Niektorych z Was dopadla juz zima, gdzie indziej calkiem jeszcze zielono, choc drzewa coraz bardziej lyse. W Ameryce zima tak dopadla, ze jeszcze sie na dobre nie zaczela, a juz wszyscy maja jej dosyc. Dwa dni sniegu i juz ofiary smiertelne, zgroza! Mam nadzieje, ze u nas nie bedzie tak ekstremalnie. Kto to jednak wie? Rabunkowa gospodarka zasobami naturalnymi prowadzi do coraz wiekszych anomalii pogodowych, albo zimy nie ma w ogole (co ja sobie zreszta bardzo chwale), albo zimy sa ekstremalne. Chyba pora sie obudzic z tego samozadowolenia i slepej pogoni za pieniadzem, inaczej sami siebie skazujemy na zaglade...
U nas jeszcze jesiennie, wprawdzie schylkowo i w gotowosci do zimy, ale na tegoroczny listopad nie ma co narzekac, rozpiescil nas dostatkiem slonca i wrzesniowymi temperaturami. Mnie nawet ominal coroczny listopadowy spleen, bo slonca mialam dosyc, zeby naladowac akumulatory.
I to samo miejsce tydzien pozniej.
No proszszsz...jaki kapryśny!
OdpowiedzUsuńOn klimat czy on listopad? :)
UsuńOn klimat w onym listopadzie:)).
UsuńI wszystko jasne! :)))
UsuńByła piękna jesień, ale się schowała we mgle :(
OdpowiedzUsuńI tak nie mozna narzekac na ten listopad, byl w przewadze piekny. :)
UsuńZgadza się anomalia pogodowe to nic dobrego. U nas zimno, ale śniegu brak. Z jednej strony dobrze:))
OdpowiedzUsuńIm pozniej zima nadejdzie, tym wieksza moja radosc. :)
Usuńbrrrr..... ile jeszcze do lata....
UsuńW takich przypadkach zaluje, ze nie jestem bocianem, zeby sobie odleciec do cieplych krajow...
Usuńprzybijam piateczkę, Aniu :***
Usuńnie znoszę zimy brrrrr
To cho, Vikus, odlatujem dzies na antypody. :)))
UsuńJa tam nic nie mówię,ale chyba nie oderwały byście się od ziemi:PPP
UsuńMyyy? Spoko, Oreczko, my jak te motylki - wiatr by nas zaniosl... :)))
UsuńNie mam głowy do mguy, bo przeczytałam wypowiedzi S. pod poprzednim postem.
OdpowiedzUsuńMoze nasza kolezanka przemysli i choc troche sie zmieni....
UsuńZa dużo się u mnie dzieje, żebym się przejmowała listopadowymi ciemnymi pogodami, deszczami, słotą i brakiem słońca.
OdpowiedzUsuńChociaż i mnie trochę czasem smutnawo, kiedy coś poza pogodą nie idzie, ale jeśli inne sprawy układają się, jak po sznurku, to cała przyjemność po mojej stronie.
Pozdrowienia!
U mnie tez listopad bogaty byl w wydarzenia, a w zwiazku ze sprzyjajaca pogoda moglam byc sporo na powietrzu i dzieki temu tez jakos przetrwalam go bez wiekszych perturbacji depresyjnych. Takie listopady moge polubic... :)))
Usuń:***
Listopad był piękny! Ja też chyba uniknęłam jesiennej chandry, ale nadmiernej ochoty na czekoladę i banany w tym czasie nie uniknęłam, co ma fatalne skutki:( Przeczytałam gdzieś, że banany to naturalne antydepresanty, zatem organizm jednak wie, co robi.
OdpowiedzUsuńJa czasami lubię mgłę. Jest taka tajemnicza, chłodna... A czasami się jej boję.
ZImy nie lubię:(
Podoba mi się poprzedni post:)))
UsuńJa tez jestem zwierzeciem swiatolubnym i brak onego wprawia mnie w melancholie. Kiedy jeszcze dodatkowo pogoda nie pozwala wytknac nosa z domu, szukam na gwalt sznura, zeby sie powiesic. I tez zazeram sie slodyczami! :(
UsuńPoprzedni post kosztowal mnie sporo emocji, zwlaszcza komentarze pod nim. :(((
UsuńNo to siem ciesz,że ja siem nie odezwałam:)
UsuńA tak na Ciebie liczylam... ;)
UsuńKomentarze wywołały emocje, to fakt, ale ten post był bardzo potrzebny. Dobrze, że pojawiły się różne komentarze, bo ludzie mają przecież różne spojrzenia na ten sam problem, wielu się nie odzywa, a niektórych można przekonać do swoich racji albo chociaż skłonić do przemyśleń:)
UsuńA ja raczej watpie, ze moje zaangazowanie w temat cokolwiek przyniesie dobrego. Niektorzy sa calkiem niereformowalni i tak silnie przekonani o wlasnej racji, ze nic do nich nie trafia. Jak ten "behawiorysta" - fachowiec od siedmiu bolesci.
