poniedziałek, 22 października 2018

Chcielibysmy...

Ktos mi kiedys wspomnial, ze kilka lat temu w lesie rozciagajacym sie za ruinami zamku Plesse, zaczeto grzebac zmarlych. Nie bardzo to sobie wyobrazalam, potem jakos zapomnialam poszukac w internetach, w koncu calkiem mi to wylecialo z glowy. Tyle zdazylam sie dowiedziec, ze to wlasnie ten las, ale nawet podczas spaceru nie skojarzylam faktow. Dopiero kiedy spostrzeglam drogowskaz, przypomnialo mi sie o cmentarzu. Postanowilismy go wiec poszukac.
Wszystko odbywa sie wielce ekologicznie, prochy zmarlego grzebane sa w biodegradowalnej urnie pod drzewami, na ktorych mozna umiescic mala plakietke lub chowac calkiem anonimowo. Mozna wykupic miejsce pod jednym drzewem dla calej rodziny lub grupy przyjaciol albo tylko dla siebie z mezem, jesli chce sie byc razem i po smierci.
Spacerowalismy przez ten jesienny las, rozgladajac sie pilnie, ale nie widzielismy niczego, co choc troche przypominaloby cmentarz lub wskazywaloby, ze moze byc w poblizu.











Najpierw natknelismy sie na tzw. pawilon lesnego cmentarza, ktory chyba pelni role kaplicy polowej, potem zobaczylismy tablice z planem cmentarza.




Mozna jeszcze bardziej powiekszyc kliknieciem

Zaskoczyla nas wielkosc calego cmentarza, zajmuje on naprawde spory obszar lasu, a cala idea cieszy sie tak wielkim zainteresowaniem, ze naszykowane sa juz nowe miejsca. Wszystkie te kropki na planie to miejsca pochowku urn, jest ich juz ponad 1100. Calosc jednak zupelnie nie przypomina cmentarza, wszystko jest pozostawione w stanie dzikim, nikt nie sprzata zlamanych drzew czy galezi, wszystko zalatwia sama natura. Gdyby nie tabliczki na niektorych drzewach, nie zgadlabym, ze chodze po nekropolii.






Trudno uwierzyc, ale...

... tu wszedzie sa groby


Co Wam bede duzo mowic, oboje zachwycilismy sie tym pomyslem. Tak czy inaczej nie chcielismy zadnych nagrobkow, pomnikow czy czegos w tym guscie, chcielismy zostac pochowani anonimowo, zeby nie przysparzac dzieciom pozniejszych kosztow. Na naszym cmentarzu jest wydzielone pole pamieci i tam grzebane sa anonimowo urny. Jednak las podoba nam sie znacznie bardziej. Czaicie? Ten spiew ptakow codziennie rano budzilby moje prochy i wprawial je w znakomity nastroj. I zaden czarnuch czy inny straumatyzowaniec nie zbezczescilby mojego grobu. Postanowilismy wiec zapowiedziec potomstwu, ze zyczymy sobie spoczywac wlasnie tam, moze byc pod jednym drzewem.
A potem udalismy sie w droge powrotna na parking, a Toyka wciaz znikala nam z oczu, zlewala sie kolorystycznie z jesiennymi liscmi.






Natomiast jadac juz autem do domu, dostalismy znak z nieba, ze nasza decyzja jest wlasciwa.



Taki teczowy skraweczek halo sie utworzyl, szkoda, ze nie caly okrag.








82 komentarze:

  1. Zachwycil mnie ten las - cmentarz, czyz mozna byc piekniej pochowanym?
    Wlasne prochy w ekologicznej urnie pod pieknym drzewem (wszystkie drzewa sa piekne),
    zostac w lesie na zawsze, najpiekniejsze zakonczenie zycia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas tak zachwycila taka mozliwosc, a w koncu blizej nam juz niz dalej, ze postanowilismy powaznie powiadomic o naszym zyczeniu dzieci.

