Czwartek, rowny tydzien po operacji - wybralismy sie z mezem i Kirunia na przechadzke. Dzwigac to ja nie moge, ale uznalam, ze lustrzanke dam rade nosic, choc to ciezkie dziadostwo. Nie powiem, troche przecenilam wlasne sily. Wleklismy sie bardzo powoli, robilismy sporo przystankow, a i tak wrocilam do domu i czulam sie jak po biego maratonskim. Bo nogi mam wprawdzie zdrowe, ale ten tydzien w lozku, z niewielkimi trasami do palarni i z powrotem, strasznie odarl mnie z sil. Ale co tam, dalam rade i teraz juz bedzie tylko lepiej. Trzeba cwiczyc, zeby calkiem nie zardzewiec.
Dorwalam sie do tego aparatu, jak nie przymierzajac, lysy do grzebienia. Silnie sie za nim stesknilam, a tu ani przykucnac porzadnie, ani pozy zlapac, zeby zdjecie lepiej wyszlo. Ale cos tam wypstrykalam starczo drzacymi lapkami.
Wszystkie grubodupce sa tylko i wylacznie dla Frau Be, jako wabik do wyciagniecia onej z rowu marianskiego na wierch.
A w ogole to czuje sie w powietrzu jesien...
Faotki zachwycające:)
OdpowiedzUsuńAniu dbaj o siebie.
Pozdrawiam
Dbam, Izunia, skrocilam dystanse. Tylko pierwszym razem przegielam. :)
UsuńBuziaki :***
Tylko nie jesień! A co do dipy - trzeba ją nosić dumnie bez względu na gabaryty ;) Dbaj o siebie :*
OdpowiedzUsuńDupy nie dipy :))) Sajgon znów rządzi ; (
UsuńSrajfon
UsuńSrajfon
UsuńDupy nie dipy :))) Sajgon znów rządzi ; (
UsuńSonic, Ty echa nie przedrzezniaj.
UsuńNareszcie jesien! Wau!
No jaciekrece! Sajgon w dipie! Tego jeszcze nie grali!!! :)))))))))))
UsuńOj! Obśmiałam się! Wyszedł dip sajgoński - ciekawe do czego by najbardziej pasował... Może do krewetek? Tylko co srajfon zrobi z krewetek, nie wiadomo. I może nie pasować :))))))))))))))))))
UsuńSonic, kocham się w Twoim srajfonie. Tfu! Sajgonie!
UsuńTylko nie jesień! A co do dipy - trzeba ją nosić dumnie bez względu na gabaryty ;) Dbaj o siebie :*
OdpowiedzUsuńSonic, nie zaklinaj rzeczywistosci, ona nadchodzi wielkimi krokami.
UsuńA potem juz tylko zima... :(((((
Nie przeginaj ze spacerami,miej wzgląd na...lata Kiruni:PPP:)))
OdpowiedzUsuńLubię ten przed jesienny czas i zapach tejże w powietrzu.Słoneczko pięknie świeci ale już tak nie dowala temperaturą.
Sonic-Twój srajfon to ma chiba...praczkę:)))
Miłej nierdzieli:)))
Zeżarło mi pierwsze zdanie:(Najpiękniejszy kwiatek to ten w ciapki i z czerwonym jęzorkiem:)
Nooo, z tym kwiatkiem zaden inny nie wytrzymuje porownania! :)))
UsuńOrka, Ty mnie tu latami Kiruni oczu nie zamydlaj! Dobrze wiem, KOGO mialas na mysli. Kira nie takie dystanse pokonuje z palcem w .... tym no... nosie powiedzmy. :)))))
orko, miłej nierdzieli i jeszcze lepszego pośmierdziałku! Nie mówiąc o fetorku! A smroda! Miodzio!
UsuńRegeneruj się!
