Wybieg sie zatkal, wiec przenosze post, zeby dalej mozna bylo bez zaklocen komentowac. Wuala!
Popadlam sobie w taki blogi (buogi, nie mylic z blogiem) blogostan i
nie chce mi sie z niego wylezc. Pisac tez mi sie nie chce, ale napisze,
zebyscie o mnie nie zapomnieli, bo nie strzymalabym zycia w zapomnieniu.
Po
fejsuniu lata takie wyzwanie, zeby wklejac wlasne zdjecia, kiedysmy
jeszcze mlodzi byli, piekni i niecalowani. Jako ze nie wszyscy jaraja
sie fej-zbukiem, proponuje uprzejmie, zebyscie podjeli moje wyzwanie i
powysylali do mnie wlasne zdjecia z Waszej bujnej gorno-chmurnej
mlodosci. Pamietacie, kiedy poprosilam Was o
pokazanie Waszych twarzy?
Pamietacie w Kurniku nasze zdjecia slubne? Cos mi jeszcze po glowie
lata, ze byly tez komunijne, ale za nic nie moge sobie przypomniec, czy u
mnie, czy u Hany (alzheimeroza zajadle atakuje). Kto pamieta i moze
jeszcze ma pod reka linek do tych "komunistow", to poprosze, a wkleje.
Sama znalazlam!
Proszsz...
A
teraz wszystkich zapraszam do zarzucania mnie zdjeciami z czasow, ktore
dla niektorych staly sie czasami prehistorycznymi. Albumy w dlon,
skanowac i wysylac. A to ja (koniec lat 70-tych):
|
Frau Be w latach 70-tych |
|
Errata |
|
Elaja i Maszowa (5 i 3 latka) |
|
Ela z Elkibloga
|
|
Elaja 16 lat |
|
Elaja, lata 20-te ;) |
|
Repo |
|
Moja prosba o zdjecie odbila sie... Echem. :) |
|
Amyszka w dwoch... |
|
... odslonach |
|
Malenka Alucha |
|
Pies wiekszy od Aluchy |
|
Ekhem.. - Alucha na studiach |
|
Iza Kama AD 69 |
|
Iza AD 73 |
|
Jaska |
|
Agniecha zneca sie nad wlasnym nosem. |
|
Iwona A. |
|
Iwona... |
|
... w dwoch odslonach |
|
Iza I. |
|
PrezesKura Hana |
|
Ania Bezowa |
|
Leciwa lat 3 |
|
i 20 lat pozniej |
|
Ninka |
|
Lidia ok. 16-17 lat |
|
Tupaja - wierny obraz wlasnej corki. :) |
|
Kjujewna - gwarantowanie niecalowana |
Kochani, dosylajcie, a ja bede sukcesywnie uzupelniac zdjecia w poscie. Zagladajcie czesciej, bo stale moze byc cos nowego. :)
Fajne zdjęcia, nostalgicznie mi się zrobiło... no i dopiszę, lata siedemdziesiąte:)))
OdpowiedzUsuńFajne byly czasy wbrew temu, co teraz usiluje sie ludziom wmawiac. Ja nie czulam sie ani zniewolona, ani pod okupacja. Teraz to co innego, zniewolenie przez dyktatorski pis i okupacja jankesko-watykanska. :(
UsuńDosłałam :)
OdpowiedzUsuńJuz sa w poscie! :))) Dzieki.
Usuń:)
UsuńDuzo Was bylo w okularach. Miala skad Osiecka czerpac natchnienie piszac Okularnikow. :)
Usuń:)
UsuńA później miałam jeszcze na tych okularach naklejonego małego smerfa :))))
UsuńJa bym wciaz do niego zezowala. Mialam kiedys takie tam brylanciki na okularach slonecznych, to nie moglam ich nosic. :)
UsuńI niektóre nadal ocularnice :D (Leciwa)
UsuńJa też nadal okulary noszę :) A do smerfa się przyzwyczaiłam :)
UsuńJa nosze do czytania, na dal widze dobrze (jeszcze). :)))
UsuńLidkaaa! Zaimponowałaś mi pojazdem!
OdpowiedzUsuńTrampki byli fajne, ale skarpety nic nie przebije.
UsuńLidka juz wtedy wiedziala, ze i skarpetki, i myszka Miki na przodzie beda zawsze na topie mody. I jesczcze dla szpanu :) zamienila auto na kijki :)))
UsuńA na tym, w okularkach to masz, Lidko, konski ogon czyli kucyk pod kokarda?
My mieliśmy Syrenę 103 - z łapaczami kur!
UsuńA my 102. I sporo kur na sumieniu. :))
UsuńTo był kucyk, gdyż zapuszczałam wtedy włosy z krótkich, które mam na zdjęciu z trampkiem. Syrenę też mieliśmy 105L!! A po niej trampka, którym nawet trochę jeździłam ...
