O, takiego honora dostalam od Zante:
Chociaz... jak mowi napis w jezyku obcym, bardziej tu chyba chodzi o odkrywanie i polecanie blogow nowych i malo znanych, a moj blog jest hmmm... stary, bo jakos tak w tych dniach mija jego pieciolecie, to czuje sie mile polechtana pod sztorc*). Oraz najpiekniej za tego awarda dziekuje.
*) Cytata z jednej z piosenek Irka Dudka.
Zebym jednak tak od razu w samozachwyt nie popadla, musze odpowiedziec na kilka pytan. Moj slubny skwitowalby moje "musze" jak zwykle jednoznacznie: Musisz to placic podatki, s***c i umrzec, cala reszta jest dobrowolna. Ja jednak sie poczuwam, wiec sobie poodpowiadam, a co!
Nie spelnie tylko nastepnego warunku, mianowicie nominowania kolejnych 11 blogow, bo po pierwsze wiekszosc z nich ma etykietki, ze sobie tego nie zyczy (ja zreszta tez mam taka etykietke), a poza tym wszystkie blogi, ktore lubie i uwazam, ze na wyroznienie zasluguja, mozna znalezc w mojej czytelni. Jest ich znacznie wiecej niz 11.
A teraz odpowiem na pytania Zante:
1.Piszę blog, bo …
... kto mi zabroni?
2. Gdy miałaś naście lat Twoim guru i autorytetem była/był …
... nie mialam zadnych autorytetow.
3. Jak tamta fascynacja ma się do dziś, gdy masz dziesiąt lat?
... tak mi zostalo do dzisiaj.
4. Z nieba spadło Ci 10 tyś. zł , ale możesz je wydać tylko na siebie. I co zrobisz?
Jak to co? Wydam na siebie. I dlaczego tylko 10 tysiecy? :)
5. W codzienności nie mogłabym obyć się bez …
... smarkfona. Diabelski wynalazek!
6. A na emeryturze to chciałabym …
... miec wreszcie swiety spokoj i zebym nie musiala jezdzic zima autem.
7. Jak książka to z gatunku …
... takich, ktore mnie zaciekawia. Nie ma nic gorszego od nudnych czytadel.
8. Czasem mi wstyd, ale do łez wzrusza mnie …
... nigdy nie wstydzilam sie lez. A wzrusza mnie zawsze cudza krzywda.
9. Są przedmioty, które kojarzą się z dzieciństwem. Dla mnie to …
... pamiatki po babci.
10. „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma..” Masz takiego bzika na jakimś (albo czyimś) punkcie?
A nie widac? Pisanie bloga przeciez!
Oraz nie mam chomika i rybek, za to dwa koty i psice. :)
11. Każdy ma jakiś talent. Ty masz w darze od natury …
... anielska cierpliwosc dla trolli.
Dziekuje za uwage.
:)
OdpowiedzUsuńTu nie ma nic do smiania, cala gorzka prawda. Nnno! :)))
UsuńBędzie z tego dodatek do emerytury?
UsuńTaaa, dwa dodatki i pol. Hue hue hue... !!!
UsuńDzięki bardzo.
OdpowiedzUsuńChoć order ;-)) rzeczywiście wymyślono dla promocji młodych blogów to jednak z czasem, gdy zrobiło się ich kilka milionów, nie sposób przejrzeć wszystkie i wybrać ulubione. Ja znalazłam kilka, do których chętnie zaglądam właśnie dzięki poleceniom i wyróżnieniom.
Pretensja, że tylko 10 tysiaków mnie rozwaliła ;-))))))))))))
Pamietam, jak bardzo tesknilam za pierwszym wyroznieniem, tak bardzo go chcialam, a tu wszyscy wokol sie obdarowywali, a mnie nikt nie wyroznial. Pozniej sie sypnelo, a mnie znudzilo sie odpowiadac na wciaz te same pytania.
