Poumawialysmy sie z artystka, powymienialysmy adresy i numery kont, zaplacilam i czekam. Urodziny byly 13 stycznia, Beata wyslala lale 5.01. wiec czasu bylo dosyc. A raczej byloby, gdyby nie... no wlasnie, cos stalo sie z paczka miedzy WER w Warszawie (6.01.), a lotniskiem we Frankfurcie (12.01.) Obie sledzilysmy goraczkowo droge naszej lali od Beaty do mnie. Przez tydzien jej losy byly nam nieznane, Beata denerwowala sie, bo termin urodzin naglil, ja tez, bo jak isc do dziecka z pusta reka.
Poszlam jednak, bo przesylka dotarla dopiero 15 stycznia, a i tak obie z Beata skakalysmy do gory z radosci, ze sie w ogole odnalazla. Mogla przeciez zaginac na ament.
Nadeszla wiec i zaraz wzbudzila wielkie zainteresowanie moich corecek.
Fajne ma galotki, co nie? A ostatnie zdjecie to moja reklama rekodziela Beaty Raczynskiej.
W najblizszych dniach wybiore sie do malej, zeby dac spozniony prezent.
Ja tam nie wiem, ale powoli mam wrazenie, ze moje starania calkiem Was nie obchodza. No bo glowkuje, wymyslam, organizuje konkursy, w ktorych mozna sie pobawic slowem, a potem nawet cos wygrac.
ZADNEGO ODZEWU !!! Co z Wami? Jeszcze nie przeszlo swiateczne lenistwo?
Skupcie sie wreszcie, zlapcie za piora, zatemperujcie olowki i DO ROBOTY !!!
Piękna jest ta lalusia, tak bardzo lubie takie jednostkowe arcydziela. Szkoda tylko, ze nie mam takiej malutkiej panienki, ktorą moglabym obdarowac taka pieknotą. :)))
OdpowiedzUsuńMoze sie jeszcze takiej panienki dorobisz? W razie czego, juz wiesz, gdzie zamawiac lale. :)))
UsuńCala nadzieja na panienke w moich dzieciach, ale slabiutka :)))
UsuńU mnie tez jakos nie ma widokow, ale moze kiedys... :)
UsuńŁał, drugi raz piersza :)))
OdpowiedzUsuńVIVAT!!! :)))))))))
UsuńA była Ci ona ta przesyłka Priorytet? Choć termin wysłania z Polski dalej jest taki, jaki powinien być dla priorytetu. Widać Deutsche Post też ma problemy z terminowością:)))
OdpowiedzUsuńA lala wyjątkowa. Podobała się dzidzi?
Wlasnie nie wiadomo, gdzie utknela przesylka, czy jeszcze w Polsce, czy juz w Niemczech. Z W-wy wyszla 6.01, a Frankfurt przyjal ja 12.01. Co pomiedzy, pozostanie zagadka. :)
UsuńChyba byl to priorytet.
Dobrze, że dotarła! Śliczna! Ja czasami próbuję sama tworzyć zabawki swoim dzieciom, ale z reklamę przeczytałam:) Będę pamiętać!
OdpowiedzUsuńPrzed 30 laty zrobilam domowym sposobem na szydelku takiego potworka-lalke. Do dzis lezy gdzies w pudle w piwnicy i czeka na wnuki. Ale czy w dobie zalewu pieknych zabawek beda jeszcze chcialy sie bawic szmacianka? I to niezbyt udana. :)))
Usuńmoże oglądała świat z kosmosu? śliczna jest,ale mnie juz się nie przyda, żadnej panienki się nie spodziewam.
OdpowiedzUsuńAni sie obejrzysz, jak Ci sie prawnuki sypna. Moze jednak przypomnisz sobie, gdzie zamawia sie lalki. :)))
UsuńPodziwiałam już lale Beaty i wcale się nie dziwię,że i Kocice były zainteresowane:)Sama bym chciała taką:)
OdpowiedzUsuńA poczta tak działa jak wszystko u nas.
Kira we wczorajszym blogu jak zwykle ślicznota.
Miłego dnia:)
Beata pisala, ze jej lale sa zwykle ze stelazem, zeby mogly stac, ale zrezygnowalam z niego, bo dla Mlodej miala byc przytulanka. Poki lala jest jeszcze u mnie, sama sie nia bawie, podziwiajac precyzje wykonania i dopracowanie kazdego szczegoliku. Jest naprawde przesliczna. :)
UsuńPrzyjemnego weekendu, Oreczko. :***
Lalka jest urocza, niepowtarzalna oraz słodka i bardzo dobrze, że w ogóle dotarła, bo przecież nie wszystkie paczki i listy mają to szczęście. Lądują gdzieś w jakiejś tajemniczej krainie zagubionych rzeczy i ...chłopców, czyli jednym słowem w Nibylandii. A my co możemy na to poradzic? Nic, kompletnie nic! Czekać i czekac, mając nadzieję na cud. No chyba, że jak Piotruś Pan potrafimy latać i pofruniemy do bajkowej krainy by wydrzeć kapinanowi Hookowi nasz wyczekany skarb...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Anusiu z podkarpackiej, porannej wioseczki.
