Wszystko wokol takie zachwycajace! Kazde zdzblo kwitnacych traw, osty, przebarwione liscie w blasku chylacego sie ku zachodowi slonca i zziajana Kira, jak zwykle szczesliwa, ze moze polatac.
Klasyczne rumianki i resztki margerytek.
Z gory swietnie widac zarowno zabudowania sasiedzkiego Rosdorfu, jak i polozone na wzgorzach wschodnie dzielnice Getyngi.
Tu Kirunia calkiem sie zdziwila, ale trwalo to krotko i predko wrocila do typowego dla niej wentylowania.
Lipy sa w pelni rozkwitu, roztaczajac wokol odurzajacy zapach.
Co dziwne, pokazaly sie juz orzechy laskowe i jest ich zatrzesienie.
I jeszcze jakies dziwne owocki oraz zapoznione dmuchawce, za to imponujacych rozmiarow.
Pelno wszedzie bzykaczy, motyli i inszych robali, ktore bez najmniejszej zenady uprawiaja seks w miejscu publicznym, nie baczac na ranienie uczuc slomianej wdowki.
A dolem co rusz przejezdzaly ICKI, raz w jedna, raz w druga strone. Pomyslalam sobie, ze przydadza sie Liduszce do zbiorow.
I jeszcze na koniec kilka widoczkow. Na drugim zdjeciu widac nowy ratusz.
Miasto jest tak zielone, ze malo co widac domy sposrod drzew.
I to by bylo na tyle.
Dziwne owocki to owocki trzmieliny. Kirunia uśmiechnięta tak bardzo mi przypomina moją bokserkę Sunię, że aż...
OdpowiedzUsuńHanus, dzieki Tobie jestem o jedna rosline madrzejsza. Przyczyniasz sie do rozszerzania moich horyzontow.
UsuńA Kira ma w sobie przeciez pol boksera, wiec nic dziwnego, ze i Tobie, i Abigail przypomina Wasze ukochane bokserki, a Czerwonej Filizance jej uwielbiane pitbule. Bowiem Kiry druga polowa to staffordshire terier. :)
To masakra jakaś jest! Te owocki za 3 minuty będą czerwone, a za następne trzy spadnie śnieg! Nieee!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńA co powiesz na orzechy? One najbardziej kojarza mi sie z jesienia. NIEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!
UsuńA mnie to co?? Mnie też przypomina mojego ukochanego bokserka, przyjaciela z młodzieńczych lat!
UsuńA wiesz, ze nie wiedzialam? Jakos malo sie chwalilas swoim boksiem, wiec mi umknelo. :)
Usuńśliczne zdjęcia jak zwykle.
OdpowiedzUsuńcałym czasem się zastanawiałam co to za kwiaty takie jak margerytki tylko mniejsze i z inną łodyżką i już wiem. nie myślałam, że to jest rumianek...
I tym sposobem wszyscy wspieramy sie wzajemnie w poznawaniu roslin. Hana oswiecila mnie w trzmielinie, ja Ciebie w rumiankach :)))
UsuńPięknie wygląda, bardzo pięknie...
OdpowiedzUsuńTyle zieleni jak nie w Niemczech...
Zdziwona jestem , bo moje wyobrażenia są inne :-)))
Ładne tereny do spacerów z psem...
I tu sie mylisz, Krysiu, a wlasciwie myli sie Twoje wyobrazenie. Niemcy sa bardzo zielone, miasta bardzo dbaja o zadrzewienie, parki i w ogole o tereny zielone.
UsuńJuz z moich zdjec mozesz sobie wykreowac obraz, jak bardzo jest u nas zielono, nawet w miastach. :)))
Pozwolę sobie sie wtrącić ,chcę potwierdzić twoje słowa . Znam przemysłowy rejon Niemiec i oni wszystkie stare kopalnie i inne tereny przemysłowe przekształcaja w parki i tereny rekreacyjne ,wykorzystując całą infrakstrukturę ,adoptując ją do nowego przeznaczenia . Wszystkie cieki wodne otoczone są zielenia . W trakcie ostatniego pobytu ,kilka lat temu , byłam w parku utworzonym na terenie byłej bazy wojsk amerykańskich . Olbrzymi teren fantastycznie urządzony ,z terenami przeznaczonymi do różnego rodzaju wypoczynku . Szczególnie podobają mi się ich różne urządzania wodne różnego rodzaju fontanno podobne obiekty ,wyposażone w pompy ,służące do zabawy ,nie tylko dzieciom ,bo Niemcy potrafia się świetnie bawić .
