piątek, 25 września 2015

O czym by tu...

Kiedy pilnie wstawiam codzien o polnocy nowy post, to nikt mnie nie chwali, zem taka obowiazkowa. Przychodzo, czytajo, rzadko cus tam skrobno w komentarzach. Ale niech bym nie opublikowala posta... Zaraz wymowki i komentarzy wiecej niz pod nowym wpisem.
A to do sniadania nie majo co czytac, a to bojo sie, ze umarlam. A ja naprawde nie mam kazdego dnia czegos ciekawego do powiedzenia. Czy ja jestem jakas aktorka holiludzka z bujnym zyciem wewnetrzno-towarzyskim? Gdybym tak regularnie bywala na salonach, pewnie zaraz bym Wam sprawozdawala, kogo spotkalam na lanczu, kto z kim ten-tego i jak byl ubrany. A tak, o czym ciekawym ja moge pisac? Zdjec pewnie juz macie powyzej uszu, mojego zwiedzania zakatkow i perypetii, wschodow i zachodow slonca, kwiatkow i bzykadel. Mnie samej sie to juz znudzilo.
No to pisze post o niczym, zebyscie se czasem nie pomysleli, ze juz zeszlam z tego padolu.
Odkrywczo zaznacze, ze nadeszla jesien, bo na kazdym blogu jest o tym informacja i gdyby nie to, pewnie nigdy bym sie sama nie domyslila. Jeszcze bardziej odkrywczo poinformuje Was, ze jest piatek (hurra) i weekend za pasem. Co by tu jeszcze...?
Nic wiecej nie przychodzi mi do glowy.
Miejcie sie! :)

Acha, to tak, zeby z wprawy nie wyjsc.









74 komentarze:

  1. Pierszam i piątkę przybijam! Co i raz daję posty o niczym, bo normalnie wymiękam już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ze Ciebie nikt nie pogania i nie marudzi, ze nie ma.
      Acha, i wygralas krolika. Mysikrolika. :)))

      Usuń
    2. I dzięki za mysikrólika!

      Usuń
    3. No wez, Hana! Masz jeszcze Mike w zapasie, mozecie pisac naprzemian. (na przemian?) :)))

      Usuń
  2. Bo to jest Twój obywatelski obowiązek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz piatek?
    Nomaszcilos.

    To pewnie Piotrus z opowiesci Beatrix Potter.Ten na zdjeciu.
    Dobranoc Panterko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? W zyciu byc nie wiedziala, ze to piatek, gdyby nie ja.
      Nie wiem, czy to Piotrus, bo temu Piotrusiu nie zajrzalam w dokumenty, nie dal podejsc. :)))

      Usuń
  4. Protestuję!
    Wcale nie na każdym blogu jest o jesieni!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddaje honor, chyba Ty jedyna nie onanizujesz sie pieknymi kolorami jesienia, a cieplym pledem i kakaukiem przy kominku zima.
      A kiedy juz od poczatku sierpnia trabie, ze jesien, to nie, nikt nie wzial tego powaznie.

      Usuń
    2. A co miał brać poważnie. A poza tym, nie ma żadnej jesieni. Jest lato, a wczoraj był wtorek.

      Usuń
    3. Jakie lato? Lato skonczylo sie 31 lipca, od kiedy to drastycznie zaczeto krasc mi swiatlo dzienne. Teraz jest juz tak gleboka jesien, ze za kilka dni zacznie sie zima, ktora potrwa do kwietnia. Zaklad, ze wszyscy inni zime zauwaza gdzies pod koniec grudnia? :)))
      To dzisiaj sroda? Jak ten czas leci! :))))))

      Usuń
    4. O jesieni zawsze piszesz w listopadzie. Pożyjemy, zobaczymy... :)

      Usuń
    5. A dzie tam! W listopadzie jest juz zima w stanie zaawansowanym. W listopadzie to ja bede na co innego narzekac.