Całusy!***
Olenko, czy moja przesylka jeszcze nie dotarla? Przeciez wyslalam ja jeszcze w ubieglym roku.
UsuńPoslalam Ci maila.
Buziaczki :***
taka rękodzielnicza lalka została moim dziewczynom do dziś :) Mają one w sobie coś wyjątkowego... może właśnie to, że drugiej takiej nie ma na świecie. Każdy chyba czuje szacunek do tej oryginalności i nie tak łatwo zwyczajnie wyrzucić ją na śmietnik czy oddać innym dzieciom, jak te zabawki z produkcji masowej :)
OdpowiedzUsuńCałusy wysyłam...śpiące i leniwe jak ja ostatnio... ale mam nadzieję, że skoro nie musi ich dostarczać Poczta Polska to jednak dolecą ;) :*************
Ach, z ta poczta polska same problemy! Wyslalam Olence w sylwestra paczke i jeszcze nie doszlla!
UsuńAle Twoje calusy juz sa! Dziekuje! :*****
Lala bardzo urocza. Warto było czekać. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMilego, Halutka! :***
UsuńAch te poczty. Najważniejsze jednak, że doszła i jest śliczna. Z pewnością ucieszy solenizantkę :)
OdpowiedzUsuńLala doszla, za to moja paczka wyslana do Polski 31.12. - nie doszla! Wrrrrr....
UsuńJaki super pomysl z prezentem :) Ciekawa jestem reakcji Jubilatki :)
OdpowiedzUsuńBulka z Miecka tez chetnie taki prezent by przyjely :) I by byla awantura o lale ;)
Buziak Panterko i dobrego dnia :***
Mala z tatusiem wpadnie do nas w niedziele na odbior prezentu, to zobaczycie. :)))
UsuńBuziak :***
Nieładnie tak dziewczynce pod spudniczke zaglondać!!
OdpowiedzUsuńNo co! Takie galante reformy ma, ze musialam pokazac. :)))
Usuńnormalnie bym sobie takie barchanki kupiła osobiście :P
UsuńKuronki mi tylko przy barchankach brakuje. :)))
Usuńdoszyj:PP
UsuńNo nie mogie! To egzemplarz autorski i przerupki zakazane. :)
UsuńJak żyć Pani Pantero, jak żyć???
UsuńPora umierac, Rybenko... ;)
Usuńto może już nie muszę tego prania robić? ;)
UsuńJa tez juz po remoncie nie posprzatam... :)))
Usuńale kłaść się?
Usuńbo na stojaka umierać guuupio
Nawet kiedy trafi nas w locie, juz nie poczujemy. :))))
UsuńFajna lala, teraz wiem gdzie Beatka się podziała :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio w ogóle mało piszę ,
a na opowiadania niestety się nie nadaję...
Beatka jest bardzo pracowita, wciaz pokazuje cos nowego. Nie dziwota, ze nie ma czasu pisac bloga. :)))
Usuńlala śliczna i słodka, a galotki ma fajowe. Co do opowiadanka to przyznam że czasu mało a weny i pomysłu jeszcze mniej. Przykro mi bardzo. Może się coś urodzi ale nic nie obiecuję.
OdpowiedzUsuńBuuu... Zrobie focha to bedziecie widzieli! :)))
UsuńPięknie taka lalka wygląda.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Agatko. :)))
UsuńLala jak ta lala, gdy ma się kogo obdarować warto kupić coś robionego z sercem, muszę popatrzeć bo mala siostrzenica rośnie. :)
OdpowiedzUsuńCórcia ma roboty w pracy tyle, że jest bardzo zmęczona i soboty im zawłaszczyli niektóre. Jakoś w pracy cięzko się zaczął ten rok.
Tak ja ogladam, kombinuje, bo przeciez sama tez niby umiem szyc. Ale raczej sie nie porwe, biorac pod uwage te precyzje i dopracowanie szczegolow. Chyba bym tak nie umiala. :)
UsuńŚliczna ta laleczka :)) Czapeczka, galotki, szfystko pięknie odszyte :) A córeczkom musowo taką kupić, bo jak widzę, obie mocno zainteresowane zabawką :))
OdpowiedzUsuńJa nie piszę opowiadania, bo nie mam o czym :(
Coreckom na zniszczenie to moge nabyc cos tanszego albo i sama upitolic ze szmatek jakas kukielke. Beacine wyroby sa za drogie. :)))
UsuńTo na pewno ;) zawsze w lumpeksie można coś fajnego kupić. Bo w Niemczech lumpeksy funkcjonuja? Czy nie? Oświeć mnie w tej materii, proszę :))
UsuńNiestety, nie ma tu lumpeksow. Bywaja second-handy dla dzieci albo sprzedajace dizajnerskie ciuchy. Wszystkie zbiorki odziezy ida na wschod.
