piątek, 4 marca 2016

N - jak nic.

Nie mam nic, a nawet nica nie mam już...



Nic (Nieudana Imitacja Czegoś) – takie cos, które nie jest niczym, bo jest niczym. Nic jest więc po prostu czymś, co jest czymś, a jednocześnie jest niczym, więc można powiedzieć że tego nie ma, chociaż wszyscy twierdzą, że jest to coś.
Przykładowe nic:
- pól litra na dwóch;
- zależnie od kursu NBP ok. 1000 zlotych, jak twierdzi pewna pani z „Kilera”: Trzysta dolarów? Co ja sobie za to kupię? Waciki?!?
- about: blank;
- error 404;
- spacja.

Dylemat niczego

NIC
Skąd wzięło się nic? No powiedz? Skoro przed Bogiem nie było niczego, to nie mogło być tego niczego, bo przecież jak niczego to i Boga, a to „Bóg stworzył wszystko”, czyli też NIC. Więc jeśli już to nic było przed Bogiem, to jak wyglądało? Nie mogło być czarne, ani białe, ani żadne, bo Bóg stworzył wygląd.
Co było przed Bogiem?

Sposoby wytwarzania: 

Pomijając wyżej wspomniany pierwiastek odkryty przez jajogłowych (którzy chyba nie bardzo wiedzieli, jak się do tego zabrać, skoro tego nie przeżyli), istnieje wiele sposobów wytwarzania niczego. Można na przykład wytworzyć anty-coś (dla każdej cząstki czegoś wytworzyć anty-cząstkę) – wywoła to efekt „silnika na antymaterie”, czyli spowoduje, że coś łącząc się z anty-czymś spowoduje jego zniknięcie i vice versa, dając w efekcie teoretyczne wydzielenie się energii w postaci ciepła i światła. Ten sposób jest dość trudny do wykonania, a poza tym wymaga on dużej ilości energii. Aby wytworzyć nic w warunkach domowych, należy na przykład:
- pójść do sklepu wilka i poprosić o 2 kg nic. Wilk zaprowadzi nas do piwnicy, zgasi światło i zapyta, co widzimy. Należy wtedy (zgodnie z prawdą) odpowiedzieć „nic”, na co wilk zasugeruje, żebyśmy wzięli sobie tyle, ile nam trzeba;
- w języku C/C++: przypisać do jakiejś zmiennej wynik funkcji, która zwraca void (jak wiadomo void oznacza właśnie nic);
- bardzo szybko wciskać kombinacje klawiszy „alt” + „F4”, potem jeszcze w odpowiednim momencie nacisnąć „Enter” i na ekranie pojawi się nic;
- w systemach uniksowych: użycie /dev/null jako źródła danych, np. cat /dev/null;
- w pasku adresu przeglądarki internetowej wpisać „about:blank”;
- wciskając klawisz ALT oraz kliknąć kombinację klawiszy: 0160, efekt: ;
- czekać na nową płytę t.A.T.u. w ustalonym terminie. Płyty nie ma, a dziewczyny co robią? NIC;
- napisać nierówność: |x| < (-3). Zbiór rozwiązań jest pusty, czyli nic tam nie ma;
- wypić całą butelkę wody i zapytać się kogoś, co w niej jest (jeżeli nie jest głupi, odpowie, że powietrze);
- kupić w sklepie coś za 0,00.
- zamknąć oczy – najprostszy, ale wytworzy się mało niczego.
- wejść o północy do pomieszczenia w domu w którym nie pali się światło – proste, straszne dla małych dzieci, ale będzie od cha nica!
Jak wykryc nic


Sawicka nic.jpg
Nic w wersji pudełkowej
Wykrycie niczego bez specjalistycznych przyrządów jest niezwykle trudne, dlatego że nic jest niewidoczne, niewyczuwalne, nie ma zapachu oraz nie zajmuje żadnej przestrzeni.
Istnieje jednak pewna sytuacja, kiedy możemy być prawie pewni, że nic znajduje się w pobliżu. Czasem, kiedy ktoś siedzi i nie zajmuje się żadną rzeczą, którą uważa za ważną, po zapytaniu „Co robisz?” osoba ta odpowiada „nic”. Zdarza się to niezwykle rzadko, ale jest wtedy 99,(9)% pewność, że ta osoba wytwarza nic oraz, że pewna ilość niczego może już znajdować się w jej otoczeniu. Zwykle ilość wytworzonego niczego jest wprost nieproporcjonalna do czasu siedzenia tej osoby.
Według niepotwierdzonych przez N.I.C. informacji, przyczyną wytwarzania niczego są kobiety. Ich uwarunkowane genetycznie zdolności przejawiają się jednak tylko podczas kłótni z mężczyzną (który nigdy nie ma racji). Ilości niczego, które przedostają się wówczas do atmosfery, ponad tysiąckrotnie przekraczają normalne stężenie. Jedynym sposobem aby zauważyć ekskrecję niczego jest wymówienie magicznej formuły:
Co się stało?
NIC
To o co ci chodzi?
O NIC
Amerykańscy uczeni spekulują, iż obecnie wokół Ziemi może krążyć dużo ton niczego.
Alternatywnym sposobem zobaczenia niczego jest wydłubanie oczu. Człowiek bez oczu po prostu widzi NIC.


