środa, 29 listopada 2017

Bez znajomosci ani rusz.

A slonce sobie wschodzilo...
Nie wiem, jak teraz, bo byc moze po glosno-medialnym przypadku niejakiego doktora G, kiedy wyprowadzala go w kajdanach brygada antyterrorystow z CBA, a kamery nie przestawaly terkotac - lekarze juz nie tak chetnie otwieraja kieszen na lapowki, ale kiedys bez koperty trudno bylo zalatwic dobra i rzetelna opieke. Teraz kazdy sie boi, bo nigdy nie wiadomo, kim jest pacjent i czy nie pelni roli prowokatora. A jeszcze jak sie go nie wyleczy z oczekiwanym przez niego skutkiem, gotow doniesc, ze przeciez placil, a zdrowie nadal nie takie, jak chcial.
Teraz bazuje sie na znajomosciach. Wcale nie po to, zeby miec jakies wypasione i drogie terapie, ale zeby dostac termin do lekarza wtedy, kiedy jest sie chorym, a nie za pol roku albo pozniej. W sprawach nie cierpiacych zwloki pozostaja SORy i inna swiateczno-nocna pomoc medyczna w placowkach szpitalnych, z kilkugodzinnym oczekiwaniem, bo krwawiacy pijak z rozbita glowa zawsze bedzie wczesniej przyjety od przytomnego pacjenta z bolami brzucha czy zlamana reka.
Znam z opowiadania poszukiwan, jakie przeprowadzali rodzice, zeby dostac sie prywatnie do dobrego onkologa, ktory przy okazji leczylby rowniez w poradni, do ktorej tato zostal skierowany. Podobnie bylo tym razem, jedna pani drugiej pani, Kazika wujka zony znajomej syn - zalatwili mamie tego ortopede.
... i zachodzilo.
Podobnie rzecz sie ma z wszelkimi rehabilitacjami i fizjoterapiami, podobno czeka sie pol roku na pierwszy termin. A w przypadku mamy nawet w przyblizeniu nie mozna odgadnac, kiedy bedzie gotowa do rehabilitacji. Kiedy zlamala sobie te reke po raz pierwszy, a bylo to jakies 20 lat temu, po "ustawowych" 6 tygodniach w gipsie, ortopeda stwierdzil, ze jeszcze nie czas i trzeba gips ponosic dalsze 3 tygodnie. A przez ten czas osteoporoza pewnie poczynila dalsze spustoszenia w kosciach i tym razem moze potrzebowac jeszcze wiecej czasu w gipsie, zeby kosci sie zrosly.
Na szczescie mamy wejscia, bo maz corki mojej kuzynki uprawia ten zawod i obiecal zajac sie mama, kiedy wyjma ja z gipsu, a nawet bedzie przychodzil rehabilitowac w domu, zeby mama nie musiala zima gdzies tam latac i ryzykowac upadek na sliskiej ulicy. Fajnie, co nie?
Po znajomosciach zalatwilam mamie opiekunke w niewygorowanej cenie, bedzie przychodzila codziennie i robila wszystko, czego nie mozna samemu z reka w gipsie. Mama jest bardzo z niej zadowolona, a ja tutaj nieco spokojniejsza. Choc wolalabym oczywiscie wszystkiego dogladac osobiscie, ale musi mi wystarczyc codzienne telefonowanie.





50 komentarzy:

  1. U mnie tez, jesli zachorujesz na cos powazniejszego, niz grypa, to cala rodzina i znajomi rzucaja sie do wyszukiwania kogos, kto ma odpowiednie dojscia. Zdecydowanie, kraje na P, nie liczac klimatu, sa az za bardzo podobne :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lekarza rodzinnego moge pojsc w kazdej chwili, do specjalisty (z dluzszym czekaniem) nawet bez terminu w sprawie nie cierpiacej zwloki. A normalnie czeka sie na termin 2-3 tygodnie. Wszystko mozna zalatwic telefonicznie.

