Troche mi zeszlo z tym postem, bo najpierw bylam w Polsce, a potem musialam pogrzebac w przepastnych szufladach pelnych moich starych zdjec, zeskanowac... no wlasnie, nie mialam za bardzo czego skanowac. Bo otoz okazuje sie, ze ja jestem zwolenniczka golej glowy, a nawet, jesli cos na niej nosilam, to albo nie bylo to obciachowe, albo akurat nikt mi nie zrobil zdjecia. Ludzie, ja prawie nie mam zdjec z czymkolwiek innym na glowie, oprocz wlasnego owlosienia. Z najwiekszym trudem udalo mi sie odnalezc kilka, dwa z najwczesniejszego dziecinstwa z chustka do nosa taty i w beretce i dwa starsze, kiedy pracowalam w modzie i ubrano mnie w jakies kapelutki.
I to by bylo na tyle, choc ostatniego kapelutka nie nazwalabym obciachowym, podoba mi sie i bylo mi w nim nawet do twarzy.
Jaska to solidna firma, zawsze mozna na Nia liczyc. ;)
Jaska doslala jeszcze zdjecie z nitka(?) we wlosach (no nie widze, chyba osleplam) i najbardziej obciachowy kapelutek na swiecie.
Ja zas odnalazlam dwa wlasne obciachy, ale to byly tylko wyglupy w domu. Po ulicach tak nie latalam. :)
Amyszka jak widac uwielbia sie przebierac.
Ania Bezowa kokietuje nas, ze to obciach, a wyglada nadzwyczaj slodko.
Masza poszla po calosci w uzywaniu peruk i kominiarek. :)
Marija jak widac bardzo dbala o glowe. :)
Za to Kjujewna dbala w kowbojskim stylu.
Nakrycia Maszowej.
Alucha jako czapka tiara przydziału z Harego Potera ;)
Razem, z Frau Be zapraszamy zatem do zabawy. Poszperajcie we wlasnych archiwach i jesli znajdziecie jakis fajny obciach naglowny, przysylajcie, a ja bede zamieszczac, ku uciesze gawiedzi.
A tak zupelnie przy okazji, zgromadzilam wszystkie nasze wspomnieniowe zdjecia w zakladce u gory "nasze twarze" - zapraszam do ponownego ogladania. Sa tam nasze twarze, moje fryzury, komunistki i nasza chmurna mlodosc, a dojda kapelusie.
Aleśmy się wszczeliły z tematyką! U mnie dzidziowatość, u Ciebie kapelutki. Nawet nie mam co szukać, nigdy nie nosiłam i nie noszę niczego na głowie. A jeśli się zdarzy, to nie mam zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo to dokladnie tak, jak ja. Moze wygrzebiesz cos z dziecinstwa, kiedy jeszcze za Ciebie decydowano?
UsuńRazem macie kompozycję ramową ;)
UsuńGalia Anonimia
Galia, a jak tam u Ciebie z nakryciami? Ty lepiej przysylaj zdjecia, zamiast gadac. :)))
UsuńJa mam takie zdjęcie z dzieciństwa kiedy na głowie mam coś obciachowego, może jeszcze zdążę znaleźć po powrocie do domu.
UsuńKoniecznie. Zreszta posta zostawie na dluzej, zeby wszyscy zdazyli nie tylko przeczytac, ale i wyszukac i przeslac zdjecia.
UsuńA, ostatnie dwa Twoje kapelutki są bardzo twarzowe. Ni ma obciachu.
OdpowiedzUsuńNie no, wez! Ten z lewej to jakas kozacka czapka czy cus.
UsuńKurde!!! W podobnej kozackiej czapce pomykam do roboty. Kolor ecru i biały. Śmigałyśmy na zmianę z córką.Poszukać z zrobić slit-focię? ;D
UsuńPewnie! :)))
UsuńBuuuu, absolutny brak jakichkolwiek nakryc glowy :((( (Leciwa)
OdpowiedzUsuńNo masz! To takich jak ja jest wiecej na tym swiecie... :))
UsuńHehehe...z czasów bachorstwa nie wiem czy mam. Ale mam takie sprzed kilku lat(2011). Byłam wtedy pasibrzuch,ale pokażę się, bo jak się bawić to się bawić-majtki zgubić frak zostawić ;D
OdpowiedzUsuńJaska, na Ciebie zawsze moge liczyc!
UsuńWiesz co? Ja normalnie wina nie lubie jak diabel swieconej wody, ale to od Ciebie sprobowalam i popijam, takie pyszne. :))
No widzisz! Smak dzikiego wschodu ;D
UsuńTak, widze tu ogromne wplywy chinsko-wietnamskie. :)))
UsuńNa obu ostatnich zdjęciach wyglądasz świetnie!!