UsuńTo nie pretensja, tylko pytanie. ;))
Ejże, nie chcemy się nikomu narazić, co nie? :)))
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas, skoro i tak zabawa pomimo starań wcale nie umiera śmiercią naturalną, zacząć zachowywać się naturalnie. Niby dlaczego mielibyśmy postępować w myśl jakiegoś schematu i promować politykę pożal się bobrze, "popularyzacji". Jeśli ktoś nominuje Panterkę, to znaczy ni mniej, ni więcej, że podoba mu się jej blog, bądź osoba autorki, albo jedno i drugie. I niby z jakiego powodu miałby wyznaczać kogoś innego jedynie dlatego, ze ten ktoś raczkuje w blogosferze? A jeśli nie raczkuje, tylko jest gdzieś pośrodku, to mógłby mieć odczucia ambiwalentne. Mogłoby go wręcz dotknąć to, że ktoś uznał jego blog za potrzebujący promocji. Teraz sprawa jest jasna i tego się trzymajmy. Czyż nie jest miło po prostu i zwyczajnie być uznanym za ciekawą osobowość bez tego dydaktycznego smrodku i domorosłego politykierstwa? Tak, że Koleżanko Panterko, weźcie w garść w te pędy i czyńcie swoją powinność.:))
Nawet nie o narazanie sie chodzi. Wiesz przeciez, ze czasem polecam blogi, ktore mnie sie sodobaly, ot tak, w ramach samopomocy babskiej. Wciaz odkrywam jakies nowe w cudzych czytelniach, bo stare sie zamykaja, odchodza albo mnie sie nudza, bo przestaja wnosic cos nowego, wiec je usuwam.
UsuńA ja bardzo lubie, kiedy jestem lubiana, choc wrogow tez sobie cenie, bo byloby za slodko. ;)
Ostatnie zdanie jakos znajomo mi zabrzmialo, jedynie na poczatku mialo byc: Kacie... :))))))
Ja piszę blog (fakt, że nie jeden cięgiem - 3 poprzednie poszły w kosmos - z różnych powodów) od ponad 6 lat. W marcu będzie 7. Zaczęłam pisać tydzień przed ślubem Córci, w dzień Jej wyprowadzki. Gdyby nie pomysł, by zacząć pisać to bym się chyba na kawałki rozpadła tamtej nocy. Ech.....
OdpowiedzUsuńJa zaczelam pisac dla siebie, bo wtedy bylo mi zle. Nigdy nie zabiegalam o polubienia, ani obserwatorow czy komentatorow. Trwalo tak dwa lata, potem ktos mnie "odkryl", zostawil komentarz i poszlo. Nawet nie przypuszczalam, jak fajnych ludzi bedzie mi dane poznac, choc tylko wirtualnie. Przez te piec lat formula bloga ewoluowala, zmienil sie jego jezyk. Szkoda byloby mi wyrzucic go w kosmos, najwyzej zamknelabym i trzymala dla dzieci, choc przypuszczam, ze bestie i tak nigdy go nie przeczytaja, bo im po polsku za trudno. A fakt, ze wiele osob lubi mnie czytac, tylko mobilizuje do regularnego pisania. :)
UsuńKtoś?? Ktoś?? Foch gigantyczny!
UsuńOraz forever? :)))
UsuńOraz bierz bilobil, czy jak się nazywa to na pamięć, koleżanko. Foch! :P
UsuńNo przeciez wiem, kto mnie odkryl, zawsze to podkreslam. Nno!
UsuńA bilobil sie przyda, alzheimeroza w roznych mniej waznych dziedzinach juz atakuje. :)))
Na siedem pytań odpowiedziałabym tak samo.
OdpowiedzUsuńNie mam bloga, smartfona nie miałam babci, ani trolli.
