Wszyscysmy szykowali sie na wielkie kosmiczne wydarzenie, no bo takie zacmienie ksiezyca, do tego w pelni i jeszcze dodatkowo tak blisko ziemi, to ogromna rzadkosc. Przegladalam statystyki i nawet troche sie zdziwilam, bo ostatnie mialo miejsce w roku urodzenia mojej najstarszej corki (1982), czyli 33 lata temu, a nastepne bedzie dopiero za 18. Myslalam, ze odbywa sie to w regularnych odstepach czasowych, ale mylilam sie.
Niektorzy (he he) urlopy sobie pobrali, zeby moc bezkarnie zarwac noc, inni wznosili modly do bostw wszelakich, zeby pogoda dopisala, bo co po krwawym ksiezycu, kiedy krwawi za szczelna zaslona chmur. Niektorym sprzyjalo wszystko, urlop i krysztalowo czyste niebo, a nawet mozliwosc fotografowania rzadkich zjawisk kosmiczno-atmosferycznych bez wychodzenia z domu, bo ksiezyc do pozowania ustawil sie po wlasciwej stronie nieba. Te glupki dostaly w prezencie wszystkie te sprzyjajace warunki, nawet aura sie zlitowala i mgly zeslala dopiero nastepnego dnia rano, o takie:
Kumacie? To jest tak, jak w tym dowcipie:
Bardzo pobozny czlowiek zarliwie modlil sie do boga o wygrana w loterii. Codziennie marudzil stworcy:
- Boze, jestem dobrym czlowiekiem, poboznym, ale biednym. Pozwol mi wygrac, to pozbede sie wszystkich klopotow, a nawet dam suta ofiare na kosciol.
Mijaly lata, czlowiek codziennie sie modlil i nic sie nie dzialo. Wreszcie podczas ktorejs modlitwy facet nie wytrzymal i zaczal robic bogu wymowki. Na co rozstapily sie chmury i stworca odezwal sie tymi slowy:
- Czlowieku, daj mi szanse, kup chociaz los.
Mnie zostaly dane wszystkie mozliwe warunki do powodzenia mojej misji, a ja, jak ten poboznis, nie dalam opatrznosci najmniejszej szansy na udzielenie sobie pomocy. Jeszcze nie tak dawno, kiedy w ktoryms poscie wkleilam zdjecie ksiezyca, Gosianka pytala mnie, czy bylo robione "z reki". Bo nie tak latwo przeciez utrzymac w bezruchu dosc ciezki aparat z wywalonym na pol metra obiektywem. To byl ostatni znak opatrznosci, a ja go zlekcewazylam po raz kolejny. Powinnam kupic statyw! Nie kupilam.
Nadeszla ona noc, a ja co godzine robilam kolejne zdjecie.
Na ostatnim widac juz rozpoczynajace sie zacmienie, to ten cien u gory. Tak wiec do godziny 3.00 tkwilam w pelnym samozadowoleniu, bo wszystko szlo po mojej mysli. Potem zaczely sie schody i bylo juz tylko gorzej. Zdolalam jeszcze cyknac jedno zdjecie, gdzie wprawdzie bylo widac rabek ksiezyca, za to zupelnie niewidoczna byla jego czerwonosc.
Pozmienialam wiec ustawienia w aparacie i klops.To znaczy nie klops w tym sensie, ze zdjec nie robilo, jeszcze jak robilo, ale robilo bardzo dlugo, a ja przez caly ten czas trzymalam aparat w reku. Co z tego, ze w tamtej chwili nawet nie oddychalam, skoro i tak nie uniknelam chocby minimalnego poruszenia. Nie pomogla nawet "podporka", kazde zdjecie bylo poruszone. Niektore wygladaly jak swietliste glizdy. Pokaze zatem te najmniej rozmazane.
