sobota, 19 września 2015

Tak sie zastanawiam...

... nad powodami, jakimi kieruja sie mlodzi ludzie z krajow chrzescijanskich, dolaczajac do Panstwa Islamskiego, przechodzac na islam i walczac pozniej ze wszystkim tym, z czego sami sie wywodza.
Czy to poszukiwanie nowych doznan, bunt jakis mlodzienczy. Ci mlodzi ludzie musza zdawac sobie sprawe z tego, na co sie narazaja, jadac w regiony, gdzie trwa wojna. Na pewno rowniez widzieli w mediach i maja pelna swiadomosc tego, co ci samozwanczy "wojownicy" wyprawiaja ze swoimi przeciwnikami, jak okrutnie sie z nimi przed smiercia obchodza. Jakos wierzyc mi sie nie chce, ze do ISIS dolaczaja sami psychopaci, by moc dac upust swojej chorej wyobrazni, ze o niczym innym nie marza, jak o podrzynaniu ludziom gardel i gwalceniu kobiet.
W wiekszosci sa to osoby wychowane w duchu chrzescijanskim, gdzie  pewne wartosci i zachowania sa przyjete, a tak ekstremalne okrucienstwo jest absolutnym wyjatkiem. Malo tego, od poczatku wpaja im sie, ze chrzescijanstwo to religia nadrzedna, jedynie sluszna, a cala reszta to sekty i dzicz, ktora podrzyna gardla zwierzetom na zywca i za hobby ma wyonaczenie kozy.
Nagle ci, mniej lub bardziej wierzacy i praktykujacy, mlodzi ludzie przechodza ze sceptycyzmu w glebokie przekonanie o slusznosci zabijania czy wrecz ofiarowania wlasnego zycia, w imie Allaha. Niemala role pelnia tu werbownicy. Jakich jednak uzywaja argumentow, ze te dzieciaki slepo za nimi podazaja, bez ogladania sie na ryzyko, bez zastanowienia, jaki bol sprawia swoim rodzinom, bez najmniejszego strachu przed smiercia? Dwudziestokilkuletni mezczyzna ma juz uformowana psychike, ma wlasny poglad na sytuacje na swiecie, wyznanie, wie, co dobre, a co zle. Dziecmi latwo jest manipulowac, z doroslymi to trudniejsze zadanie. A jednak im sie udaje przekonac wielu najpierw do konwersji, a pozniej do tak wielkiego oddania sprawie, ze wlasne zycie przestaje miec jakiekolwiek znaczenie, a najblizsze dotychczas osoby staja sie wrogami.
Zagadka sa dla mnie kobiety, a wlasciwie dziewczyny, ktore porzucaja wszystko, co do tej pory znaly i praktykowaly, zeby znalezc sie w strefie wojny, sluzyc "sprawie" i rodzic Arabom dzieci, ktore moze kiedys wysadza sie w powietrze. Dziewczyny tanczace dotad beztrosko na dyskotekach, chodzace w mini, opalajace sie w bikini, nie wahajace sie sprobowac seksu przedmalzenskiego, dobrowolnie pozwalaja sie ubrac w hidzab, czy zgola burke, godza sie na pelne poddanstwo mezczyznie, utrate praw i rownouprawnienia. Nie wierze, ze one nie maja swiadomosci, co je tam czeka, a jednak uciekaja, zostawiaja rodziny i oddaja sie we wladanie obcej religii i obyczajow uwlaczajacych ich dotychczasowej wolnosci.
Na pewno niemala role pelni mlodziencza egzaltacja, poczucie jakiejs misji do spelnienia, bunt przeciwko wlasnej tradycji i kulturze zachodniej, nie wiem, co jeszcze. Zapewne po pierwotnym entuzjazmie przychodzi opamietanie, jednak wrocic stamtad nie jest latwo.
Jakie techniki manipulacji sa przez islamistow stosowane? Jak doskonale byc musza, skoro dla nowego zycia (czesto smierci) poswieca sie wolnosc i bezpieczenstwo?





42 komentarze:

  1. Anuś, też nie potrafię tego zrozumieć - jestem za stara.
    Wspaniałej soboty życzę - Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za stary to byl Fogg, a w naszym wieku trzeba poznawac, a nawet zaczac sie przystosowywac do tej cholernej nowoczesnosci, w tym do islamu w domu. ;)

      Usuń
    2. Anka! Muszę te słowa wpisać do księgoi cytatów!