OdpowiedzUsuńKurde, ja we wszystkim na łbie wyglądam fatalnie. I nie jest to moja opinia tylko. Od czasu, gdy mieszkam na wsi i piździ tu jak za cara, dwa razy przymierzałam się do zakupu czegoś na czerep. T., mąż znaczy, który mi towarzyszył w tych poszukiwaniach (i przymierzaniach) bawił się kapitalnie.
Ale takie z dzieciństwa gdzieś mam. Poszukam.
Niektorzy tak maja, ze wloza na glowe kosz na smieci i tez beda dobrze wygladac, a inni w najpiekniejszych i najdrozszych dizajnerskich kapelusiach jak gupki. Moze dlatego nie nosze nakryc glowy... :)))
UsuńNo i witaj w klubie ;))
UsuńPiateczka! :)))
UsuńA kiedy jest tak zimno, ze uszy odpadaja, wzuwam, acz z wielka niechecia, opaske, co by te uszy zakryc. No troche szkoda by mi bylo tych organow podsluchowych. :))
O, kurczaki! Ciężko będzie, ale poszukam. Bo i ja na ogół nic, poza zimowymi czapkami, na głowie nie noszę, a w nich za nic nie daje sobie zrobić zdjęcia. Cóż, obciach - nie obciach poszukam. A co do Twoich zdjęć to, jak mówi przysłowie, przystojnemu i w rondlu do twarzy:)
OdpowiedzUsuńTo bylo pincetplus lat temu, teraz juz tak dobrze nie wygladam, wiec tego... nie nosze niczego na glowie. :)))
UsuńNie wiem czy znajdę zdjęcia z dzieciństwa z czymś na głowie. Ale mam trochę zdjęć sprzed kilku lat z przebieranych imprez ;-) Jak może być to poszukam ?
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie laska była , no,no ...;-)))
Byla - to slowo klucz. :)))
UsuńRacja! Przebierane imprezy! Chyba bede musiala jeszcze w innych zdjeciach pogrzebac, moze cos wynajde. :)))
To słać , czy nie słać ? ;-))
UsuńPytanie retoryczne, oczywiscie slac jak najszybciej. :)
UsuńOki to ślę :D
UsuńJuz wkleilam. Wprawdzie z opoznieniem, bo bylam na spacerku, ale lepiej pozniej niz nigdy, co nie? :))
UsuńA wcale że nie "była", tylko nadal jest. Ja to nawet nie mogę o sobie powiedzieć, że byłam. Proponuję, tytułem ostatecznego zdołowania, zamieszczać w kostiumach kąpielowaych:))
UsuńObecne? Chyba bym sie nie odwazyla.
UsuńOraz mam lustro w domu, a na nielicznych zdjeciach, ktore mi ktos znienacka ustrzeli, nie moge na siebie patrzec.
juz to pisałam, żeś kobieta bardzo przystojna i zgodnie z powiedzeniem we wsiem ci do tańca.
OdpowiedzUsuńTeatralno, Ty mnie tu nie smaruj mniodem, ino dawaj zdjecia. Podobno je ostatnio sortowalas, wiec nie powinno byc problemow z odszukaniem odpowiednich. ;)
UsuńNa tym prawym dolnym zdjęciu wyglądasz zupełnie jak manekin!
OdpowiedzUsuńTaki ze sklepu "Tekstylia" z końca ulicy Obrońców Stalingradu... Bałam się ich.
UsuńNie od rzeczy modelka po francusku nazywa sie mannequin. Ale za to jaka mialam fajna figure... nie to co dzisiaj.
UsuńA ja nigdy nie miałam fajnej figury, nie mam, mieć nie będę i muszę z tym żyć, nie pytana zresztą o to, czy chcę.
UsuńKurwa, niech się to wszystko raz na zawsze skończy!
Nosz...a kto mnie będzie kochał?
UsuńKiedyś ktoś mi powiedział,że ciekawa osobowość nie mieści się w małym ciele(nie mylić z cielakiem).
Tego się trzymam mimo,że do 90 dobijam.
Mnie tez nikt nie pytal, czy mam przytyc. Samo sie dokonalo po 50-tce, bez konsultacji ze mna.
UsuńMnie nikt nie pytał ani nie pyta, czy chcę żyć.doszłam do punktu granicznego, więcej nie pociągnę.
UsuńFrau Be, wcale mi sie nie podoba to, co piszesz.
UsuńPrzybj piąteczkę, Frau Be!
UsuńFrau Bee-granice są ruchome. To my je ustalamy/tworzymy w naszych głowach. Myślisz, że sięgasz dna, a potem pochłania cię muł...
