Poogladali balkon, antene i jej zamocowanie, potwierdzili brak uszkodzen, o kociej siatce nawet sie nie zajakneli, ale to nic nie znaczy, bo nie o siatke tu chodzilo. Zawsze moga sobie o niej przypomniec w odpowiedniej dla nich chwili. Po czym rozsiedlismy sie wygodnie w salonie.
Ichni adwokat z tym kierownikiem znow gadali od rzeczy, powolujac sie na argumenty z wymiany pism miedzy prawnikami, m.in. ze zyjemy w Niemczech juz tyle czasu, ze nie powinnismy miec potrzeby utrzymywania kontaktow z Polska. Ja skontrowalam, ze zyjemy we wspolnej Europie, wiec mam prawo ogladac, co mi sie podoba i w jakim jezyku mi wygodnie, a ich dwa programy za 8 euro w miesiacu moga sobie wsadzic.
Na co oni, ze mamy internet (moglam schowac lapka, nie pomyslalam zawczasu) i mozemy ogladac polska telewizje internetowa. No to ja na to, ze maz niekumaty w temacie komputerowym, a poza tym to ja potrzebuje lapka do innych celow niz ogladanie w nim telewizji. Ich papug na to, ze moj maz moze sie nauczyc obslugi komputera. Wtracil sie sedzia, pytajac o wiek mojego slubnego, a po otrzymaniu odpowiedzi orzekl, ze nie mozna wymagac od osoby w tym wieku znajomosci albo przymusu nauki komputera. Oni zas na to, ze mozna ustawic za pomoca jakiegos urzadzenia, ktore trzeba sobie kupic, ogladanie tej telewizji internetowej na ekranie telewizora. Czyli koszty na fachowca, ktory to poustawia i na samo urzadzenie. W zyciu!
Taka bezsensowna wymiana zdan trwala w najlepsze, ja w miedzyczasie zaprezentowalam zdjecia z osiedla i spytalam, jak to jest z tym rownym traktowaniem, na co oni, ze teraz wszyscy lokatorzy dostali pisma z zaleceniem zdjecia anten. I tu wtracil sie nasz adwokat, dlaczego wszyscy inni dostali pisma datowane dopiero 16 lipca (kiedy znany byl juz termin naszej rozprawy), skoro nam nakazali zdjecie anteny juz rok temu i ze to wyglada na szykany. Niechetnie przyznali, ze to ich blad. Ja na to, ze od 16 lipca do teraz minelo 13 dni i jakos nie widze, zeby ktokolwiek sie tym przejal, bo anteny wisza, jak wisialy i to nie w glebi balkonu, jak u nas, ale na samym froncie, a nawet przybite do fasady lub dachu. Dodalam jeszcze, ze juz widze jak ci wszyscy muzulmanie na wyscigi sciagaja swoje anteny, nie pisnawszy slowa o dyskryminacji i faszyzmie Niemcow.
Z kazda minuta coraz lepiej widoczne bylo, ze sedzia jest po naszej stronie. To zreszta ten sam sedzia, ktory przed laty wydal korzystny dla nas wyrok w sprawie anteny w starym mieszkaniu. Tamci, widzac niesprzyjajacy dla siebie obrot sprawy, nagle zmienili front, proponujac jako ugode przyslanie nam swojego fachowca komputerowego, ktory wszystko nam poustawia i dodatkowo zakup tego urzadzenia na wlasny koszt. Zgodzilismy sie wstepnie, pod warunkiem, ze nie ucierpi na tym manewrze nasz staly telewizyjny repertuar i ze ja bede mogla rownoczesnie korzystac z innych uslug sieciowych, podczas gdy moj maz bedzie np. ogladal tv. Oni nie byli w stanie odpowiedziec, czy taki uklad jest w ogole mozliwy. Jedynie po spelnieniu tych warunkow, bedziemy gotowi na zdemontowanie anteny.
