środa, 11 września 2013

Misiaczki.


No, wzielam i zachwycilam sie misiaczkami. Biale byly i wielkie. I takie rozbawione!
Bardzo im zazdroscilam mozliwosci beztroskiego taplania sie w wodzie, bo tego dnia bylo i goraco, i duszno, jakos tak przedburzowo. Ochlodzic sie moglam tylko wystawiajac jezorek i pijac, pijac, pijac.

A one caly czas w wodzie, ku mojej zazdrosci!





Najpierw obserwowalismy je przez taka ogromna szybe. Jeden juz siedzial w wodzie, drugi defilowal przed nami, jakby chcial powiedziec: zaraz zazyje orzezwiajacej kapieli, a wy nie! Gupek!


I zazyl! A ja moglam tylko pozgrzytac zebami ze zlosci. Nie mogli mnie rodzice zabrac nad jakies jezioro? Nie, ogrodow zoologicznych im sie zachcialo!


A misio tylko glowe wystawial i chwalil sie: jaka fajna woda, taka chlodna!


I dalej krecic koleczka, to w lewo, to w prawo. Nurkowal i wyplywal, caly czas usmiechniety i zadowolony z siebie. Przenieslismy sie w podziemia, bo to i chlodniej, i misia mozna podgladac z innej perspektywy. Na drugim planie, w tym "zardzewialym" budynku jest to wielkie okno, przez ktore wczesniej przygladalismy sie misiom.


A on popisywal sie przed szeroka publicznoscia, raz wyplywal...


... a raz nurkowal.


A potem tak polowicznie, dwa w jednym. Byl pod i nad woda jednoczesnie.


Podczas gdy on krecil piruety, jego kolega usiadl na skale powyzej...


... i zaczal rozmyslac nad marnoscia swiata i sensem kapieli, bo moze woda bedzie za zimna?


Ten pierwszy tymczasem nie przejmowal sie ani rozterkami kumpla, ani obserwujacymi go ludzmi.


Wreszcie wyplynal.
- Chodz, brachu, wykapiemy sie razem - zawolal.


- A bo ja wiem... - odparl tamten - Tu mi dobrze, mam niezly widok na cale zoo.
- To jak sobie chcesz! - i tyle go widzieli.
Drugi nie wytrzymal.


- Nadchodzeee! - i chlupnal do wody w eleganckim stylu.


Potem juz obydwaj zgodnie wyszli na suchy lad.


Ten z lewej  pomknal w strone ich domku, a ten z prawej zrobil przed nami runde i wrocil do wody.


Strzalka mama oznaczyla okna, z ktorych robilysmy podwodne zdjecia.
Po drodze do nastepnej czesci ogrodu, przygladalismy sie dzieciom, ktore przesiewaly wode w poszukiwaniu "zlota". Cos tam nawet blyszczacego odsiewaly i mialy pozniej w lapkach skrzace sie kamyczki, byly takie dumne z sukcesow poszukiwawczych.


Mama uczy mnie robic gify. Jak Wam sie podoba?


Znow jestem senna, wiec kolejna czesc zwiedzania jutro.

42 komentarze:

  1. Współczuję Ci Kiruniu że nie mogłaś się wykąpać , ale za to jakie piękne widoki na miśki - zdjęcia rewelka nie mówiąc o gifach. Ciekawa jestem co będzie jutro :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na te miski moglam gapic sie bez konca, wciaz byly w ruchu, jako chyba jedyne z calego zoo, inne zwierzaki polegiwaly, bo bylo im pewnie za goraco.

      Usuń
  2. Jak piękna czysta woda i w ogóle wspaniały ogród. patrzę sobie na niego razem z Kirunia i ciągle przychodzi mi na myśl biedne i stare warszawskie zoo. niby cos tam jest remontowane,ale gdzie tam mu do europejskiego poziomu. Miło z wami pooglądać taki piękny i zadbany ogród.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mozna porownywac ani ogrodow, ani tym bardziej cen wstepu. Gdyby wstep w polskich zoo kosztowal w przeliczeniu 100 zlotych, nie byloby chetnych na zwiedzanie, a tym samym obiekt w ogole niemoglby sie rozwijac i w nic inwestowac.
      I tak polskie ogrody zoologiczne robia, co moga i robia naprawde wiele, zwazywszy na skromne mozliwosci.

      Usuń
    2. Tez to nie do końca tak, bo ceny biletów w Niemczech są wysokie, ale i dochody są o wiele wyższe. Tak samo ceny rynkowe. U nas problemem jest koszmarnie niegospodarne wydawanie posiadanych środków, co w Niemczech, czy np. Danii jest nie do pomyślenia. Ot, taki kraj, ech..

      Usuń
    3. Dochody nie sa az tak wysokie, jakby Ci sie wydawalo. Poza tym mieszkania kosztuja relatywnie duzo wiecej niz w Polsce. Taki wypad cala rodzina do zoo to spory uszczerbek w portfelu. Jesli zas chodzi o niegospodarnosc, to tez zdarzaja sie przypadki, ale znacznie rzadziej.

      Usuń
    4. Koniec świata,żeby w Niemczech niegospodarność;))) Polska średnia krajowa brutto to 3,7 tys. złotych, niemiecka 3,879 Euro, czyli niby podobnie;))) Z biletami masz rację, w Warszawie 20 zeta od osoby, ten co pokazałaś 59 Euro, czyli biorąc proporcjonalna miarę jak poprzednio, niemiecki trzy razy droższy;)
      A tak serio, to co by nie mówić zoo, które pokazałaś zachwyca i fajnie,że nam je Kirunia pokazuje, z mamusią oczywiście:)

      Usuń
    5. Niestety, i u nas sie zdarza, tu nie ma nic do smiania, ale sa to przypadki naprawde marginalne. Nawet zdarzaja sie tzw. afery. Tak bylo podczas budowy wiezienia, o ktorym pisalam w ktoryms z wczesniejszych postow, gdzie zatrudniano na czarno Polakow przy budowie, a w koncu to wiezienie landowe, czyli prawie panstwowe.

