Kirus najpierw bawila sie troche z przygodnym kumpelkiem, pozniej dala nura w trawe i kwiatki i tyla ja bylo widac.
Poczlapalam za nia i polowalam na robale.
A Kirus wygladala od czasu do czasu zza gestwiny traw, jak przyslowiowy poldoopek zza krzaka.
Tak wiec, bedac czasowo dlugo na swiezym powietrzu, niespecjalnie dlugi dystans pokonalismy i mam nadzieje, ze psinie to nie zaszkodzi. Miala przynajmniej nieco przyjemnosci.
A zeby i mnie nie bylo smutno, Joasia z bloga Teren prywatny, rozjasnila mi zycie kolejna kartka z widokami Jej miasta (z kosciolem, a jakze!) i wlasnorecznie wykonanym magnesikiem, zeby kartka z lodowki nie spadla.
Niestety, podczas podrozy stalo sie nieszczescie i jednen z platkow sie ulamal, choc wszystko bylo tak pieczolowicie popakowane. Buuuuu..... Ale prawie nie widac.
I uklada sie, bo Kira juz nie kuleje, a to wlasnie bylo ostatnio naszym najwiekszym zmartwieniem.
Joasiu, dziekuje Ci najpiekniej!
Sliczne latajace futrzaki, ale szarego motyla jeszcze nie mialam okazji widziec. Moje psisko uwielbia lapac trzmiele, nawet nie przeszkadza mu ukaszenie... Otrzepie sie i atakuje dalej...
OdpowiedzUsuńKira jest ostrozna, na zwykle muchy klapie paszcza, ale te zadlace omija. :)))
UsuńPieknie udało Ci sie sfotografować owady Aniu! Są takie wyraziste. Chyba specjalnie Ci pozowały! A Kirunia szczęsliwa na łące, tak jak powinno być. Cieszę się, że już z jej łapką lepiej!:-)))
OdpowiedzUsuńNie chcialy pozowac, uciekaly i musialam uzbroic sie w anielska cierpliwosc, zeby je dopasc. :)))
UsuńDobrze, że z łapecką lepiej :) Robale są bardzo malowniczym i wdzięcznym obiektem do fotografowania, tylko czasem uciekają przed aparatem.
OdpowiedzUsuńA kartka i magnesik są bardzo miłym gestem :) Kawał drogi musiały przebyć, żeby do Ciebie dotrzeć.
UsuńZawsze uciekaja paskudniki jedne, kiedy tylko czlowiek chce podejsc blizej, im natychmiast podoba sie inny kwiatek. :)))
Usuń...piękna kolekcja Ci się na lodówce uzbierała. Bardzo dobrze, że u Kiry już lepiej. Cały czas ślemy dobrą energię. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPS. ...jak wrażenia po meczu???
Lekki niesmak po meczu, Niemcy sie nie popisali i gdyby nie wyglupy bramkarza, byloby cienko. Ale, jak to mowia, wszystko dobre, co sie dobrze konczy. Jestesmy krok dalej! :)
UsuńSpacery i ruch Kirze pewnie pomagają. Jest ok. :-)
OdpowiedzUsuńNa klawiaturze nie masz liter z ogonkami ? :-)))
Mam niemiecka klawiature, wiec musze pisac bez ogonkow. Ktos kiedys mi poradzil, zebym cos tam poprzestawiala i ogonki beda. Tak poprzestawialam, ze litery mi sie miejscami pozamienialy i w ogole nie moglam pisac. Z trudem powrocilam do poprzednich ustawien i juz wiecej nie eksperymentowalam. :)))
UsuńMusicie sie wiec meczyc przy czytaniu bezogonkowym. ;)
piękne te zdjęcia, i Kiruni i robali, polowanie wyjątkowo udane :) no i najważniejsze, że sunia ma się lepiej!
OdpowiedzUsuńRobale sa bardzo podstepne oraz podle, bo nie chca siedziec spokojnie, tylko sie kreca, jakby im kto soli na odwloki nasypal. ;)
UsuńO! Jest i pocztówka z mojego miasta w którym kiedyś mieszkałam...
OdpowiedzUsuńMasz na mysli te od Ciebie, czy jakas inna? :)
Usuńode mnie;)
UsuńFotograf z Ciebie , Aniu, pierwsza klasa.Fotki rewelacyjne. Ty masz oko!