      Usuń
  2. Taki kawaleczek tez mi sie udalo zobaczyc na mniemieckim niebie w sierpniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie niemieckie niebo lubi robic nam fajne niespodzianki. ;)

      Usuń
  3. Pomysł bardzo fajny :) Ale w Polsce nie ma pewnie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak właśnie powinno być. Cmentarze pełne betonowych bunkrów (byle większy, byle bardziej wystawny) to po prostu tragedia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to koszty generuje dla pozostalych w bolu...

      Usuń
    2. Kompletnie bezsensowne. To są pieniądze utopione w bezużytecznej rzeczy.

      Usuń
    3. No. A jeszcze te 20 lat co najmniej rozkladania sie padliny w ziemi i zatruwanie calego srodowiska trupim jadem.

      Usuń
  5. Piękna idea. Ja sama nie potrafiłam Męża przywalić granitowym głazem, jest za to otoczony mały ogródek, gdzie na kostce jest tylko nieduża tabliczka. Wczoraj minęły cztery lata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce i tak juz wiele osob sie kremuje i wielu wybiera pogrzeby swieckie, ale chyba jeszcze nie dojrzeli do pochowkow anonimowych, ze nie wspomne o lesnych. Chyba czarni mieliby za duze straty finansowe, wiec na razie nie przejdzie.
      Bogusia... ♥

      Usuń
    2. Bogusia ❤️❤️❤️❤️❤️

      Usuń
    3. Boguska, tule i buziam :***

      Usuń
  6. Cudny pomysł!!
    Też tak chce!!

    A halo takiego w życiu nie widziałam i bardzo zazdroszczę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tworza sie takie maniunie symetrycznie po obu stronach slonca, a jak kto ma jeszcze wiecej szczescia, moze zobaczyc drugi okrag halo.

      Usuń
    2. To jest halo. ;) Gdybys patrzyla z innego punktu, innej perspektywy to zobaczylabyc moze wiecej. Zjawisko to z kazdej strony wyglada troche wyrazniej lub mniej wyraznie. Kiedys scigalam takie halo i usilowalam sfotografowac z roznych stron. Niestety trwalo to dla mnie zbyt krotko i po wszystkim. Czyli do nastepnego halo.
      Moje niebo oststnio czestuje nas piekna gama kolorow jak nie ztej ziemi. Wszystko jedno czy to wschod czy zachod slonca czy tylko dziwne ulozenie chmurek; raz drapiaste, linialne czy jak dzis skoro swit wygladalo jak jogurt z czarna jagoda nierowno zamieszany. Cudne sa nieba jesienne.
      Ciagle jesiennie pozdrawiam :).

      Usuń
    3. Mam wrazenie, ze im bardziej na polnoc, tym lepsze hala(?) halo(?) sie tworza. Slonce i u nas swieci teraz pod takim katem, ze na niebie tworza sie niebywale obrazy. Ale zdaje sie z tym juz koniec, wczoraj byl ostatni piekny dzien, a od dzisiaj pada i jest bardzo zimno.

      Usuń
  7. O tym cmentarzu w lesie czytałam już parę lat temu i zachwyciłam się pomysłem. To piękna idea, bez tego corocznego blichtru i pomników na pokaz. Drzewo ma szanse przetrwać dłużej, a może moje prochy w jakimś listku jeszcze zobaczą słońce.
    Bogusia przytulam♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Niemczech to coraz powszechniejsze, ludzie sa swiadomi braku miejsca na ziemi, wiec nie chca jej "zagracac" dodatkowo wlasna trumna. A w lasach jest dosc miejsca na urny, a co najwazniejsze, nie stawia sie tam tych okropnych nagrobkow.

      Usuń
  8. jestem zachwycona !! zachwycona choć ja rozważam jednak rozsypanie prochów ...to kuszące. podobają mi się cywilizowane kraje i ludzie myślący o ziemi i ekologii, nie mający pierdolca (jak tutejsi) w temacie funeralnym i obrządkowym tradycyjnym!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nie wolno prochow rozsypywac, wiec pozostaje tylko pochowanie w urnie, albo na polu pamieci na cmentarzu, albo wlasnie w lesie.