      Usuń
    6. Cóż. Nie mam ani kominka, ani ciepłego pledu. Mam miejskie c.o. i skurwysyński upał w mieszkaniu o każdej porze roku bez względu na sezon grzewczy lu jego brak. A ja jestem zimnolubny zimorodek.

      Usuń
    7. Phi, to ja moge sobie odkrecic i zakrecic ogrzewanie, kiedy tylko zechce. A w ogole to mamy pod mieszkaniem cieplownie, wiec jest cieplo i mozna pooszczedzac. Dobre, nie? :)

      Usuń
  5. Aniu jaki fajny kitajec :-))) Jakiś czas temu jadąc na rowerze,wyścigowalam sie z polnym kitajcem...no nie mialam szans,jak on zap.......bylam w szoku.
    Lubię do Ciebie zaglądać,jest ciekawie (nawet,kiedy piszesz powiedzmy o niczym)i bardzo kolorowo,czasami wzruszasz ,często dajesz dużo do myślenia,ogólnie jest super!!!
    Kojarzysz mi się z moją ciocią,ktora od l.80 mieszka w Niemczech,też blondi i jest niewiele starsza od Ciebie.
    :-)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mieszkam od lat 80-tych (ale od ich konca) w Niemczech :)))
      Kitajce latajo jak jakie perszingi, wiec kazdy, ktorego zdolam sfocic, jest moim malym sukcesem.
      A w ogole, to przyjemnie poczytac takie pozytywne recenzje, po nich az sie chce dalej pisac. Dzieki :)))

      Usuń
    2. O "niczym" to może być najciekawsze. Dziś zresztą tak naprawdę wcale nie jest o niczym.

      Usuń
    3. Ale zobacz, kiedy napisalam o niczym i podlalam to sosem delikatnego szantazyku, zaraz sie statystyki komentarzowe poprawily. :)))

      Usuń
  6. Oooo, kjujik :)
    A u mnie od środy same piątkowe popołudnia. Znaczy urlop. I dLatego najlepsze są posty o niczym. Lajzuje umysł. Natomiast ciało zostało zmuszone do ruchu. Efektem są dwa guzy na głowie, po oglądaniu jaskini oraz wątpliwa pamiątka po pszczole. Ale nic to jak mawiał Michał. Do śmierci się zagoi.
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aurora, Ty lepiej na siebie uwazaj, bo wiesz... nnno! Do jaskin tylko w kasku. :))) A do ula reki nie pchaj, bo kazda pszczola sie zdenerwuje.
      Milego! :*

      Usuń
  7. Publika to bestia nienażarta i niewdzięczna. Ale bez niej nie ma sensu tworzyć bo każdy wie, że z nią fajniej i się chce. Ale czasem każdy artysta musi odpocząć. Fajny królik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! Niewdzieczna i nienazarta - lepiej bym tego nie ujela! :))))

      Usuń
  8. Czy ja już pisałam o jesieni?
    Nie wiem
    ale że pisałam o muzyk to wiem
    zaczynam myśleć że dochodzę do mistrzostwa w tej sztuce:pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to jest muzyk, Rybenko? :)))
      Ty jestes w ogole miszczem lakonicznosci. :)))

      Usuń
    2. wrrrr
      ranne spojrzenie plus słownik i masz
      o NICZYM!!

      W Ttym czy w tamtym, zawsze dobrze być jakimś miszczem :p

      Usuń
    3. Chyba bede musiala pojsc za Twoim przykladem i skracac posty do minimum, w kazdym po jednym zdjeciu, wiec wystarczy na dlugie lata. Codziennie. :))

      Usuń
    4. buhahahaha!!!
      ale wiesz, musisz odkupić prawa autorskie :ppp

      Usuń
    5. No a ile ta licencja na zabijanie ma kosztowac i dlaczego tak drogo? :)))))))))

      Usuń
    6. jedna torebunia w miesioncy styknie

      bo jestem miszczem :p

      Usuń
    7. Jestes, nie da sie ukryc. Tylko jedna? :)))