Sedzia cos jeszcze zagadal w dyktafon i po 40 minutach wyszli, a z nami zostal tylko nasz adwokat, ktory stwierdzil, ze na 90% mamy wygrana. Wyrok na pismie mamy dostac niebawem. Z pewnoscia nie obedzie sie bez apelacji, jak to mialo miejsce poprzednim razem i moze sie zdarzyc, ze landowy sad wyzszej instancji wyda wyrok dla nas niekorzystny. Na razie jednak antena zostaje, komputerowiec ze spoldzielni ma sie u nas zameldowac i razem mamy wyprobowac mozliwosci telewizji internetowej. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Mam wiec za soba prawdziwie sadny dzien. Bede na biezaco sprawozdawac dalszy ciag tej smiesznej historii.
Piersza?
OdpowiedzUsuńPonawiam swoją opinię, absurdalne to wszystko. Taka duperela, a taka heca.
UsuńFaktycznie śmieszna historia, ale ile kłopotu!
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że takie farsy się tam u Was odbywają:)).
OdpowiedzUsuńJaja jak berety :)
OdpowiedzUsuńKazdy racje swoje ma, a prawo musi byc przestrzegane. Oni boja sie po prostu precedensu, bo jesli ja dostane korzystny dla mnie wyrok, anteny posieja sie na cylym osiedlu. Jakby sie juz nie posialy i nie byly przez wiele lat przez nich tolerowane. :)
OdpowiedzUsuńUff. Czułam się jakbym tam była z Wami. Oczywiście Aniu po Twojej stronie:)))
OdpowiedzUsuńBez sens i głupota. Jak można powiedzieć, że po długim przebywaniu gdziekolwiek nie potrzeba już kontaktu z ojczyzną? A nawet z jakimkolwiek innym miejscem.... ? Jakiś absurd. Ale takich w tej całej hecy jest więcej. ..
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Panterko.
Ano, wszystko to bez sensu, ale nadal nie mozna byc pewnym ostatecznego wyroku. Laska sedziowska na pstrym koniu jezdzi...
OdpowiedzUsuńCiekawa historia...
OdpowiedzUsuńCzyli w Polsce to my musimy uznawać prawa innych narodów i unijne a w Niemczech jak im się pododba...
Taki rozkaz mają z góry ??
A Ty jak rasowa Polka musisz mieć swoje zdanie ?? :-)))
Nie możesz się dostosować do rozkazów ?? :-))))
I dlatego Polacy tak dobrze radzą na świecie, bo myślą.
Inteligentny naród, inteligentny :-)
Dlatego wlasnie nas szykanuja, ze nie poddajemy sie biernie ich durnym przepisom. To sa wewnetrzne przepisy spoldzielni, ich domy, wiec moga robic, co chca.
UsuńTaki drobiazg a nerwy szarpie.Miłego dnia i całuski dla Kiruni i koteczek.
OdpowiedzUsuńMogłaś jeszcze powiedzieć, że komfort oglądania tv na ekranie komputera jest o wiele mniejszy i bardziej męczy oczy. Można by ich potem oskarżyć o uszczerbek zdrowia. Albo zażądać sfinansowania specjalnych okularów, z antyrefleksem, a co!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, farsa!
Totez dlatego wlasnie chca nam zafundowac ten przekaznik, czy jak to tam sie nazywa, zeby mozna bylo ogladac na duzym ekranie telewizora. :)
UsuńKoszmar jakiś! Te przepisy zachodnie a zwłaszcza unijne kazą wszystko unifikować, ludzi w jakis wygodny dla nich schemacik wrzucać. Dziwne, że masz potrzebę kontaktu z ojczyzną??? No, to sie w głowie nie mieści! Nie lubię Niemców z wiadomych przyczyn, ale myslałam, że znormarnieli i szanują wolnosc obywatelską. Tymczasem dalej beton!
