Zal bylo siedziec w domu, wiec wybralismy sie na krotka wycieczke do pobliskich ruin zamku Plesse, pochodzacego z XI wieku. Kogo interesuje jego historia, odsylam do Wiki i guglowskiego tlumacza, bo po polsku niestety nie ma wpisu. Ruiny polozone sa jakies 15-20 km na polnoc od Getyngi, w srodku lasu, na wysokim na 350m wzgorzu.
Porosniete lasem skaliste podloze, na jakim go zbudowano, przypomina miejscami wybudowany ludzka reka mur. Nie wiem, bo to za skala, ale w miejscach uskokow wyglada nader malowniczo.
W murze, ktory ciagnie sie wzdluz stoku gory, sa otwory strzelnicze, tak popularne w czasach, kiedy zamki byly twierdzami. 23m wysoka i ponad 15m liczaca w srednicy wieza obronna zakonczona jest wiencem blanek, mniejsza, 22-metrowa o srednicy 7m wieza wartownicza pokryta zostala spiczastym dachem.
Pod zewnetrznym murem rosnie stara lipa, pomnik przyrody, nazwana lipa Goethego. Niestety nie wiem, czy poeta mial z nia cos wspolnego, czy tez zostala tak nazwana tylko na jego czesc. Nie bylo zadnych wyjasnien na tablicy z nazwa. Tymczasem nad glowami dostojnie kolowal jakis ptak drapiezny, pokrzykujac przejmujaco, ale nie wiem, co to byl za gatunek.
Znad dolnych murow roztacza sie zapierajaca dech w piersiach panorama, lezaca u podnoza gory wioska Eddigehausen jest widoczna jak na dloni. Na duzym zdjeciu ktos puszcza sloneczne zajaczki, a moze to tylko refleks swiatla w oknie? Getyngi stamtad nie widac, choc jest tak blisko, zaslania ja jezor sasiedniego wzgorza, na ktorym stoi ogromna wieza telewizyjna.
W zachowanych resztkach ruin urzadzono knajpe, ktora cieszy sie sporym powodzeniem wsrod weekendowych spacerowiczow, szczegolnie latem, kiedy mozna siedziec na zewnatrz. Teraz ogromne parasole stoja poskladane.
Widok z dziedzinca na wieze wartownicza i wspinajaca sie Kire, a na drugim zdjeciu mur z otworami strzelniczymi.
Kiedy odwiedzalismy to miejsce po raz ostatni jakies 20 lat temu, otwarta byla dla zwiedzajacych wieza obronna. Tym razem chcialam tez koniecznie wspiac sie na jej szczyt i poogladac panorame okolicy. Ale o tym juz w nastepnym poscie.
Kazde zdjecie mozna powiekszyc kliknieciem, warto zobaczyc to wielowiekowe piekno w calej okazalosci.
Niestety sama przecierałam oczy ze zdumienia jak szybko pogoda się zmieniła....
OdpowiedzUsuńJakość Twoich zdjęć kosmos... co dobry aparat to dobry i tyle!
Po porannym zachmurzeniu wlasnie wychodzi slonce, ale jest ZDECYDOWANIE ZIMNIEJ. Byle sniegu nie bylo!!!
UsuńPanterko a u Nas od wczoraj pada śnieg i to tak porządnie więc jest biało, nie wiem jak długo ale śnieg jest :)
OdpowiedzUsuńWidoki cudowne mam nadzieję, że kiedyś też będę miała okazję na żywo je zobaczyć :))
Lojezu, a juz myslalam, ze zimy jednak nie bedzie. Do nas na razie nie dotarla :)
UsuńLubię zamki, stare wieże, wiekowe budowle..... a kiedy uwiecznione są aparatem który produkuje zdjęcia dobrej jakości to już pełnia szczęścia :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Dzięki, że nam pokazujesz trochę otaczającego Cię piękna :)
Niemcy to piekny kraj, tym bardziej, ze wszystko jest takie zadbane i wypieszczone. ;)
UsuńRuiny zamku - fantastyczne. Uwielbiam takie miejsca. U mnie pogoda już się zmieniła - jest zimno - po prostu zaczyna się zima :)
OdpowiedzUsuńNieee!!! Nie chce zimy! Ratunkuuu!...
