Brujita! Masz zlote rece. Najpierw myslalam, ze to dzielo Ewy, ale wyprowadzila mnie z bledu.
UsuńTobie rowniez samych cudownosci! :)))
Przepiękna kartka, widać i czuć serce Bruity w Jej pracach :)
OdpowiedzUsuńTrzymam już kciuki za Kirunię, i za Ciebie :) i serdeczności przesyłam!
Tak, Bru to samorodny talent, robi prawdziwe cudenka z papieru. :)))
UsuńBuziak :*
wow! kartka niesamowicie przepiękna! :)
OdpowiedzUsuńtytuł dzisiejszego posta zmroził mnie przez chwilę... w obliczu Twoich postów noworocznych, myślałam że znowu coś się dzieje ;) uffffffffffffffffffffff że to tylko futryny! ;))))))))) :*********
a Kira oczywiście bedzie mocno obstawiona kciukami i dobrymi myślami z naszej strony :*******
UsuńDzieki, Emus ♥
UsuńTaki jakis dziwny ten poczatek roku, wiec mam skojarzenia, nawet z futrynami. :)))
:******
Kurcze, trochę mnie zmroziło, bo to ostatnio wchodziłam do Ciebie i akurat zawsze na "ciężkie"posty. Ufff... Po remoncie przyjemnie będzie wchodzić do domu.
OdpowiedzUsuńJestem pełna dobrych myśli i przekonana, że operacja Kiry się uda:) Niemniej, współczuję Ci nerwów i niepokoju.
Juz nawet nie chodzi o sama operacje, ale o to, ze to czwarta narkoza w ciagu roku. Troche sie o nia boje, bo juz nie jest najmlodsza.
UsuńKonca remontu juz sie nie moge doczekac, mam dosc syfu, ktory wnosi sie do domu i wiecznego wiercenia albo innych halasow. Ale juz niedlugo, najgorsze za nami. Pochwale sie drzwiami i nowka klatka schodowa. :)))
Ladna kartka, taka trojwymiarowa. A z czego te cyferki tworzace rok?
OdpowiedzUsuńCiesz sie, ze wymieniaja framugi i drzwi a nie np sedesy i wanny :DDD
Ksiezyc w pelni :DDD
Nie wiem z czego sa cyferki. To wyglada troche jak... makaron? Naprawde nie wiem. :)))
UsuńWyposazenie lazienki mamy nowe, wiec tak szybko nie wymienia. ;)
:)))) Faktycznie tyle futryn naraz, widok iście cmentarny,mnie isę kojarzą z takim obstalowaniem z desek grobów na polskich cmentarzach .
OdpowiedzUsuńAle będziesz miała wypas,jak już zamontują wszystko co trzeba!
No widzisz! Ty tez masz pogrzebowe skojarzenia. :))))
UsuńNo to się trochę pospieszyli z tymi drzwiami. Kciuki za Kirę oczywiście już są, a będą wiadomo najmocniejsze. Karteczka prześliczna :)!!!!
OdpowiedzUsuńDeszcz leje, a to dalej lezy na trawniku, moknie i pewnie zardzewieje. Cos nie po niemiecku taka gospodarka. :)))
UsuńU Ciebie coraz pikniej , a u mnie pobojowisko po bitwie .
OdpowiedzUsuńDziś niespełna dwie godziny temu skończyli wymianę instalacji gazowej w naszym budynku. Klatka rozryta , nie ma śladu po niedawnym remoncie :/
O tym ile syfu z tego wiercenia i kucia w mieszkaniach i na klatce nie wspomnę ...
Karteczka piękna :-)
Za Kirunię moc kciuków !
No ale w Waszym przypadku chodzi o zycie i Wasze bezpieczenstwo, to absolutny priorytet. A remont na pewno zrobia ponownie. Co do syfu, rycia i gruzu, nie musiaz mi mowic, mam to przez ostatnie tygodnie na codzien. Ale juz niedlugo. :)))
UsuńOj Panterko wiem , to musiało być zrobione ;)
UsuńU mnie to trwało z 10 dni i mam dość , więc współczuję Ci atrakcji. Szkoda zwłaszcza zwierzaków .
