Jest sobie w moim miescie park, a raczej parczek, takie tam malenstwo, ze nie warto sobie glowy zawracac. Totez nie zawracalam sobie ani troche. Przejezdzalam obok tego parczku codziennie, kiedy mieszkalismy w poprzednim mieszkaniu. Bywalam w okolicach dosc czesto, bo tuz obok jest podstawowka moich dzieci i magazyn uzywanych mebli, gdzie upolowalam moj piekny
stol. Krazylam wokol tej niewielkiej oazy zieleni jak sep wokol padliny, ale jakos mnie nie kusilo zwiedzic go blizej. Wolalam snuc sie wokol jeziorek, bo lubie podgladac ptactwo. Gdybym wiedziala... Bo otoz w Levinparku tez jest woda, wprawdzie wielkosci takiej wiekszej sadzawki, ale za to kwitnie tam zycie, jakiego nie ma nad jeziorkami. Zobaczcie sami.
|
Widok wcale nie zachecajacy, brudna woda... |
|
... a na niej tez jakis brudnawy abondz. |
|
Z gory dobiegly mnie wrzaski... |
|
... czapli siedzacych na galeziach i w gniezdzie. |
|
To wlasciwy staw. |
|
Drup taki oswojony, ze je z reki. |
|
Najpierw bylo serdeczne powitanie, a potem Kira oszczekala faceta. |
|
Gesi nilowe tez sa. Juz przylecialy, czy wcale nie odlecialy? Ot, zagadka. |
|
Na drzewie rosnacym na wyspie gniazduja czaple. |
|
Ten sam motyw... |
|
|
... inna ogniskowa. |
|
Kirus odpoczywa. |
|
Na wielu drzewach rosnacych dokola stawu... |
|
... siedza niezliczone czaple. |
|
Na drzewie na wyspie tez. |
|
To wlasnie wielorodzinna kamienica zamieszkala przez czaple rodziny. |
|
Powoli lacza sie w pary. Wiosna? |
|
Kaczuchy podplywaja bardzo blisko w oczekiwaniu na poczestunek. |
|
Ale odplywaja na widok Kiry. |
|
Taka inna kaczucha. |
|
Czaple latajo w te i nazad. |
|
Kolejna parka. |
|
Rzut oka na wyspe z czaplami. |
|
- No, masz cos do jedzenia? |
|
- Mama, szukaj mnie! Schowalam sie... |
|
Abondz tez chce jesc. |
|
Slonce sie juz chyli, powoli czas do domu. |
|
Takie cus ladnego. |
|
Kira z nudow obrabia kija. |
Zabcia nudzila sie, bo ja spotkalam takiego jak ja pasjonata zdjec z ptaszkami, wiec sobie pogadalismy. Przystojny byl, wiec tym przyjemniej sie rozmawialo. Mial bardzo wielkiego... obiektywa, takiego za pare tysiecy, a mnie az skrecilo z zazdrosci. Dopytywal sie, czy tez widzialam zimorodka. No jak z takim gownianym obiektywem za pare setek? Nie widzialam, bo to przecie male takie ten zimorodek, a byl podobno na wyspie. Ledwie dalam rade z drobiem wielkosci czapli. Poskarzylam mu sie, ze moj obiektyw lezy na trawie i wcina galaz, tyle poszlo na jej operacje. Dowiedzialam sie rowniez, ze przystojniak jest wlasnie z odzysku. Chyba bede czesciej wpadac do Levinparku... Takie tam fajne ptaszki.
Piersza!
OdpowiedzUsuńAż nie chce mi się wierzyć, że to aktualne zdjęcia! I Kira już fika?
Tego z dużym obiektywem mus zagospodarować. Szkoda materiału.
