Na zdjeciu po lewej piskle lyski. Juz nie ma czerwonego berecika, ale i bialy jeszcze sie nie uksztaltowal. Piorka tez nie urosly i mlode pokryte jest puchem.
Gesi nilowe, inaczej zwane kazarkami egipskimi, na dobre zagniezdzily sie nad naszym Kiessee. Nie wiem, czy to lagodny klimat, czy inna przyczyna pozwolily im zamieszkac u nas na stale.
Abondzie albo nie znalazly odpowiednich partnerow, albo tez wszystkie sa jednoplciowe, w kazdym razie nie zauwazylam, zeby mialy piskleta. To drugie to chyba krzyzowka, ale upierzenie ma niezwykle.
Kaczatka sa w roznych stadiach rozwojowych, niektore prawie nie odbiegaja wygladem od doroslych kaczek, inne sa jeszcze calkiem malutkie, z zoltymi lebkami i puszkiem zamiast piorek.
Tych szkodnikow tez bylo zatrzesienie. Poluja lobuzy jedne na jajka i piskleta, a spacerowiczom zanieczyszczaja tylko glowy i ubrania.
Odpoczywajaca Kirunia na jednym z licznych postojow.
Uwielbiam Twoje fotki!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje, Syla. :)))
UsuńPiękne są Twoje fotki, a komentarze świetnie oddają ich klimat. Panterko, czy pozwolisz, że wezme zdjęcie Kiruni na swoją tapetę ? Ona tak pięknie wygląda i świetnie pozuje do zdjęcia. :)))
OdpowiedzUsuńEwa, oczywiscie, ze mozesz wziac. Jest tylko jeden problem: format zdjecia nie przykryje Ci ekranu, a ja juz te duze pokasowalam, zeby miec wiecej miejsca. Gdybym wiedziala... Ale nic straconego! Przy okazji robienia nastepnych zdjec Kirze, specjalnie dla Ciebie zrobie w rozmiarze tapety i Ci wysle. Umowa stoi?
UsuńPieknie dziękuję, mam nadzieję, że nie sprawi Ci to kłopotu. Dzięki :))))
UsuńPrzeciez bym nie proponowala, gdyby mialo mi to sprawic klopot. Wiesz, jak lubie fotografowac, a zwierzki w szczegolnosci, a Kire to juz w ogole - dla mnie wielka radocha i duma, ze chcesz moja coreczke na ekranie trzymac. :)))
UsuńCudne są Twoje fotki - jak zwykle tradycyjnie cudowne,boskie i beztroskie, ale Kira wymiata :)
OdpowiedzUsuńSuperowego poniedziałku :)
A to juz poniedzialek? Oesu! Dopiero byl piatek! :)))
UsuńKirunia jest urocza, jak zwykle. Powinnaś jej przywiązać czerwoną kokardkę by jej nie zauroczyli, hahahaha:) Te śmiechy to dlatego, że w to nie wierzysz :) A zdjęcia jak zwykle muszę obejrzeć kilka razy bo są śliczne:)
OdpowiedzUsuńCzerwona kokardke Kira dostaje na swieta, zeby tez byla elegancka :)))
UsuńWidać,że Kira zadowolona,spacer bardzo zdrowotny dla niej:)
OdpowiedzUsuńCiekawe upierzenie kaczki to zmiana upierzenia,chyba robi się tak kaczor:)Tez takie zjawiska zauważyłam na parkowym jeziorku.Nie ma w tym roku łabądków,już od kilku lat nie mieszkają na jeziorze,czasami zima jest kilka i wtedy chodzimy z bochenkami chleba coby ich podkarmić.Łyski też i u mnie mieszkają ale takich pięknych gęsi to nie mamy:( Miłego dnia:)
Z tym upierzeniem to chyba nie masz racji, ja te kaczke widze juz ktorys rok z rzedu. Kiedys nawet ja juz sfotografowalam, ale nie moge znalezc, tyle tego. Ona ma po prostu takie niezwykle upierzenie.
