poniedziałek, 30 lipca 2012

Tuningi.

Wczoraj bylismy na wystawie tuningowanych samochodow. Czego tam nie bylo! Od przedpotopowych Golfow, Trabantow az po najnowsze modele Audi. Cala ta zabawa w tuning jest niezwykle kosztowna, a bawia sie w to glownie mlodzi ludzie. Ciekawe, skad czerpia na to fundusze?





















Jeden z samochodow byl nawet ze swoim dzieckiem.

Niektore autka mialy pootwierane buzie, wiec niedyskretnie zapuscilam zurawia do ich wnetrza.





Wiele z nich mialo eleganckie obuwie.


Na tle tych pieknosci dosc dziwnie prezentowala sie ta kupa skorodowanego zelastwa.
Bizuterii samochodowej tez nie brakowalo, jak nie zabawne tablice, to inne nalepki.



Dla chetnych do wystylizowania siebie i swoich pojazdow, sprzedawano naklejki, czapki i koszulki.
Ciekawostka:  to nie jest samochod, tylko namiot.
Dla panow z niedosytem atrakcji motoryzacyjnych, dwie panienki dawaly przedstawienie z myjni.
Wszystko to bardziej interesowalo mojego malzonka, i auta, i panienki, my z Kirunia bylysmy zniesmaczone (panienkami) i troche znudzone (samochodami).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.