Dobranoc moja pokrewna duszo - Ania
Ja tez pozno zdecydowalam sie na smarkfona, jakos tak przypuszczalam, ze mnie od siebie uzalezni. Od tego momentu moje wlasne dzieci "powitaly mnie w XXI wieku". ;)))
UsuńA trolle i hejtery nieodlacznie wiaza sie z pewna popularnoscia, kto ich nie ma, ten sie nie liczy. :))))))
Nie znam.się na wyróżnieniach,nominacjach
OdpowiedzUsuńblogowych.W zasadzie do niedawna obserwowalam z wielkim.zaangażowaniem i sympatią jeden szczególny blog wyjątkowej Dziewczyny,ktora odeszła w marcu......
Może to dziwnie zabrzmi,ale nie udało mi się"zadomowić"na innych blogach,tak jak na TAMTYM....
Owszem jest kilka,które darzę sympatią,cenię.ich autorów za tematy poruszane na blogowych stronach.
Aniu,zwyczajnie lubię Twojego bloga,nie zdążyłam.nadrobic zaleglosci w całości,ale dużo już.przeczytałam postów tych z przed kilku lat.
Poza tym Twoje zdjęcia zawsze wywolują uśmiech (bezwiedny),bo kiedyś syn mój zapytał "czemu tak się uśmiechasz do telefonu?"
..a ja wtedy ogladalam prezentowane przez Ciebie fotki:-)
Duża buźka dla Ciebie ,wszystkie Anie,które znam to przefajne,przesympatyczne.osoby,s Ty tylko potwierdzasz regułę.:-)
U mnie nielatwo nadrobic zaleglosci, bo do przeczytania byloby 1300 postow bez mala, taki ze mnie stachanowiec blogowy. ;) W kwestii zdjec poczynilam duzy krok do przodu, rozwinelam sie i nadal staram sie doskonalic, choc to, wbrew pozorom, trudna sztuka. Kiedy przegladam poczatki, czasem mi wstyd za jakosc tamtych zdjec, co nie znaczy, ze jestem w pelni zadowolona z najnowszych. Rosna umiejetnosci, ale tez rosna wymagania i oczekiwania.
UsuńAnki to rzeczywiscie fajne facety! :))))
Anuśka też tak myślę - bez Ani to ani, ani.
UsuńAnia
No ba! :)))
UsuńA ja?....lubię duuuże zwierzęta!:)))))
OdpowiedzUsuńTo adoptuj se slonia! :)))))
UsuńBardzo dobre odpowiedzi!:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry:)
Wczorajszą notke przeczytałam,ale jakos nie mam nic do powiedzenia,bo komentarze mądre,to co sie bede powtarzać,zgadzam się ,ze resocjalizacja poprzez pracę to dobre wyjście, chyba nawet tak jest,że pracują,ale w małym zakresie.
Takie bardzo smiertelnie powazne odpowiedzi sa przewidywalne do bolu. A ja lubie zaskakiwac, jak juz chyba zdazylas zauwazyc i nie trzymam sie ram. :)))
Usuńzastanowiła mnie odpowiedz, że nie wstydzisz się łez. Zazdroszczę. Moja mama zawsze mówiła, że mam łzy na końcu nosa. Ogromnie się ich wstydzę. A płaczę z różnych powodów, na filmie, jak się zdenerwuję, z niemocy. Oj mogłabym tak wymieniać bez końca.
OdpowiedzUsuńUczuc nie nalezy sie wstydzic, dobre pokazywac, a nad zlymi panowac. Ja tez mam oczy osadzone w bardzo wilgotnym miejscu i bywa, ze placze tez z radosci. :)
UsuńKiedy zaczęłam czytać Twojego bloga, to (przy okazji konkursu) przeczytałam wszystkie zaległe posty :) Czytam szybko, ale dziś byłoby trudniej, kiedyś nie publikowałaś codziennie :)))
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga, bo potrafisz zaciekawić każdym tematem, no i zwyczajnie Cię polubiłam, Panterko :)
Oesu, oesu, zwruszam sie, Ninus, na takie slowa i oczy robia mi sie takie jakies podmokle. :)))
UsuńDziekuje z calego serca, to ogromna motywacja, zeby postarac sie byc jeszcze lepsza.
