Na brzozach i olszynach pojawily sie typowo wiosenne "robaczki", dyndaja sobie wesolo w zapowiedzi przedwiosnia. Paki na drzewach puchna, rosna i doczekac sie nie moga, by wreszcie eksplodowac. Pod moim oknem, pod krzakiem forsycji, powychodzily z ziemi przebisniegi. Jeszcze wprawdzie nie kwitna, ale ciesza oczy swieza zielenia.
Sikorki skrzetnie korzystaja z karmnikow wystawionych przez ludzi, ale i one zdaja sie byc naladowane nowa energia. Ciesza sie razem z nami ze swiecacego slonka.
Samotna sroka korzysta z okazji, ze swieci slonce i probuje ogrzac swoje czarno-biale piorka na naszej podworkowej brzozie.
Wszystkiemu zas z ciekawoscia przyglada sie zblazowana Miecka, ktora dobrze wie, ze na parapet wchodzic jej nie wolno, bo kwiatki czasem lubia same spadac. Maly uparciuch nie przejmuje sie jednak zadnymi zakazami i, kiedy tylko nikt nie widzi, robi co jej sie podoba.
Niedawno wprowadzila sie do bloku obok pani ze smiesznym pieskiem i kotem. Kiedy wychodzi z psinka na siusiu, za nimi, w odleglosci kilku metrow, maszeruje kot, zawsze ze sztywno wyprostowanym ogonem, jakby sie Viagry nazarl. Kocisko zupelnie nie czuje strachu przed innymi psami, to raczej Kira na jego widok przechodzi asekurancko na druga strone ulicy.
Sfotografowalam towarzystwo z kuchennego okna, pies jest troche zamazany, bo ma chyba owsiki w tylku i nie zatrzymuje sie nawet na sekunde.
Zreszta nie wypadalo tak oficjalnie focic z okna obcych ludzi, balam sie, ze kobitka moze byc niezadowolona i zwrocic mi uwage, wiec troche sie krylam.
Tak wiec chyba idzie ku lepszemu, do wiosny zostalo nam... (patrz licznik z boku strony).
Wiadomosc z ostatniej chwili: spadl snieg!
Wiadomosc z ostatniej chwili: spadl snieg!
Czytałam z zazdrością o tej wiośnie u Ciebie...ale zrobiło się sprawiedliwe, bo u mnie śnieg od dwóch dni, to niby dlaczego miałabyś mieć lepiej?
OdpowiedzUsuńI tak mam lepiej, bo po pierwsze my pozostajemy w przewadze pod wplywem atlantyckim, podczas gdy Wam wieje znad Syberii. A po drugie moje miasto ma specyficzny mikroklimat, z racji swojego polozenia.
UsuńNo, teraz mozesz zazdroscic ;)
Dzień dobry Panterko!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, ze idzie ku wiośnie. Czas biegnie zawsze w jedną stronę i zawsze nam ku ciepłu i zieleni bliżej, niz dalej. Też zauwazyłam, ze dni są dłuzsze i więcej jest światła na dworze. W ogóle, w powietrzu wyczuwa się taka delikatna, przedwiosenna energię. A pączki na drzewach w naszym lesie zasypanym sniegiem też są. Ani się nie obejrzymy jak nam mlecze zaczną sie pod oknami żółcić!
Pozdrowienia serdeczne o poranku przedwiosennym zasyłam!:-))
Na razie troche mrozno u nas, jakies -3°, ale snieg przestal sypac, wiec nie trace nadziei, ze niedlugo sie ociepli. Dla mnie wyznacznikiem jest forsycja pod balkonem, kiedy sie zazolci, jest wiosna.
UsuńUsciski dla calej rodzinki.
Śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg... chociaż duża ptaków przelatuje... wiosna???
OdpowiedzUsuńPewnie, ze (no moze niezupelnie) wiosna. W kazdym razie nadchodzi!
UsuńChociaż za moim oknem zima cudnie słoneczna i śnieżna, to z zazdrością patrzyłam na twoje wiosenne zdjęcia. Ale co racja, to racja - juz jest z górki!
OdpowiedzUsuńSąsiadka ze smiesznym pieskiem i kotem na pewno by sie ucieszyła, że spodobały Ci się jej zwierzaki, niepotrzebnie chowałaś się z aparatem.
Musialabym ja zawczasu zapytac. A gdyby tak sie nie zgodzila na sesje?
UsuńE tam... się zgodzi:)
UsuńSprobuje nastepnym razem.
UsuńMasz rację wydłużyły się dni...
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej moje ulubione lato :-)
Krysiu, czy Ty aby sie nie pospieszylas zanadto? Ja tu wyszukuje pierwszych zwiastunow przedwiosnia, a Ty juz o lecie marzysz?
UsuńByleby przeżyć styczeń a potem już bliżej niż dalej, bo luty krótki ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poniedziałkowo:))
Oj, nie bylabym taka optymistyczna! Luty jest wprawdzie krotki, ale potrafi dowalic mrozem i sniegiem.
UsuńPoprawie Cie: byleby przezyc do konca lutego. O, tak jest znacznie lepiej.
Wzajemnosci
ooo tez umiem takie oczka zrobić! :) ale moje człowieki aż takie podatne nie są :P
OdpowiedzUsuńAkurat! Tak Ci sie tylko wydaje.
UsuńA u nas śniegu dosypało , i mrozik chwycił. A u Ciebie tak już przedwiosenne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak troche tylko, bo mroz jednak trzyma. Na szczescie, na razie nie ma katastrofy sniegowej.
Usuńjakoś chyłkiem ta wiosna u nas idzie....zresztą daleko ma, dopiero stycżeń....
OdpowiedzUsuńChylkiem, nie chylkiem, ale IDZIE !!!
UsuńEhh u mnie ciemno, zimno i paskudnie;(
OdpowiedzUsuńEee tam, Gosia, idzie ku lepszemu.
UsuńPantero Kochana
OdpowiedzUsuńgdzie ta wiosna? ja oklapłam i sił mi brak. na moim blogu cisza :(
juz chce swiatła i ciepła!
ciemno, zimno i śnieży
Buziaki
Ach, Goyka, wyjdz troche na zwenatrz, a na pewno znajdziesz jakies male slady wiosny. A jesli nie znajdziesz, to sobie wiosne ufilcujesz. Twoje kwiaty sa takie sliczne.
UsuńLampeczkie se zapal, to i swiatlo bedzie.
Sciskam cieplutko i promiennie
Mam nadzieję, Panterko, że dzięki tym śladom wiosny czujesz się lepiej :) Ja w każdym razie myślę o Tobie i chciałabym, aby tak było.
OdpowiedzUsuńhihi sympatyczny widok kota spacerującego ze swoim różnogatunkowym kramem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam