Toyka zostala wciagnieta do udzialu w naszych krotkich wypadach. Tym razem mignelo mi przed oczami miasteczko Eschwege, a ze nigdy tam nie bylam, stalo sie celem naszej niedzielnej wycieczki. To 20-tysieczne miasteczko w Hesji polozone jest w dolinie rzeki Werra, oddalone od Getyngi o jakies 50 km. Pierwsze o nim wzmianki notowane sa na koniec lat 900.
Oprocz wlasnych zdjec, posluze sie jednym panoramicznym z
Wikipedii, zeby uzmyslowic Wam malownicze polozenie tego niewielkiego miasta. Mozna je jeszcze bardziej powiekszyc klikiem.
Tym razem ograniczylismy zwiedzanie do czesci miejskiej, na poludniowym brzegu Werry, ale w niedalekiej przyszlosci planujemy strone polnocna, gdzie znajduje sie dosc duze, bo 100-hektarowe jezioro powstale w miejscu wydobywanego materialu budowlanego.
Teraz zapraszam do ogladania moich migawek z Eschwege.
|
W dali za zakretem, w strone widocznych na horyzoncie pagorkow, znajduje sie zalew. |
|
Po lewej zaczyna sie stare miasto. |
|
Typowe waziutkie uliczki |
Kosciol ewangelicki p.w. sw. Dionizego, jego figura i poidlo, z ktorego chciala pic Toya, ale za mala urosla.
|
Plac ratuszowy. Pod widocznymi dalej czerwonymi parasolami przysiedlismy na lody |
|
Toyka wyjatkowo grzecznie lezala obok stolika |
|
Cos to ciasteczko dziwnie pachnie :) |
Stary ratusz, a obok ciekawe dzwonki, tyle ze nie dzwonily podczas gdy tam bylismy. Moze nie ta godzina?
|
Przepieknie odrestaurowane kilkusetletnie domy |
|
Kolejny placyk z fontanna |
|
Apteka pod lwem, jej detale i sasiadujaca uliczka |
|
Jak Kira, w kazdej fontannie Toya musi nos zamoczyc |
|
Fragment murow czegos starego |
|
Budynek wyglada jak remiza, a stoi przy Placu Szpitalnym |
|
Z powrotem na rynku, ale od drugiej strony |
Strasznie duzo zrobilo sie na dzisiaj, wiec reszte przeniose na jutro. Zapraszam na ciag dalszy zwiedzania.
Bardzo fajne takie misteczka, zachowane i wypieszczone :). Toya caly czas byla taka grzeczna?
OdpowiedzUsuńEkhem... prawie. Troche ciagnela, oszczekala dwa motocykle i jednego psa, ale poza tym... obleci. :)))
UsuńCudna wycieczka, fajnie sie z Wami (Toba i Toya) spaceruje:)
OdpowiedzUsuńStar, moj tez nam towarzyszyl jakby co. :)))
UsuńUps... alez jestem gapa:)
UsuńNo przeciez ktos nas (Toye i mnie) musial tam dowiezc, co nie? :)))
UsuńJAk ja lubie takie wyjazdzki, mile bardzo miasteczko, wiosna! nic tylko spacerowac! Toya grzeczna nad wyraz! Wcale nie za duzo zdjec, czekam na nastepne.
OdpowiedzUsuńTyle tego, ze spokojnie na dwa posty wystarczylo. :))
UsuńToyka prawie byla grzeczna, najgrzeczniejsza podczas postojow wlasnie, bo w marszu tak sobie. ;)
miastaeczkatakie kocham a ten fragment nad kanałem mi Elbląg przypomina ...
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę Toyce tych poróży a Wam aury u mnie własnie leje i to chyba... grad
U nas pogoda byla tylko w niedziele, od wczoraj sie psuje, a na swieta to juz w ogole ma byc ponizej 10° i deszczowo. Mozna sie zabic! Jak znow bede musiala pracowac, to z pewnoscia sie wypogodzi.
UsuńPiękne miasteczko.Ma swój klimat.Lubię bardzo takie budynki.Na minę Toyi na ciasteczko się uśmiałam.Czekam na dalszy ciąg.