Kocham Was! ♥
Zastanawia mnie te 10 tysięcy. Głupia kwota. Za dużo na waciki, za mało na coś fajnego...
OdpowiedzUsuńNo, nawet w euro kwota nie powala. Dlatego spytalam. :)))
UsuńJeszcze żryć musimy :D Podoba mi się ten tekst o dobrowolności :)
OdpowiedzUsuńA ja bloga Twojego lubię bo jest szczery i masz podobno podejście do życia i wiary co ja chociaż dzieli nas trochę lat ;)
E tam, zryc juz nie, mozna zyc energia kosmiczna albo innym powietrzem.
UsuńZe niby co z tym "dzieli nas pare lat"? Ze w moim wieku to moher na leb i do kosciola? A takiego! :))))
Gratulacje Pantero.
OdpowiedzUsuńPo odpowiedziach na pytania,widać żeś niezależna dusza :)
Pozdrawiam
Jestem niezalezna, ale nigdy autorytarna i arogancka, jak niektorzy (nie pytaj, bo i tak nie odpowiem ;)), ktorym niezaleznosc i wlasne zdanie z tym sie wlasnie kojarzy.
UsuńBuziaczki, Rucianko :*
Kurcze,mam nadzieję że to nie ja :(
UsuńA masz sobie do zarzucenia arogancje? No wlasnie! :)))
UsuńMoje poczucie humoru różnie może być odbierane :)
UsuńUważam że kontakty,jakie tu mamy,powinny być przyjemnością i odskocznią od codzienności.
A jeżeli to możliwe,to i wsparciem w trudniejszych chwilach.
I tak wlasnie znakomita wiekszosc z nas ma. Trafiaja sie jednak jednostki, jak wszedzie, ktore psuja powietrze. I taki odorek utrzymuje sie przez czas dluzszy.
UsuńJa nie wiem, jak ja w ogole moglam wczesniej bez Was zyc? :)))
Zgadzam się. :)
UsuńNo bo jak tu sie nie zgodzic? :)
UsuńO tak, pisanie bloga to kompletny bzik :)) I robienie zdjęć myszom, kfiatószkom i bzykadełkom :))))
OdpowiedzUsuń10 tys. to też dla mnie taka kwota .... hmmm, fajnie ją mieć, na jakiś wyjazd można ją spożytkować np. albo kilkuletni samochód kupić, tudzież dość wypasiony rower. O, strój sportowy, butki za jakieś tysionc zł., a resztą dobiłoby się do tych dziesięciu. Za same kijki można zapłacić pińcet .....
Ot, takie drobne wydatki ;)
Jak sie uprzesz, to czasem jednej buteleczki perfum za to nie kupisz. Taaa... pytanie powinno brzmiec, co zrobisz, kiedy dostaniesz milion. Euro oczywiscie. :)))
UsuńLubię Twoje odpowiedzi na zadane pytania :)
OdpowiedzUsuńNo i jak Was nie kochac? :)))
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Trolla zagonić do skrobania auta i grzania zanim umościsz swój zadek :)
Mam grzalke w siedzeniu, a troll jeszcze by mi auto zanieczyscil... :)))
UsuńDziekuje :*
Wyróżnienia są miłe, więc gratuluję <3
OdpowiedzUsuńBlog jednak wciąga szalenie: ja nie mogę rozstać się ze swoim, chociaż już raz próbowałam :-))
Na mnie jeszcze jak dotad nie splynal taki kryzys, zebym chciala blog zamykac. Bywa, ze mam niemoc tfu!rcza, zly humor czy cus, ale zbyt szybko zwycieza tesknota za Wami i jakis wewnetrzny przymus dzielenia sie z Wami czescia mojego zycia. I tak to leci juz piec lat, a ja nie trace entuzjazmu. :)))
Usuń:))))
OdpowiedzUsuńnr 1 - cała Ty! :D
Na 2 i 5 odpowiedziałabym tak samo, a jak przeczytałam 4 to "tylko 10 tys.???"