UsuńAle tak długo było ciepło - więc wspaniałomyślnie zgadzam się na to zimno brrrr - nie lubie .
OdpowiedzUsuńFajnej soboty życzę :)
Zimno jeszcze nie jest tak paskudne jak sloty i szarugi, w koncu mozna sie jakos okutac i wyjsc sobie na spacer. Gorzej, kiedy pogoda zmusza do tkwienia w chalupie, mozna dostac bzika. :(
UsuńDzis co najmniej nie pada, wiec moze uda sie spedzic te sobote nienajgorzej. Wzajemnosci! :***
U mnie wciąż gorące południe. Opadły już wszystkie liście z drzew i zaczynam nosić rajstopy, więc pierwsze symptomy nadchodzącej jesieni już są :)
OdpowiedzUsuńFrau Be, Ty gdzies w Afryce zyjesz? Jakie gorace poludnie? Zimno jest jak na Syberii :(
UsuńTaaaaa... w Afryce. Jeszcze trochę i Ebolą będę zarażać :) To afrykańskie miasto podkarpackie znane jest z tego, że kobiety są gorące! I dopiero jesienią odżywają, bo temperatury robią się znośne.
UsuńWiele sie nie pomylilam, tam takie samo zaludnienie jak w Kairze.
UsuńI klimat podobny :)))
Lubię zime ale tylko podziwiać przez okno.Dzisiaj przymroziło tak,że woda mi zamarzła w kranie na zewnątrz.Jednym słowem zaskoczyła mnie tak jak naszych drogowców.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdybym nie musiala jezdzic autem, pewnie tez zima nie bylaby mi straszna, a tak... :(
UsuńBuzinki, Halus :***
dzisiaj kiedy wyszłam z psem to myślałam, że zamarznę.. i chociaż śniegu jeszcze nie ma to czuć zimę w powietrzu.... oj nie lubię... :/
OdpowiedzUsuńa anomalie wszelakie mnie przerażają...
:*****
Taka anomalia, jak w tym listopadzie, zupelnie mnie nie przeraza, wprost przeciwnie, jestem zachwycona!
Usuń:***
Właśnie zauważyłam, że tej jesieni byłaś w dobrej formie. Nie dziwię się, jesieni tego roku była przepiękna po prostu. Na twoich zdjęciach też. Ja lubię mgłę, nawet bardzo. Świt robi się taki nierzeczywisty.
OdpowiedzUsuńTen blok na pierwszym zdjęciu - ohyda psująca widok.
Ale za to jaki widok z okien tego bloku, tylko pozazdroscic mieszkancom. :)))
UsuńTo chyba pierwszy listopad w moim zyciu, kiedy nie popadlam w melancholie. Jakie to fajne uczucie, kiedy spodziewasz sie najgorszego, a tu nic. ;)))
A w moim życiu to chyba pierwszy listopad, kiedy popadłam w melancholię... nawet nie wiem, czy słońca było dużo, czy mało, choć pamiętam jakieś przebłyski.
OdpowiedzUsuńDziś jest piękne słońce, za to o ósmej było -9 stopni, a teraz jest -6 !!!
Wiem, Ninus, nawet najpiekniejszy maj to koszmar w tych okolicznosciach... Potrzeba czasu, by sie uspokoic, bo zapomniec sie nie da... :(
UsuńTemperatury iscie bestialskie, u nas jest +4. Tez zimno! :)
Piękna jesień tam u Ciebie, u nas początek Listopada dość długo był ciepły zachęcający do spacerów a potem buro buro i znowu buro bleee
OdpowiedzUsuńAle i tak się nie poddaję, mam witaminę D3 zjadam ... czasem :)
Jesien sie nam udala, wlasciwie to nawet jeszcze trwa, choc juz prawie grudzien, ale slonce schowane za gruba warstwa chmur. :)))
UsuńJesień była piękna . Mało mokrych , ponurych dni i tak jak u Ciebie uwieczniona pięknie:) Zdjęcia mgielne tez urocze , szczególnie ostatnie .
OdpowiedzUsuńAniu przeczytałam dopiero dziś o pieskach - poprzedni post. Wszystkie komentarze również. Ciekawy post i świetne uwagi.
Pozdrawiam serdecznie
Oj, chyba nie wszystkie komentarze sa godne pochwaly! Stad pewnie tyle psich nieszczesc na swiecie, skoro wlasciciele takie maja nastawienie... :(
UsuńBuziaczki :***
tak Aniu , są różne komentarze ale widać jakie jest podejście. Dobrze, ze są dyskusje , które dają do myślenia i na pewno po części zmienią myślenie i podejście nawet tych najbardziej zatwardziałych.
UsuńNiektorzy sa niereformowalni, ale nie ustaje w probach, moze cos tam do glow trafi... :)))
UsuńA u nas jest już mróz i nie ma liści...
OdpowiedzUsuńŚniegu nie ma...
Nie lubię zimy, nie lubię...
