W dniu 23 listopada AD 2016 o godzinie gdzies rano blogger mi sie narazil. Jeszcze dzien wczesniej wszystko bylo w nalezytym porzadku, a swiat funkcjonowal normalnie. I oto wstaje rano, a blogger widac uznal, ze poprzednie ustawienia i szata graficzna byly nie takie, wiec zaczal gmyrac i wygmyral. JAK JA TEGO NIE ZNOSZE !!! Komu, qrna przeszkadzalo to, do czego bylam od poczatku przyzwyczajona i co funkcjonowalo bez zarzutu? Sie pytam. Jak kto ma imperatyw gmyrania, to niech se w ... pogmyra! A nie mnie w bloggerze! Po pierwsze kolor! Tamten byl ladniejszy. Ja nie lubie w ogole pomaranczu, a juz wrecz nie znosze pomaranczu ze skretem w czerwien, poprzedni skret byl w zolc, wiec jeszcze do zaakceptowania. Po drugie jakies chinskie znaczki, emotki i szczalki. Na co mi to? Po trzecie rozstawienie na panelu administracyjnym.
Ja wiem, ze zmiany sa tak niewielkie, ze czesc z Was w ogole ich nie zarejestrowala, ale ja tak i mi przeszkadzaja. Fejsunio tez od czasu do czasu ulepsza i unowoczesnia u siebie, wywolujac moja frustracje, bo zanim sie obeznam i przyzwyczaje, to czasem wyklikuje jakies cuda. Przestawiaja mi z lewa na prawo albo wprost naprzeciwko. Tez se mogo pogmyrac gdzie indziej, a nie u mnie.
Jakby nie wiedzieli, ze lepsze jest wrogiem dobrego. Ehhh...
Z tej frustracji wszystko wylaczylam i pojechalam sobie nad jeziorko swit ogladac. W poniedzialek i wtorek wschod slonca byl tak nieprawdopodobny, niebo wrecz plonelo, bylo rozowo-czerwone, ale ja musialam wczesnie pracowac. Kiedy zas we srode zaczynalam pozniej, swit nie byl juz tak malowniczy, ale co mialam robic, skoro juz mnie tam zagnalo? Robilam wiec zdjecia.
Powiekszcie sobie, lepiej ogladac w wiekszym formacie.
Mnie też wkurzyły te zmiany.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się, nie wiem czy się przyzwyczajeń. :((((
Ale Twoje zdjęcia są piękne. Poprawilas mi humor.
Aniu, mogę je oglądać ciągle. pozdrawiam
Iza, z pewnoscia sie przyzwyczaisz, bo po prostu nie bedziesz miala innego wyjscia, jak my wszyscy. Ale czy nas kto pytal o zdanie? Tyle lat bylo dobrze... :(
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńJedyne piekno w moim zyciu to ta natura (w tym zwierza moje), ktora mnie otacza. :)
UsuńO rany, ale Ci się trafiło! U nas nic, tylko mgua i mgua!
OdpowiedzUsuńNie martw sie, Hanus, dzisiaj u nas tez mglawica i brak sloneczka, akurat na weekend. :(
UsuńPieknie masz :). U mnie ponuro i nieco mokro :(. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńMialam, a nie mam. Dzisiaj juz pogoda wcale nie zacheca do wyjscia. Co nas bedzie aura rozpieszczac po proznicy, w koncu jest listopad. :))
UsuńAniu, piekne robisz zdjęcia. Czy moge dwa ukraść ?
OdpowiedzUsuńOczywiscie! Bardzo sie ciesze, ze Ci sie moje zdjecia podobaja. Nawet nie musialam sie specjalnie poswiecac ze wstawaniem z lozka w porach mocno niecywilizowanych. :))
UsuńO matkojedyna jakie piękne. W przedostatnim się zakochałam - cudo!!!
