sobota, 31 maja 2014

Kwiaty w deszczu.
















Poswiecilam sie i nawet troche zmoklam :)





50 komentarzy:

  1. Pięknie wyglądają kwiaty w kroplach deszczu!!!
    Oj zazdroszczę Ci ja tego widoku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeby taki widok dostac w obiektyw, musialam przejsc sie po okolicznych ogrodkach, dlatego wlasnie pisze o poswieceniu i zmoknieciu :)))

      Usuń
  2. Robisz piękne zdjęcia Panterko, piękne :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. kolec różanny31 maja 2014 05:17

    Ooooaaaa! Kolczaste płaczą czy się pocą? A może w kąpieli?

    OdpowiedzUsuń
  4. no to zapewne urośniesz ;) tak działają przecież wiosenne deszczyki ;)))
    piękne kwiaty!
    :******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duza juz jestem (172), po co mi to? :)))
      :***

      Usuń
    2. ja to jestem duza - 184. W szkole to był mój największy kompleks. Teraz już nie. Jak widać i z kompleksów można wyrosnąć :-)

      Usuń
    3. zawsze myślałam że też jestem duża... ale moje 163 cm plasują mnie zawsze niżej niż innych ;))))

      Usuń
    4. Lomatko! A na zdjeciu wygladalas tak filigranowo, ze bylabym przysiegla, ze jestes ode mnie nizsza :)))

      Usuń
    5. Ta odpowiedz byla dla Graszki.
      Emko, czasem nizszy wzrost jest lepszy. Ilu fajnych starajacych sie musialam odeslac z kwitkiem, bo byli nizsi ode mnie :(

      Usuń
    6. filigranowa to ja nigdy nie byłam. Teraz nie tylko wysoka ale także gruba

      Usuń
    7. No nie wiem, na zdjeciu w ogole nie widac. :))

      Usuń
  5. Czyżbyś była w jakims ogrodzie rózanym? Ja byłam w zyciu kilka razy w takich czarownych miejscach i nawąchać się do syta nie mogłam, napatrzeć na to piękno.
    W moim ogródku slicznie kwitną teraz łubiny. Bardzo dorodne (te które ocalały przez szczękami Kurdybanka!)
    Serdecznosci zasyłam o chłodnym poranku!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam na spacerze po okolicznych ogrodkach i zza plota sie czailam. A na zdjeciach sa tez piwonie, mak i cos tam, nie tylko rozyczki.
      Buzinki, Olenko :***

      Usuń
  6. Nawet kwiaty w Niemczech takie same jak w Polsce :-)
    Bardzo lubię piwonie...
    Teraz chyba ich czas kwitnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko praktycznie takie same, tak samo piekne i swojskie. :)))
      U nas juz praktycznie po piwoniach.

      Usuń
  7. Warto było się poświęcic bo kwiaty w deszczu cudne.Słoneczka życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje zyczenie sie spelnia, Halinko, mamy od rana piekne slonce.
      Tobie rowniez zycze slonecznego dnia :***

      Usuń
  8. ślicznie wyglądają.Buziaki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak do tego pachna! Ze tez jeszcze nie wymyslili przekaznikow zapachow.

      Usuń
    2. Pantero, ponoć pracują nad kodowaniem zapachów: dostaniesz numer pod różą (i kolcem) wraz z piękną nazwą i coś te numery odczyta i 'westchnie' (bo nie co innego) coś w załączniku chemicznym do przeglądarki i nos poczuje. Nie wyobrażam sobie opcji oddziaływania liczb na nasz mózg :)))

      Usuń
    3. Nie uwierze, poki nie powacham takiego zalacznika chemicznego przegladarki. Zreszta, jak taki zalacznik moze pachniec? SYNTETYCZNIE, nic wiecej. Zapachu kwiatow w deszczu nic nie jest w stanie odtworzyc, powstana jakies erzace, a nie zapach. Ehhh...

      Usuń
    4. Sądzę, że wszystko to będzie jednak zależało od własnego nosa :))). Masz nosa to resztę sobie dośpiewasz (znaczy się dowąchasz). Ja tam sobie wmawiam pewne zapachy jako wyuczone - papryka mi śmierdzi, benzyna pachnie, coś pachnie nowością (abstrakcja) lub starociem ... wszystko to takie 'syn-te-ty(cz)ż-ne' :D, każdemu inaczej pachnie lub śmierdzi :).

      Usuń
    5. Wszystko jest relatywne, to racja.
      Mnie tam benzyna smierdzi :(

      Usuń
    6. A mnie maki i inna palona trawa :))). Smierdzi znaczy sie.

      Usuń
    7. A maki w ogole wydzielaja zapach? :)

      Usuń
    8. :/ pod Monte Casino podobno czuło się długo zapach walki a tam było dużo maków; w zbożach pewnie przybierają zapach żyta; na łące zapach polny; w pamięci zapach dzieciństwa; na obrusie zapach grzybowej zupy i buraczków itd :))). Wszystko ma zapach własny lub mu nadany. Tak jak wszelkie swędy i zadymy. Na pustyni zapach przybiera postać oazy spokoju lub fatamorgany :) i się trzęsie :))))

      Usuń
    9. Pod Monte Cassino maki mialy zapach krwi i padliny, prochu i zniszczenia. :((

      Usuń
    10. Numer zapachu maków: 11 – 18 IX 1944 :(((

      Usuń
    11. Piąty szanel? Piąty kanał? Nie łapię :(.

      Usuń
    12. :D Prędzej bym to Monte Cassino, maki i zapach skojarzyła z szynelami, szynszylami a nie ... :D z klasykiem Chanel nr 5. :))) choć na perfumerii się niby nie znam.

      Usuń
    13. A widzisz! Dalas sie zaskoczyc i wziac podstepem :)))

      Usuń
    14. Ano, udało Ci się :)! Klasyką po łapach dostało mi się ;)!

      Usuń
  9. Uwielbiam maki więc cieszę się, że wśród bogactwa innych, może bardziej okazałych znalazłaś miejsce dla niego również.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piwonie są cudne. Super zdjęcia - kropelki deszczu pieknie wyglądają na kwiatach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz po piwoniach, niestety. Ja tez je uwielbiam, nawet bardziej niz roze.

      Usuń
  11. Piękne!! Kocham piwonie, a ten zapach............

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.