Nawet nie spojrze w jego strone. Przez ostatnie dni zajmowalam sie w wiekszosci jego trupioblada facjata, wiec teraz mnie juz tylko denerwuje tym swoim swieceniem i dobrze mu tak, ze znika, bo kiedy wroci, nie bedzie juz na pewno tak duzy, jak przedtem.
Po nocnych walkach z trzesacym sie aparatem i marznieciu na balkonie, poszlam sobie na wieczorny spacer za miasto ukoic nerwy. A mialam je zszargane do cna, bo wszystkim sie zdjecia ksiezycowe poudawaly, tylko mnie nie. Przez caly nastepny dzien wszedzie, doslownie WSZEDZIE, w internetach, telewizorze, na blogach, w prasie - widzialam dokola czerwone kolka, wyrazne i ostre. Balam sie otworzyc lodowke i sedes, bo za kazdym razem targaly mna zawisc i poczucie winy i niespelnienia. Poszlam wiec sobie, byle dalej, sprawdziwszy przedtem, czy aby lysy przedwczesnie nie wylezie mi na niebo, bo bym nie zdzierzyla.
Cisza byla jak makiem zasial, a miasto, ktore oswietlaly ostatnie promienie zachodzacego slonca, zostawilam daleko w tyle.
Wedrowalam sobie polnymi drozkami, rozgladajac sie trwozliwie. Nie, nie wypatrywalam potencjalnych rabusiow i gwalcicieli, patrzylam jedynie, czy aby zza horyzontu nie ukaze sie ten on, przed ktorym ucieklam. Na szczescie obeszlo sie bez jego goopiej obecnosci.
Jedynie na wschodzie bylo pare oblokow, strona zachodnia byla bezchmurna. Szkoda, bo nic piekniej nie wyglada od podswietlonych od dolu chmur.
Delektowalam sie cisza i samotnoscia, przygladalam sie ciemniejacemu niebu i zmieniajacym swoja barwe chmurom.
Jeszcze przez jakis czas niebo rozswietlaly kreski smug kondensacyjnych, ale szybko znikaly, scierane wiatrem. Pozniej byla juz tylko ciemnosc...
Masz Anusiu rację, niech księżyc sobie świeci gdzieś tam. Nienawidzę pełni, bo mam kłopoty ze snem - po prostu nie śpię. Wieczorny spacer miałaś cudowny, te kolory z zachodzącym słońcem - cudo. Zdjęcia prześliczne, widocznie tak miało być, że księżyc nie chciał być przez Ciebie obfocony i tyle. Coś mi się naprawiło i mogłam przyjść z godziną duchów do Ciebie bezpośrednio.
OdpowiedzUsuńDobranoc moja dwuimienniczko - Ania
Alleluja, Anno Mario! Widac blogger wrocil do rozumu, bo czasem miewa odpaly. :)))
UsuńJesli on, ten ksiezyc, nie chcial byc obfocony, to ja go nie chce znac i juz. :)))
Za wcześnie to alleluja. Kruca papuca zdążyłam napisać i znowu siadło, ale inne ścieżki też są - to jestem. Widocznie blogger chce nas ze sobą skłócić, a wała nie damy się.
UsuńNo to pa
Ania
Po moim trupie! Nie damy sie!
UsuńPa pa :***
Ale wrocilas? Wejszlam ze srajfona.
OdpowiedzUsuńNo jak widac, inaczej bys nic nie przeczytala, gdyby mnie zbojcy dopadly. :)))
UsuńSzczerze mówiąc, chyba coś wyolbrzymiasz. Nigdzie, zaprawdę powiadam Ci - NIGDZIE nie widziałam żadnych czerwonych kółek! Zdjęć księżyca też nie robiłam ani na blogu nie zamieszczałam, no to co to za "wszędzie"?
OdpowiedzUsuńA bo Tys jest ewenement na skale swiatowa, zawsze brniesz pod prad i jako jedyna kolek nie widzisz. :))) A czerwonych to juz w ogole.
UsuńNo chyba, że przed oczami, kiedy mnie dyrekcja podkur...zy.
UsuńPolicz do 100, pooddychaj gleboko, to i kolka znikna. :))
UsuńJa tam przeciwko kółkom nic nie mam, lepiej by było może, żeby dyrekcja zniknęła...
UsuńAniu,chyba obecnie nie zanuciłabyś "shine on you crazy diamond":ppp
OdpowiedzUsuń7,8 fotki mnie urzekly,uwielbiam takie klimaty...
Oj,niechęć do książyca przejdzie,przecież czas leczy rany :-) za 18 lat będzie statyw i do tego czasu z powrotem go polubisz :-)tzn ten księżyc,nie statyw :)
Jeszcze sie zastanowie, czy go polubie. Na razie jednak niech mi sie nie pokazuje na oczy. Za bardzo zalazl mi za skore, ten blady lysy. Fuj! :)))
UsuńBlady,lysy i okrągły,popatrz,jest powiedzonko,porównanie,że ktoś jest okrągły jak księżyc w pełni,sama tak mówię o sobie,bo czasami.tak na zdjęciach wychodzę....:p
UsuńStwórzmy stowarzyszenie antyksiężycowe:-) Ja często przez okrąglaczka-łysolka spać nie mogę :p
Racja! Precz z ksiezycem!!!