      Usuń
    3. A prosze uprzejmie. Tylko nie zapomnij wpisac autora. :)))))

      Usuń
  2. Nie wydaje mi się, by ich siła perswazji była aż tak doskonała. W końcu to tylko ułamek procenta populacji poddaje się tym manipulacjom. Zgadzam się jednak, że to i tak o wiele za dużo. Coś takiego wcale nie powinno mieć miejsca. Przyznaję Ci rację, że ma w tym swój udział jakiś kryzys cywilizacji zachodniej, konformizm i konsumpcjonizm, którego ci idealistycznie usposobieni młodzi ludzie nie potrafią nam wybaczyć. Najwyższy czas na zmiany. Jeno nie takie, jak to usiłuje nam przedstawiać propaganda pewnego nurtu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buntowac sie w mlodym wieku przeciw wszystkiemu, co dawne, inne - to rzecz raczej normalna. Dla mnie nienormalna jest taka ekstrema, ktorej na pewno nie kazdy z buntujacych sie mlodych ludzi by sie poddal. W normie utrzymuja sie dziwne przebrania, kolory wlosow, subkultury, nawet uzywki. No nawet zmiana religii, czy przystepowanie do sekt jako przejaw buntu. Tego jednak nie ogarniam.

      Usuń
    2. errata : Powiedziałabym nie tyle kryzys cywilizacji, ale nawet upadek.
      Młody człowiek staje na rozstaju dróg. W zasadzuie wszystko mu wolno, wszystko jest akceptowane. Ot w żłoby dano... I co ????? Brak poczucia bezpieczeństwa, brak twardych zasad, brak normalności.

      Usuń
    3. Dzisiejsze czasy mozna nazwac bardzo roznorodnie, ale z normalnoscia maja naprawde niewiele wspolnego.

      Usuń
    4. A mnie się wydaje że brak normalności to norma. Historia świata to historia wojen i upadków cywilizacji

      Usuń
    5. Ja wiem? Nienormalne cywilizacje upadaly, inne przetrwaly do dzisiaj. Kiedys jednak inne byly priorytety, ludzie bardziej serdeczni, pracodawcy bardziej szanowali pracownikow itd.

      Usuń
    6. Nie zgadzam się że tylko nienormalne cywilizacje upadały
      często ginęly z powodu najazdow i wojen i kolonizacji

      bardziej nienormalny w historii jest stan pokoju niż wojny

      Usuń
  3. Oto jest pytanie, co mysla i czy mysla? Chyba Errata ma racje, moze chca odrzucic nasz swiat jako ten zly, szukaja takiejs utopii i straszne ze wydaje im sie ze w tam wlasnie ja znajda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz odpowiedzialam Erracie, ze wszystko jest normalne do pewnych granic. W tym jednak przypadku granice zostaly daleko przekroczone.

      Usuń
  4. dla mnie to jest chore.
    a ci ludzie ? musza miec cos ukrytego w srodku co ich predysponuje do tej zmiany.
    i wazne tez jest pranie mozgu.
    maja tam ietnych specjalistow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle samo maja w srodku, co my wszyscy, co najmniej przed weryfikacja. Mnie zastanawia, jakich argumentow trzeba uzyc, zeby odkrecic cudzy mozg o 180°. Tych argumentow powinni uczyc w szkolach, kazdy rodzic powinien je poznac i nauczyc sie na pamiec, a potem stosowac wobec wlasnych dzieci, ale w dobrej sprawie.

      Usuń
  5. Obejrzalam film "Polozna" i tam przewija sie nazwa Babi Jar. Sprawdzilam co to takiego. To paranoja: kazano sie wstawic pewnej nacji z dobytkiem pod kara smierci i na miejscu ich unicestwiono. Paranoja, paranoja ale pasuje mi do dzisiejszego wpisu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No lekko paranoiczne to jest, rzeczywiscie. Choc z drugiej strony argumenty werbownikow musza byc naprawde silne i przemawiajace do swiadomosci.

      Usuń
    2. byc za wszelka cene nawet cene niebytu19 września 2015 09:23

      Pewnie jeden z nich to: nie jestes sam z problemem "byc albo nie byc" ( a moze nie byc aby byc?).. :(((

      Usuń
    3. Bez watpienia pozostawienie mlodego czlowieka w swiecie nakazow i zakazow, bez dawania dobrego przykladu i bycia dla niego wzorem do nasladowania, powoduje poszukiwanie innych autorytetow.