W odruchu skrajnej rozpaczy chcialam juz skakac z balkonu, ale w pore przypomnialam sobie, ze po pierwsze to parter, a po drugie musialabym podrzec kocia siatke. Zrezygnowalam wiec, za to wpadlam na pomysl uzycia dawno zapomnianego i dogorywajacego w kacie aparaciku kompaktowego. Niech sam robi te zdjecia, moze mu lepiej wyjda. Taaa... wyszly...
Te wyszly wprawdzie nieporuszone, za to do ostrosci bylo im daleko. Jak stad do ksiezyca. Zrezygnowalam wiec z dalszych prob i polozylam sie spac.
Za to znalazlam na fejsie fajna prezentacje, to Wam wkleje, zebyscie choc mogli zobaczyc, jak to powinno wygladac i jak rzeczywiscie wygladalo, bo z moich nieporadnych zdjec macie zapewne falszywy obraz tego fascynujacego zjawiska.
A teraz mozecie mnie albo zlinczowac, albo zabic smiechem, wszystko przyjme z godnosciom osobistom na klate. Naobiecywalam Wam gwiazdki z nieba, niektorzy z Was spokojnie poszli spac, liczac na moje sprawozdanie i zdjecia. A ja... jestem po prostu nieudacznikiem.
A jeszcze wczoraj bylam krulowom...
Mów co chcesz. Mnie się najbardziej podoba to z 4.45. Wcale nie żartuję. Bardzo powiększone super by wyglądało w antyramie na ścianie.
OdpowiedzUsuńJako abstrakcyjny bohomaz to moze by sie nadawal, ale to mial byc CZERWONY KSIEZYC, a nie jest. :(
UsuńBohomaz to by był, gdybyś go pędzelkiem zrobiła. A tu jest fotografia artystyczna. I mnie się bardzo podoba. Drżący księżyc ma super kolory.
UsuńNie pocieszajcie mnie, nic nie zabije tego wstydu. Buuu...
UsuńNie bój się Anuśka linczu nie będzie. U mnie niebo było czyściutkie i było dobrze widać. Mój ślubny oglądał przez lornetkę z balkonu, a ja nie miałam czasu, bo o 5-tej już jechałam do pracy.
OdpowiedzUsuńTrza iść spać Ania
No chyba czas najwyzszy udac sie do lozka. :))
UsuńDobrej nocy, Anulka :*
Ale inne zdjęcia wychodzą Ci świetnie!
OdpowiedzUsuńNie pocieszajcie mnie, to na nic, bo sie zdazylam skompromitowac. Buuuu.... :((
UsuńNie wiem, może ja się nie znam i w dobrym tonie byłoby Cię zlinczować, ale mam to... gdzieś, księżyc to księżyc, czerwony czy zielony, noc jest od tego, żeby spać i się wyspać, a prawdziwa tragedia ma miejsce wtedy, gdy się człowiek nie wyśpi! Jako i ja niewyspana jestem, amen.
OdpowiedzUsuńZlinczujcie, bo jak z taka sromota dalej zyc?
UsuńJa mam dwie tragedie, bo nie dosc, ze sie nie wyspalam, to jeszcze i zdjec nie mam. Jak z tym zyc? :(((
Bez zdjęć się da - próbowałam, to wiem. Sromota żadna.
UsuńAle niewyspany organizm to gorzej niż po ekshumacji, własną osobą zaświadczam!
Jak wcale nie robilas, to sie da, ale kiedy robi sie zdjecia do d***y, to sie nie da. :((
UsuńAnuś! Najwazniejsze, ze Ci sie chciało robic te zdjecia! Ze w ogóle Ci sie wiele rzeczy chce - fotografować, pisać, na spacery latać, światem sie interesowac i ludźmi, zwierzakami dobrze opiekować. A noc z księzycem spędziłas pracowicie i ofiarnie tak bardzo, jak mało kogo byłoby na to stać. Zdjęcia sprzed zaćmienia cudne!*
OdpowiedzUsuńNie płakuniaj już i nie smutaj sie wcale bo jesteś wielka!:-))***
Ano chcialo mi sie, tylko powiedz mi, po co mi sie chcialo? Wszystko na nic, bo mam siano zamiast mozgu, obsiane po wierzchu blondem. Buuu.... :(((
UsuńMokre caluski :***
Panterko:-) Mnie urzekł rąbek księżyca ,tajemniczy,fascynujący i pobudzający wyobraźnię,jest piękny!Od razu właczyla mi się plyta Floydów"Dark.side of the moon"
OdpowiedzUsuńWczesniejsze.zdjecia te przed zaćmieniem -piękne!!!A i świetliste glisty,mają cos w sobie ,a także te zdjecia robione innym aparatem.Ja akurat lubię coś odbiegającego od schematów\szablonów.
