... a pogoda jak w kwietniu. Niedziela. Rano zachmurzenie, chwile pozniej mokre chodniki, choc nie widac, zeby cos padalo, pewnie mzawka. Godzine pozniej wychodzi slonce, no to ja tez wychodze korzystac ze swiezego powietrza. Wkladam okulary sloneczne, bo slonce stoi nisko i razi w oczy. Dojezdzam nad Kiessee, slonca ani na lekarstwo, za to od polnocy widac ogromna sina chmure. Zostawiam w samochodzie okulary, biore parasolke i udaje sie w obchod. Wieje, wiec jest mi troche zimno, choc temperatura znacznie dodatnia, 6°. Wiedzialam, ze padac nie bedzie, bo... wzielam ze soba parasolke, zawsze tak mam. Ale co sie nanosilam i co mi ona naprzeszkadzala w fotografowaniu, to moje.
|
Tafla niespokojna od wiatru, slonca niet. |
|
Lodzie powyciagane na brzeg, koniec sezonu. |
|
Kiedy dobrze wyschna i zostana zabezpieczone, znajda miejsce na zime w hangarze. |
|
Posadzono nowe drzewka, tutaj cyprysiki, kazdy z podpórka. |
|
A tu sosenki. |
|
Mala rzeczulka Flüte. |
|
Drzewo i grobla przy psim kapielisku. |
|
Przejasnia sie. |
|
A tu juz calkiem slonce swieci, a ja mam okulary w aucie. |
|
Wiatr jednak nie ustaje. |
Taki to dziwny dzien ta listopadowa niedziela. Naprawde bardziej przypominala kwietniowa.
Wprawdzie chlodnawo, ale fajnie. Z deszczem i sloncem to tak zawsze - jak sie zabezpieczysz, to na zlosc nie bedzie :). W moim grajdolku dzisiaj rano byla taka mgla, ze na 5 m przed nosem nic nie widzialam, a to, co sie z niej wylanialo wygladalo nieco zlowieszczo. W sumie, bardzo fajnie to wygladalo :) (Leciwa)
OdpowiedzUsuńChlodnawo to za malo powiedziane, dzisiaj rano mamy -7° i oesu, jak zimno. Mgle to ja bardzo lubie, pod warunkiem, ze nie musze akurat autem jezdzic. U nas dzisiaj mgla by na amen zamarzla. :)
UsuńTegoroczny listopad nie daje nam sie nudzić - pogoda pokazuje prawie wszystkie pory roku i przerózne nastroje. To zaprzecza stereotypowi, że listopad jest li tylko ponury i szary.Twoje zdjęcia obejrzałam z przyjemnościa. Bardzo lubię takie stalowe nieba i dalekie widoki.
OdpowiedzUsuńA jak Ci dzisiejsza mgła zamarznie, to zobaczysz jakie cuda z szadzi będą do fotografowania na dworze.
Pozdrawiam Cię ciepło, Aniu!:-)*
Nie mamy na szczescie dzisiaj mgly, niebo jest czysciutkie, klarowne i bezchmurne, jak to przy silnym mrozie bywa. Coraz bardziej nie lubie zimy... bleee...
Usuń:***
U nas tylko minus cztery.
OdpowiedzUsuńW niedzielę byłam w Brukseli i pogoda była zdecydowanie listopadowa.
Nienawidze mrozow, zimy, sniegu i calego tego g***a. :(((
UsuńDobrze, ze maz oskrobal mi juz samochod.
Jak dobrze że mam garaż!
UsuńSzczesciara. Ja nie mam i codzien od nowa skrobanki.
Usuńa u nas śnieg
OdpowiedzUsuńU nas na szczescie nie ma jeszcze sniegu, za to mroz daje w kosc.
