czwartek, 19 maja 2016

Dzien mlyna.

Sama w zyciu bym nie wpadla na to, ze w Niemczech obchodzony jest dzien mlyna. Dobrze jednak byc czlonkiem lokalnej grupy na fb, zawsze mozna dowiedziec sie o imprezach czy obchodach w miescie i najblizszej okolicy. Tak wiec wpadlo mi w oko, ze 16 maja jest swieto mlynow, podano tez namiary na okoliczne mlyny, z opisem, co tam bedzie sie wyprawiac. Z ciekawosci wybralismy sie do najblizszego w Rosdorfie, kiedys wsi, a obecnie czesci Getyngi.
Pierwszy mlyn zbudowany zostal w tym miejscu przez Cystersow ok. roku 1300. Za sprawa wojny 30-letniej i pozarow mlyn mocno ucierpial, byl jednak zawsze odbudowywany, rozbudowywany i modernizowany, przetrwal wiec do dzisiaj. W XIX wieku mlyn wielokrotnie zmienial wlascicieli, by w roku 1884 trafic w rece mistrza mlynarza Friedricha Lambacha i do czasow obecnych pozostaje w rodzinie. Za sprawa wielkich kombinatow mlynarsko-piekarniczych nie spelnia juz dzisiaj swojej roli, stal sie nieoplacalny, choc nadal wszystkie urzadzenia sa sprawne i mlyn teoretycznie moglby funkcjonowac.
Obecni wlasciciele, z ktorych jeden byl naszym przewodnikiem i ze swada opowiadal historie rodzinnego przedsiebiorstwa, urzadzili w zabudowaniach otaczajacych sam 3-pietrowy gmach mlyna, sklepiki z lokalna zdrowa zywnoscia, karma dla zwierzat domowych, wyposazeniem jezdzieckim i ogrodniczym. Nasz przewodnik planuje w przyszlosci zarabiac na sprzedazy pradu wytwarzanego przez mlynska turbine, a sam mlyn zmienil w muzeum.
Zapraszam na wedrowke po labiryntach i pietrach starego mlyna, gdzie jeszcze dzis wszystko pokryte jest bialym macznym kurzem.

Glowny budynek mlyna, bardzo okazaly.

Zabudowania na zapleczu.

Z racji swieta stoiska z jedzeniem i innymi odpustami.

Czesc "sklepowa"

Parter mlyna, ktory tego dnia...

...zmienil sie w lokal gastronomiczny z muzyka live. Chlopak gral doskonale, przyjemnie bylo posluchac.

Oferowano za niewielka oplata domowe ciasta, kawe, herbate albo wlasne naturalne soki.


W oczekiwaniu na przewodnika.

Zaczynamy obchod muzeum. Koszt 1 euro od osoby.

















Rzeczka Rase, sila napedowa calego geszeftu.

Nasz przystojny i mocno zaangazowany przewodnik, bardzo zajmujaco opowiadajacy o dziedzictwie.

W piwnicach tez bylismy.

Kolejny budynek gospodarczy przebudowany na mieszkalny.
Nie tylko znow czegos nowego sie dowiedzialam, to jeszcze udalo mi sie nie zgnic w domu w poniedzialek zielonoswiatkowy.





48 komentarzy:

  1. Szkoda, ze to juz nie dziala, no chyba, ze na oczy lub wyobraznie. Nastrojowe miejsce. Ja mieszkam kilka kilometrow od wspolczesnie dzialajacego mlyna i czasem wiatr przyniesie zapach maki (monki) a jak sie wjezdza w poblize to drzewa takie pobielala i jakby oszroniale mimo filtrow. Produkuja tam miedzy innymi skladnik na dobra owsianke. Ja mam dzien mlyna jak sie zakradne w poblize lub jak mam nawal mysli lub przezyc. Spokojnego mlynowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie dziala, niby to tylko muzeum, ale w razie czego w kazdej chwili mozna go uruchomic i mielic, make na chlebek, a otreby na pasze dla zwierzakow albo dla odchudzajacych sie na lepsze trawienie. ;)

      Usuń
  2. W sumie są już to relikwie przeszłości , ale ciekawie jest popatrzeć jak to kiedyś było . Też tak mam .
    Popacz u mnie ;)
    http://takietampstrykanie.blogspot.com/2013/06/klimaty-jakie-lubie.html
    http://takietampstrykanie.blogspot.com/2014/02/klimaty-jakie-lubie-cd.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chetnie bym taki wiatrak od srodka obejrzala, bo to w zasadzie to samo, co moj mlyn, tylko w znacznie mniejszej skali. Na tamte czasy ten mlyn byl ogromnym zakladem, a teraz nie wytrzymal konkurencji z jeszcze wiekszymi... :(

      Usuń
  3. Oj dobrze,ze taki post Panterko umieściłaś,uspokoiłam się bo mi strasznie ciśnienie skoczyło ...po tym jak me oczy ujrzaly kościół -PALAC wybudowany przez rydzyka.gdzie jeden z witraży przedstawia min postac tego ......
    Tyle milionów taki splendor...dokladnie jest to wszystko przeciwne do tego co głosi Papież Franciszek..
    Masakra.....