      Usuń
  3. W pierwszej chwili zapomniałam, że to Kira pisze dzisiejszy post i zastanawiałam się czy Pantera tak straszliwie lubi pływać, że zazdrości misiom w zoo? ;))) Kiedy przypomniało mi się, że to Kira ma chęć na kąpiel jakoś cały tekst mi się ułożył ;))
    A misiaki świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caly reportaz ze zwiedzania zoo jest napisany przez Kirunie, ja nie przylozylam do tego reki ;)
      Wybieg miskow byl chyba jedynym, gdzie stale cos sie dzialo i otaczaly go tlumy. Pamietam z poprzedniego pobytu skromny stary wybieg z basenem, bez mozliwosci ogladania miskow swawolacych pod woda. Z podziwu wyjsc nie moge, ile zostalo zrobione.

      Usuń
  4. Kirunia wspaniale opisuje swój pobyt w ZOO -jestem zachwycona jej relacją.Misie bardzo urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psince sprawia wielka radosc wspolredagowanie bloga, zasmakowala w pracy reportera-blogera i pewnie w przyszlosci bedzie chciala czesciej pisac :)))

      Usuń
  5. Fajnie piszesz, Kiruniu :) Jasne, że miło byłoby popływać w tej czyściutkiej wodzie, ale niedźwiadki mogłyby Cię zaatakować, bo to groźne stworzenia są ;)

    Ładne zdjęcia wyszły Twojej mamie, mam nadzieję, że dzisiaj już się chociaż ciut lepiej czuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, mama mi mowila, ze miski tylko tak lagodnie wygladaja, a w rzeczywistosci sa grozne i niebezpieczne, poluja na foki, wiec mnie tez chyba by zjadly :(
      Mama czuje sie faktycznie ciut lepiej, nawet w nocy lepiej spala.

      Usuń
    2. To super, że mamie lepiej :)

      Usuń
    3. Jeszcze troche porzezimy i posmarkamy, a potem powinno juz przejsc :)))

      Usuń
  6. ...kurcze ja chyba też mam coś z misia bo bym sobie popływał. Kira rozumiem cię dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ty bys mnie nie chcial zjesc, prawda?

      Usuń
    2. ...Kira za uszy bym cię wytarmosił i poszedł z tobą na spacer, ot co...

      Usuń
  7. Kira to super przewodniczka, wiemy wszystko co i jak:)
    Panterko jesteś w domu, bo dzwoniłam ale Cię nie widać:)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonus, musialam choc na krotko do roboty sie zameldowac, ale juz jestem w domu i bede probowac Cie zlapac.
      Buziole

      Usuń
  8. Kiruniu, ten słodki Misiaczek patrzył przez szybkę i myślał jak by Was tu pożreć na śniadanko! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz? Przeciez dostaja tam chyba dosc jedzenia, a ja znow nie mam na sobie tak duzo miesa, a tluszczu wcale. :)

      Usuń
  9. wow jaka super wycieczka. Ostatni gif jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno stamtad odejsc, caly czas cos sie dzieje, stad osobny wpis.

      Usuń
  10. I znowu świetna relacja :)...fajne jest to, że można obserwować zwierzęta w różnych sytuacjach...a zdjęcia podwodne....super!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, po rozbudowie wybiegu dla niedzwiedzi, jest mozliwosc ogladania ich rowniez pod woda, podobnie jak foki. Pomysl uwazam za przedni.

      Usuń
  11. Jestem zachwycona zdjęciami ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miskami, trudno od nich oczy oderwac, zwlaszcza kiedy sa pod woda.

      Usuń
  12. Ma sie niby rozpogodzic pod koniec tygodnia, wiec korzystaj z ostatniej moze okazji :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Z misiami to niekoniecznie, bo strach, ale popływać w takiej czystej wodzie też by się chciało! :)))
    A misie piękne! Oczy trudno oderwać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolalabym sie z nimi raczej zakolegowac, niz byc ich posilkiem :)))

      Usuń
  14. I słusznie się zachwyciłaś. Pomimo gabarytów, są słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale misie fajne, nie dziwię im się że w takiej czystej wodzie chętnie pływały :) Od zdjęć ciężko oczy oderwać, aż sobie nie wyobrażam jak musi być nieziemsko na żywo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw trudno bylo dopchac sie do szyby, a pozniej od niej odejsc. Wrazenie niecodzienne!

      Usuń
  16. Piękne zdjęcia :). Miśki śliczne :D... a gify..., no, takie migające zdjęcia to nie bardzo mnie się podobają, ale rozumiem, że to początki i będzie lepiej :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem juz mocno zwolnilysmy tempo migania, nie powinno az tak oczu niepokoic. ;)

      Usuń
  17. kiruniu a nie pomyślałaś, że miśki wolałyby pozwiedzać zoo, zamiast w nim mieszkać?
    no, ale pewnie dla tych akurat białasów tak jest lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyslalam, a jakze! Nawet pytalam mame, czy tym zwierzetom jest tam dobrze i mama powiedziala, ze zle nie maja, ale na pewno wolalyby zyc na wolnosci, gdyby je ktos o zdanie zapytal...

      Usuń
  18. Piękne te misie! To samolubne, co powiem, ale wspaniale jest widzieć jak pływają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zaden film nie wywola takiego wrazenia, jak ogladanie nurkujacego bialego niedzwiedzia live.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.