UsuńParasol? Zaopatrz sie w taki kaptutrek az pod kolana (najtaniej w Ikei) lub w jakims sportowym sklepie. Zlozona pelerynka miesci sie w kieszeni. Latem doskonale nadaje sie na rower, zakrywa rowniez kolana i rece a nawet bgaznik z tylu. :)))
OdpowiedzUsuńListopad jest zwykle troche marudny i zmienny jak kobieta (to komplement) i ciemny jak zbir balucki.
Ladne zdjecia (znow).
U mnie bialo z przerwami juz dwa miesiace. :))) Ale ja lubie zime.
Ty musisz lubic zime, bo u Ciebie jest wylacznie zima, latem tez. Nie masz innego wyjscia, no chyba, ze przeprowadzke do cieplych krajow. :))
UsuńPeleryne na rower to ja mam, ale przytwierdzona jest do roweru i do glowy by mi nie wpadlo, ze moge jej uzywac na spacerach. No ale ja blondinka. :)))
:) A mnie by do glowy nie przyszlo brac parasol na spacer. Ni to pies, ni kot, ni maz ino rzecz. :))) Z parasolka (pan) i z parasolem (pani) to moze sobie w deszcz potanczyc, w srodku miasta rozbryzgujac wodne oczka. :)
UsuńNa spacer tylko w pelerynce, wiatrolap doskonaly, raczki schowane, aparacik schowany, na obrzezach i na kapturku odblask, gdy sie jest na spacerze przy drodze ruchu samochodowego. Same pluuuuusyyyyy! Wyglada sie w tym tak zwiewnie i miedzynarodowo (nawet ponad wiarami :).
No ale ja pelerynke woze w koszyczku na rowerze i kiedy ja przeloze do auta, to potem zapomne przelozyc na rower w sezonie. Chyba musze kupic druga i wozic w samochodzie oraz nie zapominac jej z niego zabrac. :)))
UsuńZamiast tego wiatru wolałbym -5 i zero zawirowań. Pogoda dziwna jest i nie rozpieszcza, nawet na zdjęcia nie mam ochoty iśc bo w sumie nie ma kiedy.
OdpowiedzUsuńNo wez! Ja mam -7° bez wiatru i ledwie wytrzymuje. Choc pogoda jest przecudna, nie mam czasu na lazenie. Ochoty zreszta tez, bo zimno. :)))
UsuńZa to gdybyś nie wzięła parasolki... na pewno by się rozpadało! Mam dokładnie tak samo ;)
OdpowiedzUsuńDlatego wlasnie ja wzielam, musialam jakos zaczarowac deszcz. :)))
UsuńNatomiast jesli chce deszyz wywolac, myje okna albo samochod. :)
Albo rozwieszasz pranie na tarasie - juz 3 dni mi wisi wciaz mokre, grrrr (Leciwa)
UsuńTo niemozliwe, bo:
Usuń1. nie mam tarasu
2. mam suszarnie w pomieszczeniach piwnicznych i tam sie suszy. :)))
Narzekacie, a u mnie rowerzysci jeszcze we flanelowych koszulach smigaja (rankiem bylo minus dwanascie), przy spadku ponizej 20 zamyka sie okna w oborze a dopiero przy minus czterdziesci, krowy sie skarza, ze dajarka ma zimne rece.
UsuńJa tam lubie zime bo:
1. Piore wszystkie poduszki i koldry z ... tych najmniejszych braci, susze w bebnie. Aby rozpoznac z czym mam do czynienia -rzucam w beben pileczke albo kilka i obserwuje. Graja w noge to to po wysuszeniu zostawiam posciel na noc w saunie. Jak lubicie ciepelko to prooooosze! Gdy zauwaze, ze zagrywaja jak w hokeja to na caly dzien na taras, na mrozik, zobaczymy czy wam sie jeszcze przezyje... Gdy wyrzucaja pilke/krazek na aut to ... kupuje nowa posciel.