      Usuń
  2. no tak, zawsze, gdy człowiek pod ścianą postawiony, to banda hien korzysta, to w nawiązaniu do postu o polskiej służbie zdrowia, szpital nie może być firmą, maszynką do trzepania kasy, a człowiek nie może być traktowany jak śmieć!!!
    ale w kraju tutejszym są długie tradycje takiego traktowania ludzi, za komuny też tylko swoi albo znajomości... działo się jak wspominasz. w szkolnictwie za to nauczyciele doją rodzicieli kasowo za pomocą korepetycji jeszcze bardziej niż kiedyś, tu się zrobiło ciekawie hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety sluzba zdrowia w Polsce jest nastawiona wylacznie na zyski, a dobro pacjenta zostalo sprawa drugorzedna. Nie dostaje sie pomocy i opieki, kiedy jej sie potrzebuje, a za pol roku czy wiecej, kiedy mozna nie dozyc.

      Usuń
  3. Serio, koperty są już dêmodé?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze i nie, ale likorze sie boja przyjmowac.

      Usuń
    2. Kurde, ja za Murzynami...

      Usuń
    3. Bo zaden nie zna dnia ani godziny, czy nie jest filmowany i nagrywany, a pacjent to nie prowokator. Kiedys nie bylo takiej techniki, wiec brali bez skrepowania. :))

      Usuń
  4. No nie wiem, ale jeszcze ani razu nie wspomagałam się znajomościami w tej branży.
    Fakt, czekałam blisko trzy lata na przyjęcie do Centrum Rehabilitacji, ale to dlatego, że lekarz ortopeda-niemota zle wystawił skierowanie- dał mi skierowanie na pobyt 3 tygodniowy a nie tylko na zabiegi. Gdy sie juz załapałam to przez kilka lat z rzędu co pół roku miałam tam rehabilitację-bez skrawka znajomosci.Mąz miał operacje przepukliny tez bez znajomości lub łapówki- dostał skierowanie do przyszpitalnej przychodni chirurgicnej i chirurg go skierował na operację. Do Anina, do Instytutu Kardiologii tez trafił bez "chodó"- dostał os kardiologa skierowanie na koronarografię, zrobili, zaopiniowali,że trzeba zrobić operację serca i Anin, który współpracuje z tym szpitalem wziął go na operację do siebie. W ub, roku był pacjentem NFZ w prywatnym szpitalu. Bo, o czym mało kto wie, wszystkie prywatne placówki medyczne mają podpisane kontrakty na operacje wykonywane w ramach NFZ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama od lat choruje na serce. Do kardiologa chodzi na NFZ, ale tez prywatnie do tego samego,bo kiedy cos z nia jest nie tak i powinna byc zbadana "miedzy terminami", to nie ma takiej mozliwosci, idzie wiec prywatnie.
      O terminach na rehabilitacje dowiedzialysmy sie u zrodla, czyli tego kuzyna rehabilitanta - pol roku, a wiec totalna bzdura, bo przez ten czas moga zajsc nieodwracalne zmiany.

      Usuń
    2. W ub. roku moja dobra koleżanka złamała rękę w odcinku pomiędzy stawem barkowym a łokciem i było to tzw. złamanie spiralne. Ponieważ ona na jakieś niedokrwienia mózgu, nikt nie chciał jej operować. Nie założyli jej gipsu, bo ma osteoporozę,nie zoperowali bo bali się ją uśmiercić, ale miała rękę na temblaku i uwiesili jej przy łokciu jakiś ciężarek. Nacierpiała się tak przez 8 tygodni, ale przez ten cały czas kazali jej pracować dłonią, żeby nie pogorszyć stanu osteoporozy. Po 8 tygodniach dorzucili jeszcze 4 tygodnie na tym temblaku i zwiększyli ćwiczenia domowe dłoni dodając ściskanie dość twardej gumowej piłki. No i po 12 tygodniach wreszcie uwolnili ją od tego ciężarka uwieszonego u łokcia i zdjęli temblak.
      Aniu, a może byłoby dobrze, gdyby Mamę obejrzał jakiś prywatny lekarz od rehabilitacji i zlecił jakieś ćwiczenia w domu na okres tego gipsu? Z całą pewnością będą one na tyle nieskomplikowane, że Mama sama da radę je robić. Ważne jest by Mama codziennie chodziła- przy osteoporozie zasadnicze znaczenie ma ruch. W starszym wieku zaniechanie spacerów to szybki zanik mięśni i szybki postęp osteoporozy.

