sobota, 8 października 2016

Blogostan c.d.

Wybieg sie zatkal, wiec przenosze post, zeby dalej mozna bylo bez zaklocen komentowac. Wuala!

Popadlam sobie w taki blogi (buogi, nie mylic z blogiem) blogostan i nie chce mi sie z niego wylezc. Pisac tez mi sie nie chce, ale napisze, zebyscie o mnie nie zapomnieli, bo nie strzymalabym zycia w zapomnieniu.
Po fejsuniu lata takie wyzwanie, zeby wklejac wlasne zdjecia, kiedysmy jeszcze mlodzi byli, piekni i niecalowani. Jako ze nie wszyscy jaraja sie fej-zbukiem, proponuje uprzejmie, zebyscie podjeli moje wyzwanie i powysylali do mnie wlasne zdjecia z Waszej bujnej gorno-chmurnej mlodosci. Pamietacie, kiedy poprosilam Was o pokazanie Waszych twarzy? Pamietacie w Kurniku nasze zdjecia slubne? Cos mi jeszcze po glowie lata, ze byly tez komunijne, ale za nic nie moge sobie przypomniec, czy u mnie, czy u Hany (alzheimeroza zajadle atakuje). Kto pamieta i moze jeszcze ma pod reka linek do tych "komunistow", to poprosze, a wkleje. Sama znalazlam! Proszsz...
A teraz wszystkich zapraszam do zarzucania mnie zdjeciami z czasow, ktore dla niektorych staly sie czasami prehistorycznymi. Albumy w dlon, skanowac i wysylac. A to ja (koniec lat 70-tych):


Frau Be w latach 70-tych
Errata
Elaja i Maszowa (5 i 3 latka)

Ela z Elkibloga

Elaja 16 lat


Elaja, lata 20-te ;)

Repo
Moja prosba o zdjecie odbila sie... Echem. :)
Amyszka w dwoch...
... odslonach



















Malenka Alucha
Pies wiekszy od Aluchy


Ekhem.. - Alucha na studiach

Iza Kama AD 69

Iza AD 73


















Jaska
Agniecha zneca sie nad wlasnym nosem.
Iwona A.
Iwona...
... w dwoch odslonach























Iza I.
PrezesKura Hana
Ania Bezowa
Leciwa lat 3
i 20 lat pozniej























Ninka
Lidia ok. 16-17 lat




















Tupaja - wierny obraz wlasnej corki. :)
Kjujewna - gwarantowanie niecalowana

Kochani, dosylajcie, a ja bede sukcesywnie uzupelniac zdjecia w poscie. Zagladajcie czesciej, bo stale moze byc cos nowego. :)




97 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia, nostalgicznie mi się zrobiło... no i dopiszę, lata siedemdziesiąte:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne byly czasy wbrew temu, co teraz usiluje sie ludziom wmawiac. Ja nie czulam sie ani zniewolona, ani pod okupacja. Teraz to co innego, zniewolenie przez dyktatorski pis i okupacja jankesko-watykanska. :(

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Duzo Was bylo w okularach. Miala skad Osiecka czerpac natchnienie piszac Okularnikow. :)

      Usuń
    2. A później miałam jeszcze na tych okularach naklejonego małego smerfa :))))

      Usuń
    3. Ja bym wciaz do niego zezowala. Mialam kiedys takie tam brylanciki na okularach slonecznych, to nie moglam ich nosic. :)

      Usuń
    4. I niektóre nadal ocularnice :D (Leciwa)

      Usuń
    5. Ja też nadal okulary noszę :) A do smerfa się przyzwyczaiłam :)

      Usuń
    6. Ja nosze do czytania, na dal widze dobrze (jeszcze). :)))

      Usuń
  3. Lidkaaa! Zaimponowałaś mi pojazdem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trampki byli fajne, ale skarpety nic nie przebije.

      Usuń
    2. Lidka juz wtedy wiedziala, ze i skarpetki, i myszka Miki na przodzie beda zawsze na topie mody. I jesczcze dla szpanu :) zamienila auto na kijki :)))
      A na tym, w okularkach to masz, Lidko, konski ogon czyli kucyk pod kokarda?

      Usuń
    3. My mieliśmy Syrenę 103 - z łapaczami kur!

      Usuń
    4. A my 102. I sporo kur na sumieniu. :))

      Usuń
    5. To był kucyk, gdyż zapuszczałam wtedy włosy z krótkich, które mam na zdjęciu z trampkiem. Syrenę też mieliśmy 105L!! A po niej trampka, którym nawet trochę jeździłam ...
      Skarpetki musiały być, bo nie lubiłam mieć bosych stupek ;) teraz się mi odmieniło, rzecz jasna :))

      Usuń
    6. Nigdy nie lubilam skarpetek i tak mi zostalo do dzisiaj. ;)

      Usuń
    7. Eee... 105L to już nie to! Zbyt luksusowo...

