poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Stesknilam sie.

Za spacerami ogolnie, a za Kiessee w szczegolnosci, tak dawno tam nie bylam... No to podjechalismy tam i zrobilismy rundke dokola, taka optymalna rundke na moje sily, niespelna 3 km. Jeziorko nie wyglada szczegolnie zachecajaco, bo w jednej jego czesci zakwit wody pokryl prawie cala jego tafle. Duzo wokol fioletowych kwiatkow wszelkiej masci, a trzciny wystrzelily tak wysoko, ze w niektorych miejscach w ogole wody z brzegu nie widac.







Kira oczywiscie nie przeoczyla okazji, zeby  choc lapecki zamoczyc, na wieksza kapiel bylo stanowczo za chlodno. Na kawalera, calego w zachecajacych usmiechach,  tylko warczala.



Z tego naszego Kiessee zrobili jakis disnejlend i brak juz tylko diskopolo, pokupowali mianowicie szkaradne rowerki wodne i wypozyczaja za bandyckie ceny. Jakos bardziej pasowaly mi stonowane kolorystycznie lodki, kajaki i zaglowki, a to pstre paskudztwo tylko rani moje poczucie estetyki. Wsrod dziatwy jednak, choc nie tylko,  ciesza sie wielkim wzieciem.


I jeszcze troche kwiecia z okolic.



Wsrod naszej abondziej rodziny zmienil sie jedynie rozmiar pisklat, cala reszta trwa w stanie niezmienionym. Stary cap, nabzdyczony i syczacy groznie na wszystko, co sie rusza, stoi jak posag na brzegu, matka zas z mlodymi mocza tylki w wodzie. Dzieci dorownaly jej wzrostem, choc jeszcze widac po nich piskleca szczypiorkowatosc.




Temu abondku sie jakos nuszka odkrencila. ;)
Wspominalam juz? Nie? Jesien idzie! Zeby nie bylo, ze nie ostrzegalam. Czerwone korale, czerwone niczym wino...


Kasztany tez juz sa.


A nie mowilam?





34 komentarze:

  1. do jesieni jeszcze baaardzooooo daaaleeekooo!!

    a ja wczoraj na bieganiu spotkałam zaskrońca
    ale uciekł jak tylko wyciągnęłam komórke
    cóż
    i tak było fajnie, bo biegam w puszczy:))

    powrotu sił witalnych życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Rybenka, do biegania i roweru to mi jeszcze daleko. Na razie jestem szczesliwa, ze moge sie coraz szybciej przemieszczac, juz bez zatrzymanek na odpoczynek.
      Jakie daleko? Juz jest! :)))

      Usuń
    2. ...nie lubię zaskrońców, bleee...

      Usuń
  2. Bardzo się cieszę,ze odwiedziłaś swoje ulubione miejsce.Kira jak zwykle urocza a łabedzie cudne i takie juz duze.Cos z tą jesienia jest bo u mnie juz nawłocie będa kwitły a przeciez to jesienne kwiaty.Miłego dnia i troche ochłody w ten upalny dzień życzę,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, nawloc kwitnie, a mnie nikt nie chce w te jesien uwierzyc. :)))
      Buziaki :***

      Usuń
  3. Dużo ŁADNEGO I ZIELONEGO pomaga w rekonwalescencji ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie szczegolnie pomaga, na starosc czuje coraz silniejsza wiez z natura. :)))

      Usuń
  4. Raz staruszek spacerując w lesie...
    :)
    A dalej znasz?
    A był sierpień, pogoda prześliczna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesien idzie, nie ma na to rady... :)))
      Dokladnie jak w piosence.

      Usuń
  5. A u nas dzis lato fkoncu przyszlo. Ciekawe ile zabawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze i zabawi, ale i tak bedzie lalo, bo "taki macie klimat". :)))

      Usuń
  6. Lato, lato, sam środek środeczek, nie żadne jesienne smutki i ciepło cieplutko, słonecznie i wesolutko, tak jak na Twoich zdjęciach. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj, w drodze do pracy, widzialam juz zmieniajace kolor liscie na drzewach. No jakie lato? :)))