OdpowiedzUsuńBezowa
Na nim juz slonko buzie pokazuje, kto by sie nie usmiechnal... :))
UsuńTak skoro swit, z wlasnej niemprzyuszonej woli o nieee!!!!
OdpowiedzUsuńI Ty Brutusie!
Jednak warto bylo - zdjecia super!
Google, a raczej Blogger szaleja tez nie lubie:(
To byl "skoroswit" o 7.30, wiec obleci. Takie sa plusy dodatnie i uroki switow jesienno-zimowych, poza tym widze same minusy. :)))
UsuńBlogger pogmerał mi w wykresach. Teraz już za Chiny nie mogę dociec, ile wyświetleń było na przykład przedwczoraj. Stąd właśnie mój pełen oburzenia post.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedzialam, ze bylo jakies przedwczoraj w wykresach, wczoraj tak. Mnie w ogole wszystko nie pasuje :(
UsuńAnuś, przyzwyczaisz się do tych zmian, wszyscy my blogujący się przyzwyczaimy - człowiek to takei zwierzę, co do wszystkiego umie sie przyzwyczaić i dostosować a potem wręcz zapomnieć, że wczesniej było inaczej.
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne! Brawo! Bis!:-))
Wiem, ze sie przyzwyczaje, Olenko, i to mnie najbardziej wkurza. Po prostu nikt nie pozostawil mi wyboru i zadecydowal za mnie, a tego nie lubie. Wrrr...
UsuńAneczko bkogger od dawna informował o planowanych zmianach i dawał proozycję, że albo wsio na tak, albo uprzejmie proszę won😁. U mnie widoczki też takie więcej przecudne, ale mi aparatu brak na uwiecznianie.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Heee? Mnie tam nie informowal, bo bym przeciez zaprotestowala. I tak pewnie niewiele by sobie robil z moich protestow, ale przynajmniej sumienie mialabym czyste. :)))
UsuńNawet nie wiesz jak mnie wkurzają te zmiany !
OdpowiedzUsuńNa fejsie jeszcze bardziej , bo zanim znajdę to co było kiedyś mijają wieki ;-)
Zazwyczaj zawsze na gorsze niestety ://
Piękne foty :-D
Masz racje, te zmiany "na lepsze" okazuja sie zawsze na gorsze. FB czesto swiruje, chyba im sie nudzi, ale blogger co najmniej przez lata pozostawal stabilny. Do teraz... :(
UsuńBardzo piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńBukzaplac :)
UsuńOj,też mnie wkurzają takie zmiany!
OdpowiedzUsuńZa to zdjęcia świetne,ależ miałaś ucztę kolorystyczną.
Gdybyscie mogli zobaczyc wschody z dwoch poprzednich dni, ten wydalby sie Wam malo barwny. Tamte byly niesamowite! :))
UsuńTak z ręką na sercu to ten układ nie jest bardziej skomplikowany niż poprzedni. Już się od przedwczoraj do dziś przyzwyczaiłam. Ale jest coś co mnie niemiłosiernie wpienia- to kopiowanie przez Bloggera zdjęć na dysk. Jak będę chciała by coś mi na "wsiakij pożarnyj słuczaj" skopiowali to mogę o to poprosić, a nie żeby mi na duś wszystko kopiowali jak leci. No normalnie krew mnie zalewa.
OdpowiedzUsuńBlogger coś pisał, że jakieś zmiany planuje, ale jako wielce leniwa baba nie byłam łaskawa zapoznać się z tym wcześniej.
Dobrze, że mi chociaż nie każą bezwarunkowo zrobić blog w wersji "dynamicznej", bo mnie się ona zupełnie nie podoba. Mało nowoczesna jestem;)
A zdjęcia porobiłaś piękne. Masz "oko".
Miłego;)
To nawet nie chodzi o to, czy nowa wersja jest bardziej skomplikowana, ona jest INNA i to mnie wkurza, a o zapowiedziach zmian nic nie slyszalam, mnie blogger nie raczyl poinformowac. Nic nie wiem, zeby blogger kopiowal moje zdjecia. Rany! wszystko dzieje sie gdzies poza mna, a ja o niczym nie wiem. Ratunkuuu...!!!
UsuńJa też nic nie wiedziałam :/
UsuńNo wlasnie, nas blogger nie raczyl powiadomic. :(
UsuńPogmyrane? A ja nic nie zauważyłam...
OdpowiedzUsuńTo wejdz na wlasne strone administracyjna w bloggerze. Zobaczysz, jaki szajs zrobili.
UsuńJa chyba jestem ostatnio colour blind bo nic u siebie nie widzę drażniącego (kolorystycznie) za to zdjęcia masz super!
OdpowiedzUsuńKolor sie zmienil, z pomaranczowego na pomaranczowy wprawdzie, ale na brzydszy. Oraz nie wierze, ze artysta-malarz moze byc daltonista. :)))
UsuńOrety, a ja nie widze u siebie zadnych zmian, moze niechcący odmówiłam bloggerowi? Ostatnio trochę zakręcona jestem, to może nie zauważyłam. Ogólnie też nie lubię zmian, a najbardziej w windowsach... :)
OdpowiedzUsuńJesli korzystasz z bloggera, to z pewnoscia masz te zmiany, ale powtarzem, one sa tak niewielkie, ze moglas nie zauwazyc. Zwlaszcza, ze (ku mojemu ubolewaniu) korzystasz z bloggera niezwykle rzadko. :)))
UsuńWiększość takich zmian nie zauważa albo im one nie przeszkadzają. A tym co przeszkadzają pozostaje albo je zaakceptować albo spadać,przecież nikt nikogo na siłę nie trzyma. A szkoda. Zawsze przecież można dać taki wybór - wróć do starej wersji. I wszyscy zadowoleni. Ja również nie przepadam za takimi zmianami,więc rozumiem o czym piszesz ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa tam jestem zachowawcza tradycjonalistka i przyzwyczajam sie do stanu, w jakim tkwie. Jak jaki kot do miejsca. Zmien kotu miejsce, a wpedzisz go w stres. Mnie wpedzaja zmiany w bloggerze i innych takich. No skandal i juz! :)))
UsuńWschody słońca w listopadzie są o bardzo przyzwoitej godzinie, tylko szkoda, że to słońce tak rzadko jest widoczne ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój!!!
Te wszystkie spece od internetu z których usług korzystamy, robią to ponoć dla naszego dobra, ale ja też wolę sama decydować o zmianach :)
Tymi zmianami zaglaskuja nas na smierc, jak tego kota, z czystej zywej milosci do nas. Bo jakze by inaczej? :)))
UsuńTeż nie lubię zmian, w myśl zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego! Chyba, że jakieś tam stare schematy i szablony mnie zmudziły, to wtedy sam silę się na tzw. nowości.
OdpowiedzUsuńściskam
Nie pojmuje, cos przez lata dobrze lata (nomen omen) i buczy, wiec po co to ulepszac, skoro dziala bez zarzutu. A to, co juz dawno powinno byc poprawione, nadal szwankuje. Taka pisowska polityka dobrych zmian.
UsuńSzkoda się takimi zmianami denerwować, więc słusznie zrobiłaś, że pojechałaś nad jeziorko i z pewnością przy takich widokach odstresowałaś się :)))
OdpowiedzUsuńTo prawda! Natura zawsze uspokaja i redukuje stres.
UsuńNa zmuany nie mamy wpływu i musimy się do nich przyzwyczaić.
OdpowiedzUsuńA zdjecia jak zawsze magiczne, że też Ci się chce rano wstać. 😆
Jak to nie mamy? Mozemy szczelic focha, wykasowac bloga i pojsc sobie precz gdzie indziej.
UsuńTo nie bylo takie rano, bo juz wpol do osmej. Latem to ja wstawalam w srodku nocy, zeby swit zlapac. :)