UsuńZnam z autopsji...
Ale trzym się pewnego twierdzenia, a dokładnie cytatu:
"Za to siebie cenię, że w największej kurwa gnojówie życia, na dnie dna ciągle potrafię emanować poczuciem humoru.”
Dorota Masłowska (z książki Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku).
Książki jeszcze nie czytałam,tylko słuchowisko odsłuchałam. Ale trzymam się tego i tyle.
Ja piernicze! Dziewczyny, co z Wami? Bo zaraz zachce mi sie do Was dolaczyc.
UsuńA masz pierniki? To ja chętnie!
UsuńFrau Be mnie kocha i dlatego tak filozofuję.
W kupie siła w dupie dziura ;)
Idę album stary przejrzeć.
Frau Be ma ostatnio rozterki, a teraz widze, ze Errata dolANcza. Zaraz mi sie smutno robi, bo ja z tych takich wspolczujacych.
UsuńPacz email i nie smęć !
UsuńHehhe! Wygrywam chyba z tym obciachowym kapelutkiem ;P
UsuńOn zazwyczaj robi jako nakrycie słoika z nalewką, a włożyłam go dla obciachu, bo akurat głupawka mnie wzięła ;P
Chłop mój zapierał się kiedyś,że nigdzie ze mną nie pojedzie jak będę mieć kapelusz na głowie, a wtedy nad Bug pojechał.Dziwne te męskie plemię...
http://takietampstrykanie.blogspot.com/2015/09/bug-wysychacd.html
A tu jest kapelutek na słoiku z nalewką.Oryginalne nakrycie głowy, prawda? ;)))
http://dziewczynazewsi.blogspot.com/2014/11/i-wez-tu-nie-wierz-w-sny_9.html
A nitka jest! Na bank! Cała szkoła śmiała się ze mnie.Tzn ze zdjęcia-tak sobie wtedy tłumaczyłam. Już jako 7-latka byłam intelygentna,no nie? ;))
Oj tam, nic na glowie nie masz oprocz wlosow i pewnie chcialas sie tylko wylansowac. :))))))
UsuńKapelutkiem mozesz konkurowac z pomaranczowym cudem FrauBe. ;)
Natomiast Jaśkę pokochałam od pierwszego wejrzenia!!!
OdpowiedzUsuńPhi, ja Jaske kocham juz od lat, bo Jej nie da sie nie kochac. :)))
UsuńOlaboga!!!!!! Nawet mój Chłop tak nie przemawia do mnie!!!!!
UsuńTo wez mu to pokaz, niech sie nauczy, bo na nauke podobno nigdy nie jest za pozno. :))
UsuńPanterka jaką Ty byłaś piękną kobietą.I oczywiście jeteś.Już kiedyś na innych zdjęciach zauważyłam Twoją nietuzinkową urodę.A co do czapek.Ja miałam taką jedną Takie pozwijane loki fioletowe.Jak tylko wyszłam w niej z domu to fru za kiosk i ściągałam ją z głowy.
OdpowiedzUsuńNo dzie tam! Bylam, bylam, ale sie zmylam i utylam. :)))
UsuńGosia, nurkuj w albumy, moze Ci sie uda cos wyszperac.
Witajcie w klubie. Ja panicznie nie lubię czapek od dzieciństwa, zawsze kupuję kurtki z kapturami "w razie czego", płaszczy też nienawidzę.
OdpowiedzUsuńŚlę dwa zdjęcia z dzieciństwa, bo potem to już nie mam zdjęć.
Bezowa
Okazuje sie, ze jest nas wiecej z obrzydzeniem do nakryc glowy. Jako dzieci nie mielismy wiele do powiedzenia, bo sie matki nad nami znecaly, zebysmy zdrowi byli. Z chwila dorosniecia koncza sie zasoby zdjec w kapelutkach. :))
UsuńJa tam noszę czapki , choć był okres buntu w młodości że nie ubrałam chocby miały uszy odpaść ;-))
UsuńJak zaczęłam mieć problemy z zatokami to już nie była ważna fryzura , ani wygląd ;-)
Choć teraz jest taki wybór czapek że można naprawdę fajnie wyglądać :-)
Gorzej jak się czapkę sciągnie , a włoski są ulizane ;-)))
Kaptur też niezłe rozwiązanie ;-)
No wlasnie, gdyby nie fryzury, to by czlowiek te czapki nosil zima. Ja zreszta najczesciej jezdze samochodem, wiec po co mi czapka. A kiedy chodzilam z Kira, to mialam dyzurna opaske, ktora mi wlosow nie przyklapywala.
