poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Z-lany poniedzialek i... koniec.

Skad sie wzial ten lany poniedzialek? To bardzo wiekowy zwyczaj, jeszcze staroslowianski, polegajacy na symbolicznym biciu witkami po nogach i polewaniu woda, co symbolizowac mialo wiosenne oczyszczenie z brudu i chorob, a w pozniejszym czasie i z grzechu. I to byl tzw. smigus, na ktory nalozyl sie zwyczaj dyngusowania, to jest wykupywania sie od zlania woda pisankami.
Jesli kogos interesuje wiecej na ten temat, odsylam do Wikipedii.

Polewanie woda zawedrowalo w koncu ze wsi na przedmiescia, pozniej do miast.  Kiedy jeszcze mieszkalam w Polsce, polewano sie woda glownie wsrod mlodziezy, rzadko kiedy dostawalo sie przypadkowym przechodniom. Teraz nic nie rzadzi i tego dnia strach wyjsc z domu, zwlaszcza w wizytowym ubraniu. Prysznic moze nas spotkac doslownie wszedzie, z okien domow, obok ktorych przechodzimy, na ulicy, a nawet w srodkach komunikacji miejskiej, kiedy stoja na przystankach i maja na krotko otwarte drzwi. Wszystko to bardzo zabawne, tradycja tradycja, ale osobie poszkodowanej na pewno do smiechu nie jest.
U nas w domu zawsze polewalismy sie albo woda z malych jajeczek, albo kilkoma kroplami perfum.
No bo przeciez tradycji musialo stac sie zadosc. Nikt jednak nie ucierpial zanadto, trzeba bylo bowiem uwazac, zeby nie zalac poscieli albo podlogi. Oczyszczalismy sie wiec wiosennie bardzo oszczednie i powsciagliwie, ale jednak!



Bywaly lata, kiedy lejacych woda chlopakow, zastepowalo wojsko. Ci to mieli fajne "sikawki"! Taka sikawka dostac, znaczylo nie tylko pelne zmoczenie, z bielizna wlacznie, ale mozna bylo jednoczesnie spoczac na wznak w kaluzy, taka miala sile razenia. Chetnych na taka kapiel jednak nie brakowalo. Byly to specyficzne zawody kto kogo, czy zdazy sie w pore uskoczyc, czy tez prysznic bedzie mokry i bolesny.
Ile zabawy miala mlodziez! Dziewczyny niby nie chcialy, niby uciekaly i po bramach sie kryly, kazda jednak dobrze pilnowala, by pretendowac do tytulu miss mokrego podkoszulka. Marzylo im sie wygladac jak panienka po lewej, czesto jednak efekty byly zalosne, jak na zdjeciu z prawej.





Czasy sie zmienily, nasz premier musi jakos zapelnic pusta kase. Po gestwinie fotoradarow, przyszla wiec pora nalozenie vatu na wode.
Przewidywne wplywy w tym jednym dniu,  beda w stanie zalatac cala dziure budzetowa.



Mamy kolejny smigus dyngus AD 2013. Jakos jednak czarno widze to tradycyjne polewanie sie woda, mroz taki, ze slina w paszczy zamarza.





















Jednak mimo wszystko zycze owocnego polewania!

Smigusowe fotki wyszukalam w necie.

***********************************************************************************
Tym postem zamykam swoj blog, fajnie bylo Was wszystkich poznac, chocby wirtualnie, jednak dluzej nie moge i nie chce pisac. Formula sie "wycierpiala", wiec nic na sile. Brak mi weny i motywacji. Bede w wolnym czasie zagladac na Wasze blogi, ale nie tak czesto, jak to mialo miejsce w przeszlosci. Bywajcie!

38 komentarzy:

  1. No toż prawie mnie nabrałaś, dowcipnisiu!!
    Normalnie serce mi zamarło!!

    :))
    Należy Ci się kubeł zimnej wody na głowę za to!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prima Aprilis uważaj bo się pomylisz!!! Tak sie z dyngusem zbiegło:D - podobnie jak tematy u nas:D
    Co do dyngusa to jestem przeciwniczką, kłamania także:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prima aprilis to nie klamanie, tylko proba zartobliwego robienia ludzi w bambuko. :)))
      Ale przyznaj, wystrachalas sie, ze mnie nie bedzie, co? Przynajmniej w pierwszej chwili?

      Usuń
    2. hmmm pamiętam o tej dacie 1.04 i staram się być ostrożniejsza:) Chodź w pierwsej chwili coś mi nie pasowało...

      Usuń
    3. Czujna jestes! Trudno Cie oszukac :)))

      Usuń
  3. Dobry żart Pantero,najpierw zmylić czytającego,a potem mu zwalić na głowę taaką wiadomość.Tylko że w pierwszej chwili,zadałam pytanie dlaczego?Dopiero chwilę później załapałam,że dziś prima aprilis również rządzi.
    Miłego dnia Pantero,dużo uśmiechu i ciepełka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to sie ciesze, ze mi sie udalo!
      Nie dajcie sie dzisiaj. Polewac i oszukac. :)))

      Usuń
  4. Za taki żart należy się Tobie całe wiadro lodowatej wody.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale sie ciesze! :)))
      I nie wiadro wody, Halszko, tylko bryla lodu, jak na zdjeciu, bo mroz u nas zacny.
      Mokrego dnia! :)))