      Usuń
    3. Normalnie mama chodzi duzo, lubi sie poruszac, spacerowac, gimnastykuje sie w Wigorze, wiec ruchu ma sporo. Teraz jednak przez to potluczenie ma spore problemy, bo wszystko ja boli. W piatek ma wpasc do niej ten kuzyn, ktory jest rehabilitantem i fizjoterapeuta i beda razem myslec, jakie cwiczenia musi wykonywac, zeby jak najszybciej stanac na nogi. Ze zlamana reka mozna przeciez chodzic. Najgorsze jest to, ze nadchodzi zima i slizgawice, a mama panicznie boi sie znow upasc.

      Usuń
  5. Aniu tak niestety dziś bez znajomości to możesz wcześniej umrzeć niż dostać się do lekarza :( życzę zdrowia dla mamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doswiadczylam tego wszystkiego przy chorobie taty, a teraz na zywo przy mamie.
      Mama miala termin do okulisty, na ktory nie poszla, bo nie mogla chodzic, a przy okazji skoczylo jej cisnienie. Przez trzy dni usilowalysmy na zmiane telefonicznie odwolac ten termin i umowic nowy, ale nikt nie raczyl podejsc do telefonu.

      Usuń
  6. Z tego co pamiętam sąd uniewinnił Pana G. To Ziobro chciał się na tej sprawie wypromować. Niestety największym efektem tej promocji był spadek przeszczepów w Polsce...

    Niesamowite są umiejętności Polaków w takim kombinowaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowita to jest zadza zemsty Ziobry, zwanego skadinad slusznie Zerem. Teraz nawet udupil sedziego, ktory oddalil jego apelacje. Nowy sedzia skaze kardiochirurga, moge sie zalozyc.

      Usuń
  7. Nie mamy żadnych znajomości w świecie medycznym, nie dajemy też pod stołem prezencików a mimo to jakos udaje nam sie dostac do lekarzy odpowiednich specjalizacji. Oczywiście jakość ich usług jest rózna, ale to już inna sprawa. I nawet nie trzeba specjalnie długo czekać na termin wizyty. Może na Podkarpaciu nie jest tak źle jak w centrum Polski a moze mieliśmy po prostu do tej pory szczęście? Oby sie ono tylko nie odwróciło, bo zawsze tak mam, że jak cos pochwalę, to sie zaraz spie...
    Dobrze Aniu, że znalazłaś odpowiednią opiekunkę dla mamy. To bardzo ważne dla niej i dla Ciebie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama jest bardzo zadowolona z pani Mariolki, to ciepla i serdeczna osoba, ja tez mialam przyjemnosc ja poznac. Ja jestem spokojniejsza tutaj, ze mama jest pod dobra opieka.
      Mozliwe, ze w innych regionach kraju czeka sie krocej, a mozliwe, ze to tylko do niektorych specjalistow sa takie bezwstydne kolejki. Najlepiej to nie potrzebowac w ogole ich uslug i byc zdrowym, tyle tylko, ze na starosc to tylko zyczenie, czlowiek sie sypie, czy chce czy nie.

      Usuń
  8. To okropne i niesprawiedliwe, ale tak właśnie jest... też przeszłam przez ten proces :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, niektorzy nie przeszli, sami sobie wyleczyli raka witamina C i nie potrzebowali lekarzy, a teraz mnie pouczaja, ze tam jest wszystko w porzadku, a ja sie czepiam.

      Usuń
  9. U mnie jak nie jest pilne to do specjalisty mozna sie dostac w 2-3 tygodnie, trzeba miec list od ogolnego lekarza, ale jak wykryto raka w stanie zaawansowanym to bylam w szpitalu na chemie w pare dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, ze jak sprawa pilna, to i do specjalisty mozna dostac sie z biegu, ale normalnie czeka sie tak jak u Was, 2-3 tygodnie i to jest ok, a nie pol roku jak w Polsce. Albo na wymiane stawow biodrowych na NFZ okres oczekiwania jest 20 lat. Mozna nie dozyc.