UsuńPiękne, tajemnicze miejsce :)
OdpowiedzUsuńNo i zdjęcia, mnie powalają !!!!...Jesteś mistrzem !!!! albo mistrzynią !!!!...jak wolisz? ;))))
Beatko, caly czas sie jeszcze ucze, ale sprawia mi to ogromna przyjemnosc. A do miszczostfa jak stont dotont i z powrotem :)))
UsuńFajna wycieczka i super zdjęcia! Szczególnie podoba mi się to drzewo z korzeniami pokrytymi mchem.
OdpowiedzUsuńU nas zimniej, niż prognozowano i w końcu spadło troszkę śniegu - zrobiło się biało i czysto.
Ja wcale a wcale nie tesknie za sniegiem, tak mi jest dobrze bez niego... :(
UsuńJa tam meteorologom od dawna nie wierzę ;)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki i piękne zdjęcia porobiłaś, Panterko :)) warto w wolnej chwili ruszyć się z domu.
Dwa mocarstwa walcza o palme pierwszenstwa w meteo, Ruskie mowia, ze bedzie mroz siarczysty, a Jankesi, ze wprost naprzeciwko. I komu wierzyc? :)
UsuńNie wierzę im, nie ma takiej możliwości.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, można oglądać z przyjemnością. Widać zmianę sprzętu i inną ich jakość.
Fajna wycieczka, piękna pogoda, Kira żwawa - żyć nie umierać. :)
Zebys wiedziala! Wczoraj w tych ruinach zastanawialam sie, dlaczego ich wczesniej nie odwiedzilam ponownie. Moze sa za blisko? :)
UsuńNie wierzę tym od pogody, bo zbyt często się mylą ale czasem sprawdzam pogodę długoterminową jak mam gdzieś jechać i wtedy albo mam nadzieję , ze się nie pomylili bo zapowiadają ciepło i bezdeszczowo w innym razie nadzieja , ze się znowu mylą:) Zdjęcia są tak cudowne , już pisałam ale widoki na takich fotkach zapierają dech:) Fajna wycieczka:)Pozdrówka Panterko
OdpowiedzUsuńJak juz pisalam w odpowiedzi na komentarz Lidii, sa dwie wersje dalszego przebiegu zimy. Tylko komu wierzyc?
UsuńSzczerze mówiąc, prognozy pogody są ostatnią rzeczą, która mogłaby mnie zainteresować. Mój Tata, wprost przeciwnie, mógł słuchać tego o każdej porze dnia i nocy:-). Myślę, ze wszystko i tak okazuje się "na miejscu". Czyli w czasie wyjścia. Ostatnimi czasy, w drodze wyjątku, przed swoją podróżą do Rzymu chciałam "zasięgnąć języka". Bo wprawdzie tam, gdzie ja mieszkam, czyli w Gdańsku wszelkie przewidywania to jak kulą w płot, ale w Rzymie to całkiem co innego. Prognozy jednoznacznie wskazywały na deszcz, tymczasem przez całe cztery dni pobytu mieliśmy cudowną słoneczną i ciepłą pogodę.
OdpowiedzUsuńKażdy dzień bez zimy, to dzień darowany. Piękną miałyście z Kirą wycieczkę. Zdjęcia zachęcają do włóczęgi. U nas od wczoraj śnieg, ech, wszystkiego się człowiekowi odechciało...
Wiem, jak to jest nad morzem, bo kiedy bylismy u naszej psiapsioly, sprawdzalismy prognozy po kilka razy dziennie, tak szybko tam sie wszystko zmienia.