UsuńPierwszy przyklad z brzegu, zlikwidowano slynne lotnisko Tempelhof w Berlinie i dilerzy juz sobie ostrzyli pazury, jakiez to oni tam biurowce-srowce pobuduja, jakie beda mieli zyski i w ogole. Na co berlinczycy postawili weto i zazyczyli sobie tam terenow rekreacyjnych. Vox populi, vox dei. Dilerzy oddalili sie z ogonami na kwinte, a na miejscu lotniska powstaje cos fajnego, co bardziej bedzie ludziom przydatne od nowych wiezowcow. Teren polozony jest praktycznie w centrum, wiec zyski bylyby nieobliczalne, a tu zonk!
Usuńpowtórzę po raz kolejny - pięknie tam macie :)
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że wiele osób zamiast ruszyć się z domu woli siedzieć przed telewizorem albo komputerem i nawet sami nie wiedzą ile tracą...:)
Pięknego weekendu :****
To tez, ale trzeba miec gdzie wychodzic. Ja mam to szczescie, ze mieszkam na samym skraju miasta, wiec kilka krokow i jestem na wsi. Nie do przecenienia, kiedy ma sie psa. Przy czym do srodmiescia mam 5 minut autem lub autobusem. Optymalne polozenie!
UsuńZa pieknie dzisiaj nie jest, nie ma raczej szansy na slonce i termometr pokazuje jedynie 14°, ale co najmniej nie pada, wiec sie wyjdzie :)))
Buziaki :***
miło popatrzeć na takie widoki w zimny, deszczowy dzień. przez okno widzę tylko zapłakane pola i drzewa. zielono u was, lubię zieleń.
OdpowiedzUsuńw warszawie mieszkałam w bardzo zielonym zakątku. też takie bywają, a nawet coraz ich wiecej w dużych miastach:)
To sa zdjecia ze srody, wtedy byl ostatni sloneczny dzien, pozniej juz tylko gorzej, wiatr na przemian z deszczem i niskie temperatury. Podobno ma nam sie w niedziele poprawic.
UsuńA w Warszawie babcia mieszkala przy nieboszczce kinie Moskwa, wiec do Lazienek mialysmy rzut beretem. Teraz i w Polsce sie zmienia, bardziej dba sie o zielen miejska, ale do stanu w Niemczech jest jeszcze ho ho i ciut ciut. Tutaj to juz obsesja.
Dziękuję za ICE, Panterko :)) Wrzuciłam sobie do adekwatnego folderka, z adnotacją, że od Ciebie :))
OdpowiedzUsuńWeźcie, nie straszcie tą jesienią. Dopiero dzisiaj lato się zaczęło! A orzechy laskowe widziałam we Wrocławiu, podobnej wielkości, jak u Ciebie, w Getyndze.
Fajne masz te tereny do spacerów.
Z ICKIEM cala przyjemnosc po mojej stronie, w miare mozliwosci bede Cie dopieszczac pociagowo :))
UsuńDobrze, ze mam gdzie lazic, inaczej nie wytrzymalabym w miescie. Coraz bardziej brzydna mi ludzie i coraz silniej odczuwam tesknote za natura. ;)
Zielono i kolorowo prawie jak u mnie na działce. :)) Znowu sprowadziłam kilka nowych roślin nie mam już miejsca ale i tak coś tam upchnę. :) Z pieskiem na razie nie wychodzę na dłuższe spacery, u nas koszą kasiorę: - straż miejska do spółki z policją, pies bez smyczy nie ma prawa chodzić, nawet poza osiedlem w lesie w parku i chociaż na osiedlu dużo zieleni i mnóstwo wolnej przestrzeni jak to na Widzewie :) nie wolno spisują i się płaci, a i bez kagańca i jeszcze na pewno trzeba trzymać na rękach bo się niektórzy i tego czepiają. :( Gdy widziałam w Szkocji ten ludzko zwierzęcy świat, gdzie nikt pyska (twarzy) nie darł ze pies bez smyczy lata po parkach, nad brzegiem morza, nad rzeczką, to żal mi było naszej szarpaniny ze "służbami". Tam widziałam psy na smyczy w mieście na ulicach i w autobusach tylko. Fajnie masz że w Polsce nie mieszkasz.
