poniedziałek, 16 grudnia 2013

Niepomyslne wiesci.

Znow robie sobie wyrzuty, ze czegos w pore nie dopilnowalam, cos przeoczylam. Normalnie codziennie pod wieczor piore Kirowe ubranko, a wczoraj wieczorem czyms sie zajelam, a pozniej bylo za pozno. Przelozylam to na dzisiaj, kiedy wroce z pracy. Rozebralam ja i oczom moim ukazala sie spuchnieta krwawa opuchlina.





Gdybym zobaczyla to wczoraj, moze dzisiaj zdazylabym zlapac nasza wetke, a tak mamy termin dopiero na jutro po poludniu. Jak widac, cala rana goi sie wspaniale, poschodzily juz krwawe wybroczyny, ktore miala w pachwinie i na brzuszku. Tylko to jedno miejsce jakos sie zaognilo i spuchlo. Nie wiem, czy przyczyna lezy w striptizie z poprzedniej nocy, moze lizala sobie te rane i jakos ja zainfekowala? Nie mam pojecia, bierze przeciez antybiotyk, ktory ma ja przed takimi przypadkami chronic. Znow sie boje, czy do jutra sie nie pogorszy.

62 komentarze:

  1. no widać ładnie sie goi. Może spróbuj przemyć rumiankiem, nie zaszkodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może byśmy Ci aqua gel podesłali? rewelacja (kiedyś o tym pisałam).

      Usuń
    2. Poczekam, co wet powie, ale dziekuje za gotowosc niesienia pomocy.

      Usuń
    3. byłam w aptece babka mówiła żeby wetowi pokazać, i raczej ogniseptem. aha i powiedziała że słyszała od weta, że po dwóch latach operował sukę która miała szwy rozpuszczalne które sie jeszcze nie rozpuściły:)

      Usuń
    4. Tak, nie pozostaje mi nic innego, jak czekac na wizyte w klinice. Szwy Kiry sa normalne, do zdejmowania. Caly czas sie zastanawiam, co jej moglo zaszkodzic.

      Usuń
  2. gdzie mój komentarz? tyle napisałam! aniu, może to chłonka, która występuje po mastektomii?czyli obrzęk limfatyczny?
    jezu, spieszę si e z tym pisaniem bo sie zdenerwowałam. może okłady wody z sodą, może jednak weterynarz?
    no kurde, nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az tak sie nie znam na psiej mastektomii, wiec chyba poczekam na opinie weta.
      Nie denerwuj sie, Ewus, zeby Ci nie zaszkodzilo.

      Usuń
    2. ty mnie nie pocieszaj, to ja ciebie pocieszałam w komentarzu, który poszedł w eter.
      ale jestem jakby nieco spokojniejsza jak czytam komentarze poniżej.
      a tego paraliżującego stracha weź za pysk i zapowiedz, że mu łeb ukręcisz jak nie pójdzie w cholerę!

      Usuń
  3. Bez paniki! Moje wszystkie trzy kocice miały praktycznie identyczne ''gule''.
    Po kilku dniach zeszły bez interwencji.Spokojnie poczekaj na wizytę kontrolną.
    Pozdro z Księstwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza kotka nie miala tego po sterylizacji, a psicy sie zrobilo. Moze to faktycznie zaden powod do paniki? Wiesz jak jest, czlowiek bardziej martwi sie futrem niz soba.
      Dzieki za rade.

      Usuń
  4. Dokładnie, na pewno wszystko u lekarza się wyjaśni, bądź dobrej myśli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mysle, ze sie wyjasni, ale tyle czasu musze czekac, do jutra po poludniu...

      Usuń
  5. Bidulka. Kochana psina! Bądź dobrej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiem co Ci napisac Panterko, nie miej wyrzutow sumienia przeciez dbasz o Kire jak o dziecko. Kurcze, szkoda, ze nie mozesz skontaktowac sie z lekarzem chociazby telefonicznie. Obserwuj jej zachowanie i koniecznie napisz co powie lekarz. Trzymaj sie, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy dzwonilam, nasza wetka akurat operowala, rozmawialam z rejestratorka. Z zachowania Kira juz jest calkiem zdrowa, trzeba ja hamowac, zeby nie brykala zanadto. Nic nie poradze, musze uzbroic sie w cierpliwosc, a to trudne.
      Buziak, Renatko

      Usuń
  7. Może spróbuj zastosować okłady z Rivanolu - u mojego psa pomogły.
    I w ogóle śledzę, współczuję, miziam Kirę codziennie wirtualnie i trzymam za Was kciuki.
    A sobie nie rób wyrzutów, więcej spokoju, robisz, co możesz. Nikt nie jest w stanie zrobić dla niej więcej.
    Całuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwus, a skad ja tu Rivanol wezme? Zreszta boje sie dzialac na wlasna reke, zeby nie zaszkodzic, bo nie wiem, co to tak naprawde jest i dlaczego sie zrobilo.
      Buziaki