OdpowiedzUsuńTj. zdrowej ;)
Sie regeneruje! Jak nie wiem co. :)))
UsuńCo ty tam bredzisz? Poczatek sierpnia i juz czuc jesien? Szklanka do polowy pelna czy pusta? Dopiero narzekalas na upaly, i jeszcze kilka dotek termometru pewnie wkleisz...P.S. Fajne to z usmiechnietym, rogatym psem...Lucjan
OdpowiedzUsuńJa co roku jojcze, kiedy mi dnia ubywa. Dla mnie lato konczy sie z koncem czerwca i zaden kalendarz nie przekona mnie, ze jest inaczej. :)))
UsuńDrzewa podżółknięte/podsuszone są jakby była jesień.Termometr rano wskazuje(uwaga!) 5-8 stopni.
Usuń4 pory roku trzeba zamienić na coś inszego.Na 6 pó roku...? nie mam pomysła ...
Taaa, rano 8-12, a pozniej upal nie do wytrzymania. Za to kasztany zaraz zaczna spadac z drzew, a jarzebiny czerwone jak krew. To co to za pora roku?
UsuńŚliwki też już spadają ;(
UsuńA upał dopiero idzie do nas na nasz dziki wschód ;)
Mam nadzieje, ze nas to jednak az tak nie dotknie, bo nie strzymam. :)
UsuńAniu,fotki cud-miód-malinka:))))
OdpowiedzUsuńKobito,ale Ty nie pędź tak,spokojnie z czasem nabierzesz sił...no kuźwa,jak moja Mam,tu miała kardiowersję robioną a za 4 dni myla okna...........sie "pofszczymajcie troche Kobiety!!
A ja kocham jesień z tych samych powodów,o których napisała Orka..przed jesień:) Zapach ognisk,jakoś nastraja mnie sentymentalnie...
:*
Oj, do okien jeszcze mi daleko, choc lapki swedza, bo szyby brudne, jak czort. Myslalam tylko, ze skoro nogi mam zdrowe, to chodzic moge. Nie wzielam jednak pod uwage ogolnej slabosci. :)))
Usuńale zdolniacha z ciebie - zdjecia rewelacyjne. artystycznie wykonane - do gazety wysylac masz albo gdzies - jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Ci sie podobaja. Ja patrze na nie bardziej krytycznie i zdaje sobie sprawe, jak duzo mi brakuje do miszczostfa. :)))
UsuńAnusiu, te zdjecia z puszkami przyczepionymi do wiechowatych kwiatków boooskie!!! I te owadziki złapane gdzieniegdzie takoż!Warto było dźwigać lustrzankę!
OdpowiedzUsuńA że jesień czuc w powietrzu, to prawda. Tak to już jest. Sierpień zmienia zapachy, kolory, odczucia. Jezyny juz prawie całkiem dojrzałe. Poczatek przebarwień lisci.
Ale jeszcze jest i długo będzie pieknie. I tego sie trzymajmy.Tylko, ze znowu upałami strasza!
Dobrej niedzieli, kochana!******
No, przynajmniej Ty jedna czujesz razem ze mna nieodwolalnie zblizajaca sie jesien. Wszystkim innym wydaje sie, ze to jeszcze lato, skoro sa upaly. A ja na wlasnej skorze odczuwam zaczynajacy sie deficyt swiatla. Nie przepadam za ta pora roku. No i te wszechogarniajace upaly, ktore teraz szczegolnie daja mi sie we znaki, kiedy nawet bezkarnie nie moge sie ochlodzic woda. :(
UsuńBuzinki, Olenko :*****
odkrycie, jak szybko człowiek traci siły i mięśnie leżąc w łóżku było dla mnie i jest szokiem!