UsuńHalo haloooooo...Witam :).....Dziekuje za mile slowa pod adresem lali :)....Najwazniejsze, ze dotarla w koncu cala i zdrowa....choc naprawde ciekawi mnie gdzie na tak dlugo sie zatrzymala. Co do polskiej poczty to akurat ja naprawde nie mam wlasciwie zastrzezen...a wysylam sporo, od malych listow z akwarelka na kartce po duze obrazy...I naprawde nigdy zadnej paczce nic sie nie stalo, zadna nie zaginela, ba! docieraja niemal zawsze blyskawicznie. Ta przesylka szla usluga ,,Global expres,, - powinna isc tak jak priorytet...Jakis czas temu taka sama przesylka wysyalam lalke do Holandii- 18 wysylka a 21 byla juz u Klientki! Po tygodniu jeszcze jedna pod ten sam adres i tez byla na 4 dzien od wyslania.....Tak wiec tym razem ewidentnie cos dziwnego sie zadzialo ,,na laczach,, ze prezent nie dotarl na czas...Pozdrawiam wszystkie blogerki :)....oczywiscie zamierzam wrocic do bloga...ale najwyrazniej ten moj plan powrotu musi nabrac mocy prawnej :)...
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze dotarla w ogole! Moja 31 grudnia wyslana do Polski jeszcze nie doszla, jest gdzies w Polsce. A wiec znow oslawiona poczta polska! Szlag moze trafic. :)))
Usuń...a o nie wiedziałem, że p. Beatka i szyje bo o anielskie obrazy podziwiam na fb. Co do poczty to miałem lekki wqrw gdy pisałaś mi o kartce, która tyle czasu szła chociaż obiecali, że będzie przed świętami. Widzę ponowną tendencję na oszczędność prze PP w okresie świąt, prezes pewnie na Kanary leciał...
OdpowiedzUsuń...opowiadanie się pisze...
Ufff, chociaz Ty jeden, bo juz myslalam, ze moje bedzie jedyne na konkurs i sama sobie wrecze nagrode. :)))
UsuńSuper lala. Oryginalna i do przytulania:)
OdpowiedzUsuńPantero, na mnie nie licz, nie biorę udziału w konkursach, a zwłaszcza literackich. Mam nadzieje, że inne dziewczyny Cię nie zawiodą. W każdym razie będę Wam kibicować:)
Bardzo szkoda! No ale sila wyzsza, skoro nie bierzesz udzialu nigdy. :)))
UsuńTo prawda, prezent wyjątkowy:)) Dobrze że poczta zdała egzamin!
OdpowiedzUsuńLepiej pozni niz nigdy, prawda? :)))
UsuńMówiąc szczerze, nie lubię tych - modnych teraz - szytych zabawek, bo przeważnie są koszmarkowato-potworkowate. Tymczasem ta lala mnie zaskoczyła niebotycznie, bo JEST ŚLICZNA!!!
OdpowiedzUsuńNie zamowilabym przeciez czegos, co mogloby zniszczyc gust mlodej osobki. Widzialam kilka prac Beaty i nagrzalam sie na te lale. :)))
Usuńten dziad blogger zzera znowu dzis komentarze, pffft
OdpowiedzUsuńsliczna lala! te z nie mam komu dac ale moze kiedys sie doczekam panienki jakiejs...
galotkow lali zazdraszczam.
a co do paczuszki, to pewnie trzeba bylo jej ruszyc w droge kolo 5 grudnia...do kitu z ta poczta!!
W normalnym cywilizowanym swiecie 8 dni to az nadto czasu na przebycie przez paczke tych paru kilometrow. Dla Polski wszystko jest zbyt skomplikowane i niewykonalne. Wrrr....
UsuńPanterko, czytam Cię uważnie, ale w konkursach nie biorę udziału, bo ja nienawidzę pisać dużo... Jedynie krótko, zwięźle i na temat. Nie mam za grosz wyobraźni... Lala przecudowna ( chyba zostawiłabym ją sobie, gdyym taką miała ).
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie lubisz pisac, wszyscy sie odzegnywali od poprzednich konkursow, a pozniej w koncu pisali i wyszlo z tego w sumie fajne czytadlo. Moze sprobujesz? ;)
UsuńLaleczka śliczna :)... Idealny prezent :D.
OdpowiedzUsuńJutro sie przekonamy, czy przypadl do gustu. :)
Usuń