      Usuń
  8. Ruda miała gulę, ale mniej zaczerwienioną. Lekko gorąca była. Smarowałam altacetem w żelu. Ale- zdecydowanie wet.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zrobilo sie tak ni stad, ni zowad, zobacz zdjecia tuz po operacji, nie bylo tej guli.
      Zeby do tego weta mozna sie bylo predzej dostac...
      Buziaki

      Usuń
  9. O boże nie było mnie parę godzin - wchodzę i takie coś !! ale spokojnie nie denerwować się może to nic takiego. A nie można tam zadzwonić i przez telefon powiedzieć co jest ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzwonilam przeciez, Grazynko, i dostalam nakaz przyjscia, ale dopiero jutro :((( Z wetka nie moglam gadac, bo operowala.

      Usuń
    2. Wiem że dzwoniłaś - pomyślałam że jakaś pielęgniarka czy ktoś inny wie co to jest .

      Usuń
    3. Powiedziala tylko, ze przez telefon trudno stawiac diagnoze, wiec musze przyjsc, zeby wetka to obejrzala.

      Usuń
  10. Moja ciocia jest weterynarzem, zadzwoniłam do niej i opisałam sytuację mówiąc jaki Kira miała zabieg i jak wygląda ta gula. Mówi, że prawdopodobnie to tylko krwiak, który zdarza się w pierwszych dniach po operacji tego typu i nie jest zagrożeniem dla pieska. Możliwe, że weterynarz ściągnie krew z niego, może będzie musiał robić to kilka razy, ale nie masz się czym martwić.
    Trzymam kciuki i pogłaski dla suni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci, Justynko, to pocieszajaca wiadomosc. Naprawde mnie pocieszylas, a raczej Twoja ciocia :)

      Usuń
  11. Ja myslałam że tam u Ciebie to jest super opieka ale jak widać też nie zabardzo sie przejmują.Pani wet winna skontaktowac się z Tobą i coś zaradzić.Miałam podobny przypadek z moją Donką to wet przyjechał do domu.zaraz po zgłoszeniu problemu.Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz domowy przyjalby nas od zaraz, ale chce, zeby zobaczyla to wetka operujaca. Z kliniki nie robia wizyt domowych.
      Sciskam cieplo.

      Usuń
  12. Nie znam się, ale widzę, że dostałaś już konkretne rady i też mam nadzieję, że to po prostu sie zdarza po operacjach. I jutro wetka coś zaradzi i uspokoi Cię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego wszystkiego sama chodze zasmarkana i kichajaca, no armagiedon pelnom gembom ;)

      Usuń
  13. A woda utleniona delikatnie? kurcze, jodyna może? Mumio dopiero chyba pojutrze będzie i zanim doleci :((
    bozyzku czym tu pomóc? Poczekaj myślę.
    masz rycynę?
    może u was można kupić olej rycynowy? Miej proszę to w domu koniecznie, ale do rzeczy:
    nie, rozmyśliłam się olej ma cudowne właściwości lecznicze fakt, opuchlizna schodzi w mig woda z nerek także. ale tutaj nie wiem, mimo ze jest zewnętrznie stosowany.
    kładzie się go leciutko podgrzanego na gazę i przykłada na 10 - 20 minut potem miejsce obmywa ciepła woda z mydłem jako zasada.
    dobra rezygnuje - całkiem za cienka jestem poddaje się. nic nie pomogę nic nie wymyśliłam.
    wiec czekam na wieści niespokojnie, bardzo Kirunie wspierając..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierzysz, ze ten dziwny narod wody utlenionej nie uzywa? Kiedys byla mi potrzebna, polecialam do apteki, a tu zonk, nie ma.
      Na razie nie ruszam nic, bo nie chcialabym zaszkodzic, a Kira ma zimny i wilgotny nosek, wiec nie jest najgorzej. Justyna pytala cioci wetki, podobno to nic powaznego, wiec pozostaje czekac cierpliwie.
      Ela, Ty jestes prawdziwa skarbnica wiedzy apteczno-zielarskiej, no no! :)))

      Usuń
  14. zawsze możesz przemyć herbatą lub rumiankiem. Myślę, że to się wchłonie, oby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rumianek na szczescie jest w domu. Tak mi czasem brakuje znanych z Polski lekow, ogolnie dostepnych i zaufanych w dzialaniu. Ostatnio przywiozlam sobie wegiel w tabletkach, zeby w razie nieszczescia nie ladowac w siebie niemieckiej chemii.