      Usuń
  6. A mnie się wydaje, że winna jest pustka. Wewnętrzna pustka, do której prowadzi brak stabilnej (albo jakiejkolwiek) hierarchii wartości. Być może teraz wypowiem się jak ciemnogrodzianka, ale tak widzę dzisiejszą młodą Europę: pozbawioną kręgosłupa moralnego, budującą swój świat na ulotnych przyjemnościach, wychowaną na reklamie, prymitywnym kulcie ciała i materii. W pewnym momencie ci młodzi ludzie orientują się, że nie widzą sensu istnienia. Owocuje to zwiększoną liczba samobójstw wśród młodzieży, co jasno pokazują statystyki. Być może opisany przez Ciebie sposób jest sposobem na samobójstwo z opóźnionym zapłonem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frau Be: Dokładnie tak.

      Usuń
    2. Frau Be, to nie tylko rozbuchany konsumpcjonizm wsrod mlodych, to tez system, w jakim przyszlo nam zyc, upadlanie pracobiorcow, brak bezpieczenstwa ekonomicznego i brak autorytetow. Nie bedzie autorytetem kosciol ze swoimi slugami publicznie lamiacymi wszystkie przykazania, nie beda rodzice szarpiacy sie, zeby przezyc do 1-go, pracujacy na 2 etatach lub calkiem bezrobotni, a co za tym idzie, sami w dolku psychicznym.
      To w duzej mierze jest powodem samobojstw, niemoznosc przewegetowania, a nie pogon za przyjemnosciami.

      Usuń
  7. "W wiekszosci sa to osoby wychowane w duchu chrzescijanskim" - włąsnie o to chodzi,że nie są wychowywane w duchu chrześcijański. W tych l;udziach nie ma wiary, chrześcijaństwo im obrzydzono i wyśmiano. Przesłanie współczesnego swita odczytali w sposób prosty - róbta , co chceta. Więc robią, co chcą.. Przyroda nie lubi pustki, życie również nie zna prózni. Jeśli się wyrwie jedną religię z duszy, pojawia się potrzeba zastąpienia jej inną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sa, sa, Dorotka. Tyle tylko, ze religia ma coraz mniejsza sile sprawcza. Mlodzi ludzie sie nie boja, a ksieza bazuja na sianiu strachu, przed pieklem, wiecznym potepieniem, podczas gdy sami... wiadomo. Islam jest bardziej konsekwentny w laczeniu teorii i dogmatow z praktyka. Mlodziezy nie wystarczaja juz glodne kawalki serwowane z ambony i przymus uczestniczenia w mszy niedzielnej, potrzebuja wzorcow, ktorych w naszej kulturze im po prostu brak.

      Usuń
  8. Z przedmówczyniami się zgodzę, nie ma wychowania w duchu jakimkolwiek. Zniknęła też filozofia ze szkół. Coś co zmuszało szare komórki do myślenia, zadawania pytań, szukania odpowiedzi. Jest pustka a tę agitatorzy naganiacze wykorzystują do swoich celów koncertowo wprost.
    No i z domów zniknęły książki. Nie ma chęci szukania odpowiedzi zadawania pytań także u dobrze dojrzałych ludzi, więc ani swoich dzieci ani wnuków nie zarażą myśleniem.
    Poruszam u siebie wątki filozoficzne, zadaję pytania i nie widzę zainteresowania.
    Problem więc dotyczy społeczeństwa starszego także, które jest płytkie i płytkość przekazuje młodszym i coraz młodszym.
    Trwanie w jednym stanie umysłu, nie próbując zrozumieć poszerzyć zerwać klapek z oczu, dotyczy niemal wszystkich ludzi w każdej zachodniej kulturze..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, ludzie maja w tych czasach jeden cel: przezyc. Tym maja zajete umysly, a nie dywagowaniem nad sensem istnienia. Nie ma czasu na ksiazki, nawet na telewizje, jest wyscig szczurow i troski dnia codziennego. Dzieciom przychyla sie niebo, w poczuciu winy za deficyt czasu, jaki sie im poswieca, zaczynaja wiec szukac na wlasna reke kogos, kto ich wyslucha i poprowadzi dalej przez zycie.

      Usuń
  9. Też tego nie rozumiem
    ale to margines
    ułamek społeczeństwa

    dużo bardziej mnie nurtuje jak można rodzić dzieci z myślą że pójdą na wojnę o zginą! !!
    To jest tak sprzeczne z biologią że nie umiem ogarnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie! Ale jednak jada tam w tym celu, zeby rodzic dzieci tym "wojownikom", czyli w zaleznosci od plci, rowniez kolejnych wojownikow.