OdpowiedzUsuńDzieki, Dorotka. :)))
Usuńcudne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuń:***
Dziekuje, Viki. :)))
UsuńFajnie, że z łapką Kiry lepiej. Zdjęcia super, strasznie lubię polne kwiaty i różne bzykadła, szczególnie trzmiele i motyle. A z czytaniem się nie męczę; umysł jakoś sam dopowiada co trzeba, chyba że wyraz bez ogonków ma odmienne znaczenie. Wtedy czasem mam wrażenie, że nie wiadomo, o co chodzi, ale tylko czasem, bo na ogół do zrozumienia wystarcza kontekst.
OdpowiedzUsuńNo niby powiadaja, ze pisanie bezogonkowe jest przeciw netykiecie, jest wyrazem niedbalosci i braku szacunku dla czytajacych. Ale ja nie mam innego wyjscia :)
UsuńPiękne owady i piękna łąka. Fajnie, że macie takie tereny spacerowe niedaleko. Cieszę się bardzo, że Kirunia już lepiej, pogłaskaj ją ode mnie czule.
OdpowiedzUsuńDzis od samego rana, w dniu swojego swieta PIES przyjmuje nalezne mu holdy. Nie omieszkam przekazac kolejnego holda od Ciebie. Z przyjemnoscia! :)))
UsuńTy to naprawdę masz oko do detali. Szacun - jak to się teraz chyba mówi wśród młodych :-)
OdpowiedzUsuńA co do meczu - wczoraj drugi raz dostawaliśmy z synem zawału. Ileż można?
Niewyspana jestem, bo ogladalam do samego konca, a potem musialam calm down, wiec troche potrwalo zanim polozylam sie spac. Balam sie tylko, ze beda karne i ze beda sie ciagnely do rana :)))
UsuńBardzo mi się podoba to zdjęcie z łąką na pierwszym i łebkiem Kiry na drugim planie. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tak Ci brakuje widoczków z kościołami, mogę się trochę postarać, jeśli chcesz i zebrać Ci prawdziwą kolekcję - ot tak na przekór wszystkiemu! :))))
A sio! A kysz! Nie po to stamtad wyjechalam, zeby mnie koscioly do Niemiec scigaly. :))) Tu jest ich malo i dobrze mi z tym. :))
UsuńWidzisz, jak cenne są polskie znaki. Nie na próżno ktoś swego czasu przekonywał o zasadności ich stosowania na pewnym znamiennym przykładzie. Że jest różnica, czy komuś robimy łaskę, czy ...laskę:))).
OdpowiedzUsuńJa chcac nie chcac, wszystkim zawsze robie laske :))) Nie mam innego wyboru. :)))
UsuńPiękna seria owadzia :)!...
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję Ci ślicznie za przesyłkę :)! Zakładki i przecudną kartkę :)... Sprawiłaś mi wielką radość, zwłaszcza, że przyszła wczoraj, w moje imieniny :D...
No wiec niech sie nazywa, ze tak celowalam. Wszystkiego najlepszego, L jak Lucy. ♥♥♥
UsuńTrzeba było zatytułować, "pole z kwiatkami" :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, ślicznie - co to znaczy mieć dobry sprzęt! Sama radość. :)
Ale to nie bylo pole, tylko... no wlasnie laka. :)))
UsuńRadocha pelna, nie moge przestac sie samochwalic tymi zdjeciami. ;)
Fajne macie te spacery. Psica przekochana jest:)
OdpowiedzUsuńPo smierci Fusla wydawalo mi sie, ze zadnego psa nie pokocham tak mocno, jak jego. A juz szczegolnie psa z odzysku, ktorego nie mialam od poczatku. Bardzo sie mylilam. :)
UsuńZachwycam sie zdjęciami:)))) Oczywiście, ze Kirunią również i ciesze się i oby boląca łapka była już tylko przeszłością:) Ślicznie wygląda Kira w kwiatach i chwastach.
OdpowiedzUsuńOna sama jest jak kwiatek, wiec dobrze pasuje w tym otoczeniu. :)))
UsuńOjej!... jednak się trochę połamało... :(
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, a Kira w kwiatach - no po prostu miód i malina! :)
Jak kto nie wie, ze sie polamalo, to nie spostrzeze. Wazne, ze trzyma kartke na lodowce. :)))
UsuńBuziaki, Joasiu. :***