      Usuń
  9. Wspaniały pomysł i miejsce :) Też tak chcę! Zresztą i tak Chłopu powiedziałam, że spalić i na pole pamięci, żadnych nagrobków i oczywiście świecka ceremonia. Ale w lesie? Jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagrobki sa nie tylko drogie, ale przereklamowane i sluza nie zmarlemu, ale jego rodzinie, zeby sasiedzi umarli z zazdrosci.

      Usuń
    2. Tak jest. Chociaż u mnie, w naszym regionie nie ma takiej gigantomanii. No jest ale bez przesady. W zeszłym roku byłam na pogrzebie stareńkiej ciotki, bliżej Twoich rejonów, Aniu i tam nas wszystkich zadziwiły te katakumby na cmentarzu. I ja byłam zszokowana i moi rodzice też. U nas takich wielkich nie walą i z obrazkami, są marmury i takie tam różne drogie płyty, ale nie tak wielkie.
      Po prostu, co region, to obyczaj inny. Aczkolwiek na 1.11 rewia mody jak sie patrzy ... nie ma tak dobrze ;)

      Usuń
    3. Wielkosc nagrobka zalezna jest od wielkosci miejsca, a ta nie jesz szczegolnie przesadzona, bo im mniejsze odstepy miedzy grobami, tym wiecej uda sie wcisnac i zarobic. Zeby przejsc do grobu taty, ktory jest w drugim rzedzie za grobem babci, mam sciezynke szerokosci 10 cm. Nie postawie dwoch stop obok siebie.

      Usuń
  10. Wspaniała inicjatywa. Widok polskich cmentarzy poraża. A najgorsze, że nie robi się tego dla zmarłych, tylko żywych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, polskie cmentarze sa jak blokowiska. Miedzy grobami przejsc nie mozna, tak sa ciasno obok siebie. No i to slynne lastricowe nagrobki. Horror.

      Usuń
  11. Któregoś dnia, w ramach spaceru, poszliśmy z mężem na cmentarz, tradycyjny.Czystość, porządek, żadnych wystawnych nagrobków, żadnego zadęcia i wyścigów czyj grób wystawniejszy.Wydaliśmy na razie dyspozycje o kremacji, a co dzieci z prochami zrobią to już ich sprawa. Od dziecka mi wpajano, że liczy się pamięć o tych co odeszli a nie sposób pochówku.Dopóki ich przywołujemy w pamięci w pewnym sensie są z nami, gdy przestajemy o nich wspominać- odchodzą po raz wtóry.
    Podoba mi się idea takiego pochówku prochów zgodna z naturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim na niemieckich cmentarzach nie ma takiej ciasnoty jak na polskich. Ale juz i tu i tam jest naprawde duzy wybor pochowkow. Wyzej V. pisze, ze mozna nawet prochy rozsypywac, tu nie mozna.
      Ale pod drzewem moglabym chetnie spoczac na wieki, tak bardzo kocham nature.

      Usuń
  12. W Twoim przypadku, jako ze masz dzieci pod reka, robi to wiecej sensu ale u mnie nie byloby wygodnym wyjsciem bo moje mieszkaja dokladnie po przeciwnej stronie USA wiec trudno byloby dogodzic z wygodna lokalizacja. A przede wszystkim nie istnieje tu taka mozliwosc.
    A takze nie chcialabym by spacerowicze deptali po mnie a psy obsikiwaly mnie.
    Pozostane przy pierwotnym ustaleniu - kremacji - a co z prochami dzieci zrobia pozniej to ich decyzja.
    Kremacja to juz duzy krok w strone ochrony natury i rowniez daje mozliwosc przenoszenia prochow jesli zajdzie taka potrzeba a wszystko duzy postep w stosunku do tradycyjnych pochowkow.
    Ale to ja i moje odczucia - jestem zadowolona ze znalazlas cos co Tobie i mezowi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dowiadywalas sie i wiesz na pewno, ze nie ma cmentarzy lesnych? Zreszta u Was mozne przechowywac urny w domach, wiec dzieci moga sobie Ciebie zabrac i postawic na kominku. Tu jest to niemozliwe, za to mozna by ze mnie zrobic diament i robilabym za oczko w pierscionku.

      Usuń
    2. A wiesz ile to kosztuje? I podobno to zawsze jest w żółtym kolorku, a to kolor, którego nie lubię.