A dodatkowo ma dzieci w Australii, a ja jeszcze tam nei bylam. ;)
UsuńAle Ty masz menża! To jest pewien problem:)
UsuńHmmm... mam, a nie wiem, czy facet poczeka az owdowieje. ;)
UsuńHe he - ladne te ptaszkki - szczegolnie ten z odzysku :))))
OdpowiedzUsuńNo, jego nie sfocilam.
UsuńNie wypadalo. :)))
No własnie - człowiek czasem szuka daleko tego, co ma pod nosem. Najciemniej pod latarnią, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńWidok Kiruni cieszy me serce!:-))
Całusy Anusiu!***
Nawet bym nie przypuszczala, jak tam jest ciekawie. Wprawdzie duzo do chodzenia nie ma, raptem wokol sadzawki piec minut spacerkiem, ale za to do ogladania cale mnostwo. :)
UsuńBuziaczki :***
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
OdpowiedzUsuńŚwidrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
Tak mi się przypomniało, gdy zobaczyłam te peliczaple i to dzikie miejsce...
Po jakomu to? Dawac autora!
UsuńPeliczaple smutcholijne - dokladnie takie byly! :)))
Mówisz-masz: Jabberwocky, Lewis Caroll w przekładzie Macieja Słomczyńskiego.
UsuńHanus, moj Ty eu-geniuszu! Dziekuje.
UsuńSmakowity wierszyk, cudowny przeklad!
Nie! W przekładzie Słomczyńskiego to jest "Dżabbersmok"! :)
UsuńJak zwal, nie znalam tego wczesniej.
UsuńZa to mam w glowie wszystkie jego kryminaly, ktorymi zarabial na zycie, zeby moc bawic sie w przeklady.
Kurde, ja też...! Mają klimacik, cudne! :)
UsuńPrzepraszam, bo w końcu nie napisałam: "Dżabbersmok" to nie odrębne dzieło, tylko ballada z "Alicji w Krainie Czarów".
UsuńTy flirciaro.... na obiektywy lecisz ;))))))))
OdpowiedzUsuńPtaszki tam zupełnie niezłe ...może i zimorodka upolujesz jak się dobrze postarasz ;))))
Buziaki już z domku :) :****
Jak sie dorobie takiego obiektywa, to i zimorodka upoluje. Tym moim nie mam szans.
UsuńJak sie czujecie po kuracjach? Buziaki :***
bardzo dobrze :) muszę się teraz na powrót zaklimatyzować w domu. Skończyły się podawane obiadki i inne takie... a ja zamiast leżeć i czytać, muszę wrócić do aktywności pani domu :) Niełatwe to! :))))
UsuńDbaj o siebie i o malenstwo. ♥
UsuńMimo braku długiego obiektywu zdjęcia super. Całuski dla Kiruni o miłego dnia.
OdpowiedzUsuńCaly czas jednak choruje na dluzszy obiektyw...
UsuńBuziaki :***
Pięknie bardzo! czaple na drzewie toż to jest widok! Super zdjecia ,ech, z tymi obiektywami, tez bym chciała lepszy aparat,chociaz z drugiej strony targać osprzęt na moje miejsckiespacery nie bardzo by mi sie chciało,już ten dość wazy i nie zawsze chce mi się go zabierać.
OdpowiedzUsuńKiedy ja sie dorobie? Ale moze mi sie uda... Nawet ciezar mi niestraszny.
UsuńNo własnie, cudze chwalicie ;) a tu takie piękne ptaszki :)) I obiektywy, to znaczy obiekty do focenia i oglądania ;)
OdpowiedzUsuńObiekty i obiektywy, wszystko piknie jak nie wiem. :)))
UsuńPiekne zdjecia! I jakie cudne miejsce :) Pozdrawiam serdecznie xx
OdpowiedzUsuńDziekuje. Miejsce zaiste fajne, nawet bym nie przypuszczala...
UsuńBuzka :***
Zasługujesz na ten wymarzony obiektyw! Zdjęcia są prześliczne i że masz oko do fotografii.