UsuńSkarpetki musiały być, bo nie lubiłam mieć bosych stupek ;) teraz się mi odmieniło, rzecz jasna :))
Nigdy nie lubilam skarpetek i tak mi zostalo do dzisiaj. ;)
UsuńEee... 105L to już nie to! Zbyt luksusowo...
UsuńA stojedynka miala jeszcze drzwi otwierane do przodu...
Usuń103 też. To są właśnie łapacze kur.
UsuńO nie, nasza juz miala normalne drzwi!
UsuńWiem, że była to supernowoczesna wersja Syreny, ale cóż ... kupiona dopiero w 1980 roku. To był nasz pierwszy samochód.
Usuń104 też były łapaczami, dopiero 105 i 105L otwierały się "normalnie".
Nasza stodwojka miala drzwi do tylu.
UsuńOooo, to jakaś nowoczesna i nietypowa była :)
UsuńA ten zapach etyliny ..... tego już nie ma, niestety, tylko smród nie wiadomo, czego ...
Zawsze mialam mdlosci od tego zapachu, za kazdym razem, kiedy tato mieszal olej z benzyna na stacji benzynowej.
UsuńTak? A ja lubilam ten zapach ;))
UsuńTeraz benzyna mniej smierdzi, moge tankowac. Ale kiedys... bleee...
UsuńAle klimat, bardzo lubie takie stare zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńJak lubisz, to wyszukaj swoje zdjecie i dawaj do wklejenia. :))
UsuńMłodość :) moja lata siedemdziesiąte. Nie było źle chociaż bardzo pracowicie.
OdpowiedzUsuńKażda z nas była ładna i nawet uśmiechnięta. :)
Bylo bezpiecznie, przyszlosc byla przed nami, nie to, co teraz, kiedy mlodziez musi szukac przyszlosci za granica.
UsuńAle, ale dziewczęta nadobne, co to miały być za zdjęcia? Dziewic niecałowanych z nieważne jakiego okresu, czy zdjęcia z lat 70-tych? Pogubiłam się chyba.
OdpowiedzUsuńChyba dziewic ;)
UsuńAgniecha. Dla Ciebie cytat z wpisu Pantery: "... wlasne zdjecia, kiedysmy jeszcze mlodzi byli, piekni i niecalowani." Taka byla Pantera w latach 70, potem Frau Be dodala sie z lat 70 bo nie chciala, aby ktos padl trupem przy ogladaniu jej ... hmmm 'niecalowanych' zdjec (trupem pewnie z zazdrosci :).
UsuńJa to tak zrozumialam ....
Echo, jestes najbardziej przenikliwa i najuwazniejsza moja czytelniczka, a ze jeszcze dodatkowo odbieramy na tych samych falach, czasem wiesz, co chcialam, a nie napisalam. :)))
UsuńTylko czasem ja nie 'rozumiec' np 'trampek i skarpetka' :))) 'Trampka' jeszcze pokojarze, bo widze ale 'skarpetka' to skarpetka. Tak jak nie wiem co znaczy, ze ktos jezdzi 'żabka' ...
UsuńTrampek to trabant, skarpetka - syrenka. Jeżdżenie żabką to technika - albo początkujących, albo nieudolnych, którzy ruszają skokami i dławią silnik.
UsuńCo do mojego zdjęcia, wstrzeliłam się w lata 70-te i miałam toto w komputerze, zeskanowane. Jak mnie chcecie starszą, np. z okresu studiów, to poczekać trza aż znajdę i zeskanuję. A okrutnie mi się nie chce grzebać w przepastnych szufladach, mam dzisiaj na głowie Czwartego.
A jeśli miałabym dostarczyć zdjęcie z czasów, kiedy byłam niecałowana, to chyba z życia płodowego, ale wtedy nie było USG... :)))))))))))))
UsuńPrzez rodzicow calowanie to sie nie liczy. :)))
UsuńCO MASZ NA TEJ GLOWIE DZISIAJ??? Czwartego meza czy kochanka?
Patrz, Frau Be, co ja sie naglowilam, spac nie moglam, ktora to marke samochodu nazywaja ta 'żabką'. Dzieki za wszystkie definicje.
UsuńCzasem sie glupio pytac o sprawy dla innych oczywiste bo zaraz sie mowi, ze sie za slowka łapie i takie tam :).
Mnie jest milo ze mam mozliwosc Was poznac... tak czy inaczej (przez tekst, obraz, kontakt w komentarzach, poczucie humoru czy nawet temperament objawiany reakcja na cos zaskakujacego, nawet milczenie).
I kto lub co jest tym 'Czwartym'? (typowe pytanie dla echa :)
He, he, he.
UsuńNie mam czasu odpowiadać, Czwarty przyjechał i domaga się mojego towarzystwa :)
Milego wieczoru!