      Usuń
    8. A stojedynka miala jeszcze drzwi otwierane do przodu...

      Usuń
    9. 103 też. To są właśnie łapacze kur.

      Usuń
    10. O nie, nasza juz miala normalne drzwi!

      Usuń
    11. Wiem, że była to supernowoczesna wersja Syreny, ale cóż ... kupiona dopiero w 1980 roku. To był nasz pierwszy samochód.
      104 też były łapaczami, dopiero 105 i 105L otwierały się "normalnie".

      Usuń
    12. Nasza stodwojka miala drzwi do tylu.

      Usuń
    13. Oooo, to jakaś nowoczesna i nietypowa była :)
      A ten zapach etyliny ..... tego już nie ma, niestety, tylko smród nie wiadomo, czego ...

      Usuń
    14. Zawsze mialam mdlosci od tego zapachu, za kazdym razem, kiedy tato mieszal olej z benzyna na stacji benzynowej.

      Usuń
    15. Tak? A ja lubilam ten zapach ;))

      Usuń
    16. Teraz benzyna mniej smierdzi, moge tankowac. Ale kiedys... bleee...

      Usuń
  4. Ale klimat, bardzo lubie takie stare zdjecia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lubisz, to wyszukaj swoje zdjecie i dawaj do wklejenia. :))

      Usuń
  5. Młodość :) moja lata siedemdziesiąte. Nie było źle chociaż bardzo pracowicie.
    Każda z nas była ładna i nawet uśmiechnięta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo bezpiecznie, przyszlosc byla przed nami, nie to, co teraz, kiedy mlodziez musi szukac przyszlosci za granica.

      Usuń
  6. Ale, ale dziewczęta nadobne, co to miały być za zdjęcia? Dziewic niecałowanych z nieważne jakiego okresu, czy zdjęcia z lat 70-tych? Pogubiłam się chyba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha. Dla Ciebie cytat z wpisu Pantery: "... wlasne zdjecia, kiedysmy jeszcze mlodzi byli, piekni i niecalowani." Taka byla Pantera w latach 70, potem Frau Be dodala sie z lat 70 bo nie chciala, aby ktos padl trupem przy ogladaniu jej ... hmmm 'niecalowanych' zdjec (trupem pewnie z zazdrosci :).
      Ja to tak zrozumialam ....

      Usuń
    2. Echo, jestes najbardziej przenikliwa i najuwazniejsza moja czytelniczka, a ze jeszcze dodatkowo odbieramy na tych samych falach, czasem wiesz, co chcialam, a nie napisalam. :)))

      Usuń
    3. Tylko czasem ja nie 'rozumiec' np 'trampek i skarpetka' :))) 'Trampka' jeszcze pokojarze, bo widze ale 'skarpetka' to skarpetka. Tak jak nie wiem co znaczy, ze ktos jezdzi 'żabka' ...

      Usuń
    4. Trampek to trabant, skarpetka - syrenka. Jeżdżenie żabką to technika - albo początkujących, albo nieudolnych, którzy ruszają skokami i dławią silnik.
      Co do mojego zdjęcia, wstrzeliłam się w lata 70-te i miałam toto w komputerze, zeskanowane. Jak mnie chcecie starszą, np. z okresu studiów, to poczekać trza aż znajdę i zeskanuję. A okrutnie mi się nie chce grzebać w przepastnych szufladach, mam dzisiaj na głowie Czwartego.

      Usuń
    5. A jeśli miałabym dostarczyć zdjęcie z czasów, kiedy byłam niecałowana, to chyba z życia płodowego, ale wtedy nie było USG... :)))))))))))))

      Usuń
    6. Przez rodzicow calowanie to sie nie liczy. :)))
      CO MASZ NA TEJ GLOWIE DZISIAJ??? Czwartego meza czy kochanka?

      Usuń
    7. Patrz, Frau Be, co ja sie naglowilam, spac nie moglam, ktora to marke samochodu nazywaja ta 'żabką'. Dzieki za wszystkie definicje.
      Czasem sie glupio pytac o sprawy dla innych oczywiste bo zaraz sie mowi, ze sie za slowka łapie i takie tam :).
      Mnie jest milo ze mam mozliwosc Was poznac... tak czy inaczej (przez tekst, obraz, kontakt w komentarzach, poczucie humoru czy nawet temperament objawiany reakcja na cos zaskakujacego, nawet milczenie).
      I kto lub co jest tym 'Czwartym'? (typowe pytanie dla echa :)

      Usuń
    8. He, he, he.
      Nie mam czasu odpowiadać, Czwarty przyjechał i domaga się mojego towarzystwa :)

      Usuń
    9. Milego wieczoru!
      I Dobranoc!

