No bo jak mam móc, skoro wszystko takie cudne! Bylam u znajomych w ogrodku i znow przesadzilam w ilosciach. Ale nie moglam inaczej, bo nie i juz. Gdybym aparatu nie wziela, to bym mogla, a tak...
To tylko maly wycinek, zeby Was nie zanudzac, a kto ciekaw calosci, zapraszam TUTAJ.
Nigdy nie miałam ogródka, ani działki - nawet o tym nie marzyłam. Przemierzając trasę
OdpowiedzUsuńdom - praca nie zwracałam uwagi co gdzie rośnie i kwitnie. Dostałam wczoraj bukiet
piwonii i zakochałam się w tych kwiatach, co za zapach. Dzięki Tobie Anusiu i innym
mogę podziwiać te wszystkie piękności rosnące w ogrodach - szkoda, że nie pachną.
Całuski Ania
Nie trace wiary, ze jeszcze kiedys wymysla taki internet, ktory przenosi zapachy zamieszczanych na zdjeciach kwiatow. A wetdy... klekajta narody! :)))
UsuńPorzeczki, o mamciu moja, jakie cudne!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCos z nich zapewne wyrosnie, bo na razie... ich zjedzenie grozi rewolucja.
UsuńZoladkowa. :)))
Śliczności: )
OdpowiedzUsuńU mnie też kwitną, chociaż nie w takiej ilości. Przy takich pięknych zdjęciach wydaje mi się ze czuje zapach. Może.dlatego że znam te zapachy? Każdy kolor piwonii nieco inaczej pachnie a róże.mają różną gamę zapachową.
Dla mnie najpiekniej pachna roze herbaciane, a piwonie wlasnie rozowe.
UsuńJako ciekawostke podam, ze piwonie po niemiecku to roze zielonoswiatkowe. :)))
Te zapachy bardzo mi sie podobają, Ale jeszcze ciemnoczerwona wczesna piwania pachnie ślicznie , chyba najmocniej. A zapach rózowej pnącej też mi sie wydaje wyjatkowy.
UsuńA ta nazwa niemiecka...., ciekawe:)
Oni w ogole maja dziwne te nazwy. Czasem tak jest, ze cos poznam po niemiecku, to nie wiem, jak jest po polsku. Tak mialam np z komorka, pierwsza kupilam dopiero tu i od poczatku poznawalam po niemiecku. Kiedy mialam pomoc mamie w ustawieniu jej komorki, kilku hasel nie moglam rozkminic. :)))
UsuńMiłego dna pachnącego różami.
OdpowiedzUsuńTy pewnie masz wlasne kwiatki, ktore mozesz podziwiac na codzien, ja tylko na goscinnych wystepach w cudzych ogrodkach. :)))
UsuńPiękno natury w pełnej krasie. Ten mak mnie urzekł.
OdpowiedzUsuńWszystkie kwiaty urzekaja, mnie najbardziej roze i wlasnie piwonie. :)))
Usuńdobrze, że u mnie choć rododendron i piwonie zakwitły ... bo poza nimi totalna pustka... :)
OdpowiedzUsuńnie mam sił na ogrodowe rozrywki ... może za rok będzie przyjemniej :)
Wielkie buziaki już czwartkowe! ;) :********
Nooo, w przyszlym roku zaszalejecie! Hamak miedzy drzewami dla malenstwa, a starsze trzy kobitki beda sie na grzadkach wyzywyc. :)))
UsuńBedzie sie dzialo! :***********
biale najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńZe piwonie, czy w ogole? :)))
UsuńU mnie zapach dzikich róż, kwitnie żywopłot różany, stoję i wącham tak długo aż mi nogi w tyłek włażą, wtedy siadam biorę niewygodne twarde krzesełko i kiwając się przy krzaku, wącham dalej. :))
OdpowiedzUsuńAch piękno lata piękno wiosny niech trwa. :)
Ela, Ty narkomanko ;)) Ja mam to samo ha,ha :)) Potrafie zatrzymać się przy obcym ogródku i wąchać np. bzy, które przez płot się przewieszają :)) Albo róże.
UsuńA wiesz, Panterko, że w Wielkopolsce na porzeczki mówiło się ongiś świętojanki? Tzn. ja i teraz też tego określenia używam, a jak ktoś nie rozumie, to jego problem ;)
Piateczka, dziewczyny, ja sie tez inhaluje i wprowadzam w stany wyzszej swiadomosci przy cudzych ogrodkach. :)))
UsuńLidka, ale Wy macie smieszne te nazwy, jeszcze o swietojankach nie slyszalam. My z Ela ze srodkowej Polski porzeczki nazywamy porzeczkami. :)))))))))))))
Czasem śmieszne :) A najlepiej jest, kiedy w komentarzach np. Haną, czy Kretowatą piszemy po naszymu, a spora reszta czytających nie wie o co chodzi ;) I trzeba tłumaczyć :))
UsuńPanterko, ja będę miała do Ciebie pytanko lingwistyczno - obyczajowe, ale to na maila, jeśli pozwolisz :)
UsuńOczywiscie pozwalam. :)))
UsuńPiękne zdjęcia ! :-))
OdpowiedzUsuńZo kwiaty sa piekne, a zdjecia to juz samograje. :)))
UsuńWiadomo ! :D
Usuń:)))
UsuńAle, że zdjęcie muchy? Bleee...
OdpowiedzUsuńZa to porzeczki wyglądają super;)
Nie, Gosiu, to zdjecie kwiatka, a much sie napatoczyl. :)))))
UsuńBo na kfiatki, można się gapić i gapić. Też tak mam, codziennie robię obchód, najlepiej z samego ranka. Czasem błyszczy gdzieś rosa, gramolą się po nocy jeszcze zaspane robale, wczorajszy pąk już jest kwiatem.
OdpowiedzUsuńJak ja bym tak chciala, jeszcze w pizamie, na bosaka po rannej rosie... :)
Usuńmasz tak, jak ja- zawalam zdjęciami z ogrodu cały aparat, a potem "pędraka". Śliczne są Twoje zdjęcia. Zwłaszcza to ze środkiem kawiatka maku:)
OdpowiedzUsuńPilnie trenuje ustawianie malualne zoomu i czasem sie udaje. :)))
UsuńPożeczki super :)!
OdpowiedzUsuńTy wiesz, jak wazna jest dla mnie Twoja opinia. Dzieki. :)))
UsuńBardzo ładnie Ci wyszły te MAcro focie :)
OdpowiedzUsuńStaralam sie. Dziekuje. :)))
UsuńCzyż mak nie jest absolutnym cudem? Boski!
OdpowiedzUsuńFajny, ale zeby zaraz boski? :)))
UsuńTeż nie mogę się napatrzeć, czerwiec bogaty w kwiaty:)))))
OdpowiedzUsuńMoj zachwyt mija na ogol z koncem czerwca, pozniej zaczynaja sie upaly, dni robia krotsze, wiec dla mnie zaczyna sie jesien. Glupie to, ale tak mam. :)))
UsuńI zapachy!
OdpowiedzUsuńSa naprawde oszalamiajace!
UsuńJakie piekne :)))
OdpowiedzUsuńNooo... piekne! :)))
UsuńDobre z tą muchą::))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńTez moge ogladac i podziwiac godzinami;)
OdpowiedzUsuńSuper foty.
Ciekawe, czy i kiedy mi sie to wszystko znudzi... :)))
Usuń