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby się udało jakiś upolować... oprócz tych wszystkich ptaszków w parku :)
Pozdrowienia cieplutkie!
Jak wygram w totka, to zaraz sobie kupie taki na metr dlugi i bede focic mrowki z kilometra. :)))
UsuńBuzinki :***
Zimorodka trza było zamówić na maila i na blog!
OdpowiedzUsuńKirunia - radość!
Właśnie, tak powinnaś zrobić, nawiązać dyskretnie znajomość. Ja widziałam zimorodka DWA razy, ale fotki nie cyknęłam, szybka zaraza jest. Zdaje mi się, ze czaple czują wiosnę, bo chyba nie siedzą na gniazdach cały rok?
UsuńGosia, no przecie nie wypada tak zara adresow dawac! Trza goscia powoli oswajac. :)))
UsuńZimorodka to ja widziala w telewizorze i w ksiazce. Tam nawet go nie zauwazylam.
UsuńMnemo, ja nie mogie tak od razu nawiazywac, nie wypada. Gatynga jest mala, wiec jest spora szansa na dalsze nawiazywanie, w koncu fotografy laza tymi samymi drogami.
Kupiliśmy lustrzankę wcale niezłą i na razie robię zdjęcia w plenerze ściągając chmury, :) Czekam na wiosnę i na to żeby mnie stopa przestała napier..... ostro, co czyni mniej więcej co rok, po urazie jaki przeżyła kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńMęczy mnie bardzo że nie mogę połazić a akurat słoneczko świeci cudnie. Do parku by się wybyło zdjęcia porobiło a tu nic z tego. Mamy niezły obiektyw od poprzedniego aparatu jeszcze na kliszę, ale on ciężki jest i bez statywu nie ustawisz by się ręka nie trzęsła. Widziałam taki obiektyw na metr i profesjonalisty, robił zdjęcia w Łagiewnikach malutkiemu ptaszkowi, ćwierkania samiczki mu puszczając, by przybył i dal się fotografować. :)
Ciężkie to. :)
No tak, im wekszy obiektyw, tym automatycznie ciezszy i bez statywu ani rusz. Ale za to jaka radocha, kiedy mozesz pstryknac zimorodka. No nic, trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i miec nadzieje, ze polepszy sie na tyle, zeby bylo mnie na taka lufe stac. :)
UsuńZdrowka dla biednej nuszki :*
...dzisiaj za miast połazić bo pogoda to się załatwiało spotkanie sąsiedzkie i bieganie po sklepach. Jutro już nie odpuszczam sobie. Pogoda a w domu siedzę. Co dso obiektywu to i mnie by skręciło bo moja 18-105 troszku mała...
OdpowiedzUsuń...a czaple bombowe...
Niby moja wieksza, bo 18-270, ale w obliczu tamtej armaty... to calkiem nic.
UsuńCzaple i mnie zaskoczyly, nie przypuszczalam, ze mam je w takich ilosciach na tym skwerku.
ty się pantera cudzym dużym teleskopem , czy jak mu tam nie zachwycaj. nie wiadomo jaki on w działaniu jest a sprawdzać nie bedziesz.
OdpowiedzUsuńja kcem wiosny, ale jusz!!!
No jak sie nie zachwycac takimi gabarytami, Ewa?
UsuńU nas juz wiosna, dzisiaj wlasnie ja odkrylam. :))
Ja chcę taką wiosnę zobaczyć!!! Przepiękne ptaszyny:)
OdpowiedzUsuńKalipso, zobaczysz lepsza! Wczoraj z Kira szukalysmy i... znalazlysmy wiosne! Jest!!!
UsuńTo bardzo ładne miejsce jest :-) I jak w nim tętni życie, ptaki w ogóle nie boją się człowieka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak na pewno zdazyles zauwazyc, mamy w miescie wiecej takich fajnych miejsc pelnych dzikiego zwierza, ktory jest dosc oswojony z czlowiekiem. :)
Usuń