UsuńI Dobranoc!
No ja piernicze, FrauBe! To sadyzm pozostawiac mnie w takiej niepewnosci.
UsuńEcho, jakie dobranoc, kiedy Czwarty przyjechal. Bedzie sie dzialo! O spaniu nie ma mowy. ;)
Jeśli chodzi o samochód żabka to po prostu renault twingo :)) Fajny, mały i łatwo się nim parkuje, bo krótki.
UsuńA Czwarty Frau Be to pewnie kot jej rodziców, ot co :)))) I pewnie będzie się działo ;), nawet pamiętam, jak ma na imię hehe ...
Myslisz, ze to wlasnie o kota chodzi, a nie o faceta? :)))
UsuńTak, o kocura nawet :)) Ale życzę Frau Be, żeby to był facet, prawdziwy z krwi i kości :))
UsuńTo FrauBe ma trzy wlasne koty? Myslalam, ze jednego.
UsuńTak, kiedyś je na swoim blogu pokazywała - ślicznoty takie, że hej :)
UsuńEee tam, taka kocia proza... A ja myslalam, ze to cos znacznie bardziej zajmujacego z facetem (czwartym!) w tle. :))
UsuńNo cóż, poczekamy aż się sama zainteresowana wypowie ;)
UsuńO ile w ogole zechce sie z nami podzielic swoja tajemnica.
UsuńJuż, już. Koniec plotek i domysłów. Pisałam kiedyś na blogu o moich kotach - Pantero sklerotyczna, zdjęcia też były! O Czwartym też pisałam! Owszem, NIE jest kotem, jest facetem lat 20. Nie, nie jestem pedofilką, to syn mojej wielodzietnej eksszwagierki, numer czwarty z kolei, ulubiony kuzyn mojego dziecka. Przyjeżdża na wakacjach i na feriach zimowych, a teraz zaczął tutaj studia, ale zaocznie, więc przyjeżdża co drugi weekend i zatrzymuje się u nas na noc. W nocy, owszem, dzieje się - pijemy piwo i rżniemy w karty we trójkę :)
UsuńWidzisz, Lidka? Jednak facet, choc taki polowiczny, bo spokrewniony. :)))
UsuńZe mną nie! To siostrzeniec Eksa.
UsuńAle z Letnia juz tak.
UsuńI to blisko.
UsuńTaki to sie do niczego nie nadaje.
UsuńNo widzę :)) Kuzyn jakoś mi umknął, bardziej na kotach jestem skoncentrowana, najwyraźniej :))
UsuńA to nas FrauBe w bambuko zrobila! :)))
UsuńJaaa?!
UsuńNo jak nie, jak tak. Lidka myslala o kocie, ja o adonisie, a to byl tylko kuzyn.
UsuńNo! To WY myślałyście!
UsuńA co? Juz myslec nie mozna?
UsuńStare zdjęcia mają w sobie jakąś nostalgię :) Ja jestem z tych młodszych Cię podglądających, więc lata 70-te są mi obce.
OdpowiedzUsuńChyba Cie jeszcze w planach nie bylo, Justynka. :)))
UsuńNie, ale za jakieś 25 lat ja będę wrzucać takie fajowe fotki z młodości hehe :)
Usuń25 lat temu to ja mialam 35, chyba najlepszy wiek dla kobiety :)
UsuńLidka! Ten wóz...
OdpowiedzUsuńU nas takie chodza za oldmobile, zabytki na czterech kolach. :)
Usuń:)) u nas już też :)
UsuńW zasadzie dwutakty sa od dawna zabronione, bo smrodza za duzo, ale jako oldmobile moga jezdzic.
UsuńPowtarzam komentarz, bo wczesniej juz spłaszcza:)Ja miałam podobna nocna koszule i taka stylonowa:( Jak można bylo w tym spać? Jakos się spalo! Dzis bym nie wlozyla takiej!
OdpowiedzUsuńIwona, a może to suknia balowa jest?
Wszystkie dziewuszki piękne!!! - Iza I.
Wiesz, Iza, bo mysmy wtedy zyly pod haslem byc, a nie miec i chyba bylysmy z tym szczesliwsze.
UsuńJa tez miewalam stylonowa bielizne, a teraz na sama mysl przechodzi mnie dreszcz odrazy. :ppp
Zabka, zaba tez czasami mówiono na te stare Citroeny ze splaszczona maska. Mnie chyba zadna nie przebije, bo majac 16 latek "rozbijalam sie" Mikrusem :D. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńJa tez zrobilam prawko w wieku 16 lat, wtedy bylo to mozliwe w Polsce, ale pozniej dlugo nie jezdzilam. :)
UsuńTeż jako 16-latka zrobiłam prawko . I to jest już w historii rozmów ze znajomymi zapisane , że jeździłam peżocikiem 126p ;P
UsuńZajrzyj do @.Dosłałam Ci tam starci ;)
Ja tez w Polsce jezdzilam maluchem. :)
UsuńPeżocikiem 126 też jeździłam :))) A prawko zrobiłam w wieku 18 lat, na trampka się jeszcze załapałam i legalnie nim jeździłam.