      Usuń
    8. szalone marzenia o przyszoci :pp

      Usuń
    9. No co! Trzeba sie zabezpieczac.
      Rybenka, wez laptoka zamiast srajfona, bo piszesz niejako po chinsku. :))))))))

      Usuń
  9. Już kiedyś pisałam Panterko że dzień bez Ciebie to dzień stracony.Lubię do Ciebie zagladać bo zawsze mozna coś ciekawego zobaczyć i poczytać.Potrafisz człowieka zachwycić zdjęciem,wywołać uśmiech,zaskoczyć nowinką a takze wkurzyć na maksa.Jak człowiek siedzi całymi dniami otoczony tylko lasami i świata nie widzi to wszystko to jest bardzo cenne.No i co mi teraz odpowiesz? Miłego dnia i dużo całusków dla Kiry,Bułeczki i Miećki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypada mi pasc na twarz, bic poklony i przyznac, ze nie wszyscy mnie nie doceniaja. Ty zreszta wiesz, ze te moje wymowki nie byly skierowane do Ciebie, bo wierniejszej czytelniczki i komentatorki ze swieca szukac. Sa jednak tacy, ktorzy komentuja tylko wtedy, kiedy nie pisze. :))))
      Buziaczki, Halutka :***

      Usuń
  10. uwielbiam Cię;))))))))))))))
    :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to niby ma być, kółeczko wzajemnej adoracji?! A ja to co? :))

      Usuń
    2. Na adoracje to trza sobie zasluzyc, co najmniej pisaniem jednego posta na dzien. :))))))))

      Usuń
  11. Och, Panterko! Wczoraj mnie nie było i od razu takie wyrzuty??? { :))))))))))))))))))))) }
    Ty nawet jak piszesz o niczym, to piszesz ciekawie. Królik jest super, fajnie, że udało Ci się go dorwać. Na pocieszenie napiszę Ci, że wczoraj na rynku dostałam zawrotu głowy na widok grzybów: borowiki (najwięcej!), koźlarze, kanie, maślaki - PACHNIAŁO grzybami z daleka! A ja robiłam zdjęcia grzybom w mieście; wrzucę na fb :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninus, do Ciebie nie mialabym w zyciu pretensji, przeciez jestes i piszesz regularnie, wiec nawet jesli raz Cie nie ma, to widocznie jest wazny powod.
      Jesuuu, jade w niedziele do lasu, moze i u nas sie wreszcie pokazaly. :)

      Usuń
  12. Tak nauczyłaś , to masz ! ;)))
    Zajączek śliczny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz, ze to moja wina? Ze ja rozpuscilam czytaczy?
      Bo jak szczele focha-giganta, to mnie bedziecie szukac przez Interpol i Herbapol. Nnno! :)))

      Usuń
  13. ...ja tam lubiłem te całe krzaczory i kwiacory. W sumie to pełen podziwu byłem, żeś taka pilna i codziennie po północy skrobniesz artykulik. Nawet się zastanawiałem, jak to robisz bo mi czasami może nie weny brak ale zmęczenie robi swoje. Widać i Pantera człowiek i odsapnąć musi he he he...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, ja mam mimo wszystko wiecej czasu od Ciebie, a pisac i fotografowac lubie, wiec samo sie robi. Kiedys to przygotowwalam posty z tygodniowym wyprzedzeniem, ale teraz wena mi sie konczy. :))

      Usuń
  14. No tak, trzeba towarzystwo od czasu do czasu do raportu postawić ;)) Niech se nie myśli ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja tam też nie wiem że to jesień, dobrze że mi powiedziałaś :-)
    O piątku to wiedziałam bo dżinsy do pracy dziś założyłam odruchowo...
    A poza tym, na terapii dowiedziałam się że nie muszę zaspokajać ludzi jak nie chcę więc Ty też nie musisz :-))
    Czym sie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sie czymie. Sciany, zeby nie upasc, bo stalabym sie kobieta upadla. :)))