      Usuń
    3. No wiem, na razie jeszcze jest drogie, ale moze stanieje zanim umre. Niech sobie bedzie zolty, diament to diament. :)))

      Usuń
  13. Czytałam niedawno w necie o takiej idei, ale nie wiedziałam, że to już rzeczywistość. Podoba mi się taki rodzaj pochówku, mogłabym zostać pochowana pod jakimś drzewem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy w Polsce zaczeli juz wdrazac takie nowatorskie obchodzenie sie z drogimi zmarlymi.

      Usuń
  14. Doskonala idea i bardzo mi sie podoba. Musze poszperac za czyms takim u nas, chociaz mnie to wszystko jedno bo i tak moje prochy beda wystrzelone w niebo jako fajerwerki a co pozostanie rozsypana w oceanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chciala, zeby zrobili z moich diamenty i niechby dzieci mnie nosily w pierscionkach :))) Ale to podobno bardzo drogi proces, wiec niech bedzie las.

      Usuń
    2. Star - czemu chcesz zasmiecac kosmos???

      Usuń
    3. No bez przesady! Te kilka kilo pylu ze Star w kosmosie nie bedzie mialo znaczenia przy ilosci zlomu, ktory tam sobie lata.

      Usuń
    4. I tak jestem gwiezdny pyl, wiec dlaczego nie? kto bogatemu zabroni? :)))

      Usuń
    5. Pantero, ale nawet jak bys zrobila te pierscionki, to dzieci musialyby je noscic, prawda? czyli znow jak nie gonitwa ze zniczem 1 listopada to obowiazek noszenia pierscionka.
      Ja tam wole zeby moje truchlo wypizgneli w przestrzen i nikt nie bedzie mial zadnego obowiazku. Serio tak do tego podchodze.

      Usuń
    6. Nie no, dlaczego musialyby? Jakby nie chcialy, to bym se w szufladzie lezala albo innej szkatulce na precjoza. Czysem by mnie wyczyscily, zebym sie blyszczala jak psie jajka. :)))

      Usuń
    7. A Tobie nic ino blyszczenie w glowie:)) nawet po smierci:))))

      Usuń
    8. No co? Za zycia nie mialam okazji blysnac, to se poblyszcze po smierci. :)))

      Usuń
  15. Pomysl bardzo ciekawy, ale jedno mi sie bardzo nie podoba: to okalecznie tabliczkami drzew! Sama idea jak najbardziej, corki zamiast na cmentarz beda chodzily na spacer do lasu.
    Zabronilabym jednak okaleczania drzew - tabliczki moga sobie wisiec gdziekolwiek, na sciance , na czymkolwiek, byle nie na drzewach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, tam nie ma zadnych scianek, na ktorych tabliczki moglyby wisiec, a zbudowanie czegos ekstra juz zaburzyloby naturalnosc lasu. Pozostaja wiec pnie drzew, ktorym taka malenka dziurka od gwozdzia na pewno nie zaszkodzi.

      Usuń
    2. No cos Ty Pantero - to wyobraz sobie za 20 lat setki drzew obitych tymi tabliczkami?? Okaleczonych , to jedna sprawa - ale jak bedzie wygladal ten las? Z jednej strony niby ekologia, a z drugiej dalsze niszczenie i zasmiecanie przyrody? Nie rozumiem tego. Po co w ogole te tabliczki, one kiedys i tak odpada i zasmieca ten las jeszcze bardziej !

      Usuń
    3. Bo ja wiem, czy zasmieca? A dla bliskich zmarlego to jednak ogromne ulatwienie w znalezieniu miejsca pochowku bliskiej osoby.

      Usuń
    4. Myslalam ze miejsce nie ma znaczenia, skoro to las? Jak zaczna tabliczkowac, znosic kwiaty i daj buk znicze tam palic, to zrobia z tego normalny cmentarz 😂

      Usuń
    5. Kitty, jakos nie sadze, zeby ktos normalny wybral sie tam ze zniczami i kwiatami... z tego co widze to raczej cmentarz dla tych co sami zadecydowali i dla rodzin, ktore potrafia te decyzje uszanowac.
      Jakos nie wyobrazam sobie tam spedu na 1 listopada.