      Usuń
    10. No ja piernicze, FrauBe! To sadyzm pozostawiac mnie w takiej niepewnosci.
      Echo, jakie dobranoc, kiedy Czwarty przyjechal. Bedzie sie dzialo! O spaniu nie ma mowy. ;)

      Usuń
    11. Jeśli chodzi o samochód żabka to po prostu renault twingo :)) Fajny, mały i łatwo się nim parkuje, bo krótki.
      A Czwarty Frau Be to pewnie kot jej rodziców, ot co :)))) I pewnie będzie się działo ;), nawet pamiętam, jak ma na imię hehe ...

      Usuń
    12. Myslisz, ze to wlasnie o kota chodzi, a nie o faceta? :)))

      Usuń
    13. Tak, o kocura nawet :)) Ale życzę Frau Be, żeby to był facet, prawdziwy z krwi i kości :))

      Usuń
    14. To FrauBe ma trzy wlasne koty? Myslalam, ze jednego.

      Usuń
    15. Tak, kiedyś je na swoim blogu pokazywała - ślicznoty takie, że hej :)

      Usuń
    16. Eee tam, taka kocia proza... A ja myslalam, ze to cos znacznie bardziej zajmujacego z facetem (czwartym!) w tle. :))

      Usuń
    17. No cóż, poczekamy aż się sama zainteresowana wypowie ;)

      Usuń
    18. O ile w ogole zechce sie z nami podzielic swoja tajemnica.

      Usuń
    19. Już, już. Koniec plotek i domysłów. Pisałam kiedyś na blogu o moich kotach - Pantero sklerotyczna, zdjęcia też były! O Czwartym też pisałam! Owszem, NIE jest kotem, jest facetem lat 20. Nie, nie jestem pedofilką, to syn mojej wielodzietnej eksszwagierki, numer czwarty z kolei, ulubiony kuzyn mojego dziecka. Przyjeżdża na wakacjach i na feriach zimowych, a teraz zaczął tutaj studia, ale zaocznie, więc przyjeżdża co drugi weekend i zatrzymuje się u nas na noc. W nocy, owszem, dzieje się - pijemy piwo i rżniemy w karty we trójkę :)

      Usuń
    20. Widzisz, Lidka? Jednak facet, choc taki polowiczny, bo spokrewniony. :)))

      Usuń
    21. Ze mną nie! To siostrzeniec Eksa.

      Usuń
    22. No widzę :)) Kuzyn jakoś mi umknął, bardziej na kotach jestem skoncentrowana, najwyraźniej :))

      Usuń
    23. A to nas FrauBe w bambuko zrobila! :)))

      Usuń
    24. No jak nie, jak tak. Lidka myslala o kocie, ja o adonisie, a to byl tylko kuzyn.

      Usuń
  7. Stare zdjęcia mają w sobie jakąś nostalgię :) Ja jestem z tych młodszych Cię podglądających, więc lata 70-te są mi obce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Cie jeszcze w planach nie bylo, Justynka. :)))

      Usuń
    2. Nie, ale za jakieś 25 lat ja będę wrzucać takie fajowe fotki z młodości hehe :)

      Usuń
    3. 25 lat temu to ja mialam 35, chyba najlepszy wiek dla kobiety :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. U nas takie chodza za oldmobile, zabytki na czterech kolach. :)

      Usuń
    2. W zasadzie dwutakty sa od dawna zabronione, bo smrodza za duzo, ale jako oldmobile moga jezdzic.

      Usuń
  9. Powtarzam komentarz, bo wczesniej juz spłaszcza:)Ja miałam podobna nocna koszule i taka stylonowa:( Jak można bylo w tym spać? Jakos się spalo! Dzis bym nie wlozyla takiej!
    Iwona, a może to suknia balowa jest?
    Wszystkie dziewuszki piękne!!! - Iza I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Iza, bo mysmy wtedy zyly pod haslem byc, a nie miec i chyba bylysmy z tym szczesliwsze.
      Ja tez miewalam stylonowa bielizne, a teraz na sama mysl przechodzi mnie dreszcz odrazy. :ppp

      Usuń
  10. Zabka, zaba tez czasami mówiono na te stare Citroeny ze splaszczona maska. Mnie chyba zadna nie przebije, bo majac 16 latek "rozbijalam sie" Mikrusem :D. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez zrobilam prawko w wieku 16 lat, wtedy bylo to mozliwe w Polsce, ale pozniej dlugo nie jezdzilam. :)

      Usuń
    2. Też jako 16-latka zrobiłam prawko . I to jest już w historii rozmów ze znajomymi zapisane , że jeździłam peżocikiem 126p ;P

      Zajrzyj do @.Dosłałam Ci tam starci ;)

      Usuń
    3. Ja tez w Polsce jezdzilam maluchem. :)

      Usuń
    4. Peżocikiem 126 też jeździłam :))) A prawko zrobiłam w wieku 18 lat, na trampka się jeszcze załapałam i legalnie nim jeździłam.