UsuńGebe to ja mam z tych chudych, za to tylek moze spokojnie konkurowac z lysym w pelni, nie tylko ksztaltem, ale i bladoscia. :)))
Aniu :ppppppppppp
UsuńMój też nie jest maleńki i opalony:-)))))))
A przeciez fajnie byloby miec taki sliczny filigranowy w kolorze kawy z mlekiem, co nie? :))))))))))))
UsuńOj...fajnie by było....i jeszcze taki jędrny:pppppppp
UsuńAle co tam Aniu,trzeba się cieszyc swoimi atutami a mankamenty zakrywać:-) Ja mam wlosy niezle dluzsze i mimo 40 ani pół siwego no gemba tyż ujdzie :-) A mój "blady księżyc"tuszuje dluzszymi tynikami i jest git :-)))
A mnie tak posiwialy, ze wygladaja jak pasemka, wiec nic z tym nie robie, tylko pozwalam ludziom podziwiac. No ale ja dobiegam 60-tki, wiec mam prawo miec siwe pasemka. :)))
UsuńAniu,ale siwe pasemka świetnie wyglądają!!!Moja Mam ma 75 i ma blond (farbuje)i w dodatku czesze sobie taki fajny misterny kok,tak że kalendarz o niczym nie świadczy.
UsuńA Ty masz śliczne cory,wiec na pewno odziedziczyly urodę po Mamusi :-)
Panterko mam pytanko odnośnie kotów.
UsuńWczoraj przyszedl taki fajny kociak mlody,ufny do nas,kiedy bylismy z mężem na budowie.Prawdopodobnie jest on od sasiadow,którzy maja pelno kotów,chodzą sobie na wolności,ale są b.plochliwe.A ten "dzieciak"przyszedl do nas,taki fajny,caly czas chcial sie bawic i chodzil za mężem krok w krok,mnie zdazyl leciutko dziabnac zabkami,ale to tak zaczepnie.Mlode to wszystko go interesuje i w ogóle sie nie boi.Chcialabym mu cos do jedzenia dać,bo chyba jest na moje oko za chudy,ale nie mam pojęcia co....Prosze o porade.Juz go nazwalam Felek,albo Fela:-)
Jest taka specjalna karma dla kociat, jesli jest bardzo malutki, albo dla juniorow, jesli starszy. Nie dawaj krowiego mleka, szkodzi. Jesli mleko, to ze sklepu zoologicznego, takie specjalne dla kotow.
UsuńAcha, przegapilas moje zdjecia, wklejalam je kiedys. :)))
no i ja należę do grupy co to czerwony księżyc olała... no to przepraszam co to za WSZĘDZIE :)
OdpowiedzUsuńoddychaj głęboko Anuśka to Ci się stres przedmucha :)
Buziaczki :*************
Po to wlasnie sobie poszlam na ten spacer, zeby pooddychac i przedmuchac. Na razie pomoglo, co nie znaczy, ze znow jestem gotowa ogladac to smetne oblicze. :)))
UsuńBuzinki :*****
No weź i przestań bo Cię plasnę odonem!Czerwone widziałam ino w Kurniku i u Cię i oba równie piękne.Każdy w swoim rodzaju.Księżyc jest zawsze piękny.Wolę pełnię niż...łupały:)
OdpowiedzUsuńIdź obejrzyj sobie u Ady na filmikach Mamalinkowe zwierzaczki to Ci się humor poprawi!:)
Miłego*:)
A co to jest odon? I jak sie idzie do Ady?
UsuńNo i jak w ogole mozna porownywac ksiezyc Ogniomiszcza z moim wypierdkiem? :)))
Buziak :***
Lubię takie wędrowanie ;)
OdpowiedzUsuńTylko Kiry brak... :(
UsuńStop. Ksiezyc tez jest zmeczony ogladaczami, kamerami i tym calym zainyteresowaniem.:DDD Mnie na szczescie natura ulaskawila od meczenia ksiezyca zaslaniajac go firanami chmur. Wyspalam sie jak nigdy. :)))
OdpowiedzUsuńWczoraj troche podrozowalam i ... co rusz 'przesladowala' mnie tecza ukladajac sie w taki sposob nad glowa, ze ja widzialam w kazdym lusterku auta. Raz byla nawet podwojna. Samochod sie rozklejal ich widokami, zaplakane szyby trudno bylo utrzymac w stanie bezpiecznego widzenia.... Tecze tez sa ladne i ... kolorowe. Latem i jesienia.
Teczowo pozdrawiam.
Widzisz, Echo, Ciebie tez on przesladuje, to nie do wytrzymania, prawda? Nawet w lusterku sie zagniezdzil i rozdwoil do tego. A nie, to byla tecza! A juz myslalam... :))))))
UsuńBuziaki :***
Pantero, ja chyba nie lubie ksiezyca... w kolorze czerwieni. Nawet mi sie nie przysnil.