OdpowiedzUsuńJa troche ryzykuje spacerowaniem bez smyczy, bo do konca lipca jest w zasadzie obowiazek uwiezi dla psow, z uwagi na okres wysiadywania i rozrodu malych zwierzatek. Gdyby mnie zlapali, musialabym tez wybulic. Poza okresem ochronnym mozna juz puszczac pieski luzem, pod warunkiem, ze sa lagodne. O tym decyduje wlasciciel. Podobnie z kagancami, nie ma zadnego obowiazku, nawet w srodkach komunikacji, chyba, ze wlasciciel sam nie jest psa pewien lub zwierze wykazuje zachowania agresywne. Ale od tego sa szkoly i mozna je skorygowac, a psa usocjalizowac.
UsuńKiedy przyjezdzamy z psami do Polski, tez chodzimy bez smyczy i kaganca, ktorego nawet nie mamy na stanie. Kira inaczej sie nie wysika, nie mowiac o tym drugim. :)
fajna wycieczka. Chyba sama ruszę z moim podopiecznym, który szuka domu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jesli tylko nie pada, to szkoda siedziec w domu... :)))
Usuńdziś padało ale pies piszczał musiałam iść... cztery lata a zachował się jak szczeniak....
UsuńKirus ma osiem, a czesem szaleje jak malolata. :))
UsuńOj biedaku... I te bzykacze... No... ;/... :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia fajne :D
Bzykacze robily mi najwyrazniej wbrew :(
Usuń...wszędzie tylko ten seks i seks. Człowiek spokojnie nie może przejść, he he he. Piękny spacer...
OdpowiedzUsuńA w dodatku chlop za granicom :(((
Usuń...he he he...
UsuńTu nie ma nic do smiacia :(
UsuńJak słonecznie u Ciebie :)...i pięknie, to fakt.
OdpowiedzUsuńSlonecznie... bylo, teraz juz jest paskudnie od dwoch dni. Ale pieknie jest nadal, mimo go****nej pogody :)))
UsuńDajcie spokój z tą jesienią.Sio, na razie przywołujemy piękne ciepłe dni .
OdpowiedzUsuńTrzmielinę bardzo lubię,jest szalenie fotogeniczna.Podoba mi się w niej wszystko,od kory po owocnię;)
Piękne zdjęcia robisz Pantero! Głaski dla zwierzyńca:)
Dora, ani sie obejrzysz, jak ta wstretna jesien nadejdzie. Mnie te orzechy przerazily ;)
UsuńDziekuje za uznanie :)))
u mnie taka koniczynka stoi w kieliszku, małe łapki nazrywały i wręczyły ze słowami "dla ciebie babciu" :) przyroda piękna, ale mnie Kirunia najbardziej się podoba :)
OdpowiedzUsuńBuuu... Ja nie mam takich malych lapek do wreczania koniczynek. :(
UsuńA jak kiedys sie dorobie, to beda mi gadac po obcemu. Buuu...
Też uwielbiam dostrzegać wszystkie drobiazgi, zieleń, robaczki, zwierzaczki, kwiaty, chmury itd .... Niektóre są tylko przez ''chwilę'' do następnego roku .... a to dłuuuuuuugo...
OdpowiedzUsuńDo nastepnego roku czlowiek zdazy zapomniec i cieszy sie kazdym badylkiem od nowa :)))
UsuńKciuki gwarantowane!Żeby wszystko poszło sprawnie i dobrze,a Kira mogła cieszyć się bieganiem!
OdpowiedzUsuńCiasta imponujące, oczywiście ślinka leci,bo ja to jestem pies na ciasta:)
Wszystkiego dobrego dla Córci:)
Bułka jaka przytulańska,a jak z posikiwaniem,juz mineło na dobre?