OdpowiedzUsuńto chyba wstane jednak ;)
I to jest wlasciwa decyzja! ;)))
UsuńDobrze, że poszłaś, bo jakoś dałaś radę, a zdaje się do jutra w domu bedziemy siedzieć takie upały sie szykują. Zdjęcia faktycznie pięknie ci wyszły. :)
OdpowiedzUsuńGosik, od jutra to ja juz do fabryki, skonczylo sie lenistwo i regeneracja. Wolalabym jednak posiedziec jeszcze pod wentylatorem, zanim ten upalowy armagiedon nie ustapi. :)))
UsuńKurcze! Ja po mojej operacji miała 6 tyg. zwolnienia! Wprawdzie chodziłam do pracy, bo się poczuwałam, ale mogłabym nie. :)
UsuńChyba bym pomarla w domu z nudow, nie chcialam dlugiego zwolnienia.
Usuńja tam się nigdy nie nudzę.:P
UsuńNooo, dooobra! Prawie nigdy. :)
Czlowiek skrzeczy na te fabryke, ale bez niej jakos nie tego.
UsuńJak na starczo drżące ręce, to zdjęcia wyszły bardzo ładne :) Kirunia z gałęzią wygląda bardzo malowniczo :))
OdpowiedzUsuńJa też już jesień czuję, mimo, że upałami jeszcze straszą.
O, i to jest wlasnie dobre podejscie do otaczajacej nas prawie-jesiennej rzeczywistosci. A nie jakies zaklinanie, ze jeszcze jest jakies goopie lato. :)))
UsuńMnie tam szkoda lata, ale trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy, czyli jesieni ;) jarzębiny już są czerwone, wrzosy pewnie też już kwitną powoli .....
UsuńLatem nie lubie upalow, za to kocham dluuugie dni. Teraz juz calkiem odczuwalnie z godzine mi zabrali...
UsuńNiestety, zabrali. Nawet Bonus budzi nas nie o trzeciej, tylko o czwartej już .... wiec świta też później.
UsuńA zachodzi wczesniej. :(((
UsuńJaki piękny grubodupcew! Będziesz żyła!
OdpowiedzUsuńA ja... jeszcze nie wiem.
No dobra, to ide na kolejne lowy. Moze uda mi sie wyciagnac Cie z dolka. :)))
UsuńCoś tam, coś tam... Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJakbym Kruka slyszala.... :))))))))))))))))-
UsuńNo, nie!!! Nic nie piłam!!! Ale to Ty zaczęłaś :))))))))))))))))))))))))))))
UsuńJaaa? A w zyciu! :))))))))
UsuńZdjęcia przepiękniaste. Lustrzanka to je to!!! :)
OdpowiedzUsuńPostępuj pomału a zdobędziesz więcej zdrowia. :)
I tak juz jutro mykam do fabryki, koniec laby. Musialam wiec troche potrenowac wczesniej, zeby dac rade w robocie. :)))
UsuńTy to masz zdolnosci. Ja ile razy chce takiego grubo albo nawet i chudodupca uwiecznic to zanim ostrosc ustawie to mi on zwieje. Moze za dlugo ustawiam :-)
OdpowiedzUsuńSzybko do tej fabryki wracasz. Ale dobrze ze czujesz sie lepiej.
Czuje sie wlasciwie normalnie, nie mam zadnych boli, tylko pewne ograniczenia ruchowe. ;)
UsuńJutro po poludniu ide zdejmowac szwy.
Kokietka z Ciebie. Jak na starczo drżące rączki to nieźle. Ale Kirunia i tak najpiękniejsza.
OdpowiedzUsuńPowaznie gadam, Hanus, czensly mi sie rece tego dnia. Juz jest lepiej. :)))
UsuńAle ćmika utrzymiesz w łapce, nie?
UsuńUczymam! W czensoncej, ale uczymam.
UsuńA jak nie uczymam, to pozostaje jeszcze otwor gembowy. .)))
Cieszę się że idzie ku dobremu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAaaa i widzę, że też masz u siebie takie same osty i robaczki jak ja-zachwyciły mnie ostatnio :)
Piękne zdjęcia :)
Przynajmniej na tych duzych ostach mozna spokojnie robic fotki bzykadlom, w kwiatkach trudniej je zlokalizowac. :)))
UsuńDokładnie.