OdpowiedzUsuńKomedia z tym ciasteczkiem byla, najpierw sie krzywila, pozniej zostawila je na ulicy, a w koncu zjadla. :))
UsuńTakie stare miasteczka maja niesamowity urok, oczywiscie jak sa zadbane tak jak to ktore zwiedzaliscie. Piekna architektura kamienic, piekne koscioly, mnie zachwyca tez kostka brukowa, no i takie szczegoly jak te dzwonki. Piekna Toya, urocze jej zdjecia, nawet z mordka skrzywiona jest piekna, bo kto to widzial jesc ciasteczka, kielbaska jest mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznac Niemcom, ze pieszcza te swoje zabytkowe kamieniczki, o ile wiem, sporo do tych remontow doplaca panstwo, zeby moc je zachowac w takim wygladzie, jaki mialy na poczatku, a nie np. okladac styropianem.
UsuńJak z bajki , śliczne...
OdpowiedzUsuńNa piechotę rozumiem,że zwiedzaliście, ale dojechaliście samochodem ??
Dojechalismy, bo to w koncu 50 km i na piechote byloby troche daleko, ale juz na miejscu pracowicie dreptalismy.
UsuńLubię takie stare miasteczka. Są pełne uroku bo były i są zbudowane na miarę ludzką. Nie przepadam za różnymi wieżowcami o dziwnych kształtach- czuję się między nimi zagubiona i zawsze obco.
OdpowiedzUsuńA czym to ciasteczko pachniało,że się Toya tak skrzywiła?
Nie wiem, nie wachalam ciasteczka. :)) Moj slubny poswiecil swoje, ktore dostal do kawy. W koncu jednak Toya je zjadla, wiec nie moglo byc jakies okropne. :)
UsuńBardzo ciekawe miejsce, niezmiernie podobają mi się domy z muru pruskiego, a te na dodatek mają elementy drewniane bardzo ciekawie zdobione.
OdpowiedzUsuńToya fajnie kolorystycznie komponuje się z brukiem, piękna psiura :)
Okolica jest w ogole przepiekna, wszystko na miejscu, i gorki, i spora woda. Nie trzeba daleko jezdzic, mozna urlop spedzac na miejscu. :))
UsuńŁadniutko,czekam na ciąg dalszy:)
OdpowiedzUsuńJuz niedlugo tego czekania. :)
UsuńFajne te Wasze miasteczka, zupelnie inne niz nasze. I fajnie tez ze w koncu masz z kim spacerowac, oprocz slubnego ;-)
OdpowiedzUsuńA mnie wlasnie podobaja sie stare angielskie wsie i ich ogrodki. Gdyby nie ten "lewacki" ruch drogowy. :)))
UsuńCuda, kurde, cuda!!! Jak widzę budownictwo szachulcowe, to szczytuję w locie!
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Frau Be, Ty powinnas zyc w Niemczech, tego towaru tu pelno, wiec nie wyszlabys do konca zycia ze stanu permanentnego orgazmu. ;)
UsuńOraz dziekuje pieknie za kartke swiateczna, ja nie wysylalam, wiec z gory przepraszam, bo nie dostaniesz zadnej ode mnie :(
Nic nie szkodzi, to jest kartka świąteczno-różna :) Jestem w szoku, że tak szybko dotarła.
UsuńCzasem poczta czyni takie niespodzianki. ;)
UsuńBardzo urokliwe i ładnie położone miasteczko. Widać, że zadbano o każdy szczegół można tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńA jak Toya zachowuje się podczas jazdy samochodem?
Coraz spokojniejsza jest, z jazdy na jazde. Kiedy jechalismy z Polski, dosc dlugo popiskiwala, teraz po prostu ignorujemy piski, wiec przestala. :)
UsuńBoszsz, jak tam pięknie!
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej niezwykle urokliwe miasteczko. :)
Usuńmina Toyki z ciasteczkiem przekomiczna:pp
OdpowiedzUsuńCos jej z poczatku musialo w ciasteczku nie pasowac, ale w koncu zjadla. :)
UsuńPięknie, lubię pruski mur!
OdpowiedzUsuńAle jakie krzywe sa te domki! Czasem zastanawiam sie, jak to jeszcze stoi. :)
UsuńUrocze miasteczko! Bardzo takie lubię, a na widok muru pruskiego robię maślane oczy ;))
OdpowiedzUsuńTo prawie jak Frau Be, tyle ze ona szczytuje w locie. :)))
Usuń