Nasz Gucio po osiem godzin za wersalką bez ruchu , bez jedzenia siedział :(
My za wszystko płacimy . Jako wspólnota ,bo wszyscy wykupiliśmy mieszkania. Wcześniej przez kilkadziesiąt lat jak mieszkania należały do gminy i nic nie było robione .
W tym roku mieliśmy robić ocieplenie i elewację budynku , ale nie wiem co postanowimy na najbliższym zebraniu. Czy coś nowego robić , czy poprawić to co zdewastowane...
No tak, ja tylko wynajmuje, wiec placi spoldzielnia, a nam pewnie czynsz tylko podwyzsza za te luksusy. :)))
UsuńTylko ! ;)))
UsuńNa Wasze to ja juz place 2,5 tys. czynszu.
UsuńOj co tam remont! Przeminie i będzie piękniej, ale o Kirunie to się bardzo martwię...
OdpowiedzUsuńSkrobnę do Ciebie.
Mnie niepokoi ilosc narkoz w przeciagu roku, co do reszty to jestem spokojna.
UsuńJuz Ci odpisalam. :***
Musisz mieć grube ściany, bo futryny takie potężne. Nowe drzwi, będzie pewno ciszej w mieszkaniu. Już wolę przemijający remont niż hałaśliwych sąsiadów. U nas większe remonty już zrobione, to, co zostało to już we własnym zakresie trzeba np. elektrykę bo ma już 40 lat. U mnie potrzebny jest większy remont, kuchnia i duży pokój, już wyje, ale nie....nie teraz.....
OdpowiedzUsuńMamy bardzo fajnych i spokojnych sasiadow, no oprocz tej wariatki, ale ona jest dwa pietra wyzej, wiec nie slysze za duzo. :) Drzwi maja byc tez szczelniejsze, nie bedzie pizdzic ze szpar. :)))
Usuńu mnie jeszcze w starym mieszkaniu, tzn, poprzednim, przez szpary w drzwiach, karaluchi przychodzili.....bleee, fuj........
UsuńKaraluchi to ja kiedys mialam, a co!
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.de/2013/07/nieproszone-zwierzatka-domowe-1.html
http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/07/nieproszone-zwierzatka-domowe-2.html
http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/07/nieproszone-zwierzatka-domowe-3.html
http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/07/nieproszone-zwierzatka-domowe-4.html
Aż tak nie było, o nie. Jak tylko zobaczyłam, że się pokazuje pojedynczy osobnik to robiłam obławę pierwszej nocy. Wywalanie wszystkiego z szafek i ich odsunięcie. Wyszorowanie wszystkiego wodą z domestosem i spryskanie świństwem na karaluchi, ustawiałam poułapki domki, i siałam białym proszkiem. To wystarczało. Kuchnia jest mała to dałam radę. Nie trzeba czekać z nimi trzeba walczyć od razu. Przychodziły od dziadka z góry, przewodami wentylacyjnymi.
UsuńZanim ja swoje dostrzeglam, to bylo juz za pozno. To cwaniaki i sprytnie sie chowaja, a kiedy wylaza, to znaczy ze jest ich juz duzo. :)
Usuńale wspaniały prezent! :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że będą Wam remontowali klatkę schodową i będzie piknie i nowocześnie... ale współczuję kurzu i hałasów :( całkiem niedawno przez to przeszliśmy. Oczywiście było warto, ale cały proces był straszny, choć straszyć nie chcę :) będzie dobrze!
A te futryny poukładane na zewnątrz budynku mają coś w sobie klimatem z katafalków ;)
Kciuki za Kirę!
Kamien z serca! Bo juz mi sie wydawalo, ze mam jakies funeralne zboczenie... :)))))))
UsuńAle nie tylko ja tak cmentarnie wszystko widze.
...pamiętam te nowe, białe, zamontowane w drzwiach, skrzynki pocztowe, z którymi miałem styczność w Nürtingen. Kartka urocza i jak fajnie zrobiona...
OdpowiedzUsuńTych starych skrzynek juz nie ma, zamurowali. Jest coraz sliczniej i juz sie nie moge doczekac, kiedy wreszcie skoncza ten remont. :)
Usuń