      Usuń
    6. W Ameryce nigdzie na cmentarzach nie wolno palic zadnych swiec czy nie daj buk zniczow i jakos sie wszyscy (nawet Polacy) potrafia przystosowac.

      Usuń
    7. Za to w Polsce brak zniczy jest niewyobrazalny. Czysem brakuje miejsca na grobie, to stawiaja dokola.
      U nas mozna palic znicze, sa w sprzedazy w sklepach przez caly rok, ale sa normalne.

      Usuń
  16. Nareszcie jakies dobre rozwizanie coraz wiekszego problemu, ale nieco watpie, czy przeszlo by to w Polsce. Na szczescie w grajdolku, poza zwyklymi pochówkami, z prochami niczego nie wymusza, czyli "róbta, co chceta".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy mozna dac sie pochowac w okolicznym lesie? Albo trzymac urne ze stryjkiem na kominku?

      Usuń
    2. A dlaczego nie? moja kolezanka trzymala urne z prochami matki w domu przez prawie 10 lat. Ona, jej maz i syn nie mieli nic przeciwko temu, to co komu mialo przeszkadzac?
      Dopiero lata pozniej zalatwila zezwolenie na rozsypanie prochow w okolicznym ogrodzie rozanym. A wczesniej nie mozna bylo takiej zgodzy uzyskac, wiec miala urne w domu. Jej dom, jej matka jej sprawa moim zdaniem i tyle.

      Usuń
    3. Rozne bywaja przepisy. W Niemczech trzymanie mnie w urnie na kominku byloby niestety niemozliwe. Podobnie rozsypanie, bo mozna tylko urne pogrzebac.

      Usuń
    4. Wiekszosc tubylców preferuje tradycyjny pogrzeb z cala pompa, ale w wypadku kremacji przepisy nie okreslaja, co mozna/nie mozna zrobic z prochami. Rozsypujac gdziekolwiek przynajmniej zwraca sie naturze to, co sie z niej pobralo. Dziecku przykazalam, zeby moich nie spuszczal w klozecie, bo moze zapchac kanalizacje ;).

      Usuń
    5. Ale jako nawoz organiczny w przydomowym ogrodku albo pobliskim lesie - dlaczego nie?

      Usuń
    6. I te cwierkotania ptasie codziennie rano na przebudzenie... ach! :)))

      Usuń
  17. Ta metoda nie nadaje sie do tradycyjnego pochowku w trumnie , co jeszcze przewaza w Polsce. Mysle ze jak kremacja bedzie powszechna, to znajdzie sie tez alternatywa - moi rodzice np. nie chca byc skremowani , moze juz nasze pokolenie nie bedzie mialo wyboru. Nie chcialabym jednak stac w urnie na kominku u kogos w pokoju - to dla mnie jak wystawianie mumii egipskich w muzeum - brak szacunku dla zmarlych . Zmarli powinni wrocic do ziemi , obojetnie w jakiej formie, ale do ziemi...Takie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja mam bardziej postepowych rodzicow, obydwoje zycza sobie byc skremowani, tato juz jest i obydwoje nie chca zadnych pedofilow w kieckach nad grobem, tato mial pogrzeb swiecki, nie "nawrocil sie" gwaltownie przed smiercia, przynajmniej pozostal wierny swoim lewicowym przekonaniom.

      Usuń
  18. Cudny cmentarz, zgadzam się, że fajnie było by zostać na nim pochowanym.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo mi się podoba pomysł , miejsce i cala idea. Jestem za i zazdroszę że mamcie takie miejsce ...
    My myślimy o kremacji i dlatego pasowałoby nam żeby można było rozwiać te prochy w jakimś fajnym miejscu. A u nas nawet tego nie można zrobić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska sie zmienia, idzie z postepem, a ludzie zaczynaja myslec ekologicznie, wiec niewykluczone, ze to sie jeszcze zmieni. W koncu macie jeszcze czas...

      Usuń
  20. Rozbawiło mnie sformułowanie "jeśli chce się być razem po śmierci" ;)
    Lubię zdjęcia błyszczących w słońcu pajęczyn. Niektóre są jak przezroczysta płyta kompaktowa, a najbardziej pajęczyny podobają mi się w mglisty poranek. Wtedy są aż ciężkie od kropel.

