wtorek, 8 maja 2018

Żółty poczatek maja.

Swiat stal sie zolto-zielony, biale i rozowe kwiecie drzew owocowych pospadalo na ziemie, tworzac wokol platkowe kobierce, tulipany rowniez pogubily platki, po szafirkach pozostalo jedynie wspomnienie. Teraz kroluje rzepak, mniszki i kaczence. Ale wiadomo, ze tam, gdzie w ubieglym roku soczysta zolc rzepaku pokrywala pola, w tym na pewno bedzie roslo cos innego, trzeba wiec najpierw poszukac, zeby moc sie jego widokiem ponapawac. Wyruszylismy w sobote przed poludniem, bo na popoludnie mielismy w planach urodziny najmlodszej corki.

Niby upierdliwy chwast, ale jak cieszy oko

Jest! Pole rzepaku, ale w niedostepnej dolince. Szukamy dalej


Dmuchawce jeszcze nie sa w przewadze nad mniszkami, ale jest ich sporo

Burek dostaje hyzia, kiedy widzi trawe i szczypie ja jak koza, a potem...

... trzeba przy kupkaniu slomki z tylka wyciagac

Bezy tez byli



Muchi byli



Motylki byli

I wreszcie... doczekalam sie!!!


Po horyzont


Jak flaga ukrainska

Uparl sie, zeby nie pokazac wnetrza skrzydelek, wolal tak na czarno

Konflikt interesow. Zgadnijcie, kto kogo zmusil do obejscia drzewa

Frau Be, grubodupiec na zoltym - czy mozna znalezc wiecej szczescia?



Czyz nie idylliczny obrazek?


Ostatni oka rzut
Pewnie w przyszly weekend bedzie juz po rzepaku.







51 komentarzy:

  1. Ale zrobiłaś wnikliwe, śliczne zdjęcia drobiazgowo oddające piękno maja! :) też uwielbiam jego żółto-zielony klimat. Piesio śliczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moglabym tak przez caly maj, dzien po dniu zamieszczac majowe zdjecia. Moj zachwyt majem i euforia nie maja sobie rownych :))

      Usuń
  2. Zólty to mój ukochany kolor :). Rzepaku troche sie tu znajdzie, mniszków tyz, ale na krzak bzu oddam pare debów korkowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie macie tam w ogole bzow? Pewnie by sie nie utrzymaly w tamtym klimacie. Szkoda wielka, bo to symbol wiosny i trudno ja sobie bez bzow wyobrazic.

      Usuń
    2. W okolicach stolycy, czy bardziej na pólnoc, mozna napotkac, ale u mnie nie ma co marzyc :(((.

      Usuń
  3. Żółty to kolor wariatów :-) dodaje energii na maxa. Ciut za dużo i odcinasz ucho jak Van Gogh :-) Ale ślicznie jest :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoltego nigdy nie za duzo, juz za chwile bedziemy za nim tesknic az do nastepnej wiosny. Ja tam moge miec zolte papiery, wariaci sa bardzo pozytywni.
      Zobacz dwa komentarze nizej, Frau Be tez zwariowala. :)))

      Usuń
  4. Ty wiesz, ze rzepak kwitl juz u nas w dolnoslaskim w kwietniu, bylam mocno zdziwiona, ze tak szybko, no ale tam we tem zrobilo sie goraco i wszystko zwariowalo i zaczelo raz, raz rosnac i kwitnac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez rzepak zakwita normalnie pod koniec kwietnia. Przegladalam sobie bloga pod tym katem i byl w kwietniu. Teraz niektore pola juz zielenieja, czyli zaczelo sie przekwitanie.

      Usuń
  5. Tarzam się w szczęściu jak prosię w kałuży! Leciwa też obdarowała mnie linkiem do szczęścia i teraz będę musiała oszaleć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co znaczy bedziesz musiala? A to Ty jeszcze nie jestes szalona? Musialam pomylic sie w ocenie. :)))

      Usuń
    2. Szalona to mało, nie pomyliłaś się. Tutaj miałam na myśli szaleństwo odrębne - ze szczęścia.

      Usuń
    3. Czyli szalona do kwadratu? :)))

      Usuń
    4. Na razie tak. Będę próbowała sięgnąć ideału - do sześcianu.

      Usuń
    5. Staraj sie, staraj, Frau Be, a bedzie Ci dane.