Udanego weekendu Aniu! :)
Alucha, to my som siostry sisters blizniaczki charakterologiczne. :)))
UsuńTobie rowniez przyjemnego weekendu :*
ament :)))
OdpowiedzUsuńOj, kobitki, jak ja sie ciesze, ze Was mam kolo siebie. :***
UsuńGratulacje:):):):) To tak jest, jak ktoś nie chce, to właśnie dostanie:):) Dobrze, że tym razem na plus wyszło:)
OdpowiedzUsuńCzlowiek niby sie zarzeka, ale taki honor jest czyms nad wyraz sympatycznym i skutecznie rozswietla dzisiejszy zachmurzony i deszczowy dzien. :)))
UsuńKongratulejszons. Ja się bardzo cieszę że piszesz, nawet o abońdziach i pajonkach :-)
OdpowiedzUsuńNaprawde? Ty mnie lepiej nie zachecaj, bo bedziesz jeszcze zalowala... :)))
UsuńNie zawsze trzeba odpowiadać na te same pytania. Lecz w sumie masz rację, i tak polecamy przy różnych okazjach takie, czy też inne blogi.
OdpowiedzUsuńNo niby nie te same, ale jednak podobne i powtarzajace sie, choc inaczej sformulowane. ;)
Usuńmasz talent:)
OdpowiedzUsuńtyle odpowiedzi i nie wiem o tobie nic więcej:)))
No przeciez tyle o sobie powiedzialam. :)))
Usuńtaaaa
UsuńNo a nie?
UsuńGratuluję tej piąteczki.Może nie zawsze piszę w komentarzach ale zawsze czytam.I skoro przez pięć lat blog się utrzymał i są czytacze i komentujący to świadczy,że jest ciekawy.Pomysłów na następne latka życzę.
OdpowiedzUsuńWy mnie inspirujecie i motywujecie i nie wiem, czy bez Was, czytaczy, chcialoby mi sie wysilac i tak w miare regularnie pisac. Ja tez mam nadzieje, ze mi pomyslow nie zabraknie na nastepne lata. :)))
Usuń5 lat... Kawał czasu. My znamy się już cztery. To dość niezwykłe tak odwiedzać się codziennie i towarzyszyć sobie w mijającym czasie.
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Podobają mi się twoje odpowiedzi na luzie. :)
Trzeba zachowac dystans, do siebie przede wszystkim i do swiata tez, bo inaczej czlowiek by zwariowal w dzisiejszej rzeczywistosci, co nie? :))
UsuńCzas tak przyspieszyl ostatnio, ze w glowie sie nie miesci.
Dzieki, Gosia! :*
Aniu - ja pierwszy raz weszłam do Ciebie w marcu br. i od samego początku znalazłam w Tobie pokrewną duszę, chyba przez te nasze imiona. Potem okazało się, że jesteśmy w jednym wieku. Teraz codziennie siedzę o północy i czekam na Twój wpis i często Ci zazdroszczę tych kwiatków, bzykadel, zachodzącego słońca. Co ja bym bez Ciebie i paru innych zrobiła. Anusia przyciągasz nas tym, że zawsze nam odpisujesz, upadają te blogi, co olewają komentujących.
OdpowiedzUsuńBuziaczki - to byłam ja Ania od Bezy
Czytelnika trzeba szanowac, a do dobrego tonu nalezy odpowiadanie na komentarze. Nawet te niepochlebne i krytyczne. I nie co Ty bys beze mnie, tylko co ja bym bez Was? :))) Dla samej siebie pewnie nie chcialoby mi sie pisac, a co najmniej nie tak regularnie i punktualnie. :)
UsuńDziekuje, ze jestescie :***
dwie cud kocice i psice:) czytadła nudne swoją drogą ale gdy nabierają obowiązkowej natury - to potrafi być koszmar.
OdpowiedzUsuńCzasem w szkole bardzo meczylo to czytanie, ale dzielnie czytalam wszystko i nie zaluje. :)
Usuń