    Mogłabym być tak pochowana. Też nie chcę nagrobka ani całej tej szopki. Obiecałam, że za wszelkie wiechcie i grające znicze (które są teraz tak popularne), sprawię rodzinie Paranormal Activity, więc lepiej niech mnie nie denerwują żadnymi polskimi obrządkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jest po prostu niedobrze na sama mysl o typowym polskim pogrzebie i nieodzownej po nim stypie.

      Usuń
    2. To ja do Was dolaczam. To co sie wyprawia na polskich cmentarzach nie tylko w czasie pogrzebow to jest naprawde cyrk.
      A mowia, ze Halloween jest swietem komercjalnym:))))))))))) a te wszystkie tanczace i przygrywajace znicze, zlociste sztuczne kwiaty na 1 listopada, nie liczac oczywiscie futer i kapeluszy, bo przeciez trzeba sie pokazac. To jest dopiero komercja!!!

      Usuń
    3. dzizas, komercyjnym sie chyba mowi:)

      Usuń
    4. A przede wszystkim ta bezgraniczna chciwosc klechow, a wzamian odklepanie ceremonii pogrzebowej, bo trudno to nazwac odprawieniem.
      Slyszalam, ze te znicze z pozytywka i fontanna zaopatrzone sa jeszcze w gps, bo kradno zlodzieje jedne, hieny cmentarne.

      Usuń
    5. Musialabys widziec pogrzeb mojej mamy, bo oczywiscie w/g jej zyczenia klecha byl. Ale wyjatkowo spieszno mu bylo, jeszcze ta garstka ziemi przez niego rzucona nie uderzyla o wieko trumny jak klecha zlapal spodnice w zeby i juz zapierdalal z powrotem:)) Widocznie byla dostawa swiezych ministrantow i sie spieszyl, ze nie zdazy i same odpady mu sie ostana.

      Usuń
    6. I dodam jeszcze od siebie, że Biblia takich cyrków ludziom nie kazała robić. To są zwyczajne Dziady, stary rytuał coroczny naszych rodzimych praojców, upstrzony w komerchę i szpan.

      Usuń
    7. Aniu, gotowa jestem sie zalozyc, ze 99% katolikow nie zajrzalo nawet do Biblii i bazuje wylacznie na tym, co klecha z ambony nakazuje.
      Star, kiedysmy chowali nasza ciocie, klecha zmial kartke, na ktorej mial napisane jej dane, i ostentacyjnie wrzucil papierek do grobu. Jak do smietnika.

      Usuń
  21. Moim zdaniem pomysł dziwny, choć jak widać po tym planie całości, chwycił. Dziwi mnie też przyczepianie tabliczek do drzew, jeśli będzie tych miejsc ostatniego spoczynku te x setek czy tysięcy, to może nie starczyć lasu. Nie mówiąc już o uszkadzaniu ewentualnym drzew.

    Jak dla mnie w Europie właściwie nikt do końca nie zrozumie idei bonsai czy ogrodów w stylu japońskim. Tam jest tyle symboliki, że nie sposób tego ogarnąć, odczytać właściwie, przez inny kod kulturowy chociażby.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten las jest tak wielki, ze z pewnoscia wystarczy w nim miejsca dla wszystkich. Zwlaszcza, ze po ilus latach mozna od nowa chowac urny w pierwszym obszarze.
      Nie wszyscy chca tabliczek na drzewie, wielu chce byc pochowanym calkiem anonimowo, poza tym przy jednym drzewie ilosc miejsc jest ograniczona.

      Usuń
  22. W sumie w lesie nieopodal miejsca gdzie wychowywał się mój tata też jest wiele bezimiennych mogił o których nikt niewtajemniczony nie wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w tym przypadku chodzi pewnie o mogily zolnierzy nieznanych, a nie o swiadome pogrzeby anoniowe.

      Usuń
  23. Nie wiem dlaczego umknął mi taki ciekawy wpis. Też bym tak chciała być pochowana pod drzewem.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.