      Usuń
  10. Sorry , sprawdziłam, został skazana Mirosław G!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli udowodniono mu branie lapowek, to slusznie.

      Usuń
    2. Oczywiście.
      Ale Ziobro przekroczył granice mówiąc że jest winien zanim sąd udowodnił mu winę

      Usuń
    3. Â bo to po raz pierwszy Ziobro przekroczyl? A bo to jeden Ziobro przekroczyl? Teraz panuje w Polsce dyktatura, zgodnie z mottem: dajcie mi czlowieka, a ja juz znajde na niego paragraf.
      W druga strone tez bylo, Kaminski nie zostal jeszcze skazany prawomocnym wyrokiem, kiedy prezydent skorzystal wobec niego z prawa laski. :)))

      Usuń
    4. Dokładnie
      Koleś to koleś

      Usuń
  11. Smutne jest to wszystko o czym piszesz. Najważniejsze jednak, że Mama jest pod opieką i rehabilitacja załatwiona po znajomościach czy nie, ważne, że będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje. Ja tylko zastanawiam sie, jak sobie radza ci, ktorzy znajomosci nie maja.

      Usuń
  12. Nigdy sie nie wspomagalam takimi znajomosciami, bo ich po prostu nie mam. To znaczy raz, kiedys, jak poszlam do chirurga stomatologicznego osemke wyrwac i sie chlopina nameczyk dwie godziny bez skutku, ale sie do konca nie poddal, bo wyslal mnie na przeswietlenie na cito, czyli w tej chwili, zeby zobaczyc czemu ten zab cholerny go pokonal, a jak zobaczyl, to natychmiast zadzwonil do swojego kolegi ordynatora oddzialu stomatologicznego w szpitalu wojewodzkim, zeby mnie przyjal natentychmiast, bo jak on wyglada teraz, pajentke z rozbebranym zebem musi wypuscic, co mu sie nigdy w wieloletniej karierze najlepszego chirurga zebowego w calym wojewodztwie, nie zdarzylo! Tak wiec, przez znajomosci ambitnego dentysty dostalam sie do szpitala z operacja w znieczuleniu ogolnym nastepnego dnia, jak jakis nagly wypadek. A po wszystkim pan ordynator powiedzial, ze zachowali sobie tego mojego zeba na pamiatke i czy sie zgodze, zeby go wyslali do Akademii Medycznej we Wroclawiu jako eksponata naukowego. I dodal, ze on sam niw widzial czegos takiego i ze gdyby jakis student dostal taki cut na egzaminie to nie ma opcji zeby to zdal. Taka dygresja z tematu znajomosci :-)
    Zeby czekac tyle miesiecy na rehabilitacje, to jest skandal. U nas nastepuje od razu, nawet jak reka jest jeszcze w gipsie. Bo jak napisalas, w tym czasie moga nastapic nieodracalne zmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ludzie za komuny narzekali na sluzbe zdrowia, a ja nie pamietam, zebym wtedy latami na terminy do lekarzy czekala. Moze nie bylo wypasow, ale nie bylo tez takiej pogardy dla pacjenta.

      Usuń
    2. A bo ludzie zawsze narzekaja, szczegolnie jak maja dobrze. A o pogardzie do pacjenta to nie wiem, wiem ze nigdy nie przejawiali pogardy do pieniadza. Szczegolnie w komunie.