To jest nas wiecej! Pakujmy wiec psy i koty i wyruszajmy tam, gdzie cieplej. :)))
Usuńu mnie mróz, niech go szlag! nie wszystkie roślinki zabezpieczone dokładnie.... no, ale po co, skoro ma się ocieplić?
OdpowiedzUsuńja już zapomniałam jaki był listopad :( :(
słoneczko świeci, dzień krótki, koty doopki grzeją na słoneczku....
Listopad to jeszcze jest, zeby nie bylo pomylek. :)))
UsuńTeraz zacznie sie cos znacznie gorszego: okres przedswiateczny! Juz sie boje! ;)
Mnie też dolne policzki dziś przymroziło na spacerniaku.Trza cosik naciągać na się dodatkowo:)
OdpowiedzUsuńSzalem sie okutaj po oczy, zaloz rekawice i welniane reformy, co by Ci zadek nie zamarzl :)))
Usuń-8 stopni o 6 rano ;)
OdpowiedzUsuńLubię lekki mróz,ale ten pierwszy jest jakiś bardziej zimny.A powinnam już przywyknąć ;]
A z tym jesienno-listopadowym samopoczuciem to nie wiem jak to jest.Wydaje mi się,że moje nie jest zależne od pogody,choć paznokcia nie dam uciąć za te myślenie ;)
Mnie też niektóre komentarze przyśpieszają bieg krwi w żyłach,ale mówię sobie:nie wszyscy muszą mieć takie podejście jak ja.Ale o tym nie tutaj ;)
Oesu! Az mi zimny dreszcz po plecach przeszedl. Jakos zle sie dzisiaj czuje, jakby mnie przeziebienie dopadalo. Wezme aspiryne, popije miodem z cytryna i poloze sie do lozka. :(((
UsuńNa przeziębienie najlepszy jest sok z czarnego bzu-działa m.in. napotnie i z rokitnika-ma dużo witaminy C.Ponadto ja stosuję parzenie/moczenie nóg w gorącej wodzie (może być z solą),ciepłe skarpety i do łóżka z mruczącym kotem( Chłop też może być ;D).
UsuńCzosnku nie proponuję tylko mieduchę linkuję ;]
http://www.wielkiezarcie.com/recipe46809.html-dodaję jeszcze sproszkowany imbir i kardamon
Trzym się zdrowo ! ;)
Nie mam pod reka soku z czarnego bzu ani roznych innych takich. Pije, co mam.
UsuńTroche pospalam i zaraz mi lepiej. :)))
Mogę dać zarobić poczcie ;)
UsuńNie wyglupiaj sie, Jaska, w poniedzialek sobie uzupelnie. Dzieki bardzo ♥
UsuńA ja nie lubię listopada, takiej pogody i marznąć. Zimno ale śniegu nie ma czyli lipa.
OdpowiedzUsuńNormalnie to ja go tez nie lubie, jednak tegoroczny nie dal mi powodow, wiec obleci. :)))
UsuńA sniegu to wprost nie znosze, boje sie po nim jezdzic.
U nas było dzisiaj -4 i zimny wiatr. Ale co tam, pojechaliśmy na zawody, piątkę zaliczyliśmy mimo zimna i mrozu :)
OdpowiedzUsuńJak chcesz, Panterko sobie zimę w Nju Jorku pooglądać i inne niż u nas ptaszki w karmniku, to zerknij sobie w link, który Emka znalazła : http://cams.allaboutbirds.org/channel/40/Cornell_Lab_FeederWatch/
Naleweczką go, naleweczką ;)
UsuńDzisiaj siedzialam w domu, nienajlepiej sie czuje, chyba jakis syf mnie atakuje. :(
UsuńZa ptaszki dziekuje. :)))
Zrobilam blad, chcialam poprawic i teraz Twoja odpowiedz znalazla sie NAD tym, co skomentowalas he he he.
UsuńAcha, Ithaca nie jest w Nowym Jorku, ale w stanie Nowy York, taki maly niuansik :)
Co nie oznacza, że naleweczka nie pomoże ;))
UsuńNo to mała różnica z tym stanem, a miastem, faktycznie hrehre .... doczytałam za pomocą translatora, że to jakiś rezerwat jest ... I tak tam nie pojadę, chociaż sobie pooglądam :)
Mam naleweczke od Orki, moze sprobuje lyknac. :)))
Usuń:))... U nas podobnie. Z dnia na dzień zmiana, a teraz już szron, w górach śnieg...
OdpowiedzUsuńRaz juz skrobalam rano samochod, to jest dla mnie pierwszy objaw zimy :(
UsuńListopad bardzo nas rozpieścił :) ale już niestety idzie zima :/ też wolałabym, żeby jej nie było, jednak taka kolej rzeczy... na szczęście po zimie będzie piękna wiosna i LATO, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTa wiosna wydaje sie jeszcze tak odlegla... Nie wiem, jak ja to przetrwam.
UsuńPelny survival! :(