UsuńPodobno ptakow wodnych nie powinno sie dokarmiac chlebem, gdzies czytalam, ze nie wychodzi im to na zdrowie.
Mnie szczegolnie zauroczyly te egzotyczne gesi egipskie, ktore niby sa przelotem, a stale je tam widze. :)))
No i dalej się wpisuje odwrotnie:(
UsuńKaczkę mogłaś widzieć i w ubiegłym roku bo przeca młode są co roku:)))Ja sobie tak te kolory skojarzyłam bo wśród kaczątek wszystkie są jednakie dopiero jak podrosną to wychodzi u niektórych ten kolor.Trza by było Tupaję za język pociągnąć:)))
Wiem,że się nie powinno tym chlebem ale miały paść z głodu na zamarzniętej tafli:(Para i trzy młode..
Dla mnie ta dziwaczka jest czesciowo albinoska, rzadko sie spotyka taki kolor upierzenia. Ona jest dorosla, to widac po wielkosci, a te kacze niedorostki sa znacznie szczuplejsze i wszystkie wygladaja mniej wiecej tak samo. Ta jedna jest inna.
UsuńTUPAJA!!! Dawaj jezor do pociagania!!°!
Sapcer owocny w fotki. Kochana, jestem pod wrażeniem. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńGdybym nie mogla pstrykac, z domu bym nie wychodzila! :)))
UsuńZazdroszczę Ci tych spacerów nad jeziorem i obserwacji tamtejszej fauny. Od nas daleko do wszelkich zbiorników wodnych. Najbliżej San, ale i tam nie ma kiedy się wybrac. Po lasach okolicznych i łakach tylko chadzam, po chaszczach, wykrotach i parowach. Wszędzie tam, gdzie mogę kozy i Zuzie z sobą wziąc. Samochodowe i rowerowe wycieczki zupełnie już odpadają...
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia piekne Aniu! Oby Kirze się polepszyło, biedulce slicznej...
Pozdrawiam Cię ciepło!:-))***
Olenko, dzis pierwszy dzien od blisko 2 tygodni, kiedy Kirus PRAWIE nie kuleje. W kazdym razie poprawa jest widoczna, chyba w koncu zadzialal zastrzyk od ludozercy.
UsuńPamietam, jeszcze niedawno, kiedy zyl Fusel, ale nie mogl juz chodzic na dlugie spacery, wypozyczalam sobie Kire od corki na weekend i robilam z nia takie trasy, ze nie wiem. A teraz ona musi sie oszczedzac. :(
Buziaczki :***
Pieknie Kira wyszła na zdjęciu , jak modelka :-)
OdpowiedzUsuńWcale nie wygląda na starszą panią...
Głaski dla Kiry dużo głasków.
Jak schudnie, to i łapeczka przestanie boleć.
Ryjek dopiero troche zaczyna jej siwiec i gdyby nie choroba lapki, latalaby jak malolata. Ona to uwielbia na tyle, ze trzeba ja powstrzymywac. :)
UsuńUrokliwie u Ciebie :)) Małe kaczki, czy łabądki są słodkie z tym swoim puchem .... a Kirunia wygląda na zadowoloną. Oby jej przeszło.
OdpowiedzUsuńNo przecie pisze, ze abondzi w tym roku nie dowiezli. Moze w przyszlym zechca sie rozmnazac?
UsuńKirunia utyka troche mniej. :)
...nie no to teraz załamka na całego. Aparat zakupiony, chodzę i czaje się na ptactwo a tu Panterka pstryk i ma całą ptasią ferajnę na wyciągnięcie ręki, he he he. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNo co? Ty masz swoje zaby, a ja zadnej nie moge znalezc, zeby sfocic.
UsuńKiedy wpadniesz kiedys nad Kiessee, bedziesz mogl focic do wypeku. :)))
Całuski dla Kiry.Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Halutka :***
UsuńPiękne zdjęcia! A najładniejsza Kirunia :)))))
OdpowiedzUsuńNo ba! :)))
UsuńBuzinki, Ninko :***
Kiruniu, nie zmęczyli cię?? Opowiadaj!