    A mlyn klimatyczny,niezwykly uwielbiam takie miejsca :-)
    Fajnie,ze tak milo spedzilas dzień.A kosztowalas tych domowych wypieków?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprobowalismy po kawalku, ale naprawde trudno bylo sie zdecydowac, ktore ciasto wybrac. Wszystkie wygladaly neizwykle apetycznie.
      Ten caly rydzyk powinien stanac przed sadem, a wszystko, co ma, powinno zostac skonfiskowane. Tylko kto sie odwazy?

      Usuń
    2. Aniu...on ma cale imperium,chyba po śmierci zostanie sprawiedliwie osądzony,teraz to ma się rewelacyjnie....

      Usuń
    3. Wiem, tylko kto do tego dopuscil? Oni tez powinni wisiec razem z ojczulkiem.

      Usuń
    4. Dokladnie...myslę sobie ile hispicjow można by wybudwac za te miliony wydane na pałac i witraż z podobizna ojczulka-jakim trzeba być próżnym i pustym czlowiekiem...
      Przepraszam Aniu,ze tak nie w temacie,ale nie może mi to wyjść z głowy...

      Usuń
    5. Najgorsze dla mnie jest to, ze ta ciemna katolicka masa nadal oddaje tym przestepcom i zboczencom swoje pieniadze. A wystarczyloby przestac placic...

      Usuń
    6. Proszę nie wkładać wszystkich do jednego worka, Pani Anno! Można być katolikiem i jednocześnie dobrym człowiekiem, dobrym Polakiem i dobrym obywatelem, przysięgam! :) Świetny blog, pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)

      Sebastian G.

      Usuń
    7. Jesli jest sie katolikiem (w rozumieniu kleru), to trzeba haracz placic kosciolowi, dla nich dobry katolik, to placacy katolik. Miedzy innymi dlatego dokonalam aktu apostazji i jest mi z tym dobrze, przynajmniej nie finansuje ich boga Mamona.
      Sama znam wielu naprawde porzadnych katolikow, ba, jest nawet kilku porzednych ksiezy, ale to kropla w oceanie polglupich baranow i chciwych klechow.

      Usuń
  4. a wiesz Pantero, że młyny zawsze mnie fascynowały ... te rozłożyste ramiona, oraz jest taka scena w filmie Frankensztein we młynie właśnie, która podziałała mi na wyobraźnię )) a przewodnik przystojny, że ho ho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ciekawie opowiadal, tak emocjonalnie, osobiscie i z wielkim zaangazowaniem, a przeciez robil to po raz pierdylionsty. Zero znudzenia, no mowie Ci, cudo! :)))

      Usuń
  5. Piękny młyn, lubię takie miejsca. Bywam od czasu do czasu w naszym skansenie, w Olsztynku (blisko, około 20 kilometrów od nas); tam są wiatraki, które można sobie obejrzeć. Pewnie są też wycieczki z przewodnikiem, ale my zwykle zwiedzamy sami, a dla takich samodzielnie zwiedzających są zdjęcia i informacje (w kilku językach). Koło starych chat są ogródki uprawiane tak jak dawniej, na niewielkich poletkach rośnie zboże i rośliny pastewne, bo w skansenie są również zwierzęta. piękny jest ten skansen, zwłaszcza latem.
    PS. Naprawdę chcesz posta na temat analizy??? Podejrzewam, że sobie żartujesz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez gdziez bym smiala zartowac z tak powaznego zagadnienia? Oczywiscie, ze o niczym innym nie marze, jak na starosc poznac to, czym brzydzilam sie przez cale zycie, czyli analiza wiersza. Pisz zatem! :)

      Usuń
    2. No, dobra, ale to nie będzie tak zaraz, mam teraz sporo do zrobienia, a na dodatek, jako że nie posiadam bloga, nie przyzwyczajonam do pisania postów:)))

      Usuń
    3. Cierpliwie poczekam, przebierajac z niecierpliwosci nogoma. :)))

      Usuń
  6. fajna wycieczka i z Tego co piszesz super przewodnik.Dobrze,że są takie miejsca.Można pozwiedzać i dowiadzieć się ciekawych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duzo jest w okolicy takich miejsc, tylko czlowiek nie o wszystkich wie. Dobrze, ze jest ta lokalna strona na fb, gdzie uczestnicy oglaszaja takie ciekawostki. :)

      Usuń
  7. Przyjemne święto,lubię oglądać takie miejsca.W pobliżu Radkowa jest młyn ,wrzucać opłatę i samodzielnie zwiedzać wszystko,byliśmy już ze dwa razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkoda nam bylo wydac tych dwoch euraskow za tak zajmujace przewodnictwo po mlynie, nawet zaplacilabym wiecej, bo warto bylo. :)

      Usuń
  8. ten przewodnik by mnie na pewno skusił)))
    nie tylko do oglądania młyna pp

