Sami widzieliscie, ze w miejskim lasku byly grzyby, postanowilismy wiec sprawdzic w porzadnym lesie. Tym razem uzbrojeni w koszyki i koziki, zostawiwszy Kirunie w domu, zeby kotow pilnowala, pojechalismy, martwiac sie, czy nam miejsca w tych dwoch koszykach wystarczy.
Ale ja durna jestem, ze nie wiem! W nocy padal deszcz, wiec powinnam przewidziec, jakie bagno bedzie w lesie, a ja sobie wzulam buciki sportowe zamiast kaloszy i od razu mialam przemoczone stopki. Ale nic to! Perspektywa obfitych zbiorow pozwalala zapomniec o niewygodach.
Tesknilam za lasem, oj jak tesknilam. Pogoda nie byla juz tak ladna jak w sobote, troche straszylo deszczem, ale i slonce sie chwilami pokazywalo.
Tak wlasnie wygladaly lesne drozki i to nie za ich sprawa przemoczylismy nogi. Chcac ominac bloto, brodzilismy w mokrej trawie i to ona wlasnie spowodowala mokrosc az do skarpetek, ze nie wspomne o nogawkach spodni po same kolana.
Szlismy tak i szlismy, a grzybow ani na lekarstwo. Jakies psie purchawki sie trafialy, ale nawet wszechobecnych normalnie muchomorow nie bylo. Nosy nam zwisaly coraz nizej na kwinte, coraz czesciej wspominalismy siedzaca w domu Kire i coraz mniej checi mielismy na dalsze poszukiwania. Jakims psim swedem udalo nam sie trafic kilka kurek i jednego zajaczka na wpol pozartego przez slimaka, ktore przyrzadzilismy sobie na kolacje z jajecznica. A co!
Pewnie jeszcze nie pora na glowny wysyp grzybow. Bedziem trzymac reke na pulsie.
U nas nadal sucho. Mam sąsiada zbieracza grzybów, ale mówi, że nic nie rośnie. Deszczu od dawna nie było, dziś troszkę pokropiło jakby kropidłem przez 5 minut. Ja osobiście grzybów nie jadam, ale muchomorek by się czasem przydał dla męża do zupki.
OdpowiedzUsuńCoś mi się przypomniało - mój szwagier w 1992 r. pracował chwilowo w hucie szkła w Essen /nie wiem, czy dobrze napisałam/ i przywiózł 3 kg suszonych prawdziwków taki był wysyp, a mieli gdzie w hucie suszyć.
Życzę Ci, abyś i Ty miała 3 kg suszonych.
- Ania
Pierwszam? To może chociaż tego muchomorka w nagrodę? - Ania
UsuńMy od lat jezdzimy na grzyby, zreszta tu tylko obcokrajowcy zbieraja, bo Niemiec woli kupic w sklepie. Bywa roznie, duzo jest zajaczkow, podgrzybkow, rzadziej trafiaja sie prawdziwki, ale tez sa.
UsuńEssen napisalas bardzo dobrze. :)
A w nagrode... tadam... masz biala trufle (tez w koncu grzyb) :)))
Wielkie dzięki. Ja chciałam skromnie muchomorka, a tu oho, ho - zbiję mająteczek.
UsuńMiłego dnia - Ania
Połaziłabym po takim lesie.Będąc dziecięciem rok rocznie jeździłyśmy z rodzicami na grzyby jesienią,ale to była frajda dla mnie!.Dziś już bym chyba nie umiała zbierać grzybów.Dostaję one od koleżanek:)
OdpowiedzUsuńKtóregoś dnia zfociłam kilka grzybków w...parku na spacerniaku,ale nawet nie wiem czy łone są jadalne:)
Miłego dnia*:)
Pewnie nie sa, bo w przeciwnym razie juz by ich tam nie bylo. :))
UsuńZ grzybami jest jak z jazda na rowerze i plywaniem, tego sie nie zapomina. Gdybys znow znalazla sie w lesie, zaraz bys "zaskoczyla". :)))
Milego, Oreczko :**
nie mogę uwierzyć że to już znowu pora na grzyby... czas zdecydowanie za szybko zapierdziela :)
OdpowiedzUsuńBuziam :************
Patrz, Emus, dopiero wiosna sie zaczynala, a tu juz jesien. Ani sie obejrzysz, kiedy Najmlodsza bedzie roczek obchodzic. Faktycznie trudno nadazyc za tym czasem. :)
UsuńBuzinki :*****
Nie wiem jak u was ale u nas w tym roku może nie być grzybów za wiele. Susza i chłodne noce to nie dla nich. W tamtym roku grzybnia się mocno wyeksploatowała więc teraz musi się odbudować.
OdpowiedzUsuńLuna, mysmy deszczu mieli dosyc, a noce sa relatywnie cieple, wiec teoretycznie las powinien sie uginac od grzybow, a tu nic, nawet muchomorow. :)
UsuńU nas grzybów chyba nie ma .... ale co tam przemoczone buty, nuszki i skarpetki, pochodziliście sobie po lesie, porobiłaś zdjęcia i nawet kilka grzybków do koszyczka wpadło :)
OdpowiedzUsuńWiesz, tym razem nawet ten spacer nie sprawial nam przyjemnosci. Bez Kiruni to nie to samo. :(
UsuńMoże być ciężko z grzybami, bo sucho jak szlag. Ale las... Las! KOCHAM jak wodę!
OdpowiedzUsuńU Was jest sucho moze, u nas normalnie, byly normalne opady, jest cieplo, wiec w zasadzie powinny byc grzyby.
UsuńTo pewnie jeszcze będą.
UsuńPsia mać, zawsze mówiłam, że Deutschland to normalny kraj i proszę, nawet pogodę mają normalną. A my? Wszystko musimy spieprzyć w tej porąbanej ojczyźnie, pogodę też!
A bo nasze w parlamencie nie modlo sie o deszcz czy slonce, to i bozia nie robi im wbrew. :)))
UsuńGrzybów, nie zbieram, bo się boję. Nie znam się na tyle dobrze. Za to robię im zdjęcia i zostawiam, wtedy się nie otruję;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lasu;)
To Twoi rodzice/dziadkowie tez nie zbierali grzybow? Ja wlasnie w ten sposob nauczylam sie rozrozniac grzyby, a i tak zbieram wylacznie te "gabkowe", bo na "blaszkowych" tez sie specjalnie nie znam. :)
Usuń