UsuńA wycieczke mielismy, nie mialysmy, bo tata tez chetnie z nami wedruje :)))
Aaaale lubię wycieczki :) zdjęcia wtedy robię nieprzytomnie w tysiącach. :) W lesie spalskim widziałam przedziwne sosny pofalowane :) tak je nazwalam. Wrzucę na bloga bo naprawdę dziwne drzewa niby sosny. :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam prognoz pogody a Kirunie kocham bo i już i jesteś zazdrosna? :)
Bardzo ładnie wykorzystany obiekt i przyciąga turystów i razem można się weselić idąc na wycieczkę. :) Spytam byłaś w Tumie pod Łęczycą?
Kirunie kochaja wszyscy, ktorzy ja znaja, a jak pokazuje Twoj przyklad, nawet ci, ktorzy jej na oczy nie widzieli :))) Jej sie nie da nie kochac. Wcale nie jestem zazdrosna, bo zdazylam sie przyzwyczaic przez lata ;)
UsuńPytanie retoryczne. Jak ja, lodzianka z urodzenia, moglam nie byc w Tumie? Wszyscy byli (chyba). Ale sporo czasu uplynelo od tamtego czasu... :)))
Oho, jaki śliczny reportaż zdjęciowy z wycieczki...
OdpowiedzUsuńSzczególnie to zdjęcie z dachami czerwonymi, piękne...
Nie wiem, co czlowiek ma w sobie, ze lubi spogladac na swiat z gory. Dachy wiosek wydaja sie ciekawsze od ich scian. Czy to tesknota za lataniem jak ptaki, czy poczucie jakiejs nadprzyrodzonej mocy? ;)
UsuńW pieknej okolicy mieszkacie !!!! :-)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Caly kraj jest piekny. :))
Usuń
OdpowiedzUsuńTen ptak to najprawdopodobniej myszołów, kształtem podobny do niego bo kolorki nie wyszły :) następnym razem się na pewno uda. Ładne pejzaże, w ogóle ten widok ze wzgórza na dolinę jest fajny :)
Pozdrawiam :)
Tyle wiem, ze to nie kania, bo ona ma ogon rozwidlony. Na orla za maly. Moze i myszolow. :))
UsuńJankeskie prognozy pogody sprawdzaja sie w USA, i to moge potwierdzic. Takiego szalenstwa pogodowego dawno nie przezylam tym bardziej, ze w okresie swiateczno-sylwestrowym bylismy na Florydzie i tam temp. +30C, po powrocie do domu snieg i ok -10C a poprzedni tydzien to - 30C a dzisiaj +10C swieci slonce a ja juz prawie chodze po scianach jak jakis wampirz:)))
OdpowiedzUsuńPanterko, mieszkasz w bardzo ladnych okolicach i dzieki za wspaniala wycieczke. Ruiny zamku utrzymane sa w bardzo dobrym stanie a widoki ze wzgorza powalajace.
Wyczytalam, ze mniej Cie bedzie w blogowym swiecie. Wiem, ze wiesz co robisz, wiec spelniaj sie i pisz od czasu do czasu - buziaki:)
Faktycznie, rzadko zdarza sie takie szalenstwo zimowe, jak tego roku w Stanach. Nawet poludniowe pozamarzaly. A u nas, jak malo kiedy, od poczatku kalendarzowej zimy ani sladu sniegu i mrozu, ale mnie to pasuje, bom zmarzluch.
UsuńAmerykanie z Rosjanami wyrychtowali prognoze nie dla siebie, a wlasnie dla Europy, a kazde inaczej. Zobaczymy, kto lepszy prorok pogodowy :)
Buziaki
Aż Ci zazdraszczam! Chyba pójdę zdjęcia robić! (no nie dziś już, jutro może?)
OdpowiedzUsuńWiesz, jak to bywa z nowymi zabawkami, ciagle mi malo :)))
Usuń...ale piękna okolica, ile miejsca do hasania...
OdpowiedzUsuńMozesz sobie zobaczyc na Google-Earth, wrzuc Burgruine Plesse, zobaczysz, jak wielki jest to kompleks lesny.
Usuń...byłem, widziałem...
UsuńFajne, nie? :)))
Usuń