 (za nonsensopedia)
 



30 komentarzy:

  1. Alez duzo pomyslow na opisanie tego NIC. Dla mnie nauczyc sie medytowac jest dokladnie o tym NIC, siedziec i nic nie robic, tak to moge, ale myslec o niczym a raczej nie myslec, czyli takie NIC w glowie, za trudne. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiem wylaczyc mozgu, a im bardziej chce nie myslec o niczym, tym wieksza burza pod czaszka. Chyba sie nie da. :))

      Usuń
  2. Normalnie czasami przez natłok myśli,mam chwilową pustkę w glowie czyli NIC:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. okazuje się, że najwięcej NICZEGO poza kobietami generują komputery :))))
    Miłego piątku kochana i dużo nicnierobienia :*********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba jeszcze kosmos ze swoimi czarnymi dziurami i antymateriami - to sa dopiero nice, takie nice absolutne.
      :*****

      Usuń
  4. Dzień dobry Aniu! Z "nicem" czy raczej nicościa albo pustką mój mózg obcuje coraz częściej. Lecz czy można obcować z czymś czego nie ma? Otóz mozna to czuć, choć opowiedzieć o tym trudno. Nicość zagarnia obszary, gdzie jeszcze przed chwila kwitło zycie. Wyglada to ponuro. Niczym wielka mgła. Ale przeciez i mgła jest czymś...Nicość...Świetnie opisuje to ksiazka dla dzieci "Niekończąca sie opowieść"(ta sama, na której podstawie nakręcono film). Jak wyglada ta nicość, skoro to cos czego nie ma? Nicośc odnaleźć można niekiedy w wadliwie zrobionych grach komputerowych. Steruje sie swoim bohaterem po kolejnych planszach aż nagle biedak ów wyskakuje poza plansze i buja w dziwacznej przestrzeni niczym w czarnej dziurze, gdzie nie obowiazują juz żadne prawa ani reguły.
    Fajny temat. Ale nie bedę sierozpedzać w pisaniu o nicosci, bo sie ta nicość jeszcze bardziej rozpanowy i ...szukaj wiatru w polu, czyli Oli na blogu!:-))
    Uściski serdeczne zasyłam w mglisty poranek!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olenko, czyzbys zapadla na to, z czym ja sie zmagam od lat? Znam to poczucie nicosci az za dobrze. Neverending story znam, czytalam ksiazke, ogladalam film, a tytulowa piosenka byla kiedys moja ulubiona. I wiesz co? Ta nicosc byla dla mnie straszniejsza od wszystkich smokow i potworow tego swiata.
      :*****

      Usuń
    2. Anusiu!Nie wiem, czy to to samo, co u Ciebie, ale tak czy siak bardzo przykre to uczucie.Walczmy z tą nicościa jak sie da, choć czasem sie zdaje, że nie ma na to żadnej rady. Ale to na szczęscie mija i znowu pojawia się ocalające światło!***

      Usuń
    3. Slonce pomaga wygrzebywac sie z tego, wiec oby do wiosny! :)

      Usuń
  5. Hrehrehre! Od razu przypomniało mi się jedno z opowiadań z "Cyberiady" Lema; któryś z konstruktorów, nie pamiętam już, czy to był Trurl, czy Klapaucjusz, stworzył maszynę, która umiała zrobić wszystko, a ten drugi, usiłując go przyłapać na jakiejś fuszerce, dawał maszynie coraz trudniejsze zadania, aż wreszcie, pewien, że maszyna nie da rady, kazał jej zrobić NIC. Maszyna się zatrzymała, sprawdzający już się ucieszył, że wygrał, ale nie skończyło się to tak różowo, bo maszyna jednak zaczęła wykonywać zadanie, a zanim została zatrzymana, narobiła sporo złego...:) Nawiasem mówiąc, Lem fajnie wykorzystał znaczenie słów: "robić nic" i "nic nie robić".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, miedzy jednym a drugim jest kolosalna roznica. :)))

      Usuń
  6. Nic mnie teraz nie cieszy i czekam na słońce na niebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas rano swiecilo, to ja musialam byc w fabryce.
      Teraz nie swieci :(

      Usuń
  7. No to ja tu NIC dzis nie napisze :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kononowicz już daaawno mówił, że nie będzie niczego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O NICZYM to ja się nie wypowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic dodadac, nic ujac:) A takie duze NIC, to czesto pojawia mi sie w prtfelu jak za bardzo pofolguje z zakupami.

    Odnosnie Miecki, to kochana zolza. I taki maly wyplosz z niej byl, jak byla mala:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nic nie napiszę, bo jest już późno i nic nie myślę oraz nic nie robię. O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i po co? Nic jest lepsze, a w kazdym razie wygodniejsze. ;)

      Usuń
  12. Ja ja czasami NIC nie czuję...a najczściej to mi się NIC nie chce...

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.