      Usuń
    2. nie używam węgla:)
      MY i psy używamy Nifuroksazyd, lek natychmiast działający, idealny na wyjazdach, niestety na receptę u nas.

      Usuń
    3. Wegiel jest nie do zastapienia, zero chemii i bez recepty.

      Usuń
  15. Może masz nadmanganian potasu/takie fioletowe kryształki/,który zabarwia wodę na fioletowy kolor,-używa się do dezynfekcji ran i kiedyś kąpało się w tym dzieci,jeżeli tak to zabarw wodę na różowy! kolor i przemywaj,działa tak jak ryvanol-takie środki powinnaś mieć w domu do przemywania ran,może Ela dołoży do przesyłki z mumio?
    i spokojnie-takie rzeczy się zdarzają po operacjach,u ludzi też...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie maja toto w aptekach, a ja w domu. Kiedy kupowalam w aptece, musialam podac wzor chemiczny, bo nie mialam pojecia, jak sie nazywa w tym dziwnym jezyku.
      Pewnie maja cos na ksztalt rivanolu, ale nie znam skladu, zeby go podac i poprosic o podobne ;)

      Usuń
  16. Myślę,że gdyby to był niepokojący objaw po takiej operacji to wet nie odkładała by wizyty na dzień następny.

    OdpowiedzUsuń
  17. ...Panterko będzie dobrze, nie ma co się na zapas zamartwiać...

    OdpowiedzUsuń
  18. Biedna Kirunia, choć nie wątpię, że to minie. Co się ta psiunia musi nacierpieć... :((

    Ale z innej beczki, to kto ukradł Panterę??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gugiel dodatni zrobil mi wbrew, kiedy postanowilam z nim wspolpracowac. Zabral mi ksywke, ale to nie szkodzi, i tak juz wszyscy wiedza, ktom ja jest. :)))

      Usuń
    2. Ja się nie dałam! :) Chyba jestem już skazana na tę Ankę W. :)

      Usuń
    3. Ja juz nie trafiam sama za soba, na fb jedno, na g+ drugie, na blogu trzecie, a na innych jeszcze inaczej. Szkoda mi tej Pantery, ale co robic, stalo sie.

      Usuń
  19. Przy takiej rozległej ranie pooperacyjnej zdarza się często jakiś słaby punkt w obszarze zszycia. U człowieka również. O ile Kirunia nie gorączkuje, do czasu wizyty wystarczą jakieś środki odkażające. Trzymaj się i o nic nie obwiniaj. Body zapewnia dostęp powietrza, więc nic złego stać się nie powinno. Jest pod osłoną antybiotyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakos ten antybiotyk nie uchronil jej przed gula, ale po tym, co piszecie, jestem juz i tak spokojniejsza. W pierwszej chwili bylam spanikowana, kiedy to zobaczylam, bardzo sie wystraszylam.

      Usuń
  20. Z żadnymi radami nie będę się wychylać....Piszesz, że Kira zachowuje się jak zdrowy już pies, więc mam nadzieję, że to nic poważnego.
    Ściskam Cię mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, Beatko, mam nadzieje, ze to faktycznie nic groznego.

      Usuń
  21. skład chemiczny rywanolu:C18 H21 N3 O4 x H2O
    Wrzuć w google;skład chemiczny rywanolu
    spokojnej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciez jestem blondynka i najprostsze rozwiazania sa najtrudniejsze dla mnie ;)

      Usuń
  22. aloe suty, płaczemy.















































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia, alez Ty duzo miejsca potrzebujesz! :)))
      Nie placz, Ewka!

      Usuń
  23. Może faktycznie to przez to, że Kira lizała ranę i podrażniła skórę, na pewno będzie dobrze. Trzymajcie się mocno
    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zasugerowala ta kobitka z kliniki, ze to moze byc od lizania. A mawiaja, ze psia slina ma wlasciwosci leczace...

      Usuń
  24. no ja tez myślałam, że pies ma antybiotyk w ślinie :/
    bidulka :(((((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze niekoniecznie antybiotyk, ale jakas substancje leczaca, bo w koncu kazdy pies swoje rany lize i zdrowieje. Zreszta nie wiadomo dokladnie, czy to od lizania, to jedna z teorii ;)

      Usuń
  25. Czytam z opóźnieniem (ale nie z powodu defektu rozwojowego), więc mam nadzieję, że już coś się wyjaśniło. Myślę, że nie od lizania, raczej od nici chirurgicznej.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze sie nic nie wyjasnilo, Joasiu, dzisiaj dopiero idziemy do lekarza.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.