UsuńMi się ostatnio udało bo motyle i trzmiele się "pasły" na czymś podobnym i siłą rzeczy były "na wierzchu" to sobie zdjęć porobiłam ;)
Pasly sie! - dobre! :)))
UsuńAnula życzę zdrówka i szybkiego powrotu do formy,a zdjęcia są prześliczne,ach ta natura :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i głaski dla Kiruni i pozostałych miauczących :D
Dziekuje, Gosiu. Twoim futrkom duze mizianki od ciotki Pantery. :)))
Usuńoojojojojojoj cóż za owocne łażenie było :) uwielbiam takie fotki, bo lubię gapić się na wszystko z bliska :)
OdpowiedzUsuńPolly, jeszcze zdazy Ci sie znudzic, bo poszlam po calosci.:))))
UsuńFotki sliczniaste!!!
OdpowiedzUsuńA jak latwo przecenic mozliwosci to wiem:)) Tez myslami chodze kilometry cale, a w rzeczywistosci padam po jednym:))) Ale teraz to akurat glownie ze wzgledu na upaly.
Ja juz bardzo chce jesien, po pierwsze bo uwazam, ze to najpiekniejsza pora roku, przynajmniej w NYC a po drugie, bo licze na to, ze jesienia juz bede miala wszystko za soba.
No to juz niedlugo, bo jesien nadchodzi, ;) Nie wiem, jak tam u Ciebie w NY, kiedy to upalstwo zelzeje, u nas na razie sie nie zanosi na ochlodzenie, wprost przeciwnie, znow jakies rekordy 40-stopniowe zapowiadajo. A ja musze nosic na sobie takie specjalne ubranko uciskowe pod normalnym, wiec mi sie nie usmiecha. :(
UsuńJeszcze niemoc mnie trzyma, co najlepiej widac w ilosci przesypianych godzin, w nocy 8-9, po poludniu godzinka. Ale kiedy sie obudze, wydaje mi sie, ze moge gory przenosic. :)))
Piękne zdjęcia mimo wszystko :-D
OdpowiedzUsuńJaka jesień , weź wypluj te słowa ! ;)))
Zobaczysz, jutro beda zdjecia na dowod. :(
UsuńU mamy w ogródku też już zwiastuny jesieni - zakwitły żółte mimozy , a mijane jarzębiny już czerwone są . Wiem że idzie jesień wielkimi krokami , ale nie chcę o tym słyszeć . My dopiero za miesiąc jedziemy na wakacje , więc ma być lato i już ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę Twoje dowody ...
No dobra, jesli jedziecie na urlop, to ma byc ladnie i cieplo. Jesiania bywa. :)))))
UsuńWłaśnie , zawsze było we wrześniu super , przynajmniej tam gdzie jeździmy . A zresztą , wystarczy że nie będzie padać :-)
UsuńTo lepsze od upalow.
UsuńProszsz tylko nie jesień...
OdpowiedzUsuńRzeczywistosci nie zaczarujesz... :)
UsuńAniu fotki śliczne, zdrówka życzę, wracaj do pełni sił!
OdpowiedzUsuńWracam do zdrowia i do zycia, juz mi sie w domu przykrzy. :)
UsuńA ja bardzo czekam na jesień - najpiękniejsza kolorowa pora roku no i bez upałów - och przyjdź...
OdpowiedzUsuńJa po operacji siedziałam trzy miesiące na zwolnieniu, bo lekarz nie podpisał mi zdolności do pracy, chociaż nic mi nie było, nic nie bolało.
Zdrowiej szybciutko - Ania
Lo matko! Mnie juz po kilku dniach chce sie do ludzi, nie wytrzymalabym dwoch tygodni, nie mowiac o trzech miesiacach. Nie musze sie fizycznie wysilac, wiec spoko. :)
Usuń