      Usuń
  6. Obstawiam wygraną Toyki 😉😉😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Wlasnie wrocilam przez Polske do Warszawy ...tez wariowalam na widok rzepaku, a jest ci go w Polsce niesamowicie duzo. Polaczenie swiezej zieleni i tego zjadliwie zoltego jest oszalamiajace...a na dodatek pogoda i to niebieskie niebo ..no szal.
    Idylliczny obrazek i po horyzont ...piekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego sie po prostu nie da opisac i nawet fotografia nie oddaje w pelni tego piekna, ktore az boli. :)

      Usuń
  8. U nas też żółć królowała na polach, ale juz to przmeinęło, przekwitło prawie wszędzie. Teraz zieleń tak soczysta i tak w odcieniach róznorodana jako dawno nie bywało.I pomyslec, że dopiero co były nagie gałezie w lesie. A teraz istny gąszcz!:-)
    Zawiadamiam jeszcze co do mniszka, że to bardzo pożyteczne zioło, choć niedoceniane. Listki pełne witamin dobre na sałatki, gorzkie łodygi dobre do żucia, na odkażenie jamy ustnej i na oczyszczenie wątroby, kwiatki na miodek mniszkowy albo do ususzenia na zimowe, żółciutkie i aromatyczne herbatki. A dmuchawce? Na śpiewanie: dmuchawce, latawce, wiatr!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno korzen mniszka pomaga przy chorobach nowotworowych, ale nie wiem, ile w tym prawdy. Nie da sie ukryc, ze ten chwast jest nie tylko piekny w kazdej swojej fazie wegetacji, ale rowniez bardzo zdrowy i pozyteczny.

      Usuń
    2. Co do mniszka, to 40 lat temu mój biurowy kolega, który miał rodzinę we Francji opowiadał, że Francuzi sadzą sobie mniszka w ogródkach przydomowych, to znaczy Aniu, że jednak nie chwast ten mniszek ;)

      Usuń
    3. Moze we Francji nie jest chwastem, ale Niemcy bezpardonowo walcza z nim w swoich ogrodkach. Daremnie zreszta, bo rozmnaza sie jak karaluchy. :)))

      Usuń
  9. O mało sobie głowy nie ukręciłam po drodze do T. Z obu stron malownicze pola rzepaku, pięknie to wygląda. Idylliczne zdjęcie najbardziej mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne widoki mielismy podczas niedzielnego wypadu do Worbis. Niemcy w ogole sieja duzo rzepaku, bo uzywaja go jako biopaliwo. Myslalam, ze omdleje w aucie z zachwytu. :))

      Usuń
  10. Zielony, żółty i błękitny - trzy dominujące w maju kolory. Widziałaś moje zdjęcie z niedzielnego spaceru - nieba nie mogłam na nim uchwycić, ale znakomicie zastąpiły je niezapominajki. Jest jeszcze fiolet bzów i trochę bieli i różu, i te zapachy - o bzie nawet nie wspomnę, ale jeszcze konwalie! A kiedy przechodziłam koło obsypanej kwiatami jabłoni zapach był przecudowny! Teraz koło nas właśnie kwitną jarzębiny, ale nie wdycham ich zapachu zbyt mocno, bo pozornie delikatny i słodki, ma "drugie dno", dość nieprzyjemne.
    Pięknie pokazałaś maj... A mnie się zawsze w maju przypomina piosenka, śpiewana na głosy przez nasz licealny (bardzo dobry zresztą) chór:

    "I znów zakwitły jabłonie,
    zielenią pokrył się gaj,
    świat w blaskach słońca tonie,
    po łąkach chodzi maj..."

    Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam ten wiersz, chyba nawet kazali nam sie go uczyc na pamiec.
      A o co chodzi z tym drugim dnem jarzebiny? Bo mamy ich wiele w okolicach i nie chcialabym sie zatruc albo co. :)

      Usuń
    2. No, taki zapach nieprzyjemny, nie żeby coś trującego:)

      Usuń
    3. Aaa, o zapach tylko chodzi. No masz racje, on jest taki przyjemno-nieprzyjemny.