    OdpowiedzUsuń
  9. Przewodnik faktycznie kuszący - pod każdym względem :)) Z takim zwiedzanie nigdy nie jest na pewno nudne.
    Fajne miejsce, mam nadzieję, że kiedyś cala ta maszyneria ruszy, by znów mielić mąkę :) Ale o szczegóły zadbali - nawet stare pajenczynki zostawili :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszyneria stoi w gotowosci i jesli bedzie taka koniecznosc, ruszy z pewnoscia.
      Pajeczynki specjalnie sfocilam, one sa z XIV wieku. :)))))

      Usuń
  10. Młyny zawsze mnie ciekawiły od środka :). U nas są jako muzea też, albo ktoś próbuje zagospodarować jak Bogutyn Młyn zdrowa żywność.
    Głodny Owoc wspomniała o pałacu "ojca" R. nie wiem kiedy Polska się obudzi tak jak obudziła się ultra katolicka Hiszpania, nacjonalizując cały majątek kościoła zupełnie niedawno katolicka Irlandia odwróciła się od kleru.
    Ponieważ nasz kraj późno przystąpił do katolickiej rodziny (ratując się przed niemieckimi najazdami pod pretekstem pogaństwa) bo dopiero w X wieku, więc później z niej wystąpi, tak myślę. Ale wystąpi wierzę w to.
    Fajny był ten wasz poniedziałek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bydlo w czarnych kieckach nie zna granicy, juz im sie z mord ulewa, a dalej zra (rzrom) i jeszcze chca. Wszedzie na swiecie ludzie przejrzeli na oczy, tylko w tej zapyzialej Polsce pozwalaja sie cofac do sredniowiecza.

      Usuń
  11. Najprzepiękniejszy jest budynek na zapleczu. Szukając domu przed 9 laty, o mało nie kupiliśmy takiego cuda, o wiele mniejszego oczywiście, położonego w Puszczy Noteckiej. Boszsz, jak sobie przypomnę, jak tam było pięknie! Nie kupiliśmy, bo młyn był z lokatorem na dożywocie, ponadto w piwnicy woda stała po sufit. Ale młyńskie koło w rzeczce nadal się obracało i szumiała woda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ze w tym mlynie tez maja szalone problemy z zalanymi piwnicami, nawet na przedostatnim zdjeciu widac niewysokie murki, ktore pobudowali, zeby woda w razie zalania nie dostawala sie do silosow, bo to grozi wieksza katastrofa niz samo zalanie klepiska.

      Usuń
  12. To Wy poniedzialek wolny mieliscie? Co za burzujski kraj :-)))
    My tutaj mniej mlynow mamy za to wiecej gorzelni. Ale to prawie to samo, co nie? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mielim wolne, bo zielone swiatki to tutaj dwa dni. No roznica prawie zadna miedzy mlynem a gorzelnia, oba uzywajo zboza. Z tym, ze z jednego wychodzi w stanie pylnym, a z drugiego w plynnym. :)))

      Usuń
  13. Jakie cudne mlynskie klimaty.
    Przypomniala mi sie piosenka o baranie i mlynie ;)
    I sobie teraz bede spiewac caly dzien, no :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, czarny baran to byl w klasycznym malenkim wiejskim mlynku, moze z wiatrakiem, bo czegoz by mial szukac w takim kombinacie? :)))

      Usuń
  14. fantastycznie!
    bardzo lubię takie wędrówki... :)
    szczególnie piękny ten budynek mieszkalny... bardzo lubię takie klimaty :)
    fajnie że ten dzień się udał :)
    :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jakies wedrowki po okolicy pogoda byla zbyt ryzykowna, a latanie po mlynie przynajmniej bezpieczne. ;) Nie dalo sie zmoknac, a historii troche czlowiek lyknal.
      :*****

      Usuń
  15. A to zielone świątki nie były w niedzielę? :)
    Nie wiem, dlaczego, ale lubię młyny. Może dlatego, że mają taką tajemniczą aurę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedziele tez byly. Nie pytaj mnie dlaczego, ale u nas poniedzialek tez jest wolny.

      Usuń
  16. Lubię takie atrakcje. Teraz wszędzie wzrasta zapotrzebowanie na mąki bezglutenowe, więc taki "domowy" młyn, po dokładnym "odkażeniu" z glutenu mógłby produkować różne mąki, kasze , płatki bezglutenowe.
    Nie miałam pojęcia, że jest u Was takie święto. A pan przewodnik owszem, owszem.....
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez do ubieglego tygodnia nie mialam pojecia o tym swiecie. Niech zyje internet, ktory mnie o tym uswiadomil! :)))

      Usuń
  17. Bardzo fajna wyprawa. Ten budynek od zaplecza ogromnie urokliwy, w srodku fantastyczny nastrój, a z takim "mlynarzem" to tez bym cos pozwiedzala :P (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam od zaplecza jest najstarsza czesc mlyna. Ten kawaleczek widoczny na zdjeciu po prawej stronie to budowana z polnych kamieni oborka albo cos w ten desen, bo na mieszkalny nie wygladalo.

      Usuń
  18. Bardzo fajne święto. I widać dobrze zorganizowane.
    Piękne budynki, wnętrze i pan ;)) dobrze jest żyć swoją pasją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kazdego jego slowa przebijala prawdziwa milosc do tego starego mlyna.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.