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Panterko! Jestem dumna z Twojego postepowania i logicznych argumentów, którymi jak rekawa zasypywałaś tych tępych biurokratów!
Anusiu!Ciepłe pozdrowienia zasyłam i zyczenia dobrego dnia - mimo wszystko!:-))***
Buzinki, Olenko. :***
UsuńNie bardzo rozumiem, dlaczego nie możesz mieć anteny na balkonie?
OdpowiedzUsuńMoże "szpecisz" krajobraz osiedlowy?
Regulują to jakieś przepisy?
Bo u nas, z tego co wiem panuje w tym temacie zupełna dowolność.
Wlasnie dlatego i jeszcze ze strachu, zeby inni nie zaczeli mnie nasladowac, bo se rady nie dadza z nadmiarem anten.
UsuńNie rozumiem, dlaczego czepiają się Twojej anteny? Przecież to Twój balkon. A ponoć Niemcy cenią sobie wolność.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy z muzułmanami też tak będą walczyć.
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja tez umieram z ciekawosci? :)))
UsuńŚmieszny fakt, fakt. Wobec ostatnich Twoich przejść, to pyszna bułeczka z masłem, no i rozprawa w domu! Można się tylko pośmiać i pogratulować, że większych problemów tam nie mają. Gupki.
OdpowiedzUsuńTo się będzie ciągnęło jak lazanie.. nie wierzę, że inni zdemontują bez krzyku
OdpowiedzUsuńKiss
No właśnie, nie dotarło do nich, że ta antena dla wielu to jak antenat?
OdpowiedzUsuńŁadne kwiatki :D
No cóż:(prawo to prawo ale niech obowiązuje wszystkich w koło...
OdpowiedzUsuńspółdzielnie - szkoda gadać...
OdpowiedzUsuńAle farsa ... A niby prawo jest dla ludzi ;)
OdpowiedzUsuńMieszkań własnościowych też to dotyczy ?
Nie, z wlasnym domem robisz to, co chcesz. Tyle ze gdybym miala dom, antena bylaby na dachu, a nie na balkonie. :)
UsuńA to tak jak u nas .
UsuńMam lepiej bo to moje mieszkanie i mogę robić co chcę ;) Oczywiście w granicach rozsądku. Ważne żeby nie szkodzić innym mieszkańcom.
Kciuki za wygraną ,albo chociaż na dogadanie się ;))
Prawdziwa farsa. Zabawne. Czy ludziów tym jakąś mokrą wodą poczęstowałaś? A wiek męża nic nie ma tu do rzeczy, ma prawo on oglądać gdzie chce i jak chce nie koniecznie tam gdzie mu nakazują. Wrrr
OdpowiedzUsuńPARANOJA!!!! i brak słów
OdpowiedzUsuńPopieram przedmówczynię PARANOJA. Widać nie tylko u nas potrafią z igieł zrobić widły...
OdpowiedzUsuńAle najfajniejsze w tym wszystkim jest że Wysoki Sąd przychodzi do Ciebie a nie Ty do Wysokiegto Sądu :-)))
OdpowiedzUsuńNo to przegapiłam taki serial... Ale trzymam kciuki za Wasz wyrok, oby pozytywny. W końcu do diaska, nie wyobrażam sobie, żeby u nas antenę kazali ściągać z balkonów!
OdpowiedzUsuńDobrze, że walczycie!
ordnung musi być a nie jakaś tam samowolka:)))
OdpowiedzUsuńArgument o "niemaniu" potrzeby kontaktu z Polską to kompletna żenada.
OdpowiedzUsuńNic nie psujecie ani nie dziurawicie. W umowie najmu nie ma obowiązku oglądania tv kablowej ani zakazu korzystania z satelitarnej. Chyba nie ma, prawda? Zatem, jak to mówią, co nie jest zabronione - jest dozwolone.
Mam nadzieję, że cała ta heca skończy się pozytywną dla was decyzją.