2. Na tarasie w mrozny dzien tez schnie pranie ale inaczej, woda gdzies wyporowywuje? I wszystkie np spodnie maja stojace... kantki, koszule sztywne kolnierzyki a majtasy sa w okolicach brzucha takie plaskie jak po aerobiku. :)))
No i jak losia upolujesz, to nie musisz prundu w zamrazarce marnowac, wystarczy wystawic padline na taras. No chyba, ze wilcy sie dowiedza i zjom losia z tarasu.
UsuńChyba bym nie suszyla na mrozie, bo potem nieprzyjemnie wkladac takie zimne spodnie, odmrozenia gwarantowane. Ale Wy, Eskimosi, jestescie przyzwyczajeni do bielizny prosto z lodu. :)))
Bielizna raz dziennie musi byc swieza. :DDD
UsuńOsia upolowanego zostawia sie na bagnach i po latach jest osiowe salami. Hrehrehre. Osie tu sie poluje samochodem: jedzie sie o zmroku i bach, os lezy na masce samochodu w rowie...
Taki os to jak czolg czterech pancernych, osobowki nie majo z osiem zadnych szans. Radze wiec przesiasc sie na tira, ten da rade osiowi. :)))
UsuńWsiade do pociagu byle jakiego, tam gwarniej i nie tak ciasno, a i predkosc, i masa... spytaj Lidki. :))
UsuńLosi niet e do sublimowania za cieplo, suszarni niet, bo kto by, w moim grajdolku takich luksusach myslal. A poza tym trzeba dbac o lokalny koloryt - ciuchy sie za oknem wywiesza :). (Leciwa)
UsuńPaczcie, Dziefczynki, w jednej Europie zyjemy, a takie miedzy nami roznice folklorystyczne jesli chodzi o wywieszanie prania. :)))
UsuńNie wazny sposob, wazne, ze pranie czyste i suche. :)))
UsuńI kruche na mrozie :)))
Usuńwszystko przypomina wszystko, czyli wszystko sie popieprzyło coś, lipiec sierpien przypominały wrzesien październik, wrzesień przypomiał sierpień a listopad ... troche przypomina listopad, bo liście opadły i oczywiście jest zadyma u nas okropna i sniegiem sypneło i deszczem i gradem ...
OdpowiedzUsuńO matulu! Okna dachowe w niebezpieczenstwie!!!
UsuńTaaa, klimat robi, co sam uzna za stosowne, ale ja wcale bym sie nie zmartwila, gdyby znow zimy nie bylo.
A w Lublinie śnieżna zadyma...a przecież jest jeszcze sweet November!
OdpowiedzUsuńW prehistorycznych czasach, kiedy chodzilam jeszcze do szkoly, juz na wszystkich swietych bylo najczesciej bialo, a w lutym temperatury dochodzily do -30°. Slusznie minione czasy, teraz bym tego nie wytrzymala.
Usuńtoż samo pamiętam, na cmentarz w kożuchu!
UsuńI w futrach z naftaliny dopiero co wyjetych.
UsuńPiękne zdjęcia Listopadowe. :)U nas wilgotno trochę śniegu ale ta wilgoć zimna jest wkurzająca.
OdpowiedzUsuńMama spanikowana, bo mowi, ze slisko, a ona boi sie wywrocic na tych nierownych i dodatkowo sliskich chodnikach. Teraz nie ma sie juz na kim wspierac.
UsuńWolałabym, żeby to był kwiecień :)
OdpowiedzUsuńNo ba! Tez bym wolala, ale bo to mamy wybor? :)))
UsuńFajne te nasadzenia :)
OdpowiedzUsuńMasz na mysli drzewka? :)
UsuńA ja się czułam jak bym szła z Tobą na ten spacer.Jak podpisałaś psie kąpielisko pomyślałam o Kiruni.
OdpowiedzUsuńGosiu, to dopiero wstep. Z pewnoscia jutro poczujesz wieksza radosc z obecnosci na mojej niedzielnej wycieczce. Tyle sie wydarzylo tego dnia, sama bylam zaskoczona. Zapraszam. :)
Usuń