      Usuń
  7. Eee tam, jesień. W zeszłym roku jarzębiny były czerwone ze dwa tygodnie wcześniej, nawłoć kwitła - teraz są ledwo pierwsze, pojedyncze kwiatostany; a zresztą na naszym ryneczku jeszcze nie udało mi się kupić mieczyków ani astrów, a dopiero astry oznaczają nadchodzącą jesień :)
    Po naszym jeziorze też pływają takie kiczowate brzydactwa - okropność! Aż mi się wierzyć nie chce, że ludzie chętniej je wypożyczają, ale to, niestety, fakt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie, jak tak? Sa mieczyki w wielkim wyborze i kolorze. Buuu... JESIEN!!! :)))

      Usuń
    2. U nas jeszcze nie, ale to przecież dalej na wschód i na północ. zresztą z kwiatkami na rynku w ogóle słabo - chyba przez tę suszę. Ale popadało i to sporo, więc dziś kupiłam sobie piękne nagietki i krokosmię w identycznym odcieniu - środek lata!

      Usuń
    3. No niech Ci bedzie, ale ja i tak swoje wiem. ;)

      Usuń
  8. Faktycznie szkaradne te rowerki wodne, ale co zrobisz ......
    Jesień, jesień .... u nas nawłocie JUŻ kwitną ... jarzębiny też. Ale na razie mamy upały, tylko ta jesień z tyłu głowy kołacze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sa juz takie typowe jesienne upaly, dla zmylki jedynie. :)))

      Usuń
  9. Z mojej strony masz absolutny zakaz przyzywania jesieni:)). Na to przyjdzie pora w listopadzie.
    Będziesz mogła wklejać do woli te przepiękne fotki kolorowego listowia tudzież zapomnianych i uchowanych przed zimnem kwiatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja jej nie przyzywam, wprost naprzeciwko! Sama przylazla nieproszona. No i co ja poradze, zem taka spostrzegawcza? :)))

      Usuń
  10. Matko, co Ty z tą jesienią? Wszystko poszło wcześniej tego roku, ale to nie znaczy, że w sierpniu już jesień! Nie, nie i nie!!!
    Paskudztwo na wodzie przechodzi obok ludzkiego pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano przechodzi! A cieszy sie najwiekszym wzieciem, ciagle na wodzie, moze dzieki temu szybciej sie zepsuje i zniknie z jeziorka. :)
      A co do jesieni... no jest i juz! :)))

      Usuń
  11. Przezyjmy jakos te upały, zeby w ogóle doczekać do jesieni. A i jesień piękna bywa, nie ma wiec po płakać! Przynajmniej upałów juz wtedy nie będzie.
    Lubie fioletowe kwiateczki.Ładnie je sfociłaś Aniu. U nas łąki całe w odcieniach fioletu.Pięknie tam, ale diabelnie goraco! Trza sie chowac w cieniu.
    Uściski serdeczne zasyłam!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olenko, jak praktyka pokazuje, nie mozna miec wszystkiego naraz. Co z tego, ze upalow nie bedzie, kiedy widnosc tez bardzo sie zredukuje, a ja bede cierpiec, jak co roku, na deficyt swiatla. Ale co? Mamy inne wyjscie? Nie mamy, trzeba znow czekac na wiosne. :)))
      Buziaczki :***

      Usuń
  12. Narazie jeszcze lato ale jesień tuż tuż.U nas jarzębina tez już czerwona.Kasztanów w Jelczu nie spotkałam.Piesek przed Kirą wskoczył na kamyk.No no a Ty już trzy kilosy bez odpoczynku.Brawo .Gosia zJelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dnia na dzien czuje sie coraz silniejsza, powoli wyparowuje ze mnie cala ta narkoza. Lekarka ostrzegala mnie, ze utrzymuje sie toto do dwoch tygodni, oslabia nie tylko cialo, ale i refleks, wiec np. prowadzenie auta jest niewskazane. Na razie maz mnie wozi. :)))

      Usuń
  13. Piękne letnie klimaty , choć widać też zajawki jesienne ;)) Jak dla mnie tak może być do października ;)
    U nas upały nastały więc o jesieni na razie mowy nie ma :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez sa, ale to tylko zmylka, taki ostatni przedsmiertny zryw lata. :))))

      Usuń
  14. Kocham kocham jesień i bardzo na nią czekam. Mam dość tropikalnych upałów, a ten tydzień ma być makabryczny do 40 - chyba przesiedzę w piwnicy, czy cuś.
    Anusia musiałam siedzieć na zwolnieniu tak długo, bo bez zdolności od lekarza pogoniliby mnie z pracy.
    Dużo buziaczków zasyłam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym chciala, tez dostalabym dluzsze zwolnienie, ale nie chcialam. :)))
      Caluski :*

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.