      Usuń
  11. my tu na północy wszystko mam przesunięte i opóźnione. dopiero się bzy zaczynają powoli ruszać podczas gdy na południu już w pełni rozkwitu..
    az mi się zachciało popedzic w pola ) no to idę na dopbry początek dnia ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ze zmotywowalam Cie swoim postem. Dobrze sie wyrwac, bo jak remont nadejdzie, nie bedziesz miala czasu. :)

      Usuń
  12. Zachwyt nad zachwyty, bardzo lubie kolor zolty w naturze.
    Zdjecia zblizenia kwiatkow z owadami sa niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naturze tak, ale nigdy bym sie w ten kolor nie ubrala. Oststnio w ogole chodze na haju z zachwytu nad otaczajacym mnie swiatem. Tyle juz wiosen przezylam i kolejna ani troche mniej mnie nie zachwyca. :)

      Usuń
  13. U nas mniszki już zmieniły postać na dmuchawce, za to w niedzielę znalazłam łączkę pełniutką jaskrów, tak ujaskrowionej łączki jeszcze nigdy nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Lodzi chodzilam cala zachwycona, bo tych mniszkow bylo zatrzesienie, np. na trasie do ogrodu botanicznego cale torowisko bylo porosniete na zolto. Szkoda, ze nie zrobilam zdjecia.

      Usuń
  14. Mlecze czyli mniszka oraz rzepak to moja ulubiona kolorystyka polna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogole natura jest takim cudem, ze co roku od nowa padam z zachwytu na wiosne.

      Usuń
  15. Prze pię kne 😁 i zdjęcia, i wszystkie obiekty na nich. Grubodupce, cienkodupce, Burki i wszelkie rośliny. U nas rzepaku też cała masa, a mniszki już przekwitają.. . Nad morzem jest ich mnóstwo - na żółto kwitnących.
    A tu człowiek do roboty musi, jak niewolnik ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komu to mowisz? Wyscie mieli chociaz tydzien wolnego, a co ja mam powiedziec? :)))

      Usuń
    2. Fakt, ochłapek wolnego nam dano ...

      Usuń
  16. W Berlinie i na trasie, którą się najczęściej przemieszczam jest głównie zielono i bzowo.
    Stawiam na Toykę, że Cię zmusiła do obejścia drzewa. Mój był mały a też czasem w2ymuszał na mnie dziwne "spacery".
    Wiesz, z tych drzew wzdłuż mojej ulicy kapią jakieś soki- wszystkie samochody równo obklejone i codziennie a nawet dwa razy dziennie muszę walczyć o oczyszczenie szyb- ostatnio używam nawet do tego skrobaczki jak do szronu.
    Wpierw płyn domycia okien, potem "zdzieraczka" do szronu. Efekt dobry, ale wkurzona jestem zdrowo. A to, że inne samochody też są zalepione jak mój, jakoś mało mnie pociesza.
    Toyeczka na tle zieleni wygląda wyjątkowo przystojnie. A trzeci od końca obrazek powinno się w ramki oprawić- nie żartuję. Ma w sobie piękno i emanuje spokojem.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, zakladaj pasieke, bedziesz miala swietny miod, bo to, co kazdego ranka skrobiesz z samochodu, to nic innego jak spadz (https://pl.wikipedia.org/wiki/Spad%C5%BA), a do tego jeszcze dochodza pylki kwiatowe, ktore tego roku wystepuja ekstremalnie. Trzeba codziennie myc szyby auta, bo po nocy nic nie widac.

      Usuń
  17. Mnie zachwycilo swiatelko w tunelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiatelko w tunelu zwiastuje zawsze cos pozytywnego :)))

      Usuń
  18. U mnie już przekwitł prawie.Jak jadę autobusem do i z pracy zawsze się patrzę na rzepak.Herbatkę z mlecza piłam .Taka sobie.Ponoć jest niezła surówka.Ale jeszcze nie próbowałam.Ale może się skuszę.Bzu u nas bardzo dużo.Mam przed blokiem i za blokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja jestem koza, zeby mlecze zrec? Niechby sobie bylo jak najzdrowsze, nie musze i nie bede. :)))

      Usuń
  19. Cudne zdjęcie z podpisem "Po horyzont". Żółty jako kolor nie bardzo o mnie przemawia, ale w krajobrazie pól-owszem. U mnie przy domu jest mniszkowa łączka z której mam zamiar nazrywać mleczy na miodek majowy. Z bzu miałam zrobić sok. Ale czas tak szybko mija...że pewnie obejrzę się i będą dmuchawce tylko. Cóż...zamiast gotować miodek będę bawić się z psem biegając po dmuchanej łączce ;). U mnie rzepaku niet. Trzeba by z 20 km podjechać, by je zobaczyć. Z żółtości mam jaskry. Pamiętasz?
    http://takietampstrykanie.blogspot.com/2017/05/jaskrawa-aczka.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przeciez przyszlosc jest w rzepaku jako biopaliwie. Ciekawe, dlaczego u Was jeszcze ta moda nie nastala. No i szkoda tych rzepakowych widokow.

      Usuń
  20. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.