:*
Buuuuu.... Tez mi sie to spiewalo w glowie, kiedy zarywalam noc. I co mi po wczesniejszych pieknych zdjeciach, jak sobie moge takie codziennie chocby robic? Mial byc czerwony ksiezyc, wyszedl jakis bohomaz. Buuu.... :((
UsuńA i jeszcze dodam,że zaslugujesz na medal za wytrwałość!Ja spalam jak suseł,jedynie nad ranem mnie zdarło z łóżka za potrzebą....podeszłam do okna,ale kompletnie nic nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOwocku, w moim wieku taka wytrwalosc kosztuje pol zycia, do dzisiaj nie moge dojsc do siebie. ;) Gdzie te czasy, kiedy po zarwanej i przetanczonej nocy rano szlo sie do pracy? Ehhh...
UsuńAniu , najwazniejsze jest to , co sie zobaczyło. Zdjeć pięknych w internecie jet duzo ale nie oddają tego, co zobaczyłam. No pewnie, ze fajnie by było mnieć swoją własną i piękną pamiątkę. Ja robiłam aparatem i komórką ale te w czrwoności niestety fatalne. Dlatego tez zrobiłam krótkie filmiki, takie na pamiątkę dla mnie ale aparat też miał problem z wyostrzeniem . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, Iza, te piekne zdjecia w internecie jeszcze bardziej mnie doluja. A wszystko przez brak statywu, o ktorym nie pomyslalam. Ehhh, do niczego to wszystko! :((
Usuńwidziałam ten księżyc więc jeśli chodzi o Twoją pozycję nic się dla mnie nie zmieniło ;)))))))
OdpowiedzUsuńja nawet nie próbowałam focić ;)
całuski wieelllkkiiiieee dla krulowej :) :*********
Nic, tylko poddac sie losowi Marii Stuart i polozyc glowe na pienku katowskim, bo ta glowa tylko do tego sie nadaje... Buuu....
UsuńAle tez buziuje :*****
ani mi się waż! nie dla Ciebie takie trywialne obcięcie głowy :))))))))
UsuńNo dooobraaa... Moze sie jeszcze przyda. :))
UsuńPod Olgi komentarzem się podpisuję dobrze i prawdziwie napisała. Buziak Aniu.
OdpowiedzUsuńWszystko pieknie, Ela, tylko jak ja mam z tym dalej zyc? :(((
UsuńBuziaki :***
Mnie nie zależało na zdjęciach, chciałam po prostu obejrzeć to niezwykłe zjawisko. Zresztą, nawet nie mam dobrego aparatu. A co widziałam (bardzo problematyczne słowo), pisałam w komentarzu pod poprzednim postem :(
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Ninus, a mnie na zdjeciach bardzo zalezalo. I co? I jajco! Buuu...
UsuńOraz wstyd i sromota.
Dziś w nocy pogoda przepiękna! A ten skubaniec, Księżyc, wielki i okrągły, świecił mi prosto w okno i się ze mnie śmiał. Ale był, srebrny, nie krwawy, bynajmniej :)))
OdpowiedzUsuńOj, teraz ten ksiezyc tylko mnie denerwuje, nie lubie go od wczoraj i koniec!