      Usuń
  5. Ja tam dzisiaj z domu nie wychodzę,
    by nie być przez przypadek narażoną na oblanie nie wiadomo czym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma strachu, Krysiu, najwyzej mozesz oberwac sniezka! :)))

      Usuń
  6. Ja się bardzo często daję nabierać 1kwietnia, bo zapominam, że to prima aprilis;)
    Ale dziś moja świadomośc poranna jest wyjątkowo lotna i z predkością błyskawicy rozpracowałam Twój żart;))))
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ładnie Panterko przyprawiać ludzi o palpitacje serce!!!!!
    Ja sobie zrobiłam śmigus dyngus pod prysznicem i uważam, że tradycji stało się zadość ;)
    Na świecie hektolitry wody w postaci białego puchu...to naprawdę jakiś głupi żart!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Snieg to maly pikus. Czekajcie dnia, kiedy to wszystko zacznie tajac. Ja juz bym zaopatrzyla sie w pontony, bo panstwo jak zwykle sie zdziwi.
      He he he!

      Usuń
  8. Żart przedni, Panterko :))) Na wyczerpaną mi nie wyglądasz i pomysłów Ci z pewnością nie brakuje, ale zawsze naściemniać mozesz ;)

    U mnie też pada ,zresztą pogoda od Ciebie zazwyczaj za parę dni jest u mnie.
    Miłego lanego zatem :) a raczej rzucanego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od slubnego oberwalam woda z kranu, okulary mi tylko zachlapal!
      Z pogoda to zalezy, czasem wiatr ze wschodu przywieje cos do mnie od Ciebie. Oby nie tym razem!!! U nas snieg zniknal i chcialabym, zeby tak juz zostalo.

      Usuń
    2. Tylko okulary, to nie tak źle ;) Tradycji stało sie zadość :)

      Moja mama mówi na te wschodnie wiatry, że od Ruska wieje ;) a że ich ulica jest prościutka Richtung wschód - zachód, to zawsze się ten wiatr tam czuje.

      Usuń
  9. Pantero, dlaczego tak nagle przerywasz pisanie?!
    Wcale nie wydaje mi się, żeby formuła się wyczerpała, ja zawsze chętnie do Ciebie zaglądam, nawet jeśli akurat nie jestem w nastroju do zostawienia komentarza!
    Chciałabym, żebyś to jeszcze przemyślała Moja Droga!
    Bardzo proszę, czasem ma się dość pisania, ja zaliczyłam już takich słabszych okresów w ciągu pięciu lat bardzo dużo. Ale potem znów wraca wena. :)
    Odczekaj!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak, złapałam się jak dziecko na prima aprilisowy żart! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też miałam zamknąć bloga z okazji prima aprilis...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jest to taki oryginalny pomysl, jeden z bloggerow tez "zamknal" swoj blog.
      :)))

      Usuń
  12. Ani przez moment się nie nabrałam na Twoje zamykanie bloga ...nawet jak byś odpukać obie ręce miała w gipsie , to znalazłabyś sposób aby pisać :)) ale z drugiej strony naszła mnie refleksja że ..no właśnie co by było gdyby Cię tu zabrakło ...no nie ma takiej możliwości , więc masz dożywocie na bloga :))
    Miłego dyngusa :) Ściskam Ilonus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Ilonus, Ty mnie wzruszylas! Jezorem bym stukala w klawiature! :)))
      Usciski!

      Usuń
  13. ...Ta...a Świstak siedzi i zawija w sreberka....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna jedyna Iw to porzadny czlowiek, ktory dal sie nabrac. ;)))
      Milego!

      Usuń
  14. ...ładnie, to tak człowieka nabierać. Prawie dałem się wrobić...

    OdpowiedzUsuń
  15. W ostatniej chwili: wesołych świąt, Pantero! ;)


    PS. Też się nie dałam nabrać. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolciu, ja juz jedna noga w pracy, ale dziekuje mimo to :)))
      Jakos nie mam daru przekonywania, chyba mnie rozgryzliscie, ze za bardzo lubie pisac ;)

      Usuń
  16. Dobreeeee!! Dowcipnisia :) Najpierw zrobiłam wielkie oczy, a potem uśmiech zrozumienia wpełzł na me lico. A z dyngusa nici, czy raczej sople i bardzo dobrze, bo to barbarzyńska i stresująca tradycja. Pozdrawiam śnieżyście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie tu nastala cywilizacja i nie polewaja barbarzynsko niewinnych ludzi ;))

      Usuń
  17. Noż kurcze… zanim dotarło do mnie, że jest prima Aprilis to mało zawału serca nie dostałam po przeczytaniu ostatnich linijek. Ty chyba nie na serio??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskoleczko, jestes druga osoba dzisiaj, ktora zechciala wziac moje slowa na powaznie. Inni od razu mnie zdemaskowali, wiedzac, jak bardzo lubie zarzucac Was swoja tfu!rczoscia. Nie zamykam bloga, bo nie moglabym bez Was przezyc, uschlabym na wiorek.
      Ale ciesze sie, ze choc troche sie wystraszylas :)))

      Usuń
  18. Od razu wiedzialam, ze sobie jaja robisz:)))) Niezly dowcip, przyznam Ci sie szczerze, ze tez chcialam zrobic taki zart na moim blogu.
    A smigusa-dyngusa nie lubie, w przeciwienstwie do mojego meza i syna:(

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie był śnieżny albo bałwański lany poniedziałek;(

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.