      Usuń
  10. Aniu nie zgadzam się z Tobą. Widzę te coraz droższe samochody - czy to znaczy że ci ludzie mają zajęte umysły by przeżyć? Widzę te dzieci z rodzicami ubrane jak laki w najdroższe ciuchy, czy to znaczy że próbują przeżyć? Ci co próbują przeżyć to jest malutki ułamek społeczeństwa garstka i to oni właśnie dbają o umysły dzieci. część robi dzieci i dobrze żyje z darów wszelakich i oni mają pusto pod kopułami razem z bogatszymi.
    Dywagacje nad sensem istnienia rodzą się w każdej głowie nawet najbiedniejszej w każdym społeczeństwie. Jeśli ktoś ich nie ma to znaczy że nie dopuszcza do siebie nic oprócz myślenia o materialnym świecie.
    Każdy bez różnicy w wykształceniu czy stanie posiadania ma myśli o sensie życia, każdy człowiek, dlatego że nie szuka odpowiedzi na swoje pytania czy wątpliwości pojawia się pustka, którą naganiacze wszelkiej maści wypełniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w Polsce tresuje sie spoleczenstwo do pelnej podleglosci kosciolowi, wiec co tu sie zastanawiac nad sensem, skoro ma sie zyc dla zludnego zbawienia po smierci. Bez wzgledu na to, jak ciezkie przewinienie sie popelni, zawsze mozna sie wyspowiadac i zaczynac od nowa. Taki to sens istnienia.
      Ci z coraz to bardziej wypasionymi samochodami maja inne bole glowy, nie dac sie okrasc, nie stracic majatku i pozycji, wiec tez nie maja czasu na filozofie. :)))

      Usuń
  11. Zgadzam się z DD i Frau Be. Osobista wolność i ta szeroko rozumiana ma niewątpliwie ogromne zalety. Nie jest to argument przeciwko wolności (jestem jej wielką zwolenniczką), ale istnieje niebezpieczne działanie uboczne. Gdy wolność jest pojmowana jako całkowity brak zasad i hamulców, to jak w wychowaniu małego dziecka, wywołuje zagubienie i chaos emocjonalny. Zatarcie tego co dobre i złe. Człowiek chyba z natury dąży do uporządkowania swojego świata i ma potrzebę przynależności do jakiejś grupy oraz potrzebuje autorytetu (albo zwierzchności). Jak dojrzewając zostaje tego pozbawiony albo sam, buntując się, odrzuca to z czasem tę lukę w psychice musi czymś uzupełnić. W ekstremalnej sytuacji uzupełnia radykalizmem, nawet posuniętym do samounicestwienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazda wolnosc, a szczegolnie wolnosc dzieci i mlodych nieuksztaltowanych jeszcze ludzikow, powinna miec swoje granice. W przeciwnym razie zmieni sie w chaos i rozpasanie. Wszyscy potrzebujemy wzorcow i autorytetow, przy czym mlodziez jest bardzo krytycznie nastawiona do swiata doroslych i ze zdwojona sila widzi jego oblude i dwulicowosc. Szuka wiec dalej, stad biora sie mlodziezowe subkultury i znany wszystkim bunt okresu dojrzewania. Dotad wszystko miesci sie w jakichs ramach.
      Jesli zas dziecko, w poszukiwaniu wlasnej tozsamosci i przynaleznosci, zmienia sie w morderce, wymyka sie temu schematowi i naraza na utrate zycia.

      Usuń
  12. nacieszyłam oczy motylkami i pająkami (brrrrrr)...
    a co do dzisiejszego tematu, to zastanawiam się tak jak Ty... nie rozumiem... nie pojmuję... jestem za mała w uszach żeby ogarnąć rozumem co musi się dziać w psychice młodego człowieka żeby podjął takie życie...
    pomijam oczywiście fakt, że mój niewyspany umysł niczego nie ogarnia ;))))
    weekendowe buziole kochana :) :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie naprawde ciekawi, jakich argumentow trzeba uzyc, zeby sprowadzic czlowieka z normalnej drogi na droge nienawisci i zabijania, wlacznie z aktami samobojczymi.
      Moj umysl jest wprawdzie wyspany, ale blond, wiec tez nie za bardzo kumam, jak oni tego dokonuja. :)))
      Buziaczki dla calej rodzinki :*****

      Usuń
  13. Myślę od rana nad tym tekstem.Parę razy podchodziłam aby go ugryźć,czytając kilkukrotnie komentarze i cooo???Ano WYCHOWANIE.Czy teraz się dzieci wychowuje?Czy wychowanie polega na tym żeby dziecko miało śniadanie,obiad i kolację,żeby szło do szkoły,żeby miało czyste ciuchy i przychodziło na czas do domu?Dzieckiem trzeba zajmować się od urodzenia,uczyć go zachowań i reakcji na dobro i zło.Dziecko musi znać granice,których nie wolno przekraczać.Jeżeli nie jest uczone od małego co wolno a czego nie to ono wybiera swoją drogę a jak na niej trafi na sprzeciw do swojego zachowania to możne się to zakończyć tragedią.Myślę,że prawidłowe lub nie,wychowanie ma wpływ na zachowanie dziecka,nastolatka i dorosłego.Propaguje się wychowanie bez stresowe ale czy to znaczy,że takie dziecko może brudzić butami siedzenia w autobusie czy tramwaju bo jemu się tak chce a opiekun nie zwraca uwagi?czy może biegać w sklepie między regałami i zrzucać towar?,że może głośno rozmawiać nie licząc się z innymi w okół niego?A opiekunowie tego nie"widzą"?Sześciolatek ubliża matce,babci,na całe gardło,przez ulicę wyzywając ją od najgorszych,mając taki słownik,że mi szczęka opadła do ziemi i jakie będą tego skutki?Wychowanie bez stresowe?!W wieku późniejszym takie dziecko,nastolatek,młody człowiek trafia na kogoś kto jest nim zainteresowany,kto roztacza przed nim"inne"możliwości życia,pomaga w uporządkowaniu dotychczasowego życia,ba mówi,że będzie mógł bezkarnie zabijać,będzie mógł w taki zbrodniczy sposób wyrównać?,naprawić?świat.A jak pan z wonsem doprowadził do tego,że inni myśleli,że najlepszym wyjściem jest mordowanie,eliminacja innych narodów,jak ówcześni ludzie mogli uwierzyć w istnienie jedynie słusznej rasy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko jest takie jednoznaczne, Oreczko. Dzieci sie wychowuje, przekazuje sie im pewne wartosci, okresla granice, ktorych nie powinny przekraczac i czasem zadziala jakis czynnik, moze wplyw srodowiska, w jakim sie znajda, ze albo zaczna pic nalogowo, brac narkotyki - to zdarza sie w najlepszych rodzinach - albo wlasnie ulegna wplywowi werbownikow islamskich czy innej sekty. Nie mozna generalizowac, ze to brak zasad, zle wychowanie czy zbyt malo czasu ze strony rodzicow.
      A ten z wasami mial wlasnie niespotykana charyzme, a przy okazji wyciagnal narod ze strasznego kryzysu ekonomicznego, wiec z poczatku mial ogromne poparcie.

      Usuń
  14. Myślę, że odpowiedź na Twoje pytanie, Aniu, padła w komentarzach, Twoich również.
    Chociaż z drugiej strony, niezrozumiałe i dla mnie również, jest to, że młodzi, normalnie ludzie dołączają do państwa islamskiego, czy kobiety pozwalają, aby ubrano je w burki i zamieniono w maszynki do rodzenia dzieci i służenia swojemu panu i władcy.
    Szkoda gadać, po prostu, to smutne, w jaki sposób ludzie próbują wypełnić pustkę w swoim życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nadal sie upieram, ze nie wolno generalizowac, bo nie wszyscy zwerbowani lub wrecz ochotnicy musieli zmagac sie z pustka w tzw. poprzednim zyciu. Mnie interesuja te techniki manipulacyjne, ich argumenty.

      Usuń
  15. Ja chyba w ogole niczego nie rozumiem. Odkąd zaczął się temat uchodźców, to jestem w wielkim szoku. Nie rozumiem, jak można innych nakłaniać, a nawet zmuszać do wyznawania danej religii. Jak można ograniczyć człowieka w ten sposób. To co się dzieje w ostatnim czasie na świecie, to jedno wielkie nieporozumienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodze sie z Toba, ze zmuszanie ludzi do wyznawania jakiejkolwiek religii to zbrodnia, a dotyczy to nie tylko islamu. W Polsce dzieje sie to samo, katolicyzm zdominowal inne wyznania i nawet ateisci zmuszani sa do przestrzegania katolickiego "szariatu". :)

      Usuń
  16. ...też tego nie mogę zrozumieć, ale jak powiedział kiedyś Krzysiu Pieczyński - religia zniewala. Ciężko jest mi się wypowiedzieć, myślę jednak, że zawodzi wrodzony instynkt a i młodzież w dzisiejszych czasach czuje się zagubiona w tym całym wyścigu szczurów. Taka "zagubiona" młodzież staje się łatwym kąskiem dla werbowników...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, szczerze mowiac, widze niewielka roznice miedzy fanatykami katolickimi a islamskimi. Jestem pewna, ze gdyby naszym zagwarantowac bezkarnosc, tez by zabijali.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.