      Usuń
    3. No ale przynajmniej mozna bylo zaplacic i czlowiek mial lepsza opieke, a teraz to sie bojo przyjmowac i chyba z tego powodu sa tacy skwasniali. :)

      Usuń
  13. Znajomości i koperty za komuny też były, aroganckich lekarzy nie brakowało. Teraz jest jeszcze gorzej, chociaż odpukać, ja akurat miałam szczęście. Trafiłam na dobrych lekarzy, ale mąż już nie. Nagminne jest też korzystanie z państwowego sprzętu, dla prywatnych pacjentów. Idziesz prywatnie, umawiasz się na badanie (np usg) i przyjmują Cię w przychodni, tylko że ty za badanie płacisz, kasa idzie bezpośrednio do kieszeni lekarza. Najgorsze jest to że nadziei na lepsze raczej nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopoki pieniadze z podatkow nie beda trafialy do budzetowki, czyli m.in. na sluzbe zdrowia, zamiast klechom do kieszeni, to rzeczywiscie nic sie nie zmieni. Moze na gorsze.

      Usuń
  14. To fakt, że moja Młoda błyskiem miał operację, kiedy okazało się, że to czerniak, ale nie z tej przyczyny, a z takiej, że onkologiem jest wujek męża Młodej. Natomiast teraz , kiedy wypadł jej dysk, chodzi do neurochirurga systematycznie i jest traktowana bardzo dobrze bez znajomości. Chyba zależy od tego, na jakiego lekarza się trafi. Chociaż... ja też, kiedy trzeba iść do specjalisty, pytam moją przyjaciółkę lekarkę, czy coś może mi polecić itp.
    Mam nadzieję, że Twoja mama szybko i bez komplikacji wydobrzeje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam taka nadzieje, bo mimo ze zostawilam mame w dobrych rekach, pod dobra opieka ogolna i rehabilitacyjna, ale i tak troche sie denerwuje bedac tak daleko.

      Usuń
  15. Nie mam żadnych znajmoności (no jakies by się może i znalazły ale nie lubie tego robić) W poniedziałek miałam zdejmowane szwy i lekaez mi sam z siebie powiedział, że da mi już skierowanie na rehabilitację, bo wiadomo czeka się długo. Zaraz pojechałam do innej przychodni, żeby się zapisać, za 4 tygdnie gips zdejmą to może akurat...i co? pani w rejestracji mi powiedziała, że mogę aczynać za tydzień w poniedziałek...szczęka mi opadał? Ale jak to? Tak szybko? No tak szybko...nie stety nie mogę, bo ja jeszcze mam gips, a na styczeń jeszcze nie zapisują mam pytać w połowie grudnia...Pamiętaj, jak mamie będa dawać skierowanie na rehabilitację to ma być napisane "cito", ponoć dzybciej takie ralizaują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuzyn fizjoterapeuta bedzie przychodzil rehabilitowac mame w domu, bez skierowan i terminow. Bo bez znajomosci... itd. :))

      Usuń
    2. To dobrze, też wolałabym w domu:)

      Usuń
    3. Gdyby nie te znajomosci, mama musialaby latac bukwiegdzie na te rehabilitacje.

      Usuń
    4. Tego latania się boję, nie wiem jak to się chodzi po zdjęciu gipsu,czy dam radę, bo z gipsem sama za chałupę się nie ruszę. Jeśli autem da radę to pół biedy, a jak nie to musze brać taxi.

      Usuń
    5. Ale o ile pamietam, to Twoja prawa nuszka, wiec z tym cisnieciem pedalow tez nie halo.

      Usuń
    6. Tak, prawa. Tam, gdzie rehabilitacja to ścisłe centrum, trudno zaparkować.

      Usuń
  16. Ja miałam różne doświadczenia z lekarzami i pielęgniarkami. O niektórych wolę zapomnieć, ale się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obysmy zawsze zdrowi byli, Kalipso, i nie musieli korzystac nawet z najlepszych wzorcow sluzby zdrowia.

      Usuń
  17. Znamy i pamiętamy te łapówki wszędzie i za wszystko. Dobrze, że ten czas się skończył, bo ja tego nigdy jakoś nie szanowałam i nie umiałam robić.
    Cieszę się, że udało Ci się załatwić opiekę dla mamy, to dla Ciebie jedyne wyjście. Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po kopercie czlowiek wiedzial, ze dobrze sie chorym zajma i bedzie mial dobra opieke. A teraz lekarze boja sie brac i te ich frustracje upuszczaja na pacjentow.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.