Usuńto masz 18 lat na zakup statywu :pp
OdpowiedzUsuńBardzo, qrna, smieszne! :((
Usuńups
Usuńja akurat z tych, co wolą włąsnym okiem, wiec ten tego
Ja go tez wlasnym okiem, ale co z tego, skoro dodatkowo chcialam miec go na zawsze... Nie mam. :(((
Usuńw sercu twym zostanie;)
UsuńA jak go stamtad wyjme, zeby komus pokazac, he?
Usuńa niech se wygugla :p
UsuńZawartosci mojego serca nie ma w guglach. :(
Usuńno zobacz, co za czasy!
Usuńale może to dobrze? ;)
Czasy sa nie do pojecia! Sama nie wiem, czy to dobrze, czy zle.
Usuńto się zgadzamy:))
UsuńNooo...
UsuńA przestan narzekac, fajne zdjecia (przynajmniej te czarno-biale, he he!) A moje zacmienie slonca widzialas? NO!
OdpowiedzUsuńZacmienie slonca tez wyszlo mi do niczego, ale przynajmniej tak sie nie poswiecalam. :(((
UsuńNo pacz...a ja obiecałam, że wrzucę swoje i zapomniałam znowu...wrrr....ale i tak doopy nie urywają.;(
OdpowiedzUsuńNo moje to juz zupelnie nie urywaja. :((
UsuńAniu mi ten rąbek księżyca -URYWA
UsuńBiedna Twoja... hmmm... urwana. :)))
UsuńW porównaniu do moich, twoje urywają....
UsuńGohaa... moje sa fatalne!
UsuńNo chyba Cię pogło!!!Tak pięknych zdjęć to nikt nie zrobi!A mnie się podobają i muszę powiedzieć,ze jak popatrzyłam na te czerwone to od razu widziałam...żółtko w jajku,które też czasami ma takie plamy!:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o kawał to Ci gwarantuję ,że to ja zaskoczę pana B.bo wysyłam lotka raz w tygodniu na trzy losowania.Syn onegdaj powiedział,że lepiej bym na tym wyszła gdybym wrzucała tą kwotę co tydzień do...słoika:)
Miłego dnia,u mnie słonecznie acz jesiennie:)
U nas pogoda przecudnej urody, chyba zaraz gdzies sie wybiore, bo szkoda w domu siedziec.
UsuńZoltko od jajka, no ja nie mogie! Teraz to juz mnie na ament dobilas!
Milego, Oreczko :*
No to ja wzięłam nawet aparat do sypialni, nawet wyjrzałam za okno koło 1 z minutami. I nawet mam statyw...
OdpowiedzUsuńAle po tych hockach-klockach z kotem byłam tak wykończona, że padłam i dziś oglądam księżyc tylko wszędzie, ale nie na własnych zdjęciach. Poza tym koło tej 1-szej wcale go nie widziałam, co może znaczyło, że u mnie niebo było zachmurzone, m.in. dlatego padłam z czystym sumieniem. No prawie. :)
A statyw warto kupić. Naprawdę :) Mam nadzieję, że teraz już wiesz :)))
Byl o 1.00, ale nic sie z nim jeszcze nie dzialo, swiecil sobie pelnom gembom, a jak robilam mu fajne portrety. A potem... szkoda gadac!
UsuńJestes usprawiedliwiona, kot jest wazniejszy od wszystkich ksiezycow i zacmien. :))
Ło tam, nie jest źle! Pierwsze super, dwa ostatnie czerwone może nie są zbyt ostre czy wyraźne ale oddają kolor i mnie się podobają.
OdpowiedzUsuńNie mam serca do latania ze statywem, i nocne zdjęcia wychodzą mi kompletnie do niczego, nawet bym się nie zabierała do fotografowania.
Coś tam namieszałam z kolejnością,ale pisałam o zdjęciach juz w fazie zaćmienia;)))
UsuńTe robione co godzinę są bardzo ok!
Oj tam, zrozumialam Twoje intencje, co nie zmienia faktu, ze z siebie jestem kompletnie niezadowolona. O!