      Usuń
  16. A co ja sie wczoraj napłakałam, bo nie mogłam Cię odwiedzić - cosik nie puszczało i blokowało. Dziś okrężnymi drogami szłam do Ciebie, przez inne blogi i udało się. Denerwowałam Cię pisząc, że u nas lato i 25 gradusów - otóż w nocy lunęło i leje i ma lać do poniedziałku, a temperatura 15.
    Anuś Ty się nie wygupiaj - Ty pisz.
    Pozdrowionka Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula, bede pisac pod warunkiem, ze bedzie o czym.
      A jak nie bedzie tematu, to znow walne posta o niczym, bo widze, ze sie sprawdza. :)))
      Buziaki :**

      Usuń
    2. Anuśka napisz - kuku, a my resztę. Masz się pokazać, że żyjesz bo my się martwim.
      Ania

      Usuń
    3. Sie zrobi! W najgorszym razie wcapie jedno zdjatko bez slow. :)))

      Usuń
  17. Uśmiałam sie czytajac posta i komentarze pod nim - szczególnie ten o bestii niewdzięcznej i nienażartej. Zgadzam sie z tym słusznym stwierdzeniem w całej rozciągłości.
    Dzisiaj dzień tak senny i deszczowy, że mam mózg jak w kisielu i cieszę się ,że tu zaszłam coby sie pochichrać niewinne!
    Całusy Anusiu - niezrównana pisarko codziennych postów! Jesteś niesamowita i już!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo spodobalo mi sie pisanie o niczym, bardziej niz to na temat. Co najmniej jesli chodzi o komentarze. Zaraz mi humor powrocil i od nowa chce sie pisac.
      O niczym. :)))))))))))
      U nas nadal zimno i beznadziejnie. Jak zwykle.
      Buziaczki :*******

      Usuń
  18. aTak,tak Panterko musisz pisać ,bo jak nic nie ma to my się martwimy.Zaglądam zawsze rano i myślę na pewno coś Panterka skrobnęła o Gosianka za ZMD.Jak mie ma to [strzelam karpia że nie ma].Choć rozumiem .ze czasami nie ma się weny twórczej.Gosia z Jelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi sie spodobalo pisanie o niczym, pewnie bede czesciej korzystac w chwili spadku formy i odplywu weny. :)))

      Usuń
  19. :)) Nic - to też doniosły temat, jak widać. :) Ja cię chwalę: jesteś bardzo obowiązkowa, niezwykle wręcz. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, przeciez zdarzaly mi sie przerwy spowodowane kryzysami weny. :)))

      Usuń
  20. Wiesz co Anuś, zazdroszczę Ci tego luzu w pisaniu codziennym. Ja się ostatnio ograniczam, staram się, żeby tematy były wybrane, nie chce mi się pisać o tym, co mnie spotyka na co dzień, albo jestem zbyt zmęczona, żeby to opisywać.
    Poza tym oddzieliłam bloga od życia zawodowego, bo stwierdziłam, że tego nie będę łączyć.
    Mam ochotę napisać na parę tematów, ale są one z kolei tak obszerne, że się nie mogę zabrać...
    Aż mi temat dogorywa metodą naturalną.
    Cieszę się, że Ty piszesz codziennie i zawsze można zajrzeć i przeczytać coś ciekawego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopoki pisanie sprawia mi przyjemnosc, bede pisac. Z chwila, kiedy mnie znudzi, zlikwiduje blog i tyle. Gdybym miala podchodzic do tego bardzo powaznie, zapewne znudzilabym sie bardzo szybko, ale mam dystans do tego, co pisze i do siebie samej. Jednak od czasu do czasuzachciewa mi sie smiertelnie powaznych tematow i na ogol wsadzam tym kij w mrowisko. Jak ja to lubie! :)))

      Usuń
    2. I tego lubienia się czymaj! I nie puszczaj:)).

      Usuń
  21. Przy Twojej obowiązkowości "blogerka" ze mnie jak z koziej dupy trąba..jestem na bakier z systematycznością;/

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.