      Usuń
    5. Trampek mial jeszcze dzwignie zmiany biegow przy kierownicy, a ja uczylam sie juz na fiacie 125 z dzwignia w podlodze. :)

      Usuń
    6. Maluch to juz byl prawie samochód, a Mikrus to bylo cos ni pies, ni wydra - cos jak motocykl w pancernej obudowie, produkowany przez zaklady lotnicze :). Zaleta bylo to, ze nawet wiejski kowal dal rade to cos naprawic :))). (Leciwa)

      Usuń
    7. Pamietam te mikrusy. W ogole kiedys auta mozna bylo samemu naprawiac, nawet ja troche umialam, bo zawsze tacie pomagalam. A teraz... bez przyrzadow diagnostycznych nic nie wiadomo, a naprawa polega na wymianie calych podzespolow.

      Usuń
    8. Mój pierwszy peżocik był rocznik 75 i był produkcji włoskiej. Miał jakiś inny silnik i miał gaz ręczny . Wspaniale radził sobie na drogach zasypanych śniegiem . Podciągało się ręczny , popychało autko i trzeba było szybko wskoczyć by nie uciekło ;D .
      A peżocik był wyrozumiały dla mnie bo byłam tylko o rok starsza od niego .

      Kurde ! Dawne dzieje !

      Usuń
    9. Ja takich sztuk nie wyprawialam, ale tez po bezdrozach nie podrozowalam, raczej tylko w miescie. A na miejskie warunki maluch byl bardzo dobry, wszedzie sie miescil, malo palil, byl praktyczny do bolu.
      Ale kiedy jechalismy nim do Berlina, tylek mi zdretwial.

      Usuń
  11. A kto nie jezdził peżocikiem 126p?

    OdpowiedzUsuń
  12. Maluchy to bylo cos prawie jak samochód, a Mikrus to raczej ni pies, ni wydra, cos jak motocykl w pancernej obudowie :). Dwusów, produkowany przez zaklady lotnicze, zupelnie nie do zdarcia :)). (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem chyba jedyna bez prawka i dobrze mi z tym.
    Biję sie w pierwsi - bum, bum. Nie było mnie u Ciebie dwa dni i nie wiem dlaczego, nie umiem sobie wytłumaczyć. Te zdjęcia, które Ci wczoraj wrzuciłam, to nie wiedziałam nawet do czego będą służyć, oj ja gupia. Gdyby się dało wrzucić tę 30latkę niby poważną, to wrzuć, co tam, niech dziewczyny widzą, że byłam kiedyś młoda i miałam 30 lat.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze dojdziemy we wspomnieniach do naszych lat 30-tych, kiedy juz bylysmy dojrzalsze, ale nadal piekne, na ogol zamezne i dzieciate. Wtedy wkleje i Twoje zdjecie. :)))

      Usuń
    2. No i w ogole, Bezowa, zaczynasz mnie zaniedbywac. Chyba zaprosze Cie na dywanik.

      Usuń
    3. Ale ja na tym byłam jeszcze panienką, no może i całowaną, ale panienką, bez dzieciów.
      Kajam się na klęczkach - moja wina, moja wina. Jak coś fajnego, to zawsze mnie omija, w życiu też. Zaglądam codziennie, często nawet zahaczam o podjuma, a teraz to nie wiem co mnie się stało. Patrzyłam na Twoje prześliczne zdjęcie na fejsie i .... nie wiedziałam co się dzieje. To przez Ciebie! zauroczyłaś mnie, czy cuś.
      Bezowa

      Usuń
    4. Pofstan z kolan, Dziecie Moje! :)))
      No juz juz... Odczaruj sie, zejdz na ziemie. :)))

      Usuń
  14. :))))) Wow!!! Nadrabiam zaległości i dopiero terqaz tu trafiłam. I co widzę? Rarytasy:) Piękne dziefczęta!!!!! Jak znajdę chwilę dziś, to też poszukam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj, Kalipso, koniecznie. Tyle nas jeszcze brakuje... :))

      Usuń
  15. A ja jak zawsze ostatnia :) Tez bym zdjecia dodala ale mimo ze mam takie z lat 70'tych ktore by pasowalo do ogolnego czarno-bialego klimatu tego wpisu to przedstawia mnie roczna... wiec sie pchac nie bede miedzy wszystkie te sliczne dziewczyny :) Fajny pomysl z tymi zdjeciami ach wspomnien czar!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, dawaj takie starsze, chocby i kolorowe, byles byla na nich niecalowana. :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.