UsuńA tecze spowodowaly, ze nie zatracilam do reszty poczucia piekna (natury) i zobaczylam znow swiat na kolorowo czego i Tobie zycze, choc zachody slonca tez sa piekne.... i kolorowe ale to sa zachody :/// a potem ciemno.
Tecza to fajna rzecz, zaraz humor poprawia i swiat wydaje sie jakis ladniejszy, a nawet lepszy.
UsuńW przeciwienstwie do czerwonych ksiezycow, ktore zwiastuja nieszczescia. ;)
Ja doszłam do wniosku, że to jednak nie była wina księżyca. On zrobił swoje. To chmurzyska przylazły i zasłoniły mi cały widok, Ale nie przestałam ich lubić. Zmienność ich kształtów, ruch, światło to cały spektakl na niebie. Często podziwiam je w naturze, ale i zatrzymane w kadrach Twoich zdjęć; piękne!
OdpowiedzUsuńJa tam wina obarcuam lysego. Sama widzialas, jak sie trzasl i jakie niewyrazne zdjecia przez to wyszly. :))))) Teraz go nie lubie. Moze mi kiedys przejdzie. ;)
Usuń:)))Ty masz odon/ogon!/ długi ,cienki i czarny a ja mam plaskaty:)))
UsuńAda to córcia Inkwi.Znajdziesz ją na pasku kurnikowych adresów blogowych pt.Farma Form.Na filmikach zobaczysz cały przygarnięty zwierzyniec Mamalinkowy.Paniał?!:)
Orka, to Ty za bobra robisz?
UsuńOraz zdazylam znalezc Ade, zanim odpowiedzialas. Filmiki obejrzalam. :))
Aleś dowciapna!!!plasnąć Cię???:PPP
UsuńCosik mi się popierniczyło i dopiero teraz zauważyłam,że moja odp.nie jest tu gdzie miała być,ale całe szczęście,że masz przebłyski i na pewno sięm domyśliłaś do którego Twojego komentu jest ta odp.:PPP
Popatrz jak inne zachowanie jest Aury i było Jacusia:)
Pamietaj, ze Aura nie szwedala sie glodna, przeszla z domu do domu, a byla przyzwyczajona do obecnosci drobiu i trzody. Jak zyl Jacus, nikt nie wie. Moze musial polowac na kury, zeby przezyc.
UsuńMnie tam cały ten kram zwisał zwiędłym kalafiorem. Dobrze, że na jakiegoś uchodźcę po drodze się nie natknęłaś. Nie włóczyć mi się tu po nocach, no! :))
OdpowiedzUsuńJakos (jeszcze) uchodzcy nie szwendaja sie po moich okolicach; NA RAZIE WIEC czuje sie w miare bezpiecznie. :)))
Usuńjak dla mnie jesteś mega królowom i księżyca i grzybów :) nie nadanżam za Twoimi wyczynami, muszę chyba jakieś dopalcze domontować do mojego woza :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę po cichu....a kichać tam, właśnie, że głośno, tych księżycowych fotek, a grzybów to....no normalnie mnie skręca :) mój aparat nie widzi łysego, dla niego to jakaś rachityczna kropka zaledwie :) mam nadzieje, że wreszcie się ogarnę i będę latać za Tobą :DDD
Tak to jest, kiedy sie dlugie urlopy bierze - nawarstwiaja sie zaleglosci blogowe. A ze mna to juz w ogole trudno nadazyc, taki ze mnie stachanowiec blogowy. :)))
UsuńMasz rację, olać łysego, niech spada ;) Jak on śmiał trząść się tak przed Twoim aparatem, a innym nie! Też coś. Foch ;)
OdpowiedzUsuńTy jedna mnie w pelni rozumiesz!
UsuńNiech lysy spada! :)))
Dobrze, że zarwałam nocy i nie próbowałam zrobić czerwonemu księżycowi zdjęć, bo jak by mi nie wyszły, to bym przeżywała coś podobnego jak TY :)
OdpowiedzUsuńJa przezywam jak zaba okres (tak zwykla mawiac moja psiapsiola). :)))
UsuńWcale nie jestes goopia, a wrecz przeciwnie! Zdjecia sa super! Sa Twoje i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńNie jestes profesjonalistka, czy zawodowym fotografem, a niektorzy mogliby Ci naprawde pozazdroscic.
Dzieki za poswiecenie, uwazam, ze bylo warto - buziak:)
Jestem goopia. No bo jak to? Na ksiezyc bez statywu?
UsuńTo jak z motyka na slonce. :)))
Mnie sie tez nie udaly, az znarzlam na tarasie, jak diabli;)
OdpowiedzUsuńAle to tez nie jest dla mnie zadne pocieszenie. :(((
UsuńJak łysy wisi na niebie spać nie mogę...a jak już zasnę...gadam jakieś głupoty. Potem mąż się ze mnie nabija:P
OdpowiedzUsuńMnie tam pelnia nie przeszkadza w spaniu, :)))
Usuń...to nie jesteś sama, też mam na niego focha jak nic. Panterko za to zachody masz opanowane do perfekcji... :))
OdpowiedzUsuńPhi, zachody to kazdy gupi potrafi! :)))
Usuń