UsuńOj tam ważne, że zdjęcia są Twoje i wspomnienia będą. Za 20lat spojrzysz i powiesz ' pamiętam jak spieprzyłam wtedy te zdjęcia' :D
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać, że te czarno białe zdjęcia są świetne!
UsuńJustyna, nalezy Ci sie jakas nagroda, bo jako pierwsza dzisiaj naprawde mnie rozbawilas i pocieszylas. Jeszcze caly czas rechoce. :)))
UsuńOraz to sa zdjecia jak najbardziej kolorowe, te czarno-biale. :)))
Widać krwawy księżyc. Bo widać! Zatem zdjęcia udane!
OdpowiedzUsuńNie pocieszaj mnie, wyszly fatalnie. Buuu..... :(((
UsuńNo cóż, za 18 lat będzie statyw i zdjęcia wyjdą :)
OdpowiedzUsuńja niestety przespałam zdarzenie i cóż, szczególnie się tym nie martwię. Widziałam w necie zdjęcia - piękne i to mi musi wystarczyć :)
najważniejsze wspomnienia zostaną w Twojej głowie :) :) nie martw się :) co widziałaś, tego nikt Ci nie odbierze :)
A czy ja dozyje? A jesli, to czy za 18 lat bede wiedziala, do czego sluza aparat i statyw? :)))
UsuńPewnie, co widzialam, to moje, ale za pare dni zapomne i co wtedy?
Aniu, przestań się już biczować i to publicznie ;)) Zamow sobie statyw pod choinke i z głowy ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że widziałaś to niecodzienne zjawisko.
No co, no co? Pobiczowac sie nie mogie, jak lubie?
UsuńFszystkiego mi zabraniajo... :(
Eeee tam! Piękne zdjęcia, bomba! Zazdraszczam, bo u mnie wcale nie widac tarczy księżyca, a u ciebie kratery można liczyć. Super zdjęcia. Dumna bądź!
OdpowiedzUsuńTakie to ja se moge ZAWSZE zrobic, a czerwonych dlugo nie bedzie.
UsuńA wszystko przez gupi statyw, a raczej jego brak. :(
No właśnie, o co Ci chodzi. Była frajda, było czekanie, zdjęcia są przecież, a że nie takie reporterskie , krystaliczne, to, co z tego? Zrobiono ich pierdylion tej nocy, Twoje są wyjątkowe nikt takich samych z pewnością nie zrobił:) nikt się nie rusza przecież jak Pantera:)
OdpowiedzUsuńJa tam nie czekałam na krwawy księżyc, jakoś nie sądziłam, że o 5 rano będzie krwawy, wstałabym o tą godzinę wcześniej. Statyw w Kaczorówce, też byłyby ruszone.
No ale przynajmniej bys zobaczyla, bo pelne zacmienie bylo wlasnie kwadrans przed 5.00.
UsuńA tam! Musze to przezyc, bo nie mam innego wyjscia. :)
To jak się przygotowałaś, że nie miałaś statywu? Nie masz statywu? Naprawdę?... Oprócz statywu trzeba jeszcze ustawić automatyczne wyzwalanie po np. 3 sekundach, albo użyć kabelkach i wyzwalać zdalnie... Ech... Wielka szkoda... :(
OdpowiedzUsuńNo sama widzisz, ze nie dalam lysemu najmniejszych szans. Naprawde szkoda.
UsuńDo tej pory jakos statyw nie byl mi potrzebny, obywalam sie bez niego, az wreszcie odbilo mi sie czkawka. :(((
...to i tak nie jest źle bo po pierwsze mój obiektyw nie zbiera - za mały jest - a z drugiej pospolicie przespałem to zamieszanie. I co Pantera na to...
OdpowiedzUsuńCo Ty gadasz, ze obiektyw nie zbiera? Musi zbierac! A juz na pewno, kiedy aparat jest na statywie. :)))
Usuń