OdpowiedzUsuńCiociu, fajnie bylo! Duzo sobie odpoczywalam, bo poruszanie sie na trzech troche bardziej meczy psa. Tata znosi mnie i wnosi po tych kilku stopniach, jakie mamy do domu, wiec sie nie wysilam.
UsuńTroszke jestem glodna, masz cos dla mnie moze?
I wiesz co, ciocia, dzisiaj prawie juz nie kuleje. :) Nie lubie wujka ludozercy, bo mnie kluje, ale po odwiedzinach u niego zawsze czuje sie lepiej.
Ukochaj ode mnie Ruficzka i te tam... za duzo ich, zeby spamietac. :)))
:))) Tak trzymaj, kochana Kiruniu, zasługujesz na noszenie i na wszystko co najlepsze :)
UsuńBede tak czymac! :)
UsuńKocham te stworzenia bym tylko siedziała koło nich.
OdpowiedzUsuń____█████____███
___████__████_███
__███____████__███
__███_███___██__██
__███__███████___███
___███_████████_████
███_██_███████__████
_███_____████__████
__██████_____█████
___███████__█████
______████ _██
______________██.. UŚMIECH
_______________█ ..JEST JAK
_████_________█ …SŁONCE,
__█████_______█ …KTÓRE
___████________█ …SPĘDZA
____█████______█ …CHŁÓD
_________█______█…Z LUDZKIEJ
_____███_█_█__█ …..TWARZY.
____█████__█_█
___██████___█_____█████
____████____█___███_█████
_____██____█__██____██████
______█___█_██_______████
________███___________██
________██_____________█
_______█ ..ŻYCZĘ
______█ …WSPANIAŁEGO
______█ …RADOSNEGO
______█…DNIA
______ █…BUZIACZKI
Totez czesto chodzimy je odwiedzac i fotografowac.
UsuńPozdrawiam :)
Kira ma takie cudne, mądre oczyska :)!
OdpowiedzUsuńAaa, to po mnie ma takie piekne oczy.
UsuńMadrosc tez zreszta. :)))
Kira to nad wyraz wdzięczna modelka, oraz cudna jest do schrupania!
OdpowiedzUsuńTotez ja chrupie codziennie jako deser po kazdym posilku ;))
Usuńwiem co przeżywasz kiedy Kira zachorowała. Wiem, bo własnie sama tego doświadczam :-(
OdpowiedzUsuńNa razie wszystkie domowe sposoby, lecznicze szampony, maści z antybiotykiem nie pomagają. Nie wiem czy to alergia, czy grzybica albo cos jeszcze bardziej gorszego. Czekam do końca tygodnia jak się nie poprawi to wet. A na to wszystko tłumik się rozwalił ze starości. Odebrałam wyniki pacjentki z rakiem złośliwym i jeszcze bym parę rzeczy znalazła na "nie" . Źle mi Aniu, bo tp wszystko jest do bani.
Twoj piesio tez zachorowal? Jak mi przykro! :(
UsuńNadchodza czasem takie dni, ze wszystko sie wali, od drobiazgow po rzeczy istotne. Czlowiek traci ochote do wszystkiego. Ale ta zla passa minie, zawsze mija, bo zycie jest jak sinusoida, po dolkach nastepuja gorki i tak w kolko.
Trzymaj sie, Grazus, musi byc lepiej! A piesiowi zycze zdrowka. Kira tez. :)
Miło widzieć uśmiechniętą mordeczkę pieska :-)
OdpowiedzUsuńCudnie dbacie o mieszkańców ptasich jeziora ..
Same sobie radza. Dokarmianie ich jest nawet niewskazane, stoja odpowiednie tabliczki, ale ludzie i tak wiedza lepiej i drob robi sie tlustawy i leniwy :)))
UsuńWszystkie zdjęcia zachwycają:) Ale ostatnie z Kirunia tak cudnie wyglądającą najbardziej:) Gorące przytulanki dla Kiry i jej Pani aga
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Agus, najwazniejsze, ze Kirusiowej lapeczce sie polepsza. :)))
Usuń