UsuńTeż miałam etap opaskowy ;-))
UsuńJa mialam w Polsce kapelusze, taka bylam elegancka. Niestety, nie mam ani jednego zdjacia i bardzo tego zaluje.
UsuńNie ma szukać w moich zdjęciach, bo ja nie znosiłam i nie znoszę mieć cokolwiek na głowie :)
OdpowiedzUsuńNo masz! Nastepna! ;)))
UsuńNie mam raczej...Szkoda, bo można by mieć niezły ubaw. :)
OdpowiedzUsuńA mama Cie nie katowala nakryciami w dziecinstwie? :)))
UsuńZgłaszam sprzeciw, dzie jest Ania Bezowa "komunistyczna"? przeciem była, a wyrzuciłaś mnię. Buuuu
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmnie o umnieszczenie w zakładce komunistycznej Ani Bezowej, cobym się napawała jej pięknością.
Jezdem smutna, a mówiłaś, że mnię kochasz.
Bezowa
Oesu, Ania! Nie wiem teraz, o ktore zdjecie Ci chodzi. Przyslij jeszcze raz, to natentychmiast poprawie ten niewybaczalny blad.
UsuńNo co, bladzic jest rzecza ludzka, ale kochac Cie nie przestalam ani na chwile. :))
Aniu, jaka z Ciebie piękna modelka!!!! Wow, wow, wow! No normalnie nie mogę z zachwytu.
OdpowiedzUsuńA swoich nakryć muszę poszukać :)
Szukaj, Alucha, a bedzie nam dane (sie posmiac). :)))
UsuńTo białe na mej głowie, to papier tualetowy. Gorąc był niemiłosierny, bałam się, że udaru dostanę:)
OdpowiedzUsuńW tych niepewnych czasach gdybys w czyms takim pokazala sie na ulicy, pewnie by Cie odprowadzono w kajdankach. :)))
UsuńTualetowy papier na głowie Mnemo mnie olśnił, przypomniało mi się moje niecodzienne nakrycie głowy ino nie bardzo mi się chce album wyciagać, jest wielgi, ciężki i przywalony innymi.
UsuńNo dobra wyciągnę ;) Ino to bedzie zdjęcie zdjecia.
Niechta bydzie. Wazne, ze papier toaletowy przyjmuje sie w polskiej modzie. Buhahaha.
UsuńTutaj też zdjęcia? Fajne czapusie.
OdpowiedzUsuńRucianka, dawaj swoje zdjecia! :)
UsuńNie dam. :)
UsuńA lacego?
UsuńJa też nie toleruję czapek. Na duże mrozy mam przepaski i kominy. Nawet jako dziecko, potrafiłam ściągnąć czapkę i ją próbowałam wyrzucić do kosza - tak wspomina moja Mamcia. :)))
OdpowiedzUsuńTo jestes lepsza ode mnie, bo ja nawet kominow nie uzywam, a opaske zakladam, jak mi chca uszy poodpadac z zimna. :))
UsuńTo ja jestem jeszcze lepsza od Was. Żadnego komina, ani szalika, ani opaski, tym bardziej czapki. Nawet przy minus 10 chodzę z gołą głową, a w uszy nie marznę, bo zawsze mam zakryte włosami.
UsuńBezowa
Jakie fajne zdjecia :) A ja znalazlam swoj kapelusz kowbojski. Nadal go mam, lezy na szafie i zbiera kurz :)
OdpowiedzUsuńKapelusz powinien spoczywac w okraglym pudle na kapelusze, owiniety bibulka. Dopiero wtedy mozna wrzucac na szafe. :)))
UsuńTo jest kowbojski kapelusz a wiec twardziel! Nic mu nie bedzie ;)
UsuńA to Ci sie tylko tak wydaje. :)
Usuńwpadłam... poczytałam wszystkie zaległości i zostawiam buziaków 102 ;) świetnie kociaki buszowały w prezentach :))))))))
OdpowiedzUsuń:*************
a to ja - emka ;)na pracowym koncie :)
UsuńTO TY JESZCZE PRACUJESZ ??? Kiedy Ty na to znajdujesz czas? :)))
Usuńzostało mi takie... bardziej oficjalne ;) pracowałam do czasu aż się urodziła Hania, a ponieważ pod koniec ciąży większość rzeczy już robiłam zdalnie to mi takie konto było potrzebne :)
Usuńpracy teraz już sobie nie wyobrażam :)
nawet własnego bloga przestałam ogarniać... :)
To kwestia organizacji. Niedlugo Hanus pojdzie do przedszkola, a Ty zaczniesz powoli ogarniac wszystko, jak przedtem. :)
UsuńWyslalam Ci tez. Spoznione, ale som!
OdpowiedzUsuńThx. .)))
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń