środa, 14 października 2015

Obraz.

Jak to sie czasem w zyciu uklada, jakie niezwykle przypadki rzadza naszym, i nie tylko, zyciem.
Meblowanie mieszkania naszego przyjaciela powoli ma sie ku koncowi, brakuje juz tylko kilku elementow. Zamowilysmy uszycie przecudnej urody zaslon. Wprawdzie w sklepach jest ogromny wybor naprawde pieknych i jakosciowo doskonalych gotowych kotar, ale ich umocowanie nie zgadza sie z tym, co mamy na suficie, mianowicie karnisz, ale nie taki zwykly. Natomiast te gotowe zaslony sa albo z metalowymi otworami, albo z takimi petelkami do przewlekania preta. A nam potrzebne sa klasyczne "zabki", trzeba wiec bylo zamowic uszycie ze specjalna tasma do zmarszczenia - jesli rozumiecie, o co mi chodzi. Za tydzien mamy odbior.
Pozniej pozostana kwiaty doniczkowe, bo bez nich dom jest jakis taki niepelny.
No i trzeba bylo sciany zapelnic. Jak wiecie, na jednej wisi lustro, majace optycznie powiekszac i rozjasniac salon, na drugiej mial zawisnac obraz. Niby jakis znajomy naszego przyjaciela, artysta malarz,  mial dla niego cos namalowac, ale nagle przestal sie meldowac, a nikt za nim latac nie bedzie. W koncu to jemu powinno zalezec, zeby zarabiac pieniadze. Nie to nie.
Zaczela sie myslowka, szukanie po ebay´ach i innych sklepach ze sztuka. Nic nas nie zachwycilo, ale specjalnie sie nie przejmowalysmy, bo to moglo poczekac.
Zupelnie nie pamietam, jak do tego doszlo, ze polubilam na fb strone pewnej mlodej malarki z Polski, prawdopodobnie gdzies u kogos zobaczylam jej obraz, spodobal mi sie, zajrzalam na strone i... juz zostalam. Wielokrotnie przegladalam jej obrazy i wiekszosc z nich bardzo do mnie przemawia. Dziewczyna genialnie operuje swiatlem, wgapiam sie w te jej arcydzielka jak zahipnotyzowana, analizuje kazda plamke slonca, kleksy cieni, te niewymuszona lekkosc. A ze sama troche probowalam malowac, wiem, jak trudne jest swiatlo. Zreszta popatrzcie sobie sami:
Na fejsuniu mozna ja znalezc TUTAJ.
No wiec dnia pewnego oswiecila mnie jakas eureka, pokazalam naszemu przyjacielowi jej obrazy, pokazalam ten jeden konkretny, ktory uznalam za najlepiej pasujacy do niego i wystroju wnetrza, uzyskalam jego akceptacje i zaczela sie jazda mailowa. Pytania, ustalania, a tak calkiem przy okazji poznawalysmy sie lepiej. Najpierw obraz mial byc wysylany poczta, w koncu padlo na meza Iwony, ze osobiscie go nam dostarczy. Wiadomo, jak poczta obchodzi sie z przesylkami, za duze bylo wiec ryzyko uszkodzenia. Chyba trzeba byloby zbic specjalnie skrzynie z desek i pewnie cala wysylka przekroczylaby cene samego obrazu.
Goscilismy wiec, choc niestety bardzo krotko, w ostatni weekend przesympatycznego meza-kuriera z obrazem z samej Polski. Zdazylam pokazac mu maly wycinek miasta, zrobil po drodze szybkie zakupy i potem juz bardzo spieszyl sie z powrotem do rodziny.
Nie bede Was trzymala dluzej w niepewnosci i pokaze, ktory obraz zostal wybrany. Jest juz oprawiony, czego nie widac na tym zdjeciu, ktore sciagnelam ze strony Iwony na fb. Tadam:


Iwona maluje bardzo praco i czasochlonna technika tempery zoltkowej (egg tempera), gdzie spoiwem dla pigmentu sa zoltka od jajka. Dostalismy cala instrukcje obslugi, jak obchodzic sie z takim obrazem, zeby go przypadkiem nie uszkodzic. Z poczatku myslalam, ze juz do konca zycia trzeba sie bedzie z nim obchodzic, jak nomen omen z jajkiem, ale autorka wyprowadzila mnie z bledu. Kiedys, chcac uzyc blejtramu po raz drugi, chciala usunac to, co bylo wczesniej namalowane. Musiala uzyc papieru sciernego! Bo, jak pisala, caly proces trwa znacznie sluzej niz w przypadku np. farb olejnych, ale kiedy juz sie zakonczy, obraz jest znacznie trwalszy od oleju, czego najlepszym dowodem sa dziela starych mistrzow pedzla, ktore nienaruszone przetrwaly do dzis.





70 komentarzy:

  1. Normalnie zuoto dla mnie :-)))Co.wygralam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozesz do woli patrzec na zalaczona miniaturke dziela sztuki jajecznej. :)))

      Usuń
    2. Kurcze,a myślałam.ze jajecznicę.:pppp

      Usuń
    3. Jajecznice, ktora bedziesz spozywala w roli popkornu podczas patrzenia, musisz sobie sama usmazyc. :)))

      Usuń
    4. No dobra:-)No to teraz na serio,chyba pójdę taką lajt se usmażyć na mleczku:p

      Usuń
    5. Tak bardzo uwielbiam jajecznice, ze moglabym zrec trzy razy dziennie. :)))

      Usuń
    6. Paczenia, jakby co, przypominam! :))

      Usuń
  2. A teraz na spokojnie:-)
    Dla mnie najcudowniejsze obrazy,gdzie gra światłem jest podstawą już powstaly,to tak naprawdę caly impresjonizm.
    Moja przyjaciółka wprowadziła mnie w ten świat,zachwycilam się.
    Ten obraz z pewnością robi duże wrażenie,kiedy patrzy się na niego w rzeczywistych wymiarach.Technika malowania na pewno wymaga wielkiego kunsztu artystki,ale hmmm że tak powiem,nie moje klimaty.
    Dodając poprawkę,że nie wykluczam zmiany zdania widząc.obraz na żywo.
    No i Aniu czekam,ze kiedyś umieścisz zdjecia mieszkania Twojego znajomego,wszak tak ciekawie piszesz o etapach urządzania,że jedna wielka ciekawość we mnie zbiera :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocku, pisalam juz, ze niestety nie umieszcze zadnych zdjec, bo osoba zainteresowana nie wyraza na to zgody, nie zyczy sobie, zeby jego mieszkanie fruwalo gdzies po internetach. A ja musze to uszanowac, choc z bolem serca, bo chetnie podzielilabym sie z Wami swoim talentem wnetrzarskim.
      A ogladalas inne prace Iwony?

      Usuń
  3. Oj,rzeczywiście,teraz sobie przypomniałam...no.szkoda:-(
    Aniu,może zgodzi się choć sfocić kawalek zasłon ?:-) albo jakiś maly.fragment?
    Kochana nie mam srejsbuka,a na jej stronę wejdę,jak odpalę kompa.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego podalam rowniez jej strone niesrejsbukowa dla tych, co nie istniejo.*)

      *) Ktos kiedys wypierdzial z siebie zlota mysl, ze jak Cie nie ma na fejsie, to nie istniejesz. Chcialam zaistniec, wiec jestem. ;)))

      Usuń
    2. Aniu,znam te jakże mondro myśl,więc ja nie istnieję:pppppppppp
      Ba,szczycę się tym "nieistnieniem":-)

      Usuń
    3. I tak trzymaj! Ja dalam sie skusic i teraz to cos okrada mnie z czasu. :)))

      Usuń
    4. Chociaż sam materiał nam zapodaj, bo nie wyczymamy z ciekawości:))

      Usuń
  4. Obraz z serii tych, o których nie da się zapomnieć, kiedy się go raz zobaczy. Bardzo dobry wybór!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mysle. A przy okazji kolorystycznie pasuje do wystroju w szarosciach. :)

      Usuń
  5. Od razu sobie wyobrażam koloryt pomieszczenia w którym wisi obraz... Ale sam materiał na zasłony to chyba mogłabyś sfocić :)))
    Sam obraz bardzo ciekawy, i kolory i światło, ale ja wolę motywy roślinne, jakieś pejzaże, łąki, kwiaty, martwe natury (byle bez martwych zwierząt - jakichś ubitych kaczek czy zajęcy!), jeśli ludzie, to gdzieś w tle (choć, oczywiście, są wyjątki od tej reguły :))) Lubię też stare budynki i jakieś elementy fantastyczne. Uwielbiam obrazy Henryka Wańka, mogę na nie patrzeć godzinami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No postaram sie sfocic te zaslony. A obraz, nie zapominaj, wisi w mieszkaniu samotnego mezczyzny. Przeciez nie bede mu na scianie wieszala landszaftow, tematyka tez musi pasowac do wlasciciela :)))
      Ja tam lubie Dali, Beksinskiego - takie wlasnie klimaty, ma byc mrocznie i strasznie. ;)

      Usuń
  6. A nie mogłabyś, jak już skończysz, przyjechać tu i odpierdzielić remont u mnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez ja nie umiem robic remontow! Ja moge najwyzej remontu dogladac, a potem zajac sie wystrojem wnetrza. :)))

      Usuń
    2. A. To do bani. Wystrój to ja wole sama, bo jakbyś mi urządziła rodzinny grobowiec, to jak nic musiałabym się powiesić. No ale dobre i doglądanie :) Wbijaj!

      Usuń
    3. Phi, bez wystroju to nie to samo. A urzadzilabym Ci taka kolorystyke, jaka bys chciala.
      Samo dogladanie nie wchodzi w rachube.

      Usuń
    4. No dobra.
      Jeżeli nie zrobisz mi depresyjnego grobowca...
      Jeżeli nie użyjesz brązu, beżu, fioletu, czerni i innych ponurości...
      Jeżeli nie powiesisz mi obrazu spaskudzonego jednostką/-ami ludzką/-imi (a zwłaszcza anorektyczką z nogami jak staruszka przed zgonem)...
      Jeżeli nawieszasz mi szmat na oknach i nie narzucasz ich na podłogi...
      Jeżeli nie urządzisz mnie w stylu wersalsko-łańcucko-gabinetowym...
      ...to wbijaj, masz tę robotę! :))

      Usuń
    5. No widzisz, przez ten zakaz fotografowania nawet nie moge sie pochwalic swoimi talentami. A takie mialabym referencje! :)))
      Biere te robote!

      Usuń
  7. Troszkę to wstyd przyznawać się do swojej niewiedzy :-) zupełnie nie znam się na malarstwie, albo mi się podoba albo nie. Ten mi sie podoba :-)

    Patrzę teraz sobie na swoje stare meble i kusi mnie pomalować je na popiel. Tylko jak pomyślę o szlifowaniu to już troszkę mniej mi sie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myslisz, ze ja sie znam? Ja podobnie jak Ty, albo cos mi wpada w oko, albo wcale.
      Graszka, masz dwoch mocnych mezczyzn do pomocy, niech szlifuja. :)))

      Usuń
    2. Też racja, niech się faceci do szlifowania biorą. Tylko ten wszechobecny pył może zniechęcić. Ja planuję sobie poszlifować już przyszłą wiosną, bo latoś choróbsko mi nie poluzowało:). Lecz w przyszłym roku to już będę młoda, piękna i bogata. I będę sobie mogła majsterkować do woli.

      Usuń
    3. A nie masz jakiegos umyslnego do ciezkiej i brudnej roboty? Co bedziesz naduzywac swojego mlodego, pieknego i bogatego ciala? :)))

      Usuń
  8. Ciekawy ten obraz, zajrzałam na stronę Iwony również. Fajnie to światło wygląda na jej obrazach, chociaż większosć jest dość mroczna i ciut przygnębiająca - przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
    Kiedyś takie mroczne obrazy zawiesiłabym z radością u siebie w domu, teraz już nie.
    Ale kobieta w mieszkaniu mężczyzny to chyba dobry pomysł :))

    Co do zasłon, to oczywiście, że wiemy, jak to wygląda, bo u nas chyba jednak w większości królują karnisze z żabkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do Poznania niedługo impresjoniści przyjeżdżają z Francji samej :)) Tzn. ich obrazy, mam nadzieję wybrać się tam i na żywo pooglądać najsłynniejsze dzieła.

      Usuń
    2. Lidus, wiesz przeciez, ze ja tez jestem mroczna, wiec mnie akurat takie klimaty calkiem podpadaja. I jak trafnie zauwazylas, ten pol-akt wyjatkowo do niego pasuje, nie tylko kolorystycznie, ale i tematyczne.
      Zaslony beda pojutrze i mam nadzieje, ze obejdzie sie bez zgrzytow. :)))

      Usuń
    3. Lidziu,że się wtrącę...jak ja Ci zazdroszczę tej wystawy:-(((normalnie aż mi gul skoczył....
      Prawdziwie mroczne są obrazy Beksińskiego,widzialam na żywo w galerii w Sanoku.

      Usuń
    4. Ja tam lubie Beksinskiego i bardzo zaluje, ze nie mialam mozliwosci obejrzec ich live.

      Usuń
    5. Ach, Beksiński - marzenie!
      Mroczne to ja akurat lubię, tylko nie mogą być ponure. I raczej nie przepadam za postaciami ludzkimi w malarstwie. Przynajmniej takimi "dosłownymi". Tak, że tego...
      Obrazy Iwony generalnie mi się podobają, na pewno wybrałabym coś dla siebie. Ciekawe, czy byłoby mnie stać. Oczywiście jak już będę młoda, piękna i bogata, ma się rozumieć:)).

      Usuń
    6. Nie moze byc tak, zeby wszystko wszystkim jednakowo pasowalo, nudno by bylo, co nie? :)))

      Usuń
    7. OwocuGłodny, to wbijaj do Poznania :) wystawa będzie tam do 14.lutego.

      Oczywiście, że każdemu coś innego się podoba :) Inaczej byłoby strasznie nudno i monotonnie.

      Usuń
    8. Podobnie jak Getynga ;)))
      Jakieś chyba 700 km, jesli się nie mylę.

      Usuń
    9. Do Poznania od nas jest cos 580 km. Do Uc mamy nieco ponad 750.

      Usuń
  9. Obraz jest na pewno ciekawy i inny. Jednak ja nie powiesiłabym go sobie w domu. Gdy patrzę na niego robi mi się smutno. Bohaterka obrazu wygląda jakby tęskniła za czymś co na zawsze utraciła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona teskni za tym naszym przyjacielem, wiec przestanie natychmiast, kiedy u niego zawisnie. :)))

      Usuń
    2. mam takie samo wrażenie
      mnie by przygnebiał ten obraz

      Usuń
    3. Tobie bym jakiegos czipendelsa wybrala, on by Cie nie przygnebial. :ppp

      Usuń
    4. ostatnio widziałam obraz z Ryba, cudny!!!
      ale koleżanka nie chce oddac
      jak ja znam, kosztował trzy majątki :/

      Usuń
    5. Zrob sobie kopie, bedziesz miala te wymarzona rybe znacznie taniej. :)))

      Usuń
    6. Nie zdjecie, tylko zrob sobie kopie na plotnie. I powies w domu.

      Usuń
    7. podufczas nawet najwienksza Fariatka by mię nie rozpoznała:p
      znaczy ryby
      że to ryba

      Usuń
    8. Oj tam, nie doceniasz sie i swoich talentuf. :))

      Usuń
    9. ja jestem prosty inzynier
      umie ocenić co umię co nie umię
      malować nie umię :pp

      Usuń
    10. Kokietujesz! Rysunek techniczny zna? Zna. Wiec i rybe wymaluje. Nnno!

      Usuń
    11. oooo
      to była moja zmora
      miałam warunek z tego powodu!!!

      Usuń
    12. Oj, Rybenka, to ja Ci narysuje kontur, a Ty se pokolorujesz. :)))

      Usuń
  10. No ladny, ale ja sie na sztuce nie znam, u mnie wisi beleco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie wisza pamiatkowe plotna po babci, a ja nawet nie wiem, czy sa cos warte, oprocz wartosci sentymentalnej. :)

      Usuń
  11. Jaki wymiar ma ten obraz? Już go nie ma na stronie, pewnie dlatego, że "sprzedany".

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam się na sztuce. Coś na mnie robi wrażenie bądź nie. Dotyczy to także innych rodzajów twórczości. Nie wykluczam wiec, że czasem podobają mi się dzieła, które w swej istocie, dla znawców, są szmirą, kiczem, a autor jest pacykarzem bądź ignorantem. Ten obraz podoba mi się średnio (przepraszam). Jest dla mnie taki nachalnie dosłowny w przekazie, nastawiony na wywołanie kreślonych odczuć. Ale się zastrzegam, że się w ogóle nie znam, bo nie umiem dostrzegać geniuszu światłocieni bądź doceniać posługiwania się szczególną techniką malarską. To tuman artystyczny ze mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam tez specjalnie nie snobuje sie na znawce sztuki, a wspolczesna i udziwniona zupelnie do mnie nie przemawia. Malarstwo Iwony akurat bardzo mi sie podoba, a ten konkretny obraz ma wlasnie wywolywac u jego posiadacza okreslone uczucia. ;)

      Usuń
  13. I będzie tak patrzył samotny mężczyzna a tą piękną kobietę,budząc zmysły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz na mysl przychodzi mi Pigmalion. Zobaczymy, co wyjdzie z tej milosci. ;))

      Usuń
  14. Hmm, obraz ma to coś! Będzie pięknie! :***
    Mnie się nie chce nic zmieniać. To jest aż straszne. Nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to znaczy, ze czujesz sie dobrze w obecnych wnetrzach, wiec zmiany nie maja sensu. Same zmiany dla zmian, by nadazac za moda lub dlatego, ze tak wypada, mijaja sie z celem. :)

      Usuń
  15. Niesamowite obrazy i rysunki. Nie znam się na stylach i trendach, albo mnie coś chwyta za gardło, albo zupełnie nie rusza, choćby stada znawców piały z zachwytu. A te obrazy chwyciły mnie nawet nie za gardło, ale gdzieś głęboko za bebechy... Dużo w nich niepokoju, może lęków... nie wiem, ale chętnie poobcowałabym z kilkoma na co dzień... Dzięki za link do tej strony. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobne odczucia przy tych obrazach, szarpia mi trzewia. I mam to szczescie, ze chociaz z jednym bede mogla miec od czasu do czasu osobisty kontakt, kiedy bede odwiedzala naszego znajomego. :)))

      Usuń
  16. Piękny obraz.Mam koleżankę z którą pracuję.Skończyła ASP.Chciała mi się odwdzięczyć za przysługę i obdarowała mnie swoimi obrazami.Mniejsze już u mnie wiszą a te większe leża.Moja siostra ma dom i może u niej będą wisiały.Fajnie że będziesz czasem u znajomego oko w oko z tym cudnym obrazem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go tak naprawde jeszcze na zywo nie widzialam. Uczestniczylam w przepakowaniu z samochodu z polska rejestracja do samochodu z niemiecka, ale obraz byl zapakowany. Zobacze go dopiero w sobote, kiedy pojade tam z zaslonami. :))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.