UsuńTrampek mial jeszcze dzwignie zmiany biegow przy kierownicy, a ja uczylam sie juz na fiacie 125 z dzwignia w podlodze. :)
UsuńMaluch to juz byl prawie samochód, a Mikrus to bylo cos ni pies, ni wydra - cos jak motocykl w pancernej obudowie, produkowany przez zaklady lotnicze :). Zaleta bylo to, ze nawet wiejski kowal dal rade to cos naprawic :))). (Leciwa)
UsuńPamietam te mikrusy. W ogole kiedys auta mozna bylo samemu naprawiac, nawet ja troche umialam, bo zawsze tacie pomagalam. A teraz... bez przyrzadow diagnostycznych nic nie wiadomo, a naprawa polega na wymianie calych podzespolow.
UsuńMój pierwszy peżocik był rocznik 75 i był produkcji włoskiej. Miał jakiś inny silnik i miał gaz ręczny . Wspaniale radził sobie na drogach zasypanych śniegiem . Podciągało się ręczny , popychało autko i trzeba było szybko wskoczyć by nie uciekło ;D .
UsuńA peżocik był wyrozumiały dla mnie bo byłam tylko o rok starsza od niego .
Kurde ! Dawne dzieje !
Ja takich sztuk nie wyprawialam, ale tez po bezdrozach nie podrozowalam, raczej tylko w miescie. A na miejskie warunki maluch byl bardzo dobry, wszedzie sie miescil, malo palil, byl praktyczny do bolu.
UsuńAle kiedy jechalismy nim do Berlina, tylek mi zdretwial.
A kto nie jezdził peżocikiem 126p?
OdpowiedzUsuńChyba nie ma takiego.
UsuńMaluchy to bylo cos prawie jak samochód, a Mikrus to raczej ni pies, ni wydra, cos jak motocykl w pancernej obudowie :). Dwusów, produkowany przez zaklady lotnicze, zupelnie nie do zdarcia :)). (Leciwa)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedyna bez prawka i dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńBiję sie w pierwsi - bum, bum. Nie było mnie u Ciebie dwa dni i nie wiem dlaczego, nie umiem sobie wytłumaczyć. Te zdjęcia, które Ci wczoraj wrzuciłam, to nie wiedziałam nawet do czego będą służyć, oj ja gupia. Gdyby się dało wrzucić tę 30latkę niby poważną, to wrzuć, co tam, niech dziewczyny widzą, że byłam kiedyś młoda i miałam 30 lat.
Bezowa
Moze dojdziemy we wspomnieniach do naszych lat 30-tych, kiedy juz bylysmy dojrzalsze, ale nadal piekne, na ogol zamezne i dzieciate. Wtedy wkleje i Twoje zdjecie. :)))
UsuńNo i w ogole, Bezowa, zaczynasz mnie zaniedbywac. Chyba zaprosze Cie na dywanik.
UsuńAle ja na tym byłam jeszcze panienką, no może i całowaną, ale panienką, bez dzieciów.
UsuńKajam się na klęczkach - moja wina, moja wina. Jak coś fajnego, to zawsze mnie omija, w życiu też. Zaglądam codziennie, często nawet zahaczam o podjuma, a teraz to nie wiem co mnie się stało. Patrzyłam na Twoje prześliczne zdjęcie na fejsie i .... nie wiedziałam co się dzieje. To przez Ciebie! zauroczyłaś mnie, czy cuś.
Bezowa
Pofstan z kolan, Dziecie Moje! :)))
UsuńNo juz juz... Odczaruj sie, zejdz na ziemie. :)))
:))))) Wow!!! Nadrabiam zaległości i dopiero terqaz tu trafiłam. I co widzę? Rarytasy:) Piękne dziefczęta!!!!! Jak znajdę chwilę dziś, to też poszukam.
OdpowiedzUsuńPoszukaj, Kalipso, koniecznie. Tyle nas jeszcze brakuje... :))
UsuńA ja jak zawsze ostatnia :) Tez bym zdjecia dodala ale mimo ze mam takie z lat 70'tych ktore by pasowalo do ogolnego czarno-bialego klimatu tego wpisu to przedstawia mnie roczna... wiec sie pchac nie bede miedzy wszystkie te sliczne dziewczyny :) Fajny pomysl z tymi zdjeciami ach wspomnien czar!
OdpowiedzUsuńNo dobra, dawaj takie starsze